Królowa, car i kaczor


Ponieważ moja poprzednia bajka polityczna się spodobała, zamierzam przedstawić moje podsumowanie pewnych wydarzeń i postaci. 
Był sobie król, był sobie paź i była też.. nie, zaraz wróć nie ta bajka. Był sobie raz orzeł, caryca i król. Król i caryca nie przepadali za sobą i walczyli, ale nawiązywali też sojusze. A już na pewno kiedy szło o zamknięcie w klace orła z koroną na czubku głowy. Pomocny był w tym królik-ciołek co padał do nóg carycy”- to znana opowieść, ale nie dla wszystkich jasna. Na pewno lekcję historii znała królowa, trzymająca w biurku portret carycy.

- Caryco genialna, rodaczko ma poradź – zaczęła tyradę  do portretu bogato ubranej damy, z osiemnastego wieku


- Ile razy mam powtarzać że masz do mnie mówić Kati? Mamy wiek XXI i jesteśmy nowoczesne. I naucz się bycia dobrą Niemką i noś dumnie swoją głowę a nie proś! – uniosła oczy wyraźnie zirytowana. 

- Zatem Kati,  mam ten problem co ty kiedyś i..

- Męża imbecyla i impotenta? Możesz się z nim rozwieźć, nie musisz zabijać – poleciła doświadczona kobieta

- Ty od razu o chłopach i zabijaniu. O orła z koroną mi chodzi. Za bardzo rośnie w siłę, do przeszkadza naszym interesom. 

- Użyj kaczora, jak ja użyłam królika-ciołka. Będziesz zdumiona skutecznością, jak przyniesie ci swój kraj i jego dobra na tacy. Dostaniesz wszystko co najlepsze, zakłady pracy i wykształconych ludzi marzących by pracować dla kraju – wyjaśniła z drapieżnym uśmiechem. 


- Ale czym mu zapłacę? – jęknęła królowa – chyba nie muszę jak ty i króliczek-ciołek?

- No naprawdę – obruszyła się caryca – mogłabyś wykazać się większą wyobraźnią, to jeden ze środków. Jak wspomniałam mając za męża imbecyla i impotenta chętnie przygarnęłam puchatego  króliczka. Kaczorowi obiecaj stanowisko w tej waszej Unii Europejskiej i honorowe obywatelstwo Niemiec, a zrobi wszystko jak mój króliczek dla mnie. I pamiętaj jak przyniesie ci swój kraj na tacy wkręć go w jakieś mało znaczące, dekoracyjne stanowisko i daj pensję. I rzecz jasna nie wpuszczaj na salony! – pouczyła surowo – trzeba trzymać poziom. 

- Wszystko pięknie Kati, ale kaczory mnie nie lubią. 

- I my jesteśmy z tego samego narodu? – jęknęła caryca – razem z Liz czeka nas dużo pracy. O kaczorze Donaldzie mówię! Tej rudej podróbce faceta, co marzy o by Niemcem! 

- Ktoś mnie wołał? – zapytała rudowłosa piękność, wchodząc w ramy portretu. Poprawiła swoje włosy oraz sznur pereł na szyi i spojrzała pytająco na carycę
- Królowa-Dziewica a niech mnie.. 

- Bardzo zabawne – odparła rudowłosa lodowato- czyli przyszłam tutaj tylko po aby słuchać idiotycznych pytań?

- Nie, damy mojej rodaczce lekcję propagandy i tego jak kobieta może sterować facetami by myśleli, że rządzą. 

Królowa słuchała uważnie. Zawsze słuchała uważnie i odrabiała lekcję historii. Znając głupotę i amnezję niektórych, plan może zadziałać.

- O najpiękniejsza, najjaśniejsza, królowo ma zerknij na swego uniżonego sługę i w swej wysokości – mówił uniżenie kaczor Donald, zamiatając podłogę kupionym za pieniądze podatników garniturem. 

- Wstań – nakazała zniesmaczona przedstawieniem – masz pracę do wykonania. 

-Dam ci wszystko czego chcesz o najwspanialsza gwiazdo na …

- Jeśli nie chcesz mojej zguby, orła w koronie daj mi luby – przerwała jego słowotok – a jak orła dasz mi w prezencie, być może u mojego stołu zasiędziesz – uśmiechała się drapieżnie. 

- Wszystko wedle rozkazu – zapewnił kaczor Donald, radośnie pędząc do domu. 

Obietnicę kaczor Donald, spełnił. W imię „solidarności narodów” i tym podobnych bzdetów metodycznie wyrywał pióra orłowi w koronie. Z dziką radością odbierał pochwały za swą działalność, realizując polecenia swej zwierzchniczki. Każde słowo łykał niczym słodycz, nie widząc kpiących spojrzeń. 
Wielkie miał osiągnięcia w rządzeniu krajem: bezrobocie szalało, ludzie masowo emigrowali a drugie tyle planowało ten krok, przemysł przestał istnieć, wojsko zostało rozbrojone, opozycja ośmieszona, dług kraju sięgał astronomicznych sum, afera goniła aferę. Ludzie albo pouciekali, albo wątpili, że może być dobrze, godząc się na złe rzeczy. Oczywiście należało zachować pozory i opowiadać o wielkim sukcesie. „Karm ludzi fałszywą nadzieją, bo jak zrozumieją coś im zrobił źle skończysz”. 

Zachwycony kaczor Donald szedł na spotkanie swej królowej. Potyka się widząc mężczyznę w eleganckim garniturze, wywija nomem omen orła i ląduje u stóp pozostałych gości. 

- Dobrze więc mój kaczorku, mam nagrodę w naszej zjednoczonej unii narodów Europy. Siedź gdzie ci wskażę i oczywiście niech ci się nie wydaje że czymkolwiek rządzisz. 

- No dobra kochanieńka, to jak się dzielimy? Skrzydełko czy nóżka?- pytał blondyn w garniturze, kiedy kaczor Donald wybiega w podskokach.

- Nazwij mnie kochanieńką a twój interes zawiśnie na drzewie po tym jak walnę cię atomówką w łeb– syknęła – idź się szczerzyć do swojego pięknisia nazywanego prezydentem lub premierem w zależności od okazji i zrób sobie z nim kolejną fotkę w bieliźnie. Poza tym dlaczego mam się dzielić, skoro to ja odwalam robotę i znoszę kaczora Donalda i jego lizusostwo? – zapytała wyzywająco

- Ano po to moja droga, że ktoś pomaga usuwać niewygodnych dla niego ludzi, pomaga szczuć, wysadza samoloty  a skoro chcesz się dobrać do mojego…  – odparł zadowolony z siebie car, zgrabnie unikając ciosu wściekłej rozmówczyni 

- Idź tym i swoim botoksem czarować swoją powyginaną pannę, my tu rozmawiamy o interesach. Podział tradycyjny. 

A o nagrodzie dla kaczora Donalda będzie w następnym odcinku. 

27 komentarze:

  1. Świetny tekst uśmiałam się . ;-) Porównałaś Stanisława Augusta Poniatowskiego do naszego byłego premiera ....Rzeczywiście jakby się bliżej przyjrzeć, to jest pewne podobieństwo ...
    Czekam na następną część bajki .;-) Bardzo mi się one podobają . ;-)
    Pozdrawiam serdecznie .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Julianne,

      Jakoś mi porównanie samo przyszło. Jeden i drugi był szczerzącym zęby pięknisiem, co skutecznie niszczyli Polskę. Wszak klasyk powiedział, że Polska to "ch**, dupa i kamieni kupa"

      Usuń
  2. No proszę ślicznie. Ach Słońce Europy to niedługo klozety będzie szlifował aby coś tylko dostać.
    Jak mówi znane powiedzenie pożyjemy zobaczymy. Może będzie śmiesznie:)
    Pozdrawiam. Do następnej bajki. Seaborg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z daleka patrząc jest naprawdę śmiesznie Seaborg. Zaś muszę opisać co nowa premiera powiedziała o wysyłce broni na Ukrainę. Koniecznie z komentarzami pań z posta

      Usuń
    2. @Erinti
      Zapewne będzie śmiesznie?
      Pozdrawiam Seaborg

      Usuń
  3. Witaj :)
    Piszesz bajki? super- uwielbiam je, byle tylko z dobrym zakończeniem były:)
    Pozdrawiam mile na pomyślny nowy tydzień :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niedlugie ale chyba ciekawe, mam nadzieje:)
    http://youtu.be/Cc_sy0IbXIM

    OdpowiedzUsuń
  5. Niezłe :)
    Janette

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba muszę ponadrabiać Twoje wpisy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie zapędzaj się tak, kobieto...:), bo jeszcze za godło będziemy mieli kaczora w koronie...:D:D:D:D
    Wróciłam na stare śmieci Onetu...:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Erinti, tęsknię już za Tobą, baaardzooo - krejzor

    OdpowiedzUsuń
  9. Erinti, czy u Ciebie wszystko ok?

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana Erinti, ja z życzonkami przybiegam już dziś:

    Wigilia to nie jest czas,
    gdy jest prezentów moc
    Wigilia to nie jest czas,
    gdy potraw sto na stole
    Wigilia to przepiękny czas,
    Bożonarodzeniowy czas,
    Gdy siedzimy wszyscy w kole,
    i MAMY bliskich przy stole.

    Spokojnych i zdrowych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciepła rąk i serc oraz Opieki Bożej na święta i cały Nowy Rok życzy Tobie droga Erinti krejzor

    OdpowiedzUsuń
  12. erinti, to już 4 miesiące...???

    OdpowiedzUsuń