Fajnie będzie/It will be whizzo

Media mainstreamu dostały prezent pod choinkę miesiąc przed świętami. Błąd oni raczej sobie teraz ten prezent czekający od pewnego czasu otworzyli i radośnie chichocząc pokazują wszystkim. Doprawdy sprawa Brunona K, swojskiego chowu  Brevika i bin Ladena w jednym w wersji 2 w 1 (a może i all inclusive full wypas w promocji?) wypłynęła w idealnym momencie. Negocjacje budżetu UE skończyły się, czego należało oczekiwać, brakiem porozumienia, zaś kto jest w menu został tam właśnie odesłany. Niewielu ma ochotę oszczędzać w chudych latach,  ale z czasem coś się będzie musiało wyklarować. W każdym razie czekam na doniesienia o sukcesach, lecz prawdziwych a nie wedle propagandy. No i teraz, nagle jakby na życzenie służby zdołały powstrzymać Brunona K. Zamachowiec jakby prosto z listy życzeń: prawicowiec, wykładowca uniwersytecki (ciężko tu postulować szaleństwo, no ciężej niż w przypadku jakiego Cyby) i nie lubiący jedynie słusznych. Ma rodzinę i dzieci (źle, źle a nawet paskudnie. Rodzina to źródło i praprzyczyna wszelkiego zła i przemocy. Tylko dwa pingwinki geje wiedzą jak dzieci uszczęśliwić) i tak się mu wzięło oszalało.

Zgodnie z zasadą by kuć żelazo póki gorące, PO wpadło na pomysł, aby walczyć z mową nienawiści. W zasadzie to zgadzam się z partią Premiera Tuska, że nie wolno tolerować nawoływania do fizycznej eliminacji przeciwników, do gnębienia ludzi ze względu na kolor skóry, seksualne preferencje czy pochodzenie.  Nie można też nikogo prześladować z powodu wieku czy niepełnosprawności. Słuszne to i oczywiste dla osoby wyznającej standardy cywilizowanego świata. Nie, nie mówię, że nie wolno krytykować (sama się czepiam), ale należy wyrażać w miarę możliwości spokojne i wyważone zdanie, nie ranić na przykład cudzych uczuć religijnych. W niedzielny wieczór prawie spadłam z krzesła podczas rozmowy mailowej (na szczęście nie piłam herbaty), że ktoś sądząc, że lubię pewien film uznał, że może nie powinien aż tak kpić (nie będę opisywać detali, ale zainteresowane strony wiedzą o co chodzi :-)).. Mała rzecz a cieszy, zwłaszcza po dowcipach o księdzach, pancernych brzozach i tak dalej.

(http://3.s.dziennik.pl/pliki/4323000/4323341-donald-tusk-w-sejmie-300-227.jpg)

Idea walki z mową nienawiści to idea wzniosła, ale z ideami tak to wrednowato bywa, że od praktyki dzielą je lata świetlne, zaś odległość się zwiększa w tym rozszerzającym się Wszechświecie. Bo tak sobie myślę, że hasła o dożynaniu watah, sektach, moherach i cały repertuar określeń z katolami na czele to jakoś ciężko nazwać mową miłości, chyba, że miłości inaczej. Kpienie z niepełnosprawnej prezenterki stacji o przeciwnej ideowo telewizji też mi się kojarzy. Zabieranie babci dowodu, by nie zagłosowała na „niewłaściwą” zdaniem młodego, wykształconego (?) wnusia z wielkiego miasta też jakoś tak mi tu na myśl przychodzi. Ale, ale co tam było o tej słomce i belce?  Co tam lepiej widać?

Właściwie ogromnie mnie ciekawi co PO, Ruch Palikota i SLD rozumieją jako „mowę nienawiści”. Może bowiem popadam w nadmierną podejrzliwość, ale chyba coś innego niż ja. Czy przypadkiem nie będzie chodziło o ostrą reakcję na współczucie pedofilom a może o uznanie, że homoseksualiści nie powinni adoptować dzieci, bo nie tworzą rodziny? Ponieważ jednak polityczna poprawność oznacza de facto kaganiec uniemożliwiający nazwanie zła i zwyrodnienia złem, mam wrażenie że „mowa nienawiści” to taka nasza własna wersja kagańca. Taki kagańczyk, który założony na usta właściwie uniemożliwi wyrażanie poglądów, o ile będą one inne niż jedyne słuszne. Robi się fajnie a będzie coraz fajniej w fajnej Polsce. Tylko co nam zostanie, gdy tak rzeczywistość obudzi nas z snu o fajności? Bo chociaż długo można działać wedle zasady, że jeśli fakty nie pasują do teorii tym gorzej dla faktów, to jednak one nic sobie z tego nie robią.  Ale będzie fajnie, więc o co chodzi?

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/411911,po-zlozyla-w-sejmie-projekt-dotyczacy-tzw-mowy-nienawisci.html

****************************************************8


Christmas presents have arrived mount before Xmas, at least for mainstream media. No, no how can I forget, they had already had a present, only opened in appropriate time. They were very happy and show everyone how great a gift was. Bruno K, our own (not from import) Brevik and bin Laden 2 in 1. Even all inclusive and in special offer. EU budget negotiations  finished with nothing, quite predictable in my opinion. Who was a menu, landed in a menu. Not many want to reduce expenses, so “postpone anything” seems like a good option. Of course sooner or later solution are to appear, but … not now. I am looking forward to hear about successes, real ones not “real by propaganda”. In this very appropriate moment Bruno K. appeared. Assassin almost made from wishes: conservative, university teacher with family. Family is a very bad sign, as it is only a source and cause of all evil. Only two gay penguins will make kids happy (One of gay activist wanted children to read a “fairy tale” about gay penguins who are raising a little penguin kid. Kid is very happy and two “daddies” loving each other truly. This activist is now a politician from a liberal party).  So this Bruno K just get mad. He didn’t like the “only true and right ones”, so..

As now is a great time, PO (governing party) decided it is a high time to fight with “a speech of  hate”. Actually I agree with Prime Minister  Tusk and his party ideas. Yes, we should not tolerate agitate to eliminate (even physically) our opponents. No one are to be abused due to: skin colour, sexual preferences, land of origin, age or handicap. Such a rule and behaviour are obvious for anyone normal and living under “civilized world rules”.  Different opinion is not a problem, it is even advantage. We are just obliged to say our point of view in a polite way. Without hurting someone religious or national feelings.  In a Sunday evening I almost felt from my chair, when I was reading an e-mail. Fortunately I did not drink anything. Someone, thinking I am a fan of particular movie, stated joking from a movie and its heroes was not appropriate. (Ok I will not go into details. All who is interested know what I am talking about :-)). This is only a little example, but still nice. Nice in comparison to jokes from priests, armored birches etc. 

(http://3.s.dziennik.pl/pliki/4323000/4323341-donald-tusk-w-sejmie-300-227.jpg)

It is a right idea to fight with “a speech of  hate”. However ideas are far, far away from a reality. When I am thinking about finishing off wolf pack, sects, mohairs and all of “such a nice expressions and nicks” I cannot call this “a speech of love”. Or maybe it is love but in another fashion? Mocking disabled journalist from another station, tucking grandma ID card in order to  prevent from voting is act of a tolerance?

I am really curious what is “a speech of hate” according to PO, SLD and Ruch Palikota (three political parties, claimed to be more or less liberal). Maybe I am a little paranoiac, still I think their definition and mine would be very different. Is it a crime to react in a harsh way when “expert” is very sympathizing towards  child molesters? Or maybe it is a crime when I say that homosexual pairs should not adopt kids, as they are not a family? Political correctness is actually a muzzle preventing from calling evil an evil. “A speech of hate” is our local version of a political correctness. There will be whizzo in a whizzo Poland. But what will be left after waking up? Yes, we can ignore facts  not suitable for a theory. But facts will not disappear. But it will be whizzo, what is my problem?

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/411911,po-zlozyla-w-sejmie-projekt-dotyczacy-tzw-mowy-nienawisci.html
.

30 komentarze:

  1. No właśnie, ja też się zastanawiam, co to jest owa mowa nienawiści.. I wyszło mi na to, że mowa nienawiści to: 'Bronisław herbu bul', albo coś w tym stylu. Zaś mowa miłości to 'kaczka po smoleńsku'.
    Albo inne kryterium. Cokolwiek powie np. dziurawy Stefan albo inny szalony starzec PO jest mową miłości, a cokolwiek powie ktoś z PiS jest mową nienawiści...
    Ciekawe, czy w Wigilię nasi umiłowani przywódcy przemówią ludzkim głosem, czy nie?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liv dobrze kombinujesz z tymi definicjami. Wszystko zależy od tego kto i o kim mówi, nie ważne co.

      Usuń
  2. No wiesz... Kiedy Ryszard C. zamordował Marka Rosiaka, od razu dziurawy Stefan podniósł alarm, że, oczywiście, jego też miał zamordować. I nawet na monitoringu z biura widać było jakiegoś mężczyznę...
    Wielkie mi wydarzenie - mężczyzna w miejscu publicznym. I, oczywiście, nie był to Ryszard C.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie by wyszło, że Marek Rosiak był winien tego, że został zamordowany

      Usuń
    2. Pewnie, że jego. Nie dość, że pracował dla posła PiS, to jeszcze może milczał wymownie i agresywnie nt. PO.
      Milcząca mowa nienawiści PiS też jest groźna.

      Usuń
    3. Dokładnie tak, Marka Rosiaka usunięto prewencyjnie, aby zapobiec szerzeniu mowa nienawiści

      Usuń
  3. Niemal każdy przepis tworzony przez ten organ ustawodawczy i interpretowany przez ten 'wymiar sprawiedliwości' to potencjalny kij na potencjalnego psa. Siatka.
    Że też się nie boją, że role się zmienią...
    No ale ONI naprawdę nie mają zamiaru oddać władzy. Bo nie tylko władzę będą musieli oddać. Walczą o wszystko. I nie cofną się przed niczym.
    Nie jest i nie będzie fajnie. Zaklinanie rzeczywistości nic nie da.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy sądzą, że będą wieczni i że nic i nikt ich nie zastąpi. Nie będzie lekko, stąd moje "fajne" to ironia.

      Usuń
    2. Wiem, Erinti. Ma być fajna Polska, a w niej tylko fajni POlacy. Historia się powtarza...

      Usuń
    3. Historia wraca, ale jako groteska

      Usuń
    4. Właśnie,Anno.Nie lekceważyłbym tej "inicjatywy"umiłowanej platformy szalenie wręcz obywatelskiej.Interpretacja jest tu kluczem do zabawki.
      Pozdrawiam

      juggler

      Usuń
    5. Nie lekceważę jej, Juggler.
      Ale zatrzymać jej nie zdołamy.
      Pozostaje nadzieja, że kręcą bicz na własny grzbiet.

      Usuń
    6. Ty nie,Anno,ale ogólny klimat wokół tego trojana jest taki,jakby ludzie rzecz przespali.Dobrze,że Erinti dała o tym słówko
      Pozdrawiam serdecznie
      juggler

      Usuń
    7. Juggler staram się wyłapywać smaczki. Zaś teraz wiemy już czemu tak nas straszą Brunonem K..

      Usuń
  4. Czcigodna Erinti
    POwoli zaczyna się rysować model idealnego POlaka. POwinien być mądry niczym Kopacz, prawdomówny jak Tusk, uczciwy niczym Chlebowski, mieć równie nienaganne maniery jak Komorowski a w dyskusjach politycznych elegancki niczym Niesiołowski.
    Boże, gdzie my żyjemy! I jak tu nie zgodzić się z naszych POlskich realiach z Arystotelesem który już jakieś 2300 lat temu zauważył że demokracja to rządy hien wdzięczących się do osłów. Pasuje jak ulał.
    POzdrawiam POnuro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stary Niedźwiedziu zacny, zgadzam się, że klaruje się nam model ideału. I jakoś dziwnie my do tego wzorca nie pasujemy. Gdzie żyjemy? W ciekawych czasach, a to taka klątwa chińska.

      pozdrawiam

      Usuń
  5. Szanowny Panie Premierze.
    Uprzejmie informuję, że zgromadziłem 10 ton obornika i roztrząsarkę. Będzie zamach jak się patrzy. Proszę o przysłanie plutonu ABW celem udaremnienia spisku.
    Nadmienię, że uważam, iż dwóch pederastów i pies to nie rodzina, zatem proszę poszerzyć zakres zarzutów o mowę nienawiści.
    Z poważaniem:
    Niedoszły Zamachowiec.
    Tie Fighter.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważaj Tie Fighter, bo ktoś to jeszcze weźmie na serio, że chcesz zrobić zamach obornikiem :-) Mainstream nie ma poczucia humoru więc nie załapią żartu.

      Usuń
    2. Szanowna Erinti a kto mówi, że to żarty?:). Tie Fighter.











      Usuń
    3. Tie Fihterze zaraz nas tu jeszcze capną, za planowanie niecnych czynów przy użyciu obornika.

      Usuń
    4. Bardzo dobrze, bardzo dobrze. Jak się jeszcze okaże, że zamach przygotował wredny kapitalista zrobi się szum. LSD i palikociarnia wystąpią z postulatem zakazania własności prywatnej, a tymczasem... ;)

      Usuń
    5. Szanowny Piotrze.
      Jak te menty dojdą do władzy to już nie będzie własności prywatnej - no może poza wielkimi koncernami i bankami. Serdecznie Cię pozdrawiam Tie Fighter.

      Usuń
    6. O to akurat się nie boję. Przynajmniej jeśli chodzi o polikociarnię to ona nie jest partią, która mogłaby wyskoczyć ponad pewien poziom. W ostatnio robionych sondażach znowu była poniżej progu wyborczego i przy odrobinie szczęścia po następnych wyborach może zniknąć na śmietniku osobliwości, gdzie jej miejsce.
      Ale lsd to już nieco inny przykład. Stare komuchy nawet jak nie wygrają wyborów to mogą wejść w koalicje, a to byłoby dla Polski tragedia.

      A jeszcze wracając do Brunona K. Jeśli ktoś naprawdę myślał, że ta sprawa polaków przestraszy niech zerknie do internetu. od żartów i memów na ten temat zatrzęsienie.
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Mowa nienawiści to słowa o ukrytej opcji niemieckiej, dzieleniu Polaków na tych, którzy stali tam gdzie ZOMO i na tych, którzy tam nie stali. To słowa o zamordowaniu 96 osób i rozstrzelaniu dziennikarzy. To porównywanie do żydów każdego kto ma inne zdanie. To obelgi pod adresem aktora, który nie zgadza się na zagranie roli nieżyjącego Prezydenta, czy aktora, który zagrał w "Pokłosiu". To słowa, padające w Radiu Maryja. O Pani Prezydentowej Kaczyńskiej i Prezydencie Kaczyńskim również. Pewnie posypią się na mnie gromy ale takie jest moje zdanie. Mowa nienawiści to również "dorżnąć watahy", porównywanie kogoś do ciot, porównywanie nieżyjącego Prezydenta do chama. I w jednej i w drugiej partii padają słowa, które nie powinny paść. Nie ma tu niewinnych. To spirala wzajemnego nakręcania się. Nie lekceważyłabym sprawy Brunona K. Po początkowych żartach przestało być do śmiechu posłom komisji, którzy zapoznali się ze szczegółami. Nawet tym z partii opozycyjnych. Zauważ Erinti, że gdy wypływają różne fakty, to najczęstszym zarzutem nie jest to, że one są ale termin ich ogłoszenia. Zawsze komuś nie będzie pasowała konkretna data. Równie dobrze można by napisać, że ogłoszenie sukcesu Jarosława Kaczyńskiego po konsultacjach z Cameronem w trakcie rozmów Premiera z Unią, było robotą celową aby zminimalizować ewentualny sukces rządu w trakcie tych rozmów. Wiadomo, że bezpośrednich konsultacji nie było, Cameron posłużył się grzecznościową formułką i tyle. Teraz pytanie.Zastanawiam się czy ze swoimi poglądami zaliczam się do Mainstreamu, czy raczej do zdroworozsądkowych obywatelek? Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hanno jak ktoś Cię zaatakuje, sama go pobiję. Masz rację, że nie ma tu niewinnych, ale każdy ma coś na uszami. Dla mnie masz poglądy zdroworozsądkowe, bo mainstream nie widzi błędów po swojej stronie.

      pozdrawiam

      Usuń
    2. Szanowna Hanno.
      Moim skromnym zdaniem jesteś gdzieś pośrodku, między mainsteamem a zdroworozsądkowym obywatelem. Szalka przechyla się zależnie od tego która strona wywrze na Ciebie większy wpływ. Był czas, że byłem w tym samym miejscu jednak w moim przypadku postanowiłem widzieć świat czarno - biały. Zagrożenie jest takie, że łatwo wtedy popaść w radykalizm skrajny zamiast pozostać przy umiarkowanym.Pozdrawiam serdecznie Tie Fighter.

      Usuń
    3. Zarządzanie strachem to taktyka władzy, która sprawdziła się na Zachodzie (vide USA), przynosząc efekt w postaci coraz większego ograniczania wolności obywateli, powszechnej inwigilacji, obrony interesów rządzącej oligarchii. Mechanizm jest zawsze taki sam: tzw. opinii publicznej rzuca się kość, budując jednocześnie poczucie zagrożenia. Po stworzeniu gruntu pod aprobatę dla takich działań wprowadza się rozwiązania kneblujące wszystkich, uniemożliwiające swobodną wymianę poglądów, instalując totalitaryzm pod płaszczykiem troski o bezpieczeństwo.
      Skoro sprawdziło się gdzie indziej, czemu by nie u nas?
      Antydogmatyk

      Usuń
    4. Słusznie Antydogmatyk. Aby wmówić ludziom, że mają uznać ograniczenie wolności i większe kompetencje służb trzeba wskazać wroga. Ostatecznie przed wojną w Iraku solidnie postraszono Saddamem..

      Usuń
  7. ja nigdy nie byłam tam, gdzie stało zomo, nie dorzynałam watah, nie powiedziałam słów "już nigdy nikogo ten pan nie zabije". nie powiedziałam o zamordowaniu 96 pasażerów samolotu. to wszystko jest mowa nienawiści. płynie z obydwu stron. i, ponieważ w tym gronie mocno przypisanym jedynie słusznej partii moje zdanie jest inne, spodziewam się ataku lub przynajmniej wbicia mi do pustej głowy jaka to jestem tępa. nie jestem zwolenniczką żadnych rozgrywek politycznych, zwłaszcza tych brutalnych. bo ten pan powiedział a tamta pani tez powiedziała...
    brudna mowa weszła na salony i obawiam się, ze długo tam zostanie.
    takie jest moje zdanie i nic nie wpłynie na jego zmianę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fanatyk którejś ze stron każdego nazwie tępotą. Między nami jest ta różnica Ewo, że ja zwykle obrywam z jednej strony, Ty zaś (jak zgaduję) z drugiej. Ale czy to wielka różnica? Zasadniczą chorobą dysputy publicznej jest zasada "bij zabij" zamiast dyskusji, że zamiast dyskutować na argumenty chce się dorwać i zniszczyć przeciwnika.

      Usuń