Zimowo i zdziwieniowo/wintry and astonishingly



Jako, że walczymy z globalnym ociepleniem a efekt cieplarniany sprawia, że podnosi się temperatura na Wielkanoc mieliśmy prawdziwy atak zimy. Niektórych naprawdę zasypało solidnie i co gorsza ciężki, mokry śnieg sprawił, że łamały się gałęzie drzew i spadały na linie wysokiego napięcia. Efekt był łatwy do przewidzenia: przerwy w dostawie prądu. Poniższe zdjęcia prezentują co zobaczyłam za oknem, w wielkanocny poniedziałek.  Pięknie, biało i bajkowo, czemu nie mogło być tak na Boże Narodzenie? Poza tym wszystko było świetne i naprawdę cudowne. 

We are all fighting  with greenhouse effect causing global warming, temperature increased so winter attacked. During Easter, here in Poland, we suffered from a serious winter attach. Heavy and wet snow broke tree’s branches. Broken trees fell down and damaged high voltage lines. All of this causes blackouts. On the photos below what I saw outside windows in the Easter’s Monday. Beautiful, white and fairy-tale like view, just like on Christmas’s landscapes pictures. Except for weather surprises everything was fine and great. 




Wracając z Warszawy przeżyłam szok. Na żadnym dworcu w kraju, oraz paru za granicą, nie widziałam systemu numerkowego. Tak, właśnie tak. Na dworcu Warszawa Wschodnia jest wydzielona mała część i mała hala na zakup biletów. Przy przesuwanych drzwiach jest urządzenie drukujące numerki, takie samo jak na poczcie czy w urzędzie. Ludzie są nienawykli więc panie przy kasie muszą każdorazowo tłumaczyć ludziom, że mają wybrać numerek. Po co takie rozwiązanie nie wiem i się pewnie nie dowiem. Jakby nie prościej było stać w kolejce, po prostu. 

Coming back from Warsaw, on the Warszawa Wschodnia railway stations I was shocked. Never before, on foreign or domestic station I have never meet the situation, when I have to print a special number to buy a ticket. Similar system existed on post offices or banks, but I’ve never met such solution on a railway station. Not only me, but other people were astonished as well so ladies selling tickets have to explain all the time “Go to the special device near entrance and print a number. Then wait to see your number printed on a board”. In takes time of course. No idea what for such solution exist. 

A tymczasem nasi „miszczowie” edukacji chcą posyłać do szkół sześciolatki, chociaż 80% placówek jest nieprzygotowanych. Specjalistka od margaryny i chowania cudzych dzieci zachwala reformę a wypindrzona celebrytka w trakcie rozwodu uczy o rodzinnych świętach. Takie rzeczy tylko w Polsce. 

Meanwhile our masterss, of the education this time, decided six years old kids (instead of sever years old) are to start school education. The problem is that approximately 80% of existing preliminary schools are not prepared for such young kinds. To make matters worse 70% of parents are against reform, so reform has been postponed several times. During Easter perfect celebrity during divorce (Celebrity learning people how to clean houses and lives. In fact she employed  nanny and servant) learned people how to have perfect, familiar Easter. Specialist from breeding someone else’s kids and margarine persuaded all the kids should start education at the age of six. Such attractions on Polish mainstream medias only.

http://wpolityce.pl/wydarzenia/50406-nik-bije-na-alarm-az-80-procent-szkol-nieprzygotowanych-na-6-latki-ponad-70-procent-rodzicow-jest-przeciwko-reformie

20 komentarze:

  1. you are invited to follow my blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you, I will go and read what you've written.

      Usuń
  2. No... Widoczki zimowe takie jak u mnie :). Ale wymyślili na tym dworcu... Oraz najwięcej do powiedzenia na dany temat ma ten, którego ów temat nijak nie dotyczy, lub prawie nie dotyczy.
    A reformę szkolnictwa znowu zaczynają od dupy strony - za przeproszeniem. Może być gorzej? Kompletna ignorancja rzeczywistości i wypierniczanie kasy w błoto - to tylko u nas :/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz mnie te numerki zaskoczyły. Potem szły dziewczyny zza granicy i pytały gdzie kupić bilet. Wydrukowałam im numerek i wyjaśniłam , że mają czekać aż się pojawi. Ale to jakieś cudo, naprawdę.

      A szkolnictwo niech zostawią bo coś tam jeszcze działa, a tak zaczną reformę to już zniszczą resztki

      Usuń
  3. Mokry śnieg bardzo dobrze się lepi, czyli inaczej mówiąc klei. Nie tylko w rączkach radosnych dzieci, które lepią śnieżki i się nimi rzucają, czy też robią bałwana. Wszędzie się lepi!!! Do drutów też. Tymczasem nasi spece dowiedzieli się o sprawie jak już druty zerwało. Niektórych zjawisk nie da się powstrzymać np takich gdy jest zimno i napływa wilgotne powietrze. To rozumiem. Ciekawe ile osób wie co się wówczas dzieje.
    Rozwiązanie z numerkami jest dość przydatne. Stoisz i czekasz na wywołanie gdzie wolne a nie stoisz w kolejce bo wydawało się, że tu jest szybciej niż tam.
    A nasi „miszczowie” edukacji jak zwykle błysnęli jak półtora watowa żarówka. Nie ma co.Natomiast MEN broni się, tłumacząc, że na przygotowanie zmian wydano już 2 miliardy złotych. W ramach wydanych pieniędzy zrealizowano między innymi klipy reklamowe, w których - w ramach ekspertów - zatrudniono celebrytów. Ciekawe jakież to szkoły pokończyli celebryci, że są takimi ekspertami.
    Żal dupę ściska
    Pozdrawiam Seaborg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MEN to zawsze znajdzie wyjaśnienie czemu czegoś nie robić i czemu coś nie wyszło. Zawsze pod górę i pod wiatr jak mówi pierwsze prawi cyklistów.

      Wiesz może i te numerki nie takie złe, ale to takie zaskakujące i nieoczekiwane.

      pozdrawiam

      Usuń
  4. bo wiesz, póki co ociepliło sie jedynie w afryce....

    OdpowiedzUsuń
  5. I write a blog which I have entitled “Accordingtothebook” and I’d like to invite you to follow it.

    I didn’t see a follow widget on this site, but if you put one up...I will gladly follow you publicly as well.
    If you wish, click on “dashboard” or “design” on the top right of your main blog…then click on “layout” on the left side of the page, “add a gadget” on the right side column…that takes you to the "basics" list. On the left of that list is a "more Gadgets" option. Click on that one and scroll down to the one that simply says “FOLLOW"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, I will add followers widget. Thanks and I will of course visit your blog

      Usuń
  6. Czcigodna Erinti
    Akurat te numerki to dobry pomysł. Zamiast stać w kolejce możesz gdzieś usiąść i i czekać aż wyświetli się Twój oraz wskazówka do którego "okienka" masz podejść. Gdy przed Tobą oczekują dwie osoby, nie ma to większego znaczenia ale gdy trzydzieści, nogi mogą wrosnąć w pewną część ciała. Bo PRL w której wytrwałe stanie w kolejkach było kwestią przeżycia skończyła się ponad dwadzieścia lat temu i ludziska się odzwyczaili. A młode pokolenie nigdy tej survivalowej umiejętności nie nabyło.
    Nie ma idiotów doskonałych. Nawet na kolei raz na kilka lat wymyślą coś z sensem.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, pamiętam czasy, gdy wydanie biletu na popularna trasę trwało kilka sekund. A podróż innym niż na bilecie typem pociągu skutkował jedynie dopłatą (pociąg szybszy) lub zwrotem pieniędzy (wolniejszy).
      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. I ja się zastanawiam co będzie następnym sensownym posunięciem.

      Usuń
    3. @Refael

      Nie wiem kiedy to było, ale nie za czasów gdy ja jeździłam PKP. Pewnie będzie sporą niedyskrecją pytanie kiedy tak to wyglądało.

      Usuń
    4. @Erinti
      Wiek mój podam w formie nieco opisowej: Urodziłem się gdy carem był Mikołaj Wiktorowicz, w trzecim roku rządów namiestnika Edwarda. ;)

      I nieco szczegółów nt. biletów PKP.
      Bilet był wielkości biletu tramwajowego, tekturkowy, z dziurką w środku. Bilety były w ścianko-szafce nanizane na druty (po to była dziurka). Pani sięgała po bilet, wciskała w szparę automatu wyciskającego datę i wydawała podróżnemu. Jak mówiłem trwało to kilka sekund.
      Bilet kupowany naprzód wymagał dostemplowania WYJAZD W DNIU: i wpisania daty.
      Bilet skomplikowany na długie nietypowe trasy był wypisywany ręcznie.

      pozdrawiam

      Usuń
    5. @Refael
      Dziękuję za wyjaśnienie. Ja jeszcze kilka lat temu miałam wypisany ręcznie bilet w kasie międzynarodowej. Bo chciałam kupić bilet ze stolicy Czech do stolicy Niemiec. Zaś w stolicy Czech bez problemu kupiłam bilet ze stolicy Niemiec do stolicy Polski

      Usuń
    6. Namiestnik Edward mówisz?:)
      http://www.youtube.com/watch?v=ICunSDwmpCw
      Seaborg

      Usuń
    7. @Seaborg
      Ciekawy link, dzięki

      Usuń
  7. Numerki?Ostatnio mieliśmy z nimi do czynienia w PZU,po śmierci Mamy.MMŻ usiłował gdzieś zaparkować samochód,a ja czekałam na Jego numerek...Może to i dobre,ale w PZU było tak szybko,że zanim się człowiek zerwał,już był następny numerek i bałagan przez to nieziemski.I tak,zamiast siedzieć i czekać,wszyscy się tłoczyli przy wejściu do sali,żeby zdążyć wejść...Po co to na kolei-nie wiem,ale się nie wypowiadam, od stu lat bowiem nie używam tego środka lokomocji.
    Globalne ocieplenie,taaaa...
    Najgorzej,że pewnie jak już minie ta zima,to się od razu zrobi plus 30 w cieniu...:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też martwi, że zaraz będzie lato. Tak źle i tak niedobrze.

      Usuń