Syryjskie Kosowo?

Nie przypadkowo zestawiłam informacje o planowanej akcji w Syrii z doniesieniami Amnesty International o tym, że ONZ nie zdołało uchronić Serbów z Kosowa przed zabójstwami. No naprawdę tak ciężko przewidzieć nieszczęście jak się stworzy pseudopaństwo, poprzez wyrwanie kawałka innego państwa i danie go wrzaskliwej mniejszości narodowej musi dojść do nieszczęścia. Do dziś prycham ze śmiechu na określenie „Kosowarzy”. Nie ma czegoś takiego. Kosowo to kraj Albańczyków i hańba dla Europy za rozbiór Serbii. Hańba dla Polski, że uznała państwowość tego tworu, kraju który wie co to utrata niepodległości życie pod cudzymi rządami. Pozostaje mi powiedzieć „a, nie mówiłam”? I nie wiem czy zachodni politycy są aż tak niezdolni przewidzieć skutki swoich decyzji czy ktoś tutaj robi niezły interes na chaosie.

Bo wojna to świetny interes. Nie ważne gdzie, nie ważne o co i nie ważne kogo z kim. Jest okazja wyprodukować i sprzedać nieco sprzętu, wysłać ludzi i zarobić na szkoleniach no i rzecz jasna uchodzić za „gołąbka pokoju i demokracji” walcząc z prześladowaniami, rasizmem, totalitaryzmem i dając narodom państwowość. Co kto tam chce, byle ładnie i najlepiej przed wyborami. A jak kamery telewizyjne zostaną skierowane gdzie indziej wojska się wycofują i niech miejscowi posprzątają pozostawiony burdel i odbudują kraj.

W Syrii prawdopodobnie użyto broni chemicznej. Podobno przez reżim złego al-Assada, który prześladuje i gnębi dzielnych rebeliantów. Rebeliantów pragnących rzecz jasna pokoju i demokracji w zachodnim stylu, wolności, religijnej i równości płci. Taki kolejny odcinek „Wiosny Ludów”, zbierającej krwawe żniwo na Bliskim Wschodzie. Dzięki wtrynianiu się państw Zachodu w wewnętrzne potyczki krajów jak Libia (gdzie nikt nie chciał i nie zapraszał piewców demokracji) Bliski Wschód coraz bardziej przypomina beczkę prochu. A tymczasem wszelkie gołąbki pokoju biegają z zapałkami. O nieszczęście niełatwo.  Zwłaszcza jak Francois Hollande, obrońca gejowskich „małżeństw” i wysokich podatków, pragnie konkurować z Barackiem Husseinem Obamą o lidze „gołąbków pokoju i siewców demokracji”.

Ciekawi mnie też, bo o tym jakoś milczą media, kim są syryjscy rebelianci? Czy to jedna grupa czy wiele? Jakie są ich cele polityczne? Jak widzą przyszłość Syrii? Co planują? Co by chcieli zmienić w kraju? Zastanawia mnie czy ludzie chcący krzewić „demokrację” zadali sobie te pytania? Czy widzą co się dzieje w Egipcie, gdzie w ramach „Wiosny Ludów” do władzy próbują dojść radykalni islamiści a wciąż silna armia broni jako takiego porządku, bo radośnie wspierający „Wiosnę Ludów” nie zadali sobie pytania kogo wspierają. A wspierają miłych chłopaków, gwałcących zbiorowo dziennikarki. Wmieszaniu się w sprawy Syrii sprzeciwiają się Rosja oraz Chiny, które blokowały w ONZ rezolucje mogące godzić w reżim. Kto wie (o ironio ironii) może właśnie ci dwaj silni gracze zapobiegną kolejnej wojence w imię pokoju i demokracji?

http://www.euronews.com/2013/08/27/us-and-allies-close-to-a-decision-on-military-action-in-syria/
http://www.euronews.com/2013/08/27/amnesty-international-accuses-un-of-failures-over-kosovo/

20 komentarze:

  1. Gdybym był bogaty, jabadaba jabdaba du(...)
    Kupił bym dużo nowoczesnej broni i obdarował nią wszystkich syryjczyków włączie z dziećmi. Otoczył kordonem granice, i czekał aż się do nogi wybją. W przeciwnym wypadku - jakiś potomek herbu księżyca z okrzykiem kęsim kęsim wpakuje mi się do domu w imię jego boga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym też tak zrobiła, obawiam się, że oni nam jeszcze wlezą do domów. bo ktoś może genialnie wpadnie na pomysł by ich tu masowo ściągać?

      Usuń
    2. Z ust mnie żeś Waćpan to wyjął.

      Usuń
  2. Wiesz,że się nie znam,więc nie skomentuję...Na fb to zdjęcie mnie poruszyło...Nie mogę patrzeć na bezbronne dzieci pozabijane...Nie obchodzi mnie za bardzo,kto je zabił...Wiem,że teraz prezentuję krańcową głupotę,wobec Ciebie i Twoich Gości znających się na polityce.Ale jestem matką,niech mnie to obroni-nie wolno zabijać dzieci...Nie wolno zabijać bezbronnych kobiet...Nie wolno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liv nie myśl, że ja nie potępiam takich działań. Nie wolno zabijać bezbronnych kobiet i sama bym za takie coś zatłukła. Tylko kto jest winny? I czy wchodząc nie spowodujemy jeszcze więcej nieszczęść?

      Usuń
    2. Oczywiście,władowałam się z komentarzem,gdzie nie powinnam...Przepraszam.
      Erinti,bardzo możliwe,że masz rację...Nie chcę się popisywać swoją niewiedzą,więc odniosłam się tylko do tego,co mnie zabolało,jak diabli...Widziałam wśród tych Dzieciaków moją Nastkę i...
      Wiesz,że ostatnio mną telepie i...
      Wiesz,zresztą.

      Usuń
    3. Te "bezbronne" kobiety, te "bezbronne" dzieci - chodzą jako miny pułapki z pełną wiarą w to - że już w chwilę po wybuchu pozostaną w czułym uścisku Allacha bez względu na to, czy owe "kuku" wykonają na najźdcach czy własnych pobratymcach.
      Smutne?
      No pewnie ;(

      Usuń
    4. Przyznam,że nie ogarniam...Nawet jeśli były,a nie sądzę,że wszystkie...To co?To wolno je zabić?Wolno je najpierw ogłupić w imię zbrodniczej ideologii,a Dzieci są ufne i łatwe do przekonania,a potem zabić?Mam uważać,że dobrze się stało,bo te dzieci/wszystkie?/chodziło jako miny-pułapki?Zaznaczam:ja się nie wypowiadam o problemie jako takim,bo nie jestem z tych,którzy znają się na wszystkim,moja wiedza jest ograniczona do kilku dziedzin i na pewno nie ma wśród nich polityki.Ja odniosłam się do rozmowy na fb pod konkretnym zdjęciem i do tego konkretnego zdjęcia.

      Usuń
    5. Problem jest złożony, i wcale się nie dziwię że "nie ogarniasz", bo trudno ogarnąć coś - co z gruntu jest nieludzkie. Pomijając interesy ogólnie mówiąc walutowo gospodarcze, kwestie bogacenia się jednej części wobec drugiej w obrębie jednego państwa lub wzajemnie sąsiadujących - islamiści jako źródło swojej biedy zawsze postrzegają różnice wynikające z przynależności etniczno - religijnych. Islamiści nie widzą problemu śmierci (jej pobierania lub zadawania) w takim obrazie jak chrześcijanie. Dla nich - śmierć w "słusznej sprawie" jest nagrodą, zaś przybranie obrazu męczennika to już istny orgazm jeszcze za życia, i nie ma tu rozgraniczenia na dzieci o dorosłych.

      Jedynym remedium - to kontynentalne (morzem) oddzielenie dominujących religii na świecie wraz z zakazem opuszczania swego kontynentalnego terytorium. W innym wypadku - wojny, śmierć (ta z gatunku idiotycznej) nigdy się nie skończą. Wiem. Utopia - ale innej alternatywy nie widzę.

      Usuń
    6. @Liv
      Napisałaś jak czujesz i to był komentarz prosto z serca nie na chłodno. Nie przepraszaj. To inny punkt widzenia, ale to tworzy różnorodność.

      To jest chore co tam się dzieje. Chore to mało powiedziane. Ale co zrobić by swoimi działaniami nie zaszkodzić? Obawiam się, że różni ludzie cynicznie wykorzystują takie zdjęcia. Jak można tak robić? To jest nie do ogarnięcia. To oburzające.

      Usuń
    7. Wiesz,z religiologi miałam piątkę i teoretycznie,podkreślam,teoretycznie wiem,jak muzułmanie wojujący/a innych nie ma,poza naszymi Potomkami Tatarów,którzy są ciężko zdziwieni,że wyznają tę samą religię,co ta dzicz-nieeleganckie słowo,ale nie znajduję innego/podchodzą do śmierci.Gra na emocjach,czy nie ale te Dzieci nie żyją...
      Ja myślę,że wczoraj napisałaś w mailu rzecz genialną:nie zabijać.Zabierać stamtąd i przeprowadzać resocjalizację,a raczej wychować je w kulturze chrześcijańskiej...Zabijanie nie jest nigdy wyjściem,poza KS za specjalne przewiny,z której nasz pan prezydęt właśnie nas wymiksował...

      Usuń
    8. Resocjalizacja, odpowiednio wcześnie zastosowana może pomóc. Bo niestety dopóki tam nie będzie innej władzy, która zdelegalizuje zbrodnie bez honoru i szkolenie dzieci na "żołnierzy" niewiele się da. Bóg nie używa dzieci jako mięsa armatniego, ale ten na dole i owszem

      Usuń
  3. Świat zachodu po prostu cierpi na swoistego rodzaju demofilię, która każe mu wprowadzać tężę demokracja w każdej zapchlonej dziurze. A to, że nie wszyscy tego chcą, ktoś może przez to umrzeć, a do władzy mogą dorwać się jakieś oszołomy, czy fanatycy? Nic to. Najpierw demokracja, potem człowiek.
    Z drugiej strony te same państwa będą się odgrażać, ale nie kiwną palcem by pomóc mordowanym cywilom, bo cały ten konflikt w Syrii, Kosowo zresztą też, to kolejny element wielkiej politycznej gry i walki o wpływy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że tak! Tu chodzi o kasę i ropę a nie ludzi. Cywile są najmniej ważni.

      Usuń
  4. Retoryka określa nastawienie. A retorykę narzucają media, które zawsze są na czyimś pasku lub w czyjejś kieszeni. Rząd lub reżim, terroryści lub rebelianci bądź partyzanci - to wszystko ma wywoływać społeczne założone odczucia, dające legitymizację założonych działań.

    Żwykły szary czowiek zawsze będzie przeciw bandytom - nie każdy zrozumie groteskę w komunikacie: "bandyckie samospalenie się nepalskiego mnicha uderza w legalną chinską władzę".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja Mironq, to ma na celu po prostu zbudowanie emocji i przyzwolenia. A najbardziej biedni są cywile i to po każdej stronie

      Usuń
  5. Czcigodna Erinti
    Los Kosowa jest doskonałą ilustracją potęgi najnowszej broni masowego rażenia czyli bomby D (jak demografia). Serbowie stali się mniejszością w tej części swojego kraju i chałupa popłynęła. Bo "samostanowienie narodów" jest bardzo modne. Więc w Europie stworzono muzułmańskie państewko którego "gospodarka" stoi handlem narkotykami i sutenerstwem.
    W krajach islamskich demokracja jest przez zamieszkujących je ludzi równie pożądana i im potrzebna jak łyżwy nomadom z Sahary. Są oni gotowi umierać za to aby żadnej demokracji tam nie było. Ale takim mądralom jak Burak Obama czy ten francuski świr tego nie wytłumaczysz. W krajach tych następuje jaka taka stabilność i przewidywalność ich poczynań gdy jakiś dyktator i/lub wojsko trzymają mułłów za twarz.
    Co się tyczy Syrii, popieram pomysł pana Adama Grudzińskiego. I żałuję że nie jest on Billem Gatesem czy sułtanem Brunei dla których kilka miliardów dolarów w te lub we wte nie jest specjalnie odczuwalne.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też popieram takie pomysły. Bo inaczej będzie jeszcze gorzej. Lepsza wojskowa junta i dyktator niż mułłowie. A Kosowo... Pamiętasz ile razy o tym pisałam? Ile razy mówiłam, że z tego będzie nieszczęście?

      Usuń
  6. Witaj
    Ja jestem całą tą sytuacją przerażona. Oby tylko podjęto mądre decyzje.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Morgano ja im dłużej słucham Prezydenta Obamy tym bardziej się boję

      Usuń