Czy tęsknisz za Polską?

Tytułowe pytanie pada ilekroć spotykam nowych ludzi. Pytanie „skąd jesteś?” w Toronto pada zaraz po „jak się masz?” (drażni to jak nie wiem, bo oczywiście nikogo naprawdę nie obchodzi jak się człowieku czujesz a uśmiech idioty jest wymagany). Kiedy wyjaśniam, że jestem z Polski (tutaj wiedzą o kraju w Europie Środkowej) pytają czy tęsknię i czy chcę wracać. Odpowiedź stanowi podwójne nie. Najchętniej bym wracała tylko na Boże Narodzenie a z Toronto po roku będzie mi bardziej żal wyjechać i ciężej niż po 10 latach z poprzedniego miejsca. Nie mam już etapu euforii nowo przybyłego, ale wciąż porównanie Kanady z III RP to jak porownanie nieba a ziemi. Kanada nie jest rajem, lecz lepszym krajem do życia niż wroga obywatelom i rządzona przez zaprzańców III RP. Piszę „III RP” a nie „Polska” bo jak kiedyś słusznie zauważyła Anna, nie mogę winić matki za to, że została napadnięta i pobita. Nie jestem z tych co śpiewają „Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie” bo najgorszego rządu i prezydenta w powojennej historii nie narzucili Polakom kosmici, ale ludzie dokonali wyborów (młodzi, wykształceni a obecnie pokolenie żal.pl ).

Jedna z Czytelniczek, Ania o ile nie przekręciłam niczego, zauważyła, że zbyt wcześnie pisałam, że mam lepsze szanse w Kanadzie. Aby dokonać porównania potrzeba czasu a rok to na pewno za krótki przedział aby wysnuwać daleko idące wnioski na przyszłość. Miała rację zasadniczo patrząc. Czemu tylko zasadniczo? Bo jakakolwiek szansa jest lepsza niż minimalne perspektywy zaś w moim poprzednim miejscu takowe były w życiu zawodowym niskie a w życiu prywatnym zerowe. Cokolwiek to postęp w stosunku do niczego i na tej zasadzie (wśród ślepych jednooki jest królem) ostatni rok oceniam jako postęp i ważny krok na przód. Szukanie pracy na tzw. Zachodzie, w działce naukowej z Polski to jak gra w lotka. Trzeba mieć cholernie dużo szczęścia (i szczęściu pomóc), bowiem chociaż wśród Polaków nie brakuje (jak i w innych nacjach) ludzi mądrych i pracowitych, to jednak rodzima nauka, myśl techniczna czy przemysł nie znaczą nic w szerszej perspektywie. Dlaczego?

Nigdzie indziej (w tzw. cywilizowanym świecie do którego ponoć należy III RP) nie ma tak powszechnej selekcji negatywnej. Nepotyzm i kolesiostwo istnieją wszędzie i jak świat światem, lecz diabeł tkwi w proporcjach. Coś co gdzie indziej stanowi odłamek i fragment w III RP podstawę.  Wiadomo, że zawsze ktoś może dostać pracę po znajomości, ale gdzie indziej kwalifikacje są brane pod uwagę, w III RP są nic nie znaczącym dodatkiem. Przykład? Kolega dostał stanowisko naukowe za nic, bez wyjazdów, bez szkoleń i bez staży. Nie musiał wykazać się niczym by być równym stopniem ludziom dużo starszym, co zjeździli kawał świata i latami podnosili kwalifikacje. To był jeden z czynników co zmienił moją złość i żal w permanentny wkurw. Nie, nawet się nie wściekam. Tylko macham ręką i mówię „adieu i krzyżyk na drogę”.

Czy tęsknię za Polską? Chyba jeszcze za wcześnie. Poza tym teraz żyję i nie muszę nikomu niczego zazdrościć. Pasek wypłaty też robi swoje o życiu towarzyskim i poznawaniu nowych ludzi nie mówiąc. Zmieniałam kraj zamieszkanie oraz zmieniłam siebie. Nie jestem już tak zamknięta jak kiedy zaczynałam studia i wyciągnęłam wnioski z błędów. Przez rok w Toronto zapuściłam małe korzonki, większe niż przez ostatnie 10 lat. To ledwie początek, ale dobry początek. Czy chcę przyjechać do Polski? Tak, na Boże Narodzenie (ludzie gubią Boga na emigracji ja Go znajduję. Codziennie Mu dziękuję, że postawił mi na drodze dobre dusze dzięki którym mogłam wyjechać i proszę bym mogła zostać dłużej). Nie chcę wracać do ciasnej, dusznej atmosfery rozdętego nepotyzmu, kolesiostwa, afer, niejasnych reguł i braku perspektyw. Rozwój Polski istnieje na papierze bo państwo istnieje teoretycznie.

Może pewnego dnia III RP stanie się Polską przyjazną ludziom, gdzie osoba chętna do pracy oraz zdolna ma szanse stanąć na nogi i osiągnąć samodzielność. Nie proszę o socjał ni o zapomogi. Proszę o system co daje wędkę i pozwala łowić na jasnych zasadach. System gdzie kwalifikacje są brane pod uwagę a nie stanowią zbędnego dodatku do dobrego urodzenia. Co mi dała III RP? Odwagę by wyjechać i rzucić wszystko w diabły. Startując z Toronto łatwiej mi będzie o kolejną pracę, bo nawet rok tutaj (a pewnie dłużej) otwiera niejedne drzwi. Wyjazd do USA czy Australii? Czemu nie, przecież nic mnie nie trzyma! Pierwszy, najcięższy krok już za mną.

Wiem okropnie zaniedbałam bloga. Ale moje życie realne nareszcie przestało być pustką poprzetykana beznadzieją.  Nie spędzam wieczorów sama przed ekranem komputera (chyba, że chce, ale jeśli mam ochotę gdzieś wyskoczyć opcje są) a absurdy III RP.. wściekanie się nie ma sensu, bo tak się nic nie zmieni. Ludzie muszą tego chcieć i powiedzieć „dość”. Wybory prezydenckie pokazały, że nie jestem sama w mojej wściekłości. Ale czy Andrzej Duda naprawdę wprowadzi dobre zmiany to już temat na całkiem inną notkę.

54 komentarze:

  1. Na Boże Narodzenie to ewentualnie przyjedź. Ale się zaraz zmyj bo syf taki, że szkoda gadać. Po ujawnieniu akt śledztwa(były na chińskich serwerach WTF?) w sprawie taśm z "afery podsłuchowej" Ewa Kopacz przyjęła dymisje ministra Bartosza Arłukowicza, Włodzimierza Karpińskiego, Andrzeja Biernata, wiceministra Rafała Baniaka oraz Stanisława Gawłowskiego i Tomasza Tomczykiewicza. Burdel taki, że czacha dymi. To nawet na Boże Narodzenie nie warto przyjechać bo do tego czasu Polska się rozpadnie:):):).
    Ale chociaż dobrze, że się z czegoś cieszysz.
    Pozdrawiam Seaborg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Seaborg,

      Czasem przyjazd i zobaczenie bałaganu utwierdza w słuszności decyzji i wyjeździe. I nawet nie mam problemu z tym, że są afery, ale że nie ma rozliczenia.

      Usuń
    2. Seaborg, czytałam ostatnio wieści z rządu i co chwila zbierałam szczenę z podłogi

      nie chińskie tylko ruskie, i nie wykopane tylko wypuszczone w chwili, kiedy trzeba radykalnie wyciąć chwasty i podstawić nowe twarze, inaczej nie przeżyją wrześniowych wyborów
      wszystko to zaplanowane działania, nie wierzę w nic innego

      pozdrawiam

      Usuń
    3. @Ola & @Seaborg

      To o tych coraz to innych serwerach to brzmi jak skecz kabaretowy. Ale i mnie się wydaje, że to część jakiejś gry. Byc może PO widząc że traci szuka kozłów ofiarnych, jak slusznie zauważyłaś Olu. Najwyraźniej widzą, że "Polacy nic się nie stało" nie działa

      Usuń
    4. No właśnie, bo takie podanie rządu do dymisji ROK po starcie afery byłoby podejrzane... więc trzeba ją znowu nakręcić i odejść "z godnością" (że niby do wyjaśnienia i takie tam pierdoły)
      A nowa gęba może zjedna sympatię dawnego elektoratu...

      Dzisiaj z kolei przeczytałam niusa jak to Komorowski na gwałt (sic!) zatrudnia swoich ludzi w kancelarii prez. na umowy o pracę - żeby wykończyć budżet na 2015 i by Duda nie mógł swoich zatrudnić (przechodzą z dziwnych umów na umowy o pracę, w takim przypadku przy zwolnieniu należy się odprawa, na którą nie będzie kasy)... co oczywiście jest zawsze przywilejem prezydenta, ale ta gnida trzyma się stołka jak nikt, i w każdy możliwy sposób tupnie nogą, że ktoś inny wygrał
      albo to z ustawą o zmianie Trybunału Konstytucyjnego, by PO zapewniło sobie większość na zawsze...

      mam nadzieję, że ktoś się wreszcie weźmie za tę bezczelną mafię

      Usuń
    5. (w Szwecji wygrał agent WSI... co za ludzie tu wyemigrowali :/ )

      Usuń
    6. @Ola
      Bardzo możliwe, że to właśnie o to chodzi. Wszak trzeba nakombinować i powykręcać kiedy narracja straszenia PiSem nie działa

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak zwykle musialam wykasowac, bo literowki.

      "Narod jest przede wszystkim bogaty ludzmi"
      Jan Pawel II.
      Wiem, zdaje sobie sprawe, ze polityka wplywa na nasze codzienne, szare zycie. Chcemy od politykow aby dali nam zarobic na chleb, aby byla praca, abysmy godnie materialnie mogli egzystowac...no ale to, zeby czlowiek byl czlowiekiem to chyba juz nie sprawa polityki, tylko nas, narodu jako ogolu- naszej mentalnosci.
      Sa ludzie, ktorzy w warunkach, ktore zostawilas odnajduja siei nawet niezle- materialnie niezle. Mam sporo takich przykladow w rodzinie i pomimo tego, ze wuj narzeka jaka bieda, jaka potezna bieda to...dwa samochody dobrej jakosci na podworku ma . chalupe niezle urzadzona i na wakacje w luksusowych warunkach tez go stac. I nie jest zadnym politykiem, nie pracuje w korporacji i nie ma wysokiego stanowiska w robocie.A uklady? no chyba tylko takie ( weterynarz) ze jest w deche dla klientow. Sam sobie jest szefem:) Ale nie zaprzecze, ze mam i takie osoby w rodzinie, ktore ledwo przeda. Moze to sprawa zaradnosci? Nie wie, nie wiem...
      Nie wiem tez, czy to sprawa proporcji w tym co ty nazywasz ukladami i kolezkowatoscia. Ze w Polsce tego multum, a gdzie indziej to niewielki procent. Zastanawiam sie, bo moj maz obywatel innego kraju niz Polska, stwierdzil, ze w jego wlasnym kraju trzeba miec uklady lepsze niz w jakimkolwiek innym. I nie wierze w bezukladowe lub proporcjonalnie ukladowe srodowiska, miejsca, panstwa.... Jestem tutaj bezukladowa i jest mi trudno. Nie wchodze w uklady bo sie mecze tym czyms. Ciagle musisz sie orientowac kto z kim , z kim warto, co sie zmienilo w ukladach miedzy ludzmi, kto teraz na szczycie, kto cos znaczy a kto spadl....nie wchodze, dochodze do wszystkiego wlasna praca i idzie mi mozolnie. Zaczelam przerwy w pracy spedzac sama, bo mam dosc.
      I ten ich "szacun" dla ludzi, ktorym sie powiodlo, jakiz zaklamany. po prostu warto sie do nich usmiechac, byc milym- moze zapamietaja.
      Opuscilam Polske w czasie kiedy ogolnie mi sie wiodlo. Nie byl to wypas, ale bylo ok. Teraz, keidy slysze co ludzie pisza to wlos mi deba staje i boje sie ....nie wiem czy warto inwestowac w powrot do kraju, czy lepiej zbierac na jakies wakacyjny dom- o np.: we Wloszech? :)
      Ale niewatpliwie zycze Ci powodzenia. Kiedy w koncu Polacy przestana emigrowac?
      Powiem Ci, ze kiedy przyjezdzam do Polski to widze wiele pozytywnych zmian. Za moim osiedlem powstaje osiedle domkow jednorodzinnych, ale super chalupy ludzie stawiaja:) Nie powstydziliby sie ich na zachodzie, a nawet sa, byc moze, lepsze, i to dzieje sie w niewielkim miasteczku- skad ludzie na to forse maja ( lub na te kredyty), skoro tak ostro schodzimy w dol?

      Usuń
    2. Aniu,

      Ja jak porównam moją macierzystą uczelnie a co jest tutaj to niebo a ziemia. Jak mówię układy bywają wszędzie, ale u mnie liczy się jeszcze skuteczność i to, aby delikwent był kompetentny, zatem nie bycie pociotkiem nie oznacza, że się nigdzie poza najniższą krajową nie wyskoczy.

      Oczywiście, że w PL bywa różnie i wielu osobom się powiodło. Ja jednak widziałam negatywny przekaz w otoczeniu, że jest mega, mega ciężko jak nie masz pleców i widziałam ludzie zasuwających za niewielkie grosze oraz pociotków mających kasę na lato w Toskanii za samo bycie pociotkiem.

      Zaradność? Ma znaczenie. Ale ważne by były możliwości. W Toronto (w ośrodku na światowym poziomie) jestem poważnym i cenionym fachowcem zas mój uniwerek kazał mi wypier**** i tyle.

      Usuń
    3. Tak sie zastanawiam Erinti:) Kiedy chodzi o zalatwienie pracy komus bez kwalifikacji w ubojni drobiu ( pojechanie na tzw. pociotkowatosci) przypuscmy, ze ktos pojechal na znajomosciach, bo klient w miejscu, w ktorym mieszka szans na inna prace nie ma ( ze wzgledu na brak zakladow innych niz owa ubojnia drobiu) ...wstydem to sie raczej nie skonczy. Trzeba tylko umiejetnie nozem wladac- umiejetnosc do wycwiczenia. Natomiast w takich firmach jak Twoja pociotkowatosc pociotkowatoscia , ale cos trzeba chyba umiec, bo inaczej kompromitacja gwarantowana. Toz nie kupuja sobie owe pocioty dr przed nazwiskiem nie stawiajac sie na egzaminy , nie pokazujac, ze cos jednak potrafia? A poczucie sie lepszym lub gorszym od kogos w zawodzie to jak fala przyplywu i odplywu. . Sa momenty kiedy faktycznie jestesmy lepsi o niebo od reszty, a sa momenty kiedy to oni blyszcza a my musimy posiedziec w cieniu. Raz na wozie, raz pod wozem- zyciowa loteria i hustawka.
      Ja sie spotykalam z pociotami w Polsce i ogolnie nie moge powiedziec, ze to byli zli fachowacy. Dostali prace po znajomosci, rodzice, ciocie, wujkowie, kuzyni... zadzialali, ale ...pracowali owi z ukladami rowno z nami. Nikt nie wypelnial za nich ich obowiazkow.

      A kiedy biega o sprawy typu: nierowny przydzial godzin ( badz czlowiekiem zarabiaj i daj zarobic innym nie tylko swoim), tworzenie mozliwosci dorobienia na fuchach dla takiego pociota, trzymanie jego strony i holubienie...to nie musze Ci chyba pisac, ze spotkasz to wszedzie.
      Chetnie bym skorzystala z bycia pociotem...moze rozgoryczenie nas czasami chwyta poniewaz nie mamy mozliwosci pojechania na tym czyms? Zycie jest niesprawiedliwe i juz:)
      JA juz szybciej przyjme wersje, ze wyjechalem bo nie mialem mozliwosci dorobienia sie na tym czym sie zajmowalem, nie mialam ukladow....bez rozgoryczenia, ze inni JAKOS te mozliwosci maja- mieli i z nich korzystali.
      A gdzies indzej jest po prostu dobrze z tego powodu , ze tam minimum jest po prostu takie, ze jezeli pracujesz to plywasz na powierzchni, ale kiedy chcesz tego co Ci inni, ustawieni, to musisz sie natyrac. I to plywanie po powierzchni na zachodzie nie oznacza tez ze stac tam ludzi na coroczne super wyjazdy, wakacje , takie minimum zachodnie bez wypasu...choc w sumie wszedzie bez pracy nie ma kolaczy:))
      I tak sie zastanawiam. gdyby do Twojego szefa przyszedl kumpel i powiedzial cos w stylu: " wiesz Tej Polce konczy sie kontrakt.... bedziesz mial za chwile wolne miejsce...mam tu taka mloda, dobrze zapowiadajaca sie Koreanke. ma niezle wyniki....daj jej szanse plissss" To mialby szef, byc moze, niezly zawrot glowy, nie sadzisz? Co poczac? :)) I zalezy kim ten kolega dla owego szefa by byl, czy warto by bylo dla niego to zrobic....:)
      Ale pomimo wszystko Erinti trzymam za Ciebie kciuki...abys miala na swoje wyjazdy latem i w ogole:))

      Usuń
    4. @Ania
      Pociotek i koleś nic nie musi umieć. Zasuwają na pana czy pannice stażyści czy inni niżej w hierarchii. Kiedy pociotek czy koleś nie ma wyników nie ma sprawy co najwyżej pogrożą mu palcem itd.

      Sytuacja o której piszesz może mieć miejsce wszędzie. Ale tutaj przynajmniej dojdę do jakiegoś poziomu a nie zasuwać na 2 etatach by mieć średnią krajową a o wakacjach zapomnieć. Oczywiście jako cudzoziemiec muszę tyrać ale przynamniej tyram na więcej niż 2 tys miesięcznie.

      Pociot na doktorat wiele robić nie musi. Naprawdę wierzysz, że oni nie kradną pracy niżej postawionych? Nie wszyscy, ale oni są bezkarni i niczego się od nich nie wymaga i nic im nie będzie chyba że jak mawiał klasyk jeden z drugim "przejedzie na pasach zakonnicę w ciąży". Pewnie brzmię bardzo radykalnie. Ale jak widzę, że ludzie dostają stołki naukowe za nic to mnie nosi. I wszędzie to samo. W III RP uczciwa praca to frajerstwo.

      Usuń
    5. Po prostu Polacy sa "spragnieni" dostatniej materii, "spragnieni" pieniadza. U siebie w kraju pociot nie przejda, ale gdzie indziej juz tak... myslisz , ze gdzie indziej nie kradna pracy nizej postawionych? Tylko w Polsce? Pozyjesz zobaczysz..tyle tylko, ze moze nie tak ajwnie, nie tak chamsko ...robi sie to ciut inaczej:). Ale tam gdzie jestes, za to co tam dostaniesz pojdziesz do ulubionej kafejki i napijesz sie kawy na odreagowanie, posiedzisz ...odetchniesz po dniu zapieprzu, przyjrzysz sie zyciu i...dawaj do zapieprzu. W Polsce bedziesz myslala, czy isc na ta kawe czy jednak nie bo to kurcze kosztuje...tego problemu i zastanawiania sie , przyznam , na zachodzie nie ma- raczej nie ma, choc znam i takich co i tak sie zastanawiaja ( "za drogo").
      Ja ostatnio tak., jak z Toba, rozmawiam z siostra., ktora mi zarzuca wrecz, ze zyje jak pani a ona musi tyly w Polsce ciagnac. Ja juz z nia o tym nie gadam, bo to trzeba samemu pewne sprawy przejsc aby zrozumiec. Przede wszystkim kobieta, przecietna, jako tako wyksztalcona ( czyli z tym ich ausbildung) sama w Niemczech to bida z nedza- nie zarabia kokosow. Prace kobiece sa slabo oplacane. Forse , taka prawdziwa forse, zarabiaja tutaj faceci. Zreszta to sa sprawy tyczace sie bardziej feminizmu.
      Ja pamietam jak moj maz autochton przezyl kiedys niezly szok, jak siedzielismy raz z jego przyjaciolmi Polakami, takimi ze stazem bycia w Niemczech ponad 25 lat ( ja dopiero sie przeprowadzilam) i oni opowiadali, ze byly/bywaja ( sama juz teraz nie wiem), firmy, ktore pracownikowi obcokrajowemu placa mniej niz swojemu. I o tym sie po prostu nie mowi, bo kazdy chce zyc i nie chce problemow. Chce ten grosz na chate przyniesc. Moj maz nie mogl tego pojac. Klocil sie w sumie, ze to nie prawda. Poza tym tutaj sie o swojej forsie nie gada- to bardzo duze faux pas.... zreszta jak temat ruszysz do do takich firm zaczynaja dzwonic ludzie ( autochtoni) i dopytywac sie czy to prawda: "O wlasnie jest pan, 10 ktory sie w tej sprawie do nas zameldowal".
      Raz na przerwie w pracy jedna z kolezanek opowiadala jak to pewien z siasiadow opowiadal ( jedna pani drugiej pani) jej , ze musial w pewnej firmie w sezonie pracowac dwa tygodnie bez wolnej soboty , niedzieli- ciagnal dwutygodniowke: "No i ja tam zadzwonilam czy to prawda, ze on tak pracowal, czy moze tak byc!?"- Zakonczyla znajoma. Bo jej sie w glowie nie miescilo, ze ktos tak moze pracowac. Dlatego, ze wzgledu na to, zeby sie syfu nie mialo nie opowiada sie ludziom o tym jak , ile , co, gdzie, kiedy.....I niektorzy moga se zyc w blogiej nieswiadomosci jako i moj malzonek, ze na swiecie jest git.

      Obecnie przygladam sie w pracy wybijaniu sie dziewczyny ( dodajmy , ze ustawionej) , ktora po prostu jak na moj gust podbiera posadke swojej szefowej. No normalnie widze i nie wierze, jak szybko mozna awansowac:))
      Tak, ze Erni ciesz sie na razie z tego co masz.
      Moaj pierwsza wyplata w Polsce wprowadzila mnie w zwarot glowy. Moja pierwsza prywatna forsa. Co ja z nia zrobie? Mialam do tej pory tylko kieszonkowe- doslownie, robilam potrzebne oplaty i zostawalo mi na bilety na autobusy i jakies gacie. A teraz? Po czasie okazalo sie, ze i z taka forsa to za malo. I tak samo jest wszedzie. Teraz przezywasz szok, ze ile to kasy dostalas na raczke, ale ...i to okaze sie po czasie ...no jakby to nazwac...za malo(?), albo nie satysfakcjonujace do ogromu pracy do ich warunkow:)
      Chyba skrobne posta o tym dlaczego Polakom w kraju jest zle:))

      Usuń
    6. @Ania
      Ukraść mogą wszędzie i wszędzie są przekręty. Nie mam co do tego wątpliwości. Wiesz w czym tkwi moim zdaniem różnica? Gdzie indziej podobne zachowania są piętnowane i karana a w III RP stawiane za wzór i złapany nie ponosi konsekwencji.

      Usuń
    7. "Wiesz w czym tkwi moim zdaniem różnica? "
      Chyba nie tkwi zadna roznica- swiat cierpi na zapasc wartosci tych pozytywnych tak mi sie znowu wydaje.
      Byl w Niemczech pewien minister Karl- Theodor Guttenberg. Glosno swego czasu o nim bylo. Prawdopodobnie zawlaszczyl sobie w swojej pracy doktorskiej czyjes wypowiedzi, slowa jako wlasne, nie uzyl formy cytatu. Zrobil sie raban wokol tej postaci...zagrzmialo, zahuczalo i ucichlo. tlumaczyl sie tym, ze jak ktos TAK DUZO czyta do doktoratu, przygotowuje sie to moze zapomniec, ze czyjes slowa to czyjes slowa- w sumie miejsca to akurat miec nie powinno. No polamano mu kariere, ale czy poniosl konsekwencje? Prawdopodobnie znalazl sie w Stanach a wielu w jego wlasnym kraju chcialo jego powrotu do polityki. pokazal sie w kilku prestizowych programach telewizyjnych i juz.
      Kiedy zas o kompetencje biega i zwiazane z tym stanowisko. Obecnie w Bundeskabinett pani minister od spraw rodziny,mlodziezy, kobiet i seniorow objela stanowisko ministra jak to sie zwie po polsku(?) - wojska. I tak sie zastanawiam czy faktycznie trzeba sie znac na tym co sie robi? Moze to inni sa do pracy a inni do ogolnej koncepcji:))

      Usuń
  3. @Eri...
    pytanie "czy tęsknisz za Polską?" wydaje mi się mocno głupawe /ale small talks zawsze są głupawe/... tęsknić można ludźmi, miejscami, sytuacjami... ostatecznie można tęsknić za Polską w sensie metaforycznym, za "Polską swoich marzeń"... lecz skoro taka nie istnieje realnie, to po co robić sobie problem z niczego?...
    a jak jest ta Polska realnie?...
    na razie, chwilowo kroi się Polska klerykalna, policyjna i "narodowa" /czyli buracko - naziolska/... ale daleki jestem od dramatyzowania /bo mi zawsze jest daleko od dramatyzowania/ i uważam, że za dużo jest w tej bajce zmiennych, a co za tym idzie, za dużo możliwych wyników na output'cie, by cokolwiek próbować przewidywać...
    nieco się wyklaruje na jesieni, ale tymczasem trzeba robić swoje, dbać o higienę psychiczną /o fizycznej nie wspominam, bo to podstawa/ i chronić Ziemię, każde na swoim odcinku...
    /to ostatnie rzecz jasna nie oznacza, by czyścić zęby tylko patyczkiem/...
    pozdrawiać jzns :)...
    a tak w ramach świeckiej tradycji moich "pytań o Kanadę", to może wiesz coś więcej o rodzimych mniejszościach etnicznych w Kandzie /Indianie, Eskimosi/?... uzgodnijmy kontrolnie, że mam pewną jazdę na te tematy, więc każdy strzęp "niemedialnej" informacji będzie mile widziany...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolę już pkanalio tę buraczaną Polskę niż aferalną jaka jest teraz, gdzie przyzwoitość, etyka i uczciwość jest wyszydzanym frajerstwem.

      Mniejszości etniczne, tzw. first nations są pod prawną ochroną, mają swoje szkoły, wszelkie badania naukowe z ich udziałem wymagają specjalnej zgody itd.
      Poszukam więcej

      Usuń
    2. @Eri...
      jeśli chodzi o taką zmianę, o której piszesz, to zmiana samej ekipy na inną, która ma /przynajmniej teoretycznie/ inne poglądy na temat zarządzania państwem nie świadczy wcale, że będzie ona uczciwsza... zaś ewentualne przykręcanie śruby społeczeństwu nie jest żadnym sposobem na poprawę sytuacji... poprawia się jedynie /i też niekoniecznie/ samopoczucie zwolenników porządku w stylu "aby tylko był porządek"...
      zmiana musi mieć miejsce, to nawet nie podlega dyskusji, ale jeśli już zmieniać, to bliżej mi do Kukiza... bo choć pewne jego poglądy mi się nie podobają, to pomysł odnowy personalnej na "świeżą krew", nie spapraną jeszcze systemem wygląda bardziej optymistycznie...

      Usuń
    3. @Eri /p.s./...
      a propos tych mniejszości, to z grubsza już mi pisałaś o tej ochronie... szczerze mówiąc, to nie wiem, jak Ci dokładnie wyjaśnić o co mi chodzi... pomijając już takie sprawy, jak kwestie samego ich funkcjonowania w kraju /przykładowe hasła: asymilacja, autonomia/, to ciekawią mnie sprawy kulturowe i takie czysto przyziemne, codzienne ciekawostki...
      a zresztą... nie ma sensu, byś odgadywała moje oczekiwania, skoro sam ich nie potrafię doprecyzować... po prostu mając wolną chwilę coś mi napisz pls i ja już sobie sam te informacje uporządkuję...

      Usuń
    4. @pkanalio
      Rozumiem, postaram się pogrzebać w wolnej chwili i zobaczyć co jest dostępne i napisać notkę (na pewno nie tylko Ciebie zainteresują ciekawostki).

      Oczywiście że zmiana ekipy nie zmieni Polski. Ale na pewno obecna ekipa (PO) może tylko kraj pogrążyć. Co do Pawła Kukiza, to mnie JOWy nie przekonują ale facet wbił klin w obecny układ. Mam jednak co do niego wątpliwości, bo skoro nie chce budować partii to co właściwie planuje?

      Usuń
    5. @Eri...
      akurat JOW-y jako takie /jako system wyborczy, abstrahując od konkretnych okoliczności/ uważam za chybiony pomysł, gorszy od obecnej ordynacji, wystarczy przykład Senatu zdominowanego przez jedną partię... znam lepsze pomysły na na ten system... tu logiki Kukiza nie rozumiem, kruszyć beton dostarczając jednocześnie narzędzia, by powstał jeszcze mocniejszy?... czyżby dla siebie taki fundament szykował?... czy po prostu się zafiksował wewnętrznie na tej koncepcji?...
      partię /formację? ekipę? jak zwał, tak zwał/ to on jakąś montuje, zaś co do programu, to jakiśkolwiek /choćby wzięty z sufitu/ musi przedstawić, bo ludek prosty na samo milczenie nie zagłosuje... doktor Madzia milczała i wymilczała raptem 2,5 %...
      ...
      co do PO to różnicy zdań nie ma... to się musi skończyć... ale skoro nie PiS /bo to jeszcze gorzej/, to pozostaje Kukiz... i nie liczę bynajmniej na niego samego, tylko na to jego mocno pluralistyczne poglądami towarzystwo, że wyrwie mu się z pod kontroli...

      Usuń
    6. Moim zdaniem JOWy otworzą drogę dla jeszcze większej ilości cwaniaczków niestety. Obecny system idealny nie jest ale JOWy są gorsze.
      Tylko kto stoi za Kukizem oto pytanie? Dla mnie to coraz bardziej niejasne

      Usuń
  4. @Erinti

    Anna dobrze powiedziała. Jak zazwyczaj, zresztą.
    Przyjedź na Boże Narodzenie. Podbaj o rodzinę, pokaż im się szczęśliwa i zadowolona, Ziemia sobie jakoś zimą chwilowo poradzi na odcinku bez Twojej ochrony;))
    I nic się nie bój - Polska się nie rozpadnie tylko dlatego, że rozpadnie się na kilka wrednych kawałków ten złośliwy nowotwór Platforma Obywatelska. Pewnie będą przerzuty jak to z nowotworem złośliwym, już są - niektóre takie więcej "nowoczesne" i pl. ale my - naziole i buraki pracujemy już nad chemią. Jeśli zobaczysz, że Schetyna gwałtownie łysieje - będzie to oznaczać, że chronimy się skutecznie przed nawrotem "Polski miłości teoretycznej" i obłudy praktycznej chłopaków z ferajny zbiegłego "króla Europy"

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juggler,

      Powodzenia z tą chemią, może pewnego dnia III RP stanie się Polską??

      Usuń
  5. Bardzo chcę wierzyć,że zmiana prezydenta, to krok do zmian poważniejszych. Młodzi ludzie zaczynają się budzić z letargu... Bardzo chcę w to wierzyć. I mnie w moim kraju duszno i wkrurw na wiele ... bierze i logiki trudno się dopatrzyć. Jeno nadzieja, co ponoć matka głupich jest została jeszcze....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówią, że nadzieja matką głupich ale jednocześnie każda matka swoje dzieci kocha a bez nadziei ciężko żyć. Co do wkurwa to chyba ten rośnie u wszystkich, ludzie mają dość cmentarnej polityki i ośmiorniczek na koszt podatnika za cenę przeciętnej pensji. Ja miałam możliwość wyjazdu i o nią zadbałam, ale to nie opcja by ludzie wiali gdzie pieprz rośnie.

      Usuń
  6. Wiesz, lepiej nie wracaj:) Tacy "patrioci" nie są nam potrzebni.
    JB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patriotyzm musi tez byc rozumny, nie slepy i nie zawistny:)

      Usuń
    2. Cicho być, Ania;)
      JB dobrze gada - po co komu w Polsce obyta w świecie, kumata, rozgarnięta Polka, kiedy na ten przykład tylu patriotów z Syrii, na prośbę ciotki Unii, już pakuje bambetle, żeby swym intelektem i eksplodującym patriotyzmem syryjskim wesprzeć opieszały patriotyzm giaurów nad Wisłą.
      Dobrze gada kolega patriota JB - z babami tylko kłopot, co innego rzutkie chłopaki z Damaszku. Nie marudzą, nie dzielą włosa na czworo, nie obchodzą Bożego Narodzenia. I kolesi mają, że daj Boże zdrowie;)

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Dokarmimy tylko nasze mentalnosciowe cierpienie:) Bedziemy mieli nowy powod do cierpienia, przeciez z cierpieniem wlasnie trudno nam sie rozstac, ogolnie to Syryjczycy zrobia na dobrze:))

      A tak swoja droga, weszlo sie do Uni i ..trzeba poniesc tego konsekwencje, nie tylko wyciagac reke ale przyjac chociazby uchodzcow:) Inni od lat maja ten problem Polacy beda mieli od teraz. Przy naszej organizacji moze nic dobrego z tego dla nas nie wyniknac:) Stamtad tez przyjada pewnie rzutkie umysly, nie tylko niepismienna czereda:)) Caly pakiet:)

      Usuń
    5. I Ty, Brutusie?
      Skąd Wam się, kosmitom, bierze ta dyżurna narracja Polaków jako cierpiętników? Przeoczyliście historię Polski ostatnich paruset lat? No cholery można dostać - to nie mentalność, to pokłosie faktów i hekatomb narodu. Czy to nigdy do Was nie dotrze? Będziecie tak gazwybowo i "europejsko" bredzić do końca świata?
      "Stamtąd też przyjadą pewnie rzutkie umysly, nie tylko niepismienna czereda:)) Caly pakiet:)
      Tego się właśnie obawiam.Tych "rzutkich umysłów z Syrii" I tego "pakietu"
      intelektualistów, który samym intelektem z czasem podpala dzielnice
      Czy przyszło Ci kiedyś do głowy, Aniu, że Unia nie ma obowiązku popełnienia samobójstwa drogą nieopanowanego importu imigrantów ? Ta lewacka paranoja to nie kismet tylko aberracja.Polska tez takiego obowiązku nie ma. A o korzyściach płynących dla Polski z polityki prounijnej lepiej żebym nie mówił, bo to porządny blog i "wyrazami" nie wolno, nawet gdy trzeba

      Usuń
    6. No wlasnie mamy poklosie i ono daje nam prawo do cierpienia". taka historia jak nasza to dopiero historia cierpienia -mamy q..a prawo cierpiec i tyle. Inni tego czegos nie mieli, tak bardzo chcemy byc lepsi w tej dziedzinie od innych, ze nie sposob tego nie zauwazyc. A Rosjanie to ogolnie mieli lepiej? Ich historia jest pozbawiona poklosia?

      Dlaczego sie TAK BOISZ ( obawiasz) obcych? Strach napedza.

      Usuń
    7. Aniu, "prawo do cierpienia" i "obowiązek narodowej pamięci ponadpokoleniowej " to są rzeczy różne, celowo wrzucane do jednego worka przez "historyków z awansu okrągłostołowego a la Michnik" no i socjologów z tego samego nadania.

      Dlaczego tak się boję obcych?
      Może dlatego, że znam już skutki takiej gościnności np. w Paryżu i Londynie?
      Może mój opór budzi gościnność, do której przekonuje się mnie argumentem "musisz" ? Może wolałbym widzieć nad Wisłą raczej najpierw pomoc dla biedy polskiej niż syryjskiej?
      A może po prostu, jak to dewiant, burak i naziol - nie mam skłonności samobójczych?
      Kto mnie tam wie.

      Usuń
    8. Cierpienie to nie mentalnosc a poklosie, teraz dosza pamiec narodowa. Pamietac trzeba ale kiedy do tej pamieci dorzuci sie bol przodkow- babcie i dziadka i sie cierpi, i sie nastawia ze wzgledu na historie negatywnie to .... wychodzi z tego tez niezly pakiet. Pamiec narodowa, poklosie rowna sie cierpienie.

      "znam już skutki takiej gościnności ", oczywiscie napisales to nie na serio, co? Bo zachod nie jest goscinny. jest egoistyczny, skupiony na sobie, ignorancki.
      Nie dostaniesz pomocy dla biedy polskiej bo rzad uwaza, ze u nas jest swietnie...czyli jak swietnie to jedziemy . I nie obawiaj sie, bo w radio w Polsce uslyszalam, ze Syryjczycy placza kiedy dowiaduja sie, ze musza do Polski a nie do jakiegos innego kraju zachodniego. Z tego polaczenia dziecka nie bedzie- Polska to przystanek:))
      I jeszcze jedno, jestem uczulona na strach wobec obcych- nie musze chyba pisac dlaczego?

      Usuń
    9. "I jeszcze jedno, jestem uczulona na strach wobec obcych- nie musze chyba pisac dlaczego? " Nie musisz. Ja po północy robię się taki inteligentny, że niech Bóg broni;), Ale...nie można zachowywać się jak postać z Elementarza i na podstawie sentymentalnych bzdur o tuleniu całej ludzkości do łona, nie dostrzegać skutków wojny kultur i nazywać wiecznie przerażonym ksenofobem człowieka, który zwyczajnie widzi katastrofalne fakty, zamiast mrzonek o raju multi-kulti - durnoty tak przeraźliwej,że musi się skończyć we krwi.Już się to przecież dzieje. Niemieckie gazety też o tym piszą.

      A czemuż to ci biedni "syryjscy wygnańcy" tak płaczą, że do Polski?
      Czyżbyśmy dotarli do sedna problemu - wysokości zasiłków i bajkę z Elementarza szlag trafił?

      Pozdrawiam. Dobranoc.

      Usuń
    10. @JB
      Nie śpiesz mi się do III RP gdzie afera goni aferę, nie ma rozliczeń, rządzący bezczelnie kradną, patrioci są ośmieszani i nazywani faszystami itd.

      Usuń
    11. @Juggler
      Ano właśnie nie dość, że baba to jeszcze krytyczna i nie łyka bezmyślnie medialnego szajsu. Niech spada i nie bruździ na "zielonej wyspie".

      A co do Syryjczyków 100% racji. Wiesz niski socjał i ogólnie ciężka sytuacja na miejscu może ich przegna do innych krajów. Polacy mają dość kłopotów bez płonących przedmieść i islamskich gangów.

      Usuń
    12. @Aniu
      Niestety islamiści nigdzie na świecie nie integrują się i nie szanują miejscowych praw. Zaczyna się od chust, potem ciągnięcia socjału na dzieci, potem tworzenia gett i domagania praw szariatu.
      Zachód nie pomaga Polsce bo ma Polskę gdzieś, bo Polska podczas II w.ś. pokazała, że będzie walczyć za wiarołomnych sojuszników (bitwa o Anglię), da się wpuścić w samobójczą misję (Monte Cassino) a na koniec popełni harakiri (Powstanie Warszawskie) a po nagrodzie (Jałta) wciąż wierzy tym zdrajcom. Muzułmanie zaczną palić przedmieścia, bić i gwałcić kobiety, zabijać policjantów a Polacy pokornie zniosą baty

      Usuń
    13. "Zaczyna się od chust, potem ciągnięcia socjału na dzieci, potem tworzenia gett i domagania praw szariatu. "
      Mi zaden muzulmanin na zachodzie nie nakazal noszenia chusty, wiec wybacz nie wiem skad ten wtret o chuscie....a skoro pisze sie o wolnosci religijnej, zawarte to jest w konstytucjach itd to raczej tego typu oskarzenia, ze zaczyna sie cos od chust ( przyjmuje to w ten sposob, ze to oni je nosza) nie mozna wnosic. I tak jakos ( moze zle odbieram) zasyczalo w Tobie- przypalilas sie osobiscie na islamie czy jak? W ogole ilu z nich znasz osobiscie, nie ze slyszenia? Ilu tych domagajacych sie socjalu islamistow poznalas?
      Bo ja ich znam ale wszyscy to koledzy i kolezanki Z PRACY, nie Z KOLEJKI O PRZYDZIAL SOCJALU:) A slyszalam wiele , nie powiem, tylko w moim osobistym doswiadczeniu z nimi nic podobnego nie spotkalam. I nie moge powtarzac rzeczy, ktorych nie doswiadczylam:)
      Natomiast o ciagnieciu socjalu, ogolnie, nie tylko na dzieci to...nasluchalam sie ogolnie o obcokrajowcach. zaczelo mnie wrecz raz to bolec kiedy zaczal tymi opowiesciami darzyc nas w rodzinie szwagier (nigdy nie bylam tutaj na niczyim utrzymaniu, moze tylko meza, nigdy panstwa). kiedy zas znalazlam prace to usöyszalam inna wersje historyjki- jak to obcy zabieraja im prace, wiec Erinti...pamietaj jestes OBCA! Zabierasz byc moze robote komus kto bardzo chce. :))

      Usuń
    14. @Ania
      Ja przyjechałam do pracy a nie po to by ciągnąć socjał i sprowadzać swoją rodzinę i chore zwyczaje. Tacy Chińczycy czy Koreańczycy zasuwają i nie jedzą za darmo chleba.
      A islamiści? Wystarczy poczytać co wyprawiają we Francji. Chińczyk przywodzi ze sobą ciężką pracę. Co przynosi islamista? Nie muszę wsadzać ręki w ogień by wiedzieć że parzy.

      W Kanadzie ich też nie brakuje ale tutaj nie pozwala sie im tworzyć gett ale i tak pełno kobiet w chustach i z zasłoniętymi twarzami chodzi po ulicach. W pracy widuję islamistów ale wszelkie kontakty ograniczam do niezbędnego minimum. Miałam nieprzyjemność poznać islamistów poza pracą, co traktują każdą białą kobietę jak łatwą i nawinę d*** i zwykłe "dzień dobry" traktowali jako chęć pójścia do łóżka. Kazałam im spadać.

      Chusta to jak niewolnicze kajdany, symbol zniewolenia. Podobnie jak czarczafy i cała reszta. Widuje to towarzystwo zawsze z dużą ilością dzieci i jasne jest, że bomba D tyka wszędzie. Wolność religijna? Tyle meczetów w Europie czy Ameryce ile kościołów w Arabii Saudyjskiej. Wolność musi być wzajemna. Skoro w Pakistanie można więzić za wiarę chrześcijankę dlaczego mamy dawać wolność wyznawcom religii przemocy i nietolerancji?

      Usuń
    15. P.S.
      Oczywiście zdaję sobie sprawę, że poznałam tych nieciekawych przedstawicieli. Ale wiadomości o płonących przedmieściach czy prześladowaniu chrześcijan potrafią przerazić. Inna sprawa, że media kochają krwawe i drastyczne historie bo to się dobrze sprzedaje.

      Usuń
    16. @Eri...
      a ja nie rozumiem tego stałego podkreślania w różnych wypowiedziach, że muzułmanie gnębią akurat chrześcijan...
      /pominę już kwestię, że nie wszyscy muzułmanie gnębią kogokolwiek, ale niech już sobie będzie ten idiotyczny ogólnik/...
      bo akurat gnębieni są w tym systemie wszyscy, którzy próbują być bardziej niezależni mentalnie od islamu... mnie tam akurat nie obchodzi, za jaką wiarę /lub brak/ się kogoś więzi w Pakistanie... nie obchodzi mnie, czy to jest chrześcijanin, buddysta, wyznawca Santerii, czy też Cargo... istotne jest, że jest więziony za swoje przekonania jedynie... tu chyba jest sedno sprawy, nieprawdaż?...
      pominę już kwestię, że więzieni są także muzułmanie za to tylko jedynie, że wyznają inną wersję islamu...

      Usuń
    17. @Pkanalia
      Oczywiście, że ci mnie radykalni mogą być więzieni. Tylko kiedy ludzie giną w kościele podczas mszy zaś słyszę o tolerancji dla innej religii to mnie nosi. Ja naprawdę nie mam zamiaru nikogo nawracać na siłę czy zmuszać by porzucał wiarę swojej rodziny ale niech uszanuje zwyczaje kraju gdzie mieszka i uczucia religijne innych

      Usuń
    18. p.s. "w różnych wypowiedziach"... chodzi rzecz jasna o wypowiedzi w mediach, w necie i w realu... jakiś czas temu słuchałem wywiad z tym fanatycznym debilem Markiem Jurkiem na temat polityki przyjmowania imigrantów... wyszło na to, że jeśli chrześcijanin /nawet kawał mendy/ to cacy, ale inny potrzebujący pomocy niewinny człowiek to już be... niedobrze się robiło w obliczu tej obłudy...

      Usuń
    19. @Eri...
      czyli nie mylmy spraw... akurat sam jestem przeciw zakazowi chust, bo to jest ograniczenie wolności osobistej prywatnego ubioru... wystarczy tylko konsekwentnie egzekwować pewne prawa wobec przybyłych...
      stare pogańskie Prawo Gościnności zakreślało pewne granice, obowiązujące i gościa, i gospodarza... a teraz w Europie jest jak w piosence /żartobliwej wersji/ Krawczyka... "wszystko mu dałem, dupy nie dałem, ale wziął sobie sam"...

      Usuń
    20. Chodzi o to, ze oddajac im tym samym swiat do niczego nie dojdzie. Bedzie tylko gromadzil nienawisc. I kiedys od tej nienawisci pekniemy. Zazremy sie jak szerszenie...
      Ja patrze na to czego doswiadczam, choc nie przecze, ze slysze przykre wiadomosci o traktowaniu chrzescijan w Pakistanie.
      Moje prywatne doswiadczenia z islamistami, dwoch bezposrednich szefow- raz facet innym razem kobieta. Facet rzutki umysl po dwoch fakultetach...jego opinia o mojej pracy wiele mi ulatwila- otworzyl mi wiele drzwi. Ona ( szefowa) , on (szef) byli kompetentnymi, pracowitymi ludzmi- szczegolnie ona. Nie mam nic przeciw. Jemu jestem w sumie wdzieczna- ogolnie zachod nie jest wdzieczny. zachodowi trzeba byc wdziecznym.
      Kolezanki w pracy- no jedna , po duzych przejsciach, ( syn, ktory popelnil samobojstwo, maz, ktory zginal w wypadku) jest trudna, ale ...my sie akurat dogadujemy. jedno co ulatwia kontakt z nimi, to zainteresowanie ich kultura, niekoniecznie doglebnie, ale ot tak, w rozmowach: typu jak mowi sie dzien dobry w waszym jezyku, jak swietujecie cos tam. Kiedy zapytasz chetnie mowia, ale nie zaczynaja rozmow o swoim stylu zycia...a mnie akurat interesuje chocby kilka slow w ich jezyku:)

      Usuń
    21. @Pkanalia
      Jakby wobec przybyłych egzekwowano prawa byłoby super. Niestety nic takiego nie ma miejsca i mieszkańcy są zmuszani do ustępstw wobec obcych

      Usuń
    22. @Ania
      Poznanie paru słów w obcym języku jest bardzo miłe, wiem po sobie jak mi miło jak mój supervisor pyta jak powiedzieć to czy tamto po polsku.

      Ja mam w pracy kolegę z Emiratów w porządku, ale nie schodzimy z tematów stricte zawodowych. Ja się boją islamu, nie jestem przerażona. Od razu bowiem stają mi przed oczami zbrodnie ISIS czy też palenie żywcem za zajście w ciążę bez ślubu, polewanie twarzy kwasem, zabijanie apostatów czy śluby z małymi dziewczynkami

      Usuń
    23. osobiscie uwazam, ze taka mentalnosc zdrowa nie jest to palenie zywcem, polewanie twarzy kwasem...ale nie wszyscy oni sa tacy.
      Ja sie bardzo zle czulam jak mi na zachodzie ktos przyburaczyl i gadal, ze Polacy to zlodzieje. Kiedy ogladalam programy rozrywkowe, a tam komicy nabijali sie z nas jak to kradniemy samochody. I nie mozemy zaprzeczyc, ze tak nie bylo. Tak bylo. mieli z tym nasi sasiedzi olbrzymi problem. Przeciez te samochody wywozili nie tylko Polacy, tez Rosjanie, Czesi niewatpliwie tez, ale w pamieci tego narodu UTRWALILISMY sie jako zlodzieje. I koniec, nie wiem ile lat bedzie odkrecanie tutaj takiego naszego wizerunku. Albo jak to kiedys uslyszalam , ze w Polsce to sie robi kupe w wychodkach na dworzu. Niby zartem, niby serio. Najbardziej ubawiony ta nowina byl koles , ktory to gadal.
      Nie kazdy z islamistow , a smiem twierdzic, ze porazajaca wiekszosc tych ludzi to nie talibowie. To ludzie, ktorzy tako jako i my ( a dajemy sobie do tego prawo i korzystamy z okazji) chca polepszyc sobie swoj byt. I zaloze sie, ze porazajaca wiekszosc z nich czuje sie , kiedy slyszy o zamachach , albo o tym jak ktos z nich pocial kobiete tak, jak ja kiedy slysze , ze Polacy to zlodzieje.
      Zauwazylam tez, ze ich wyczyny sa naglasniane. Rozprawia sie o tym w TV w specjalnych programach...sciaga ofiare takiego chociazby nozownika, ale jezeli zrobi to Europejczyk to jakos cicho- po prostu mial nie rowno pod deklem i sprawa nie jest wyjatkowo naglosniona. Szybciej uchodzi z pamieci.

      Usuń
    24. @Ania
      W mediach oczywiście nagłaśnia się drastyczne sprawy i wypadki bo to się dobrze sprzedaje. Nie zaprzeczam, że wśród wyznawców islamu są normalni ludzie. Ale cała ta religia, ten opresyjny system jest przerażający i nie ma wiele wspólnego z dobrem

      Usuń
  7. Koleżanka Erinti na swoim blogu notorycznie najeżdża na Polskę i Polaków, co już wielokrotnie zauważyłem, więc może zamiast tych swoich mądrościowych gadek, niech się w końcu wykształci do cna, przestanie płaszczyć tyłek w Kanadzie i wróci uzdrawiać nasz kraj. A tak- mowa trawa- na nic się nam tu nie przyda. Tu trzeba działać a nie ględzić. Jak bym był taki mądry to też bym sobie bloga założył i wylewał na nim żale. Panno Erinti pamiętnik sobie lepiej załóż.
    JB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JB,
      O tematyce bloga decyduję ja, chętnie słucham sugestii co do tematów, ale nikt mi nie będzie dyktował o czym mi wolno a o czym nie wolno pisać. Więc jeśli przychodzisz tylko w celu takich gadek to nie trać czasu bo na tym poziomie w i taki sposób rozmawiać nie zamierzam.

      Usuń
    2. Trochę prawdy i już ubodło, co? Ja nie dyktuję ci co masz pisać, sugeruję tylko "delikatnie" co powinnaś robić zamiast tego. W końcu skończyłaś w naszym pięknym kraju darmowe studia, a może nawet i dostałaś za nie jakieś pieniądze. A teraz siedzisz w innym kraju zbierasz za to laury?
      JB

      Usuń