Kto tu gdzie i co komu wsadza?

Proszę bez skojarzeń w związku z tytułem. Nie mam tutaj na myśli nic zdrożnego, ale jakoś tak mi się pokojarzyło. Chodzi mi o dwa całkiem odległe zdarzenia. Wkręty, ale bynajmniej nie szczęśliwe. Z racji zasady, że bliższa ciału koszula, zajmę się zdarzeniem z rodzinnego podwórka.

Rząd zamierza rozmontować system emerytalny. Odczuwam z tego powodu dysonans poznawczy. Z jednej strony jestem przeciwniczką obowiązkowości uczestnictwa w OFE. Uważam, że uczestnictwo w tego typu instrumentach powinno być dobrowolne. Jeśli ktoś chce, żeby jego składkami grać na giełdzie ma do tego prawo. Ma prawo oddać swoje składki w ręce „mądrzejszych” i ponosić ryzyko z racji podjętych decyzji. To co nie podobało mi się w reformach rządu Jerzego Buzka, to właśnie owa przymusowość. Nigdy nie wierzyłam w bzdury o  emerytach  pod palmami, bezpiecznych i żyjących w dostatku. Dla przeciętnego człowieka, nie mylić z macherami i szarlatanami wysokiej rangi, uczestnictwo w OFE oznaczało zmianę emerytury z głodowej na śmierć głodową. Im częściej słucham zaproszonych do TVN24 fachowców mówiących o zostanie w OFE, tym bardziej jestem przekonana, żeby stamtąd zwiać. Po prostu jak osoby niegodne najmniejszego zaufania zaczynają mnie do czegoś namawiać, to znaczy, że trzeba uciekać a co najmniej bardzo uważać.  Ponoć Polacy winni się douczyć z ekonomii. Zgadzam się dodatkowa wiedza zawsze się przyda, zwłaszcza z dziedziny prawa i ekonomii. Mam jednak wrażenie, że im bardziej świadomi ekonomicznie ludzie, tym mniej członków OFE. Bo gra na giełdzie to wielkie ryzyko, mechanizmy giełdy są niejasne, zaś nic tak nie pomaga jak tajne i nielegalne informacje. Zresztą.. dzisiaj macherzy mówiąc, że OFE to pewny zysk, zaś parę lat temu to samo mówili o kredytach we frankach szwajcarskich. Ludzie spłacający takowe pożyczki mogli by wiele powiedzieć na ten temat.


(http://g.gazetaprawna.pl/p/_wspolne/pliki/1470000/1470076-.jpg)

Mam wrażenie, że najmniej ważny w tym wszystkim był, jest i zawsze będzie przyszyły emeryt. Rzecz jasna tacy i inni hosztaplerzy we wszelkich rangach opowiadają  o trosce o zwykłych ludzi. Tyle, że mam dość rozumu by w to nie wierzyć. Chociaż szefowie OFE robią Bóg wie co ze składkami, to jednak są to realne pieniądze, które są zabierane od pracujących. Skoro mamy dziurę budżetową, trzeba jakoś łatać braki i brać środki skąd tylko można. Minister finansów o okrągłe miliardy „pomylił się” w projektowaniu budżetu. Trzeba więc kombinować jak koń pod górę, a że „po nas choćby potop” należy rozmontować system emerytalny, podwyższyć wiek emerytalny a o całość niech się martwi kolejna ekipa. I mam ponure wrażenie, że to stoi za pomysłem rządu a nic innego. Ja im nie ufam. Ministrom „polskiego” rządu nie ufam w najmniejszym stopniu. Za wiele niespełnionych obietnic, za wiele pogardy okazanej zwykłym ludziom ustami posłów mówiących o szczawiu i kulturze jedzenia śniadań. Jam mam ufać ludziom, którzy nie kryją, delikatnie mówiąc, niechęci do inaczej myślących, do wyznających inne wartości i nie chcącymi być takimi młodymi, wykształconymi z wielkich ośrodków jak oni to widzą? Jestem młoda, wykształcona i mieszkam w dużym mieście. Tylko, że system wartości mam do bólu inny.

A na koniec mały smaczek, lub nie taki mały na dobrą sprawę, z G20. O napięciach na linii Moskwa-Waszyngton pisano i powiedziano wiele.  O tym, że Barack Hussein Obama średnio sobie radzi w tej grze także. Tym z większym zainteresowaniem poczytałam na nomen omen mainstreamowym portalu jak onet.pl o dotkliwej porażce USA i agresywnej grze Rosji. Zaprowadzenie Baracka Husseina Obamy do gabinetu Władimira Putina to jak umieszczenia dziecka w klatce z niedźwiedziem. Podobne działania są po prostu niehumanitarne, nawet jak dziecko jest niemiłe. Na rozmowy z niedźwiedziem winien iść wujek Sam z dubeltówką i łapkami na polowania na duże zwierzęta, w osobie Ronalda Regana. Kpię rzecz jasna, ale sprawa poważna. Kiepsko kiedy sojusznik słabnie i nie dotrzymuje ni słów ni obietnic. Kiesko, delikatnie mówiąc, kiedy na czele najpotężniejszego kraju świata stoi „piękny chłopiec” (nie wiem kto go uważa za przystojnego, na pewno nie ja i na mojej liście przystojnych polityków go nie ma), który ułaskawia indyki na Święto Dziękczynienia i dostaje Pokojowe Nagrody Nobla za prowadzenie wojny. Zaś inni są daleko bardziej doświadczeni i bezwzględni.

http://serwisy.gazetaprawna.pl/emerytury-i-renty/artykuly/730282,buzek-i-hausner-bronia-reformy-emerytalnej.html
http://serwisy.gazetaprawna.pl/emerytury-i-renty/artykuly/730429,kaczynski-o-ofe-obywatele-powinni-miec-wybor.html
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/agresywna-gra-rosji-dotkliwa-porazka-usa/cflqn

26 komentarze:

  1. Droga Erinti,

    W telegraficznym skrócie o OFE.

    Wygląda to tak, że inwestowały one w dużej mierze w obligacje skarbu państwa, gdyż te uchodzą za stosunkowo bezpieczne, przy założeniu, że państwo nie może zbankrutować. Reszta była inwestowana ze zmiennym szczęściem na giełdach. Problem w tym, że aby zgromadzić w OFE kapitał w wysokości 280 miliardów, państwo polskie zadłużyło się na nieco ponad 300 miliardów. Jak zwykle jedynymi wygranymi w tym całym bajzlu są wielkie grupy kapitałowe, których zysk szacuje się na 18 miliardów - o tym, że Polska z tych zysków nie uświadczyła ani grosza podatku nie muszę chyba wspominać. W ramach wisienki na torcie dodam tylko, że OFE w swoich spotach reklamowych tak zwaną stopę zastąpienia deklarowały jako pewną na poziomie 117%, a tymczasem jest 22%. To powinna być sprawa dla prokuratora, ale co tam, przecież jak zwykle wydymano tylko głupi naród, a zatem wszystko jest ok.
    Pozdrawiam, TF.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, zostaliśmy wydymani i co gorsza nie było opcji aby przed OFE zwiać. Dla mnie inwestowanie na giełdzie składkami jest niedopuszczalne, no chyba, ze ktoś tego sam chce. Ale nie łudźmy się nikt tego nie chciał. Rzecz jasna nas okłamano, ale czy ktoś odpowie za to?

      Usuń
  2. Dlatego ja mam zamiar zyć krótko, ale efektywnie. Nie martwię się tym, co bedzie kiedy bede miała 65 lat, bo tego nie dozyję. I jest to świadomy mój wybór...
    A jesli zycie mi zrobi psikusa, wtedy pomyslę o tym. Dziś żyję tylko dniem dzisiejszym.
    A świat to tylko plotki i afery, taki mnie nie interesuje. Dlatego w zyciu cenię inne wartości.
    Jestem maszyną. Ale poza nią mam duszę i pragnienia:)
    I jestem prawdziwa.
    Buziak na dobry dzień:)

    A w ogóle witaj:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planeto to bardzo dobry pomysł i chyba jedyne wyjście by jakoś nie umrzeć z głodu na emeryturze. No i przynajmniej nie będziesz miała przekonania, że zmarnowałaś życie.

      Dobrze, że masz inne pragnienia i wartości. Cieszę się mogąc gościć tutaj takich ludzi

      Usuń
  3. @ Erinti

    Ja się na tym nie znam, ale już sam fakt istnienia PRZYMUSOWEGO ubezpieczenia emerytalnego opartego na piramidzie finansowej wydaje mi się skandaliczny. Przecież WSZYSCY wiemy, do cholery, że ten system runie. Popieram zatem olewanie prawa i unikanie płacenia składek. Podatków zresztą też. Jak najmniej kasy dla państwa. Może to i prymitywne podejście, ale trudno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie tyle podejście prymitywne, ale coraz bardziej racjonalne w obecnej sytuacji. Skoro jesteśmy okradani w majestacie prawa, to dlaczego nie powiedzieć "nie"?

      Usuń
    2. Jeśli jesteś w stanie z czystym sumieniem olać solidarność z innymi... Ja jestem. ;)

      Usuń
    3. Kira ja się czuję skołowana. Z jednej strony chcę być dobrym obywatelem, mieszkać i pracować w Polsce i jak jakimś cudem da radę wychować dzieci na dobrych Polaków, szanujących ten kraj i jego historię. A rzeczywistość? Kumoterstwo i brak szans na godną prace i zarobek poza nielicznymi przypadkami. Podatki wykańczające na każdym kroku. Perspektywy emerytalne? Szkoda gadać. Mam więc dać się załatwić dla idei?

      Usuń
    4. Erinti, kieruj się własnym sumieniem. I tylko nim.

      Usuń
    5. I tak zamierzam robić Kira. Moje sumienie mi mówi, by nigdy nie poświęcać najbliższych i rodziny dla idei. Są rzeczy ważne i ważniejsze

      Usuń
  4. "najmniej ważny w tym wszystkim był, jest i zawsze będzie przyszyły emeryt" - w tym właśnie sęk. I nóż w kieszeni się otwiera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nóż się otwiera, ale co możemy zrobić?

      Usuń
    2. Traktować składki emerytalne jako kolejny podatek, a nie jako inwestycje w przyszłą emeryturę? Albo zagłosować nogami i wybrać kraj, gdzie składki emerytalne są albo dobrowolne (np. UK), albo zwracane, jeśli się na dobre wyjeżdża (np. Kanada i chyba Niemcy).

      Pozdrawiam, yrk

      Usuń
    3. Jasne, niech Polacy pogodzą się już z tym, że ich okradziono, i opuszczą w końcu tę piękną i bogatą Polskę, sami. Chętnych do zagospodarowania jej nie zabraknie...

      Usuń
  5. Nie znam się na ubezpieczeniach , ale uważam że paradoksalnie zmiany PO w OFE wyjdą nam na dobre . Tzn wielu ludzi będzie miało szanse wrócić do ZUS czyli beda mieli szanse na jakieś emerytury małe to fakt ,ale będą mieli . ZUS jest organizacją złodziejska ale ma jedną zaletę jest instytucją namacalną . OFE jak z bankrutuję to znika wraz z twoimi pieniędzmi więc mam nadzieję ,że uda im się przeprowadzić tą zmianę aczkolwiek doskonale wiem ,ze nie chodzi im o ludzi ,ale o własne interesy .

    A co do Syrii i Obamy Ameryka doprowadzi nas kiedyś do III wojny światowej Jestem wielką przeciwniczką interwencji w Syrii niech się tam sami wyrżną . A jednocześnie głupia Szwecja przyjmie syryjskich uchodźców . IDIOCI ! Na szczęście my nie będziemy w tym uczestniczyć Tusk za bardzo się boi Merkel i bardzo dobrze.

    Ciesze się ze wreszcie otworzyłaś komentowanie dla anonimowych mogę zacząć znów komentować . Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak gwoli ścisłości - OFE (czy jakikolwiek inny fundusz inwestycyjny) nie może zbankrutować w klasycznym sensie. Inwestowane pieniądze nie stanowią majątku firmy i nie podlegają egzekucji. Jedynym zagrożeniem dla naszych pieniędzy w OFE jest ryzyko inwestycyjne, a dokładnie brak zróżnicowanej strategii. Każdy średnio ogarnięty człowiek wie, że wraz ze zbliżaniem się wypłaty (przejście na emeryturę w tym wypadku) należy stopniowo przechodzić z bardziej zyskownych (a zatem ryzykownych) akcji na obligacje i bony skarbowe. OFE natomiast maja jedną "wartość jednostki", więc mogą być znaczne (kilkuprocentowe) różnice w wycenie zebranego majątku.

      Długoterminowe inwestowanie za pomocą giełdy czy funduszy (w przeciwieństwie do krótkookresowych spekulacji) to naprawdę nie jest wielka filozofia. Co jest (kolejnym) argumentem za tym, żeby ludzie sami swoimi emerytalnymi oszczędnościami zarządzali.

      Pozdrawiam, yrk

      Usuń
    2. Logowanie było chwilowe, by uspokoić pewną natrętną osobę. Pomogło. Co do reszty zgadzam się: z dwojga złego wolę ZUS, bo alternatywa to coś znacznie gorszego.

      Usuń
  6. Droga Erinti,

    Nie jestem zdziwiony, że rząd podjął taką decyzję. Głównym powodem jest zapis księgowy, który - znowu - oddala na kilka lat perspektywę przekroczenia konstytucyjnego progu długu publicznego. Zawsze to lepsze, niż zmiana konstytucji.

    Paradoksalnie mamy sytuację, kiedy najlepszym rozwiązaniem dla Polski byłoby wybranie Tuska na kolejne 4 lata. Albowiem następny rząd będzie zmuszony do podjęcia realnych reform, co spowoduje szybki spadek notowań i przegraną w wyborach kolejnych. Wolę żeby to był Tusk, który już niewiele ma do stracenia, niż jakaś nowa obiecująca formacja. PIS pomijam, bo nie chcą polski podzielonej na kartofli i MWzWM, a wybór Kaczyńskiego taki podział gwarantuje.

    Natomiast mało kto zauważa, że jednak premierem, który miał największe jaja był tak poniewierany przez niektórych Buzek, który przeprowadził (ale nie doprowadził do końca) 3 trudne reformy. I co ciekawe, po skasowaniu reformy zdrowia przez cofnięcie się do centralizmy (zamiast uwolnienie rynku i zaproszenie prywatnych ubezpieczycieli), kolejną jego reformą, która dostaje nóż w plecy jest nie kiepska reforma edukacyjna, a właśnie emerytalna. Bo cofnięcie się do ZUSu jest dokładnie tym samym, co powołanie NFZtu.

    Pozdrawiam, yrk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko niestety reformy Jerzego Buzka mają opłakane skutki... Tak wprowadził je... na nasze nieszczęście.

      Co do podziałów to pozwolę się nie zgodzić. To nie PiS zaczęło dzielić, ale środowiska przyjazne PO i rzekome "elity" III RP. To właśnie oni ludzi myślących jak jak wyzywają od ciemnogrodu, bo nie chcę bezmyślnie małpować Zachodu i praktycznie odmawiają mi prawa istnienia.

      Usuń
    2. W kto zaczął, to się bawią dzieci, nie politycy. Zostawmy to historykom. Faktem jest, że Polska nigdy nie była tak podzielona, jak pod rządami Kaczyńskich i ich "IV RP". Zresztą widać to nawet dzisiaj. Kiedy Kaczyński przez kilka miesięcy milczy, nawet TVN zaczyna puszczać materiały o kłopotach rządu i decyzyjnym marazmie. Wystarczy że JK się publicznie odezwie, już rozmowa wraca do starego "bo PIS będzie gorszy" i wytykania dziadków w Wermachcie tudzież PZPR. Paradoksalnie największym czynnikiem sukcesu PO jest istnienie PISu.

      Usuń
    3. PO straszy PiSem to fakt. Tłumaczy swoje błędy tym, że "no tak, by to i to robimy źle, natomiast jak przyjdą tamci...". Zgadzam się też, że Jarosław Kaczyńskie często mówi za ostro i za daleko brnie. Ale czasem ciężko milczeć

      Ja nie czułam nic strasznego w czasie "IV RP", natomiast teraz czuję się coraz bardziej wykluczona, czuję się obywatelem drugiej kategorii.

      Usuń
    4. Na szczęście antypisizm działa już na niewielu.

      Usuń
    5. Dokładnie Anno, ludzie widzą, że teraz się dzieje inaczej niż nam obiecywano. Zaś co strasznego się działo w czasie określanym jako "IV RP"? Nic, to były normalne lata. A co najważniejsze czułam, że w rządzie są ludzie zatroskani o Polskę. Nawet jak nie zawesze działali sprawnie

      Usuń
    6. Yrk,

      Nieśmiało pozwolę sobie zauważyć, że to całe "dzielenie Polaków" zaczęło się od nazywania po imieniu zdrady okrągłostołowej i skurwiałych zainfekowanych ubecją mediów, a także szmatławych "autorytetów moralnych" i tzw elit biznesowych, których majątki powyrastały na zalegalizowaniu zrabowanych za PRL środków (choćby afera "żelazo") Przy subtelnym zaangażowaniu mediów i grup decyzyjnych, których środek ciężkości spoczywa daleko poza fasadowymi instytucjami władzy, wykreowano ów podział i przylepiono mu etykietkę PiS-u, który z niewiadomych powodów nie umiał się od tego odciąć.
      Co do następnych wyborów, podzielam pogląd, że następca PO zastanie dymiący dół i może nie dotrwać nawet do następnych wyborów, ale pozostanie Ryżej Kanalii na kolejną kadencję, spowoduje, że z dymiącego dołu zrobi się czarna dziura.

      Pozdr, TF.

      Usuń
  7. O tym, kto zjada wisienki z tortu o skromnej nazwie OFE, znaleźć można w pozornie odległej tematycznie notce blogera kliknij tutaj
    Notka jest długa, jednak zainteresowanych zapraszam do jej ogarnięcia. Rząd RP jaki by niebył nie ma nic do powiedzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zasadniczo staram się unikać wszelkich tego typy tez i tłumaczeń by się nie wkręcać. Ale dzięki za polecenie. Myślę, że na pieniądze z OFE będzie niejeden chętny

      Usuń