Eksperci i „eksperci” /Experts and „experts”

Dość długo nie pisałam o sprawach związanych z katastrofą Smoleńską. Nie, nie dlatego, że sprawa mnie nie interesuje, czy nie obchodzi. Obchodzi i to nawet bardzo i pewnie dlatego nóż się w kieszeni otwiera na te czy inne pomysły różnych grup. Trudno patrzeć spokojnie na opluwanie ofiar i ich rodzin. Ciężko jednocześnie patrzeć na festiwal wzajemnych wyzwisk i oskarżeń. Ferowanie oskarżeń o zamach nie sprzyja spawie, bo łatwo daję łatkę oszołoma każdemu zadającemu pytania. Kiedyś sama walczyłam z tezami o zamachu, teraz już sama nie wiem. Z tym, że gdzie indziej szukam winnych niż spora część prawicy. Argumentów brak, ale pyskówka ma się dobrze. Mamy ekspertów z zespołu Antoniego Macierewicza i zespołu Macieja Laska. Nie ma żadnej wymiany poglądów i merytorycznej dyskusji o metodyce i wynikach. Zamiast tego są oskarżenia i bezpardonowe ataki. Oskarżenia o kłamstwa, niekompetencję i nieomal chorobę, bowiem jak ktoś jako nastolatek odłupywał korę z drzew, nie może być kompetentnym naukowcem. Tak, moi Goście to jest argument. Tak samo jak sugestia, że specjalista od  biometryki i analiz statystycznych nie umie czytać wyników. Bo GW zna wyniki i ich interpretację bez patrzenia.

Ataki na wybitnych profesorów: Chrisa Cieszewskiego i Wiesława Biniedę aż mną zatrzęsły. To ludzie z których winniśmy być dumni, naukowcy którzy mają więcej publikacji niż niejeden polski uniwersytet. Ludzie na światowym poziomie. Kto nie wierzy powinien poszukać ich profili na google scholar i porównać ich dorobek naukowy i dorobek Macieja Laska. Liczbę publikacji i cytowań. Dla mnie same liczby wiele mówią. Ale oczywiście nie należy zakładać, że ktoś z mniejszym dorobkiem nie ma racji. Nie, to nie takie proste.  Nie dziwię się zirytowaniu profesora Cieszewskiego na szmatławce i radę by ludzie zerknęli do internetu. To i tak najłagodniejsze słowa pod adresem mediów głównego nurtu. Nie ma tutaj dyskusji nad metodyką badań, możliwymi alternatywami czy interpretacjami. Nie ma i być nie może, bo nikt z rządowych ekspertów nie ma ku temu wiedzy. Pozostają więc inwektywy. Jeśli uważa się czyjeś wyniki czy metodologię za niewłaściwa trzeba podać merytoryczne argumenty, nie zaś wyzwiska. Ale czego ja oczekuję? Każdy normalny kraj szczycił by się ludźmi pokroju profesorów, pokazując ich jako przykład ile my Polacy możemy osiągnąć jeśli da się nam szansę i możliwości rozwoju. Oto bowiem wbrew temu co mówią prorządowe media nie jesteśmy w niczym gorsi od innych nacji. Polacy za granicą często okazują się cenionymi pracownikami i poszukiwanymi fachowcami. Ludzie, którzy w Polsce nie mieli szans rozwoju, bo nie byli krewnymi kogo trzeba, naraz rozwijają skrzydła. Nepotyzm jest wszędzie. Ale w republice bananowej z którą PO zmienia Polskę osiąga niebywałe rozmiary. To już etap republiki bananowej i daleko nam do Europy. Zaczynami odbiegać nie tylko od zachodnich standardów. Dla mediów prorządowych twarde liczby i dorobek nie mają znaczenia. Tutaj nic nie ma znaczenia, poza tym, czy się jest krewnym i pociotkiem kogo trzeba, czy nie. Kto nie ma pleców i znajomości wiedzę, talent i kwalifikację może sobie wsadzić w d***. Kto mówi inaczej niż GW ten idiota, nawet jak ma bardziej imponujący dorobek niż cała reszta usłużnych fachowców i pociotków razem wziętych. Fakty niech się utopią.


(http://niezalezna.pl/uploads/foto2013/47716-538651383057705.jpg)

Podobno GW udowodniła kłamstwo profesorowi Cieszewskiemu, że podał w swoim referacie kogoś kto z nim ponoć nie współpracował. Pragnę w tym miejscu zaznaczyć, że ludzie mający na swoim koncie setki publikacji i  jeszcze więcej konferencji, odczytów nie są w stanie spamiętać każdej osoby, z którą rozmawiały. Nikt z nas nie pamięta każdej osoby z którą rozmawiał. Dla mnie dorobek profesorów Biniedy i Cieszewskiego mówią same za siebie i każą poważnie rozważyć ich słowa. To są prawdziwi eksperci i elita, nie zaś „eksperci” z nadania i „elita”przez samomianowanie. Ich nikt nie mianował, oni zapracowali. Jeśli ktoś publikuje w zagranicznych, impaktowanych  czasopismach to znaczy, że ma wiedzę. Bo to jest sprawdzane przed niezależnych naukowców. To, że u nas można powiedzieć każdą bzdurę byle pod patronatem mediów głównego nurtu nie znaczy, że gdzie indziej można udowadniać, że Ziemia jest płaska. To w III RP jak GW napisze a TokFm powie, że Ziemia jest płaska zostanie to przyjęte na wiarę. Gdzie indziej trzeba to wykazać naukowo. Profesorowie Binieda i Cieszewski argumentują swoje tezy na podstawie wyników z podaniem metod standardowo używanych w takich badaniach. Ich współpracownicy i pracodawcy mogą powiedzieć o ich kompetencjach. Oni, nie „Gazeta Wyborcza”, opierając się na tym, że jak ktoś rozmawia z Antonim Macierewiczem to świr i zagrożenie dla demokracji.

[1]http://niezalezna.pl/47716-prof-cieszewski-ostro-o-polskich-szmatlawcach-i-tzw-ekspertach-laska
[2] http://www.rp.pl/artykul/10,1059991-Cieszewski-klamie-wedlug-Gazety-Wyborczej--Sprawdzilismy.html

************ENG**************


I haven't written about Smolensk plane crash and its political implications. This is very important and painful case, who knows maybe once it will be described as greatest dishonour in Polish history after 1989. I am interested in politics and future of my country is not indifferent to me. President's plane crash and what happened  after, how governors and so called elites of Poland behave is something impossible to imagine in civilized Europe.  Hate campaign towards victims and their siblings, leaving wreck and black boxes in foreign hands, ignoring help offers from our NATO allies, refusing Russian government offer or common investigation. Physical attacks on people praying for those who died. All of this happened because President was associated with different political party than PM. To make matters worse President Kaczynski who died in Smolensk, wanted Poland to be strong country and love Poland. This is unforgivable sin for so called elites. Both sides (I mean governing and main opposition party) are accusing each other for worst things. You may guess which is the side I associated myself with. Still I believe they made a lot of mistakes, especially talking about assassination in Smolensk, without proves. This made it easier for governors and so called elites to call a fool anyone asking questions. In 2010 I was strongly against assassination theory. Now I am not so sure, but looking for a principals in different place than most conservatives did. No arguments but fuss. Now we have two committees: by government (with Maciej Lasek as head) and by opposition (with Antoni Macierewicz as head). In the second one there are experts proving the first are talking nonsenses. Governmental committee, mainstream media and so called elites started hate campaign being unable to discuss. The only arguments they have are opinion by most influential mainstream newspaper. No more proves are needed as words by  most influential mainstream newspaper is like religion.

I decided to remain silent, as this is painful to me. It is painful to look how people died in a tragic crash are treated by other people calling themselves Catholic and civilized ones. Now they attacked two superior professors from USA: Chris Cieszewski and Wieslaw Binieda. We should be proud from them. We should be proud our compatriots so much works and are world class experts. I advice to look at google scholar profile of Chris Cieszewki and Maciej Lasek (head of the governmental committee). No comment is necessary. Everything is explained by number of publications, citations and h index. This is nothing for mainstream media and so called elites. Talent, hard work and qualifications are nothing if you are not a friend or relative of someone from inside. Professor Cieszewski called mainstream media “rag”. This is the gentlest word. No discussion about methods, materials or results. No ideas for using alternative approaches. Only hate campaign as no one from so called elites are able to talk with professor Cieszewski or Binieda. When arguments are too week, the hate campaign remains. In science discussion is priceless, but it is substantive. Alternative methods to  be used for analyses? Yes, but it should be explained and proved. Science is a matter of proves not faith. I am naïve as child expecting so called elites to be proud from professors Cieszewski and Binieda. No matter they proved we can be excellent workers and experts but need development opportunities. It is possible abroad as here in Poland too often (not always but often) knowledge and qualifications are nothing. Whose sibling you are only matter. Current governors and so called elites together with mainstream media are transforming Poland into “banana republic”. We are becoming more and more distant from Europe. No matter we are talking about Western or Eastern. Numbers and works are nothing. Professor Cieszewski and Binieda are “bad and uneducated” because thesis by them are in opposite with thesis by Maciej Lasek committee. They are “bad and uneducated” because they dare to contradict  most influential mainstream newspaper words.

The  most influential mainstream newspaper said they proved professor Cieszewski lied. According to them he said he worked with someone who never been his collaborator. I am sorry for writing this, but it is a translation of original text in Polish language.  It is obvious that scientist being co-author of hundred publications and attended hundred conferences can't recall anyone met there. No one is able to recall such facts. I can't ignore words by professor Cieszewski and Binieda. I can't ignore words by such people being world class experts. They are real experts not “experts” perceiving themselves as expert because mainstream media called them experts. They are not experts because  mainstream newspaper said so. They worked hard. They published hundred of papers in impacted journals. Papers are reviewed and checked by independent scientists before publication. In mainstream media of Poland any nonsense can be said and treated as scientific prove. We can even prove Earth in flat if only mainstream media agree. This is a matter of faith and propaganda. No proves are required. No research is required as prove. Who talked in mainstream media is an expert and who is talking with Antoni Macierewicz is a dammed fool. Who is saying even a word in contradict to official truth is a dammed fool, dull and threaten towards democracy.

19 komentarze:

  1. Czcigodna Erinti
    Gdzie w cywilizowanym świecie premier rządu z najwyższym trudem kryje radość ze śmierci w dziwnych okolicznościach (najłagodniej to nazywając) prezydenta rzekomo swojego kraju ?
    Gdzie w cywilizowanym świecie grono "padchujszczich" (daruj warszawską gwarę) tegoż premiera zupełnie się ze swoją radością nie kryje i opowiada dowcipasy o "zimnym Lechu" ?
    Gdzie w cywilizowanym świecie szmatławiec obrażający nieustannie kraj w którym jest wydawany i ludzi w tym kraju mieszkających jest sprzedawany w najwyższym nakładzie?
    W porównaniu z tym niewątpliwie ważna i będąca głównym tematem Twojego wpisu kwestia oczerniania naukowców o wielkim dorobku przez ludzkie łajno mimo wszystko schodzi na drugi plan. Bo moim zdaniem nie żyjemy w republice bananowej ale po prostu w latrynie.
    Pozdrawiam ponuro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam sie, że opisywane przeze mnie zachowania to naturalne następstwo tego o czym piszesz

      Usuń
  2. Droga Erinti,

    od coraz to nowych doniesień i teorii dotyczących katastrofy odciąłem się juz dobry czas temu, więc nie będę się wypowiadał nt. która ze stron ma rację.
    Ale jeśli przyjąć, że był to zamach, to PO rozegrała sprawę po mistrzowsku, a PIS dał się wielokrotnie - jak to malowniczo ujmuje Stary Niedźwiedź - wybiedronić. W demokracji wybory wygrywa się się przekonując niezdecydowaną większość. I ta większość krzywi się za każdym razem kiedy słyszy w TV słowa: zamach, spisek, Maciarewicz. PIS miał szansę wyjaśnić tę katastrofę, ale ją koncertowo zaprzepaścił - teraz pozostaje przyznać się przed sobą do błędu i zacząć punktować Tuska w sprawach, które on spartolił.

    A sam Maciarewicz wykazał się tak daleko idącą naiwnością, brakiem zmysłu politycznego, wyczucia, nieznajomością mentalności Polaków, że naprawdę szkoda gadać. Gdyby zamiast polskich profesorów z Hameryki (którym nic nie ujmuję, tylko że jeden Polak nienawidzi, jak się innemu powiodło) zatrudnił Amerykańskich ekspertów z instytucji faktycznie badających katastrofy lotnicze, a nie tylko mających w dorobku naukowym - choćby nie wiem jak bogatym - aluminium i materiały cienkościenne. Gdyby te wnioski przedstawiali fachowcy a la CSI czy FBI, idę o zakład, że dużej części Polaków wystarczyłby sam ich widok, żeby im uwierzyć.

    A tak to miło było, ale się skończyło. Czas zapomnieć o Smoleńsku i wziąć się za Warszawę.

    Pozdrawiam serdecznie, yrk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Czas zapomnieć o Smoleńsku i wziąć się za Warszawę."
      Gratuluję!
      Czas wziąć chustkę, zetrzeć plwocinę z twarzy i cieszyć się z zapomnienia.

      Usuń
    2. Yrku, dzięki działaniom "polskiego" rządu nie możemy zatrudnić oficjalnych ekspertów ze Stanów, bo to "polski" rząd nie chciał pomocy NATO, odrzucił wszystko i oddał sprawę Rosji.

      Zgadzam się, że PiS popełnił błędy. Sama o tym pisałam. Ale niestety nie można zapomnieć moim zdaniem. Nie można bo bez rozliczenia i ukarania winnych nic się nie zmieni. pewnych rzeczy nie można zapomnieć. Nie można wyleczyć organizmu bez usunięcie zarażonej gangreną tkanki

      Usuń
    3. Nie pisałem o wynajęciu ekspertów oficjalnie przez rząd, ale o dotarciu do tych samych ekspertów pozarządowymi kanałami. Spora część z nich pracuje jako konsultanci do wynajęcia - PIS stać na wydanie paręset tysięcy dolarów na ich usługi. Mówię o ludziach, dla których nie byłaby to pierwsza katastrofa lotnicza, jaką badali.

      Jeżeli wierzycie, że winnych da się ukarać, to życzę szczęścia. Kennedy'ego zamordowano na oczach tłumu 50 lat temu i do tej pory nic nie udało się wyjaśnić. A ludzie, którzy doszukują się powiązań ze służbami specjalnymi, uważani są za nieszkodliwych wariatów.

      Po tym jak po ekspertach Maciarewicza przejechała się machina propagandowa PO (z jaskrawym przypadkiem "blefu" Rońdy ostatnio), ci, którzy wierzą w zamach będą już zawsze mieli metkę oszołomów. Przykład Pana Adama utwierdza mnie w tym przekonaniu. Bo jeśli pierwszą rzeczą, jaką zrobi PIS po wygraniu wyborów, będzie rzucenie wszystkich środków na rozliczenie śledztwa Smoleńskiego - a jest to wielce prawdopodobne - to nie wróżę szybkich powrotów z angielskiej emigracji. Ale PIS robi wszystko, żeby tych wyborów nie wygrać.

      Pozdrawiam, yrk

      PS. Żeby nikt mnie nie posądził o popieranie PO, nic z tych rzeczy. Po prostu - z czysto praktycznych powodów - uważam, że w obecnej sytuacji PIS jest JESZCZE gorszy niż PO, mimo że PO to dno i 100 metrów mułu. Ale na rządy prawdziwej prawicy w najbliższym czasie nie mamy chyba co liczyć. Pozostaje więc wybierać między pobożnymi socjalistami i farbowanymi liberałami.

      Usuń
    4. Yrk, nie mówię, że da się wszystko zrobić. Nie jestem aż tak naiwna. Ale moim zdaniem trzeba się przynajmniej dopominać. Jak będziemy siedzieć cicho to na pewno niczego nie osiągniemy.

      Cóż ja uważam, że rządy PO to nieszczęście dla Polski i że PiS, chociaż z wadami, jest lepszy

      Usuń
    5. @Kamil Politowicz.
      Kompletne nieporozumienie. Ani PO ani PiS (czytaj - ludzie) nie są zainteresowani przedstawieniem prawdy o 10 kwietnia 2010.

      Po prostu. Na użytek "wyższych racji" przygotowane zostały dwie wersje wydarzeń. Jedna propagowana przez PO (wypadek) i druga - propagowana przez PiS (wybuchy). W zależności od "końcowych okoliczności" (czytaj - którą wersję łyknie społeczeństwo) - ta wersja wygra i to bez względu na wynik wyborów.
      W przypadku "wygranej wersji maciarewicza" - jakim problemem będzie znalezienie sprawcy? Mało talibów na świecie, którzy chętnie wezmą za swój sukces taki "zamach"?

      Prawda - jest w tym przypadku zbyt trudna do zaakceptowania. Prawda - a raczej konsekwencje z jej tytułu.

      Najważniejsze jest jednak co innego. Każdy bez wyjątku dom którego fundamentem jest kłamstwo - RUNIE!, bez względu na partyjne godło.

      Usuń
    6. A, to w takim razie serdecznie przepraszam. Jestem prostym człowiekiem i nie przebiłem się przez tę pompatyczna otoczkę ;)
      Co do kłamstwa, mury też miały runąć. Jeśli cokolwiek wiem o polityce, to jest to dziedzina profesjonalnie zajmująca się utrwalaniem kłamstw w przyszłych podręcznikach historii. Wiem, cynik ze mnie wyłazi.

      Pozdrawiam, yrk

      Usuń
    7. @Yrk, masz wiele racji, nie zaś piszesz jak cynik. Oczywiście strony maja swoje prawdy.. natomiast cóż mnie nie odpowiada prawda polegająca na szkalowaniu ofiar i pamięci jedynego Prezydenta po 1989 pragnącego silnej Polski

      Usuń
  3. Erinti - ci ludzie, profesorowie z dorobkiem naukowym dają się wodzić Maciarewiczowi na pasku niczym woły u karety. Czy dlatemu że są głupi?
    Nie.
    Dają się wodzić, bo z naukowych badań wynika niezbicie, że tzw. Raport komisji Millera nie trzyma się mówiąc kolokwialnie kupy (czytaj - jest zwykłym oszustwem pod dyktando Moskwy), zaś Maciarewicz jest jedyną oficjalną (czytaj - "umocowaną politycznie") osobą która mu zadaje kłam. Problem jednak w tym - że Maciarewicz i Tusk grają do jednej bramki, aby ukryć przed światem największą ze zbrodni powojennej europy.

    Poprawka. Nie tyle ukryć - co na tyle ją "oswoić" (czytaj - nadać jej ludzką twarz), aby mogła przybrać postać "strawialnej" dla "zwykłego śmiertelnika".

    Wyniki badań naukowców jednoznacznie wskazując na absurdalność tez stawianych w Raporcie Millera - nie pokazują jednocześnie czegoś, co zwyczajnie w pale się nie mieści, bo tego pokazać nie wolno.
    Dlaczego niewolno?
    Bo natychmiast musiało by się okazać, iż ową zbrodnię zafundowało nam ciało pod znamiennym tytułem "układ warszawski - reaktywacja".
    Konsekwencje wyjawienia tej prawdy są łatwe do przewidzenia.

    Ohydna inscenizacja spektaklu pod nazwą "katastrofa smoleńska" stanowi jedynie maleńki fragment tego - co tak naprawdę dzieje się obecnie ponad głowami polaków, a czego efekty jak mniemam - okażą się już niedługo i naprawdę nie będzie do śmiechu panie Kamilu P.

    Wybitni profesorowie w swej prostocie umysłu skoncentrowanego z natury rzeczy na aspektach technicznych, jak sądzę - nawet nie podejrzewają swego uwikłania w śmierdzącą Maciarewiczowo - Tuskową politykę. Wygłaszają swoje tezy - bo po prostu absurdy jakie sprzedawane są maluczkim za pośrednictwem rządowych tub zbyt daleko wykraczają po za granicę ich wytrzymałości nerwowej.

    Smoleńsk - to najbardziej ohydna i zaplanowana zbrodnia w której ciała ofiar splugawione zostały butą moskiewsko polskich barbarzyńców z pod znaku wyrażonego braterskim uściskiem Putina i Tuska.

    Plwam na was zdrajcy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego napisałam w tłumaczeniu angielskim, że Smoleńsk to największa hańba po 1989 roku. Nie tylko, że do takiej tragedii doszło, ale też co się stało po. Tego się nie da niczym wytłumaczyć. Tego się nie da zapomnieć i to trzeba rozliczyć.

      Usuń
  4. @Kamil Politowicz

    "Co do kłamstwa, mury też miały runąć"
    Przykro mi Panie Kamilu, ale odnoszę wrażenie iż utrwaliło się w Pańskiej głowie przekonanie - iż po tzw. zmianie na szczeblach władzy (czytaj - odejście w niebyt PZPR) miało by cokolwiek runąć.

    Otóż nie.
    Zmienił się jedynie model wykonywania władzy przez Kreml i przepraszam - że wyjaśnię to niezwykle skrótowo - albowiem moja wypowiedź jest jedynie formą komentarza a nie referatu.

    Proszę wyobrazić sobie pewien model. Zwykłe wiejskie gospodarstwo z kilkunastoma psami uczepionymi na łańcuchach. Ich rolą jest:
    1. Zapewnienie bezpieczeństwa gospodarza
    2. Uczestnictwo w polowaniu na koty - bo gospodarz bardzo je lubi na obiad.

    Ten model gospodarstwa utrzymywał się przez ok 60 lat po drugiej wojnie światowej. W końcu - trzymane na łańcuchach psy - zaczęły dopominać się wolności. Gospodarz powiedział - OK. Przecież i tak nie wyjdziecie po za mury mojego gospodarstwa i uwolnił psy z łańcuchów.

    Przekładając to na język polityki wynika że:
    To nie L. Kaczyński był głównym celem zbrodniarzy. Głównym celem - była generalicja WP która coraz bardziej pojmowała iż nasze "uczestnictwo" w NATO jest fikcją. Można nawet powiedzieć, iż choć L. Kaczyński pozostawał naczelnym zwierzchnikiem sił zbrojnych - zginął przypadkiem.

    Nie zmieniło się nic Panie Kamilu. Układ Warszawski - reaktywacja, to tak naprawdę tylko zmiana modelu rządzenia na Kremlu. Psy na wolności (czytaj - które rozpala poczucie wolności) są o wiele bardziej wydajne w swej pracy - a o to właśnie gospodarzowi chodziło.

    Taka jest prawda o 10 kwietnia 2010.
    Jej szczegóły pozostaną w ukryciu podobnie jak te - w londyńskich archiwach przez kolejne 80 lat lub dłużej. To - co leży na lotnisku w smoleńsku nie jest wrakiem PLF-101 i nigdy nim nie było. Pozostanie już na zawsze w ZSRR - bo jeżeli pokłada Pan wiarę w istnienie czegoś takiego jak FR to jest Pan w błędzie.

    Przykre - ale sprawdzone empirycznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj Erinti to jeszcze nie wiesz ,że w Polsce jeżeli chce się być szanowanym nawet jako prof itd to trzeba mieć poglądy prawomyślne . Jeśli ich nie masz to cienko z twoją karierą.

    Tak ładnie Saakszwili powiedział o imperium rosyjskim który nie ma terytorium . Polska to też Imperium rosyjskie ,a że się inaczej nazywa to nic nie znaczy . Spodobał mi się ten cytat więc go jeszcze raz zacytuję

    Mój największy polityczny wróg nie jest osobą. To imperium, rosyjskie imperium, bo rosyjskie imperium jest sposobem na życie. To nie jest wyłącznie kwestia terytorium. To styl życia – zacofany, oparty na kłamstwach, niesprawiedliwości, gdzie nigdy nie możesz odnaleźć własnej prawdy, gdzie zawsze będziesz uciszany przez złych ludzi, gdzie twoje talenty są tłamszone. Wszystkie złe rzeczy.

    Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Julianne a kto powiedział, że zamierzam robić karierę w Polsce?

      Usuń
  6. Erinti
    Robienie kariery w Polsce czy po za Polską nie ma znaczenia .Jak nie masz poglądów prawomyślnych to nawet Sorbona ,Harward czy nawet Boski Uniwersytet przy samym Bogu nie pomoże . Nie mówiąc już o osiągnięciach jakichkolwiek i gdziekolwiek .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Julianne oczywiście. Tylko, że u nas ciężko się przebić, bo chlubne wyjątki rozwala system. I dlatego w pracy nie wyrażam radykalnych sądów

      Usuń
  7. Doskonale pamiętam,bo przeżywałyśmy to razem.Żadna z nas na początku nie wierzyła w zamach.Później pamiętam,że każda mając trochę inne zdanie nt.kim jest sprawca,powoli oswajała się z myślą,że to nie była zwykła katastrofa.
    Znasz moje zdanie,ja nie rozumiem tych technicznych szczegółów,opieram się na innych przesłankach(siedzących u mnie na fb non stop,dwie przesłanki przynajmniej:P)
    Ale jedno mnie niepokoi...Polska,to Polska,ale skoro mieszają się w to Stany,usuwając z uczelni prof.Nowaczyka,skoro prof.Binienda i Jego Żona jeżdżą po Polsce z ochroną,to przekracza wszelkie granice i pokazuje,czym była ;katastrofa'

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie! W tej sprawie wiele rzeczy nie trzyma się kupy i jest co najmniej podejrzane. Bo czemu ci ludzie potrzebują aż takiej ochrony, skoro wszystko jest normalnie?

      Usuń