Problem zauważony. Co dalej?



„Polsce grozi epidemia depresji” – czytam na portalu gazetaprawna.pl. Oczywiście dla mnie to żadne zaskoczenie, że coś takiego ma miejsce (wiem ze źródła że poradnie psychiatryczne pękają w szwach i coraz więcej osób używa antydepresantów). Jak, słusznie, zauważa portal depresja oznacza spadek efektywności pracy i koszty dla firmy. Oczywiście. Absencja i gorsza wydajność pracy nie służy nikomu. Znamy problem. Teraz czas walczyć ze skutkami i usunąć przyczyny.  "Depresja to długotrwałe wkurwienie bez entuzjazmu"- ktoś napisał na obrazku. Genialne podsumowanie.

Tym razem pozytywnie



Dzisiejszy tekst stanowi odpowiedź na komentarz Jeanette pod poprzednim postem. Jeanette zwróciła uwagę na mój dość negatywny wydźwięk komentarzy na temat sytuacji w Polsce. Postanowiłam więc napisać coś w nieco innym klimacie. Co prawda na temat III RP, systemu, rozdętego nepotyzmu i kolesiostwa blokującego młodych ludzi, nędznych płac, nierozliczonych afer, systemowej pogardy dla człowieka, drożyzny, braku perspektyw ciężko napisać coś pozytywnego. Warto jednak pamiętać, że w tym szaleństwie są też ludzie, porządni mimo wszystko bo kraj to nie tylko ta chora otoczka ale i mieszkańcy (co zauważyła słusznie Jeanette). Zatem wspomnę dzisiaj świetnych ludzi których spotkałam, a im dłużej patrzę i porównuję tym bardziej ich podziwiam. Kolejność jest przypadkowa, w żadnym wypadku nie mająca na celu wskazanie ważniejszych i mniej ważnych osób. Zaś o zakłamaniu "polskich" elit w sprawie malezyjskiego samolotu, afery taśmowej i sprawy prof. Chazana zdążę napisać.

Modowym faszystom mówię nie!



Jakiś czas temu, w ramach sprawdzenia co tam w mainstreamie słychać, weszłam na portal natemat.pl. ot żeby sprawdzić co za papką karmieni są „młodzi, wykształceni” i jakim cudem wciąż popierają PO. Przy odpowiednich dawkach papki myślenie wysiada, zaś komentarze na temat najnowszych wydarzeń były do bólu przewidywalne: Kaczyński przypadł, Tusk klasa, Chazan zły, Grodzka dobra, Kościół zły, Palikot dobry. I tak w kółko Macieju nie ważne o co chodzi, jaki temat i czy przypadkiem ten burdel zwany III RP zaraz się nie posypie. Zamierzam przejść do lżejszego tematu, czyli speców od mody, tudzież modowych cudaków czy faszystów.

Moja droga do pracy


Dzisiaj, dla odmiany zapewne miłej dla wielu, nie będzie ani o polityce, ani o tym dlaczego nie cierpię III RP. Polityczne awantury nie znikną, czekam tylko na nową odsłonę przedstawienia. Wracam do przyjemniejszego tematu, czyli Kanady. Mam wielkie szczęście mieszkać blisko pracy oraz mieć blisko wszędzie. Za żadne pieniądze nie chcę mieszkać na osiedlu domków, gdzie poza domkami nie ma nic a do najbliższego spożywczaka jest kilometr. Dlatego  cieszy mnie mieszkanie w ładnej okolicy. Poniżej nieco fotek:

Czy Chazan ma rozbroić prawicę?



Jak wiedzą stali goście mojego bloga, sprawy polskiej polityki są coraz dalej ode mnie. Na całe szczęście bo jakby nie patrzeć życie realne ważniejsze. Dlatego niejako z doskoku śledzę odsłony kabaretu o nazwie afera taśmowa i dramatu spowodowanego ideą obrony życia. Do przemyśleń natchnął mnie Robert swoimi komentarzami pod poprzednim postem. O ile wcześniej wiedziałam, że wszelkiej maści krzykacze i pożyteczni idioci są w stanie ośmieszyć najbardziej słuszną ideę, o tyle pewna zbieżność czasowa wydarzeń zaczęła zastanawiać. Afera taśmowa oraz afera z deklaracją sumienia wybuchły nieomal w tym samym czasie. Z tego co pamiętam sprawa prof. Chazana ujrzała światlo dziennie jako pierwsza. Czyżby przygotowanie gruntu? Bo przecież czemuś ma służyć burza z piorunami w polskiej debacie publicznej.

Deklaracja sumienia czy państwa wyznaniowego?



Kiedy wybuchła afera z deklaracją sumienia lekarzy, byłam do przychylnie nastawiona do całej sprawy. Uważałam, że strona lewicowa i media głównego nurtu przesadzają w swym ataku na prof. Chazana i w stopniu torpedowania całej sprawy. Wszak lekarz jak każdy człowiek ma prawo do swoich przekonań i poszanowania sumienia. Ponieważ mamy wolność przekonań i sumienia nie wolno nikomu piastować stanowisk tylko dlatego, że ma poglądy prolife. Tak uważałam na samym początku. Opinie wygłaszane na portalu fronda.pl oraz wypowiedzi organizacji pro-life przekonały mnie do zmiany zdania. Mam bowiem wrażenie, że nie o poszanowanie człowieka oraz jego sumienia tu chodzi. Nikomu (prawie), z tej całej grupy świętszych od papieża nie zależy  na poszanowaniu drugiego człowieka, o pochylenie się nad losem. Nie…

Uśmiechnij się :-)

Do napisania tego posta zainspirował mnie komentarz Seaborga, pod moim poprzednim tekstem. Wyciąg z prawa stanowego USA ubawił mnie do łez. Dlatego postanowiłam znaleźć więcej takich perełek, abyśmy wszyscy mieli parę minut ćwiczeń mięśni brzucha. Lepsze to niż pisanie o aferze taśmowej, stanie państwa w III RP i tym podobnych. A więc moi Goście odstawcie kubek z kawą czy innym napojem i zaczynamy. Uwaga: jedzenie podczas lektury grozi zakrztuszeniem się. Zatem lećmy: