Emigracyjna konieczność /Why emigration is often the only way



Niedawno media donosiły o rosnącej irytacji Brytyjczyków zalewem imigrantów. Kiedy ten kraj otwierał swój rynek pracy dla nowych członków UE nikt nie przypuszczał, że imigracja przyjmie formy masowości.  W przypadku Polski liczby są wręcz przerażające: fala emigracji nie tylko nie maleje, ale wręcz rośnie. Jak donosi „Rzepa” coraz więcej młodych ludzi jedną szansę na normalne życie widzi w emigracji. To co piszą o średniej krajowej to mit, bo zbyt wiele osób zarabia kwoty bliższe najniższej krajowej niż średniej. 

Paciorków nie będzie/There will be no gifts

Wiele razy pisałam, że prezydentura Baracka Husseina Obamy to pech dla Stanów Zjednoczonych oraz ich sojuszników. Ponieważ Polska należy do tej drugiej kategorii, co kolejne i bardziej rozważne pomysły gołąbka pokoju prędzej czy później w nas uderzą. Ostatnio gołąbek zasłynął przyklepaniem irańskiego programu jądrowego oraz rezygnacją z budowy tarczy antyrakietowej w Polsce. Został za to skrytykowany za znakomitego eks burmistrza Rudolpha Giulianiego, który zyskał w oczach opinii publicznej swoją postawą po atakach z 11 września. Ci dwaj politycy różnią się od siebie jak ogień i woda i na nieszczęście naszej części świata to Barack Hussein Obama rządzi.

Zegar się zacina? Rozwalić!/Machine stutters? Let’s get crack it!


Jest szkoła mówiąca, że jeśli urządzenie się zacina najlepiej je rozwalić. Wtedy niewątpliwie problemy z maszyną się skończą. Rzecz w tym, że brak nie oznacza poprawy sytuacji, a jak mówi przysłowie to wylewanie dziecka z kąpielą. To moja najłagodniejsza opinia na temat domowej edukacji, którą uważam za pomysł fatalny pod każdym względem.  W Polsce robi się ponoć coraz popularniejsza, zaś słabość systemu edukacji wzmacnia szkodliwą tendencję.

Lekcja historii do odrobienia

Właśnie skończyłam czytać „Obłęd 44” Piotra Zychowicza. Dość szybko zrozumiałam czym tak bardzo autor naraził się sporej mam wrażenie części polskiej prawicy. Tezy i wnioski autora są wielce niepoprawne politycznie, patriotycznie niepoprawnie. Burza i szaleństwo wokół książki pokazuje dość specyficzne rozumienie historii w naszym kraju. Dość dobrze opisuję to słowa zawarte w ostatnim rozdziale:  „Polska historia ma samych bohaterów. Nie ma w niej miejsca na czarne postacie”- Zychowicz cytuje Dariusza Barciszewskiego. Sama wielokrotnie pisałam o roli polityki historycznej i szkodzie wyrządzanej przez politykę wstydu pod batutą mediów głównego nurtu. Tutaj jak zwykle ludzie się miotają jak pijany od ściany do ściany: od negacji wszystkiego po bezkrytyczny zachwyt. Tymczasem zarówno jak u jednej, jak i drugiej ze stron brak refleksji, brak prób analizy. Błędy przeszłości trzeba analizować by ich więcej nie popełniać, bowiem trwanie z błędach bywa zabójcze.

Ukraina nie do Unii? /EU not for Ukraine?


Dzisiaj Parlament Ukrainy głosował nad pozwoleniem wyjazdu byłej premier tego kraju, Julii Tymoszenko. Ponieważ sprawa poważna daruję sobie genderowe kpiny nad żeńską formą słowa premier. Nie zezwolenie na leczenie za granicą może oznaczać poważne problemy z podpisaniem umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, jeśli w ogóle nie oddalenie takowej szansy. Rzecz jasna  ciężko uznać Aleksandra Kwaśniewskiego za dobrą reklamę UE, ale UE to na szczęście coś więcej. W tym momencie przypomniała mi się sytuacja przed polskim wejściem do Unii w roku 2004.

Dobry polityk /Good politician

W swoich postach nie raz i nie dwa krytykowałam polityków różnych opcji. Fakt, że na ogół miałam uwagi wobec członków partii rządzącej.  Po pierwsze to od tych ludzi najwięcej zależy a po drugie nikt tak konsekwentnie nie łamał obietnic i nie oszukiwał ludzi, raz po raz. Afery i przekręty to żadna nowość. Rzecz w tym, że od lat obserwuję wyłącznie przekręty i nieustanne ataki na inaczej myślących  i próżno szukać pozytywnych działań.  Nie od dzisiaj wiadomo, że mamy równych i równiejszych. Niewielu obraża, że tak zwani ekolodzy wchodzą do budynku Ministerstwa Gospodarki by móc zawiesić swój transparent. Transparent szkodliwy, namawiający do uderzenia w podstawy polskiej, opartej na węglu energetyki. Już sobie wyobrażam jaki by był wrzask, gdyby nie chodziło o „ekologów”, ale na przykład narodowców.. Jak pisał Orwell? „wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są równiejsze”. Ale dość o tym... nieraz krytykowałam polityków. Ponieważ moje opinie wydają się niespójne, mam tak do siebie że z nikim się w pełni nie zgadzam i jestem krytyczna, chciałam przedstawić mój ideał polityka.

Antymidasy / Midases... of a special kind


W greckiej mitologii król Midas został pobłogosławiony, lub jak kto woli przeklęty, pewnym darem: czego dotknął zamienił w złoto. Pech chciał jednak, że zamieniał w złoto także jedzenie, co sprawiało, że królowi groziła śmierć głodowa. Jak mawiają należy uważać czego sobie człowiek życzy, bo jeszcze się spełni i dopiero przyjdzie nieszczęście. Na nieszczęście dla Polski i Polaków przedstawiciele partii rządzącej chcieli zostać rządcami, za co płaci cały kraj. Ludzie ci mają specjalny dar, czego się tkną to zepsują, co zaczną robić to spartaczą i wpompują w czarną dziurę każdą ilość złota. Król Midas przynajmniej, że tak powiem, złoto produkował. Antymidasy III RP z kolei złoto wysyłają w eter, lub jak kto woli niebyt i kosmos. Oczywiście nierentowne spółki i nieudane inwestycje zdarzają się wszędzie. Tylko czasami częściej niż by to wynikało z rachunku prawdopodobieństwa, że tak powiem. 

Pelerynka-niewidka w każdej szafie? /Invisibility cloak for everyone?



Motyw niewidzialności od dawien dawna pojawia się w filmach i powieściach z szeroko rozumianej fantastyki oraz fantastyki naukowej. Wystarczy wspomnieć, z co nowszych, pelerynkę czarodzieja w okularkach ze słynnego cyklu JK Rowling. Kto z nas moi mili Goście nie chciałby czasem rozpłynąć się w powietrzu i zniknąć by mieć chwilę spokoju? Chyba każdy z nas czasem tak miał. Szczególnie gdy chodziło o cichutkie wymknięcie się z domu na imprezę do kolegi czy coś takiego.. oj rozmarzyłam się wspominając czasy młodości. Ale wracając do spraw poważnych ta pelerynka niewidka przestaje powoli stanowić element fantastyki.

Optymistycznie?/Good news?

Takie akcje potrafią przywrócić na chwilę wiarę w szansę na normalność. Po ataku na rosyjską ambasadę w Warszawie i polską w Moskwie pojawiły się kwiaty i kartki z napisami „przepraszamy, wybaczcie”. Od zwyczajnych mieszkańców, którzy po prostu nie uznają burd i rzucania petardami jako metody rozmowy. Od zwykłych ludzi, którzy nie słuchają obłąkańczego skowytu mediów i celebrytów, którzy uważają rzucenie racami i petardami za konstytucyjne prawo. Ja bym chciała mieć konstytucyjne prawo  walnięcia każdego mówiącego publicznie głupoty, ale obawiam się, że życia by mi zabrakło na korzystanie z tego prawa. 

Głupota czy prowokacja?/Was it a stupidity or just provocation?


Było mi krakać, że coś się na pewno wydarzy z okazji Dnia Niepodległości? Było? Naprawdę następnym razem ugryzę się w język i klawiaturę (pozwolę sobie użyć określeń Yrka). Bo oczywiście słusznie, że będzie jakaś awantura i nagonka. I że oskarży się ludzi o zbrodnie jak spalenie tęczy na Placu Zbawiciela czy też atak na lewaków. Ale to nie koniec.. w tym miejscu pragnę zaznaczyć, że zdecydowanie odcinam się od podobnych działań. To, że mam poglądy zbliżone prawicy, a raczej centroprawicy, nie znaczy, że popieram atakowanie oponentów ideologicznych czy kogokolwiek innego. Nawalanka to nie argument w dyskusji a jedynie dowód, że ma się do czynienia z osobami słabymi. Można dawać inny przykład i inaczej przekonywać do swoich racji. Pokazywać szczęśliwe i radosne rodziny na ciekawych rekonstrukcjach, interesujące inicjatywy.. no, ale przecież rozróba.

Premier biega, gospodarkę dobijają/PM is running, economy is dying


Przez ostatnie lata rządzący Polską oraz media głównego nurtu robiły co się dało żeby poradzić sobie z coraz większą świadomością patriotyczną Polaków oraz  tym, że ludzie nie chcieli dać sobie zohydzić i obśmiać niepodległości. Kiedy pomimo ściągnięcia niemieckich bojówek oraz fałszywych przekazów o rzekomym faszyzmie kto chciał znalazł prawdę, postanowiono przykryć i schować niewygodne fakty. Koszty nie mają znaczenie. Nic to wyrzucić 100 mln złotych (23, 776 mln euro) na szczyt klimatyczny ONZ gdzie planowane jest dobicie gospodarek krajów mniej zamożnych takich jak Polska i rozwijających się jak Afryka. Ponoć ONZ walczy z głodem w Afryce, ale chęć walki z głodem i budowania studni nie przeszkadza w hamowaniu rozwoju gospodarki. Jeśli ktoś zauważa w tym nieścisłość i niekonsekwencję odpowiadam: PiJar i robienie wrażenia wrażliwych serduszek to jedno, ale byznes jest byznes i swoje reguły ma. Zaś cała ta szopka pod nazwą „walka z globalnym ociepleniem” oraz „ochrona środowiska” to twardy biznes ze zgrabną otoczką PiJarową dla naiwnych, bo wierzą, że tutaj o przyrodę chodzi.

Post tymczasowy/ Information

Jak zauważyłam ostatni post wywołał aż nadto negatywnych emocji. Ponieważ nie podoba mi się dyskusja polegająca na nazywaniu siebie nawzajem bandytami, idiotami i krowami rozpłodowymi możliwość komentowania zostanie wyłączona do odwołania. Przepraszam za niedogodności, ale nie zamierzam wprowadzać cenzury czy stawać po jednej ze stron i dochodzić. Dlatego myślę, że wszystkim nam dobrze zrobi chwila ochłody, bo emocje zbyt często sięgają zenitu a nie o to mi chodzi i nigdy tego nie chciałam. Chętnie porozmawiam z Wami mailowo. Wiem, że rozmowa w komentarzach jest wygodniejsza, ale niestety to co się ostatnio wyprawiało zwyczajnie w świecie przeszło dopuszczalne granice. Nie zamierzam nikogo tutaj wskazywać palcem, bo jak wiadomo jak temat niełatwy i zdania przeciwne niełatwo o parę ostrych słów. A potem jak mawiają "poszły konie po betonie".

Nie cierpię zasad typu "rozmawiać można tylko z autorem bloga, ale już nie z innymi gośćmi", ale chyba będę musiała takową wprowadzić. Muszę się zastanowić.

**********ENG**********

There will be no more discussion and  comments on my blog. There were too many fusses. I have neither time no will to decide who starts and who was more abused. Commenting will be closed for the nearest month or probably constantly.

Dlaczego prawica nie przekona do wizji rodziny?/Why right-side family's vision is not convincing?

Referendum nie będzie. Partia mająca w swej nazwie przymiotnik obywatelska postanowiła wyrzucić do kosza głosy i podpisy miliona obywateli. Za wszelką cenę bronią reformy, która ma posłać do nieprzygotowanych szkół sześcioletnie dzieci po to tylko aby szybciej wysłać je na bezrobocie. Bo nie na rynek pracy, na którym nie ma ofert. Obywatele głosu nie mają- trudno o jaśniejszy przekaz.

Wiele razy krytykowałam stronę lewicowo-liberalną za oderwanie od życia i problemów Polaków. Tym razem jednak przyczepię się drugiej strony, prawicy nie umiejącej wykorzystać słabości narracji oponenta. Co z tego,  że potrafią wskazać istotne problemy, skoro  brakuje pomysłu na ich rozwiązanie? Owszem mają rację  w kwestii problemów demograficznych. Liczby nie kłamią a Polska się wyludnia, co oznacza ogromne problemy w przyszłości. Na temat przyczyn zjawiska napisano wiele. Prawica też słusznie zauważa ataki na rodzinę oraz jak bardzo lewicowe pojmowanie świata jest popularne wśród młodych ludzi. Słowa o samorealizacji, o rozwoju o realizacji hobby brzmią intrygująco. W dobie gdy praca niepewna a płaca uwłaczająca nie łatwo pomyśleć o posiadaniu dziecka. A gdy jeszcze spojrzeć na system edukacji, jak jest dobijany, służbę zdrowia.. ale nie, nie o tym chciałam pisać, ale o tym jak słabo prawica walczy o rząd dusz. Na kolejnym przykładzie.

Najnowszy wróg elit i rządzących/Elites and governors newest enemy

Współczesna Polska to przedziwne miejsce pełne kontrastów. Próba ich zrozumienia bywa karkołomna i nie wiem czy możliwa dla kogoś zza granicy. Oto bowiem po raz kolejny zaprzężono wiodące media oraz najemników w randze autorytetów do walki ze społeczeństwem. Tym razem wrogiem numer jeden została rodzina Elbanowskich.

Fikcja w służbie propagandy po polsku/Polish-made fiction and propaganda

Polityka historyczna jest ważną częścią wielu krajów. Służy umacnianiu ducha w narodzie, budowania wizerunku i tak dalej. To dość powszechne zachowanie. W polskim wydaniu, gdzie do roli rządzących i elit dorwali się geszefciarze oraz parweniusze z kompleksem Zachodu. Z tego powodu prowadzona przez nich polityka stanowi groteskową parodię tego co robią inni. Uważam, że  należy kopiować dobre wzorce od innych. Ale kopiować z głową i sensownie. Polska polityka historyczna polega na ukrywaniu zwycięstw, świętowaniu klęsk oraz dokopywaniu polskim patriotom. Stanowi kuriozum na skalę Europy, którego nie umiem wyjaśnić nikomu z zagranicy.  Książka „Rzeczpospolita zwycięska” Ziemowita Szczerka zdaje się wpisywać w ten dziwaczny trend idealnie.


Edek jedzie do Angeli Eddie visits Angela

Przepraszam, ale trudno mi pisać o wyczynach i wypowiedziach Edwarda Snowdena bez solidnej porcji kpiny.  Cytując piosenkę Lombardu „Gdybym ujrzała kiedykolwiek taki film umarłabym ze śmiechu”. Bo faktycznie jak się jest pracownikiem amerykańskich służb i ucieka przed swoimi przez Moskwę to nie jest się mądrym. Jak się do tego ujawnia grube afery nie dbając o zabezpieczenie swojego tyłka, wierząc w dobre serduszka wszystkich wokół to się powinno pisać powieści dla naiwniaków a nie zajmować politykę.