Klątwa

Z tą budową drugiej linii metra w Warszawie to naprawdę idzie kiepsko. Jak nie ciek wodny, to osuwisko. Aż strach prorokować, co będzie dalej. Jakbym była przesądna to bym powiedziała, że jak nic klątwa. Oczywiście klątwę rzucił PiS, kto by inny zawinił, aby zdyskredytować Hannę Gronkiewicz-Waltz. Ale na poważnie nie ma nic śmiesznego w tym, że w stolicy europejskiego kraju zapada się główna ulica stolicy. Mam nadzieję,  że mieszkańcy, którzy zostali ewakuowani wkrótce wrócą do swoich domów a same budynki nie uległy uszkodzeniu. Bo dobrze to nie wyglądało. Chociaż media mainstreamu uspokajają, ja nie wiem czy osuwisko jest opanowane, zwłaszcza, że na terenie Warszawy występują kurzawki i kto wie do czego się dokopią budowniczy?

A gdzie w tym momencie była pani prezydent? Czy przynosiła ewakuowanym ciepłą herbatę? A czy minister zdrowia pobiegł do protestujących pielęgniarek z termosem i kocami, jak ongi Ewa Kopacz za czasów PiS? Wiem, wiem zadaję głupie pytania.  Zamiast tego wklejam co lepsze komentarze, na temat wydarzeń:

Andrzej Duda: Warszawa zapada się pod ziemię... ze wstydu za HGW. Czas na zmianę.
Konrad Piasecki: A gdyby ktoś czekał na głos pani prezydent w sprawie metro-osuwiska to ich rozczaruję - wyjechała za granicę.
G. Kostrzewa-Zorbas: Gdzie byłby w takiej sytuacji burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg? Wśród ewakuowanych mieszkańców, pytając co może dla nich zrobić.
Jarosław Kuźniar: Stołeczny ratusz przyznaje, że przed budową III linii metra dobrze się zastanowią nad podwodnym systemem na wzór wenecki
Stanisław Janecki: Wszystkim narzekającym na korki w Warszawie HGW i ratusz proponują przedzieranie się kanałami.
Łukasz Warzecha: W Warszawie dziura w centrum, na A2 wciąż jeden pas... Nie ma jak uciekać.
Mikołaj Wójcik: Hasło wyborcze HGW na następną kampanię: "By żyło się lepiej! Gorzej już nie może".
Stanisław Janecki: Ciekawe, kto teraz przyjmie od HGW kapitulację Warszawy? Może żyje jakiś potomek Ericha von dem Bach-Zelewskiego?
”*

No jak nic kurcze klątwa z tą Polską w budowie. Co chwila jacyś malkontenci domagają się zapłaty za pracę na budowie autostrad, autostrady w remoncie, zamiast nowych dróg mamy fotoradary. Ale nie bądźmy wredni, może to wszystko zbieg okoliczności? Przecież każdemu się może zdarzyć błąd, prawda? Nie ma ludzi doskonałych. Tylko czy nie za dużo tych pomyłek? Raz, czy dwa można zaliczyć wpadkę, ale ile razy? Dlaczego tylko u nas stadiony są tak drogie? Dlaczego tylko u nas miasta-gospodarze na euro zadłużają się na prawie 70% i potem trzeba oszczędzać na transporcie publicznym, inwestycjach, bo nikt nie potrafił realnie ocenić kosztów i zysków.

Nie, nie zamierzam za wszystko gremialnie oskarżać rządu. Nie jest winna jedna, czy dwie osoby, ale raczej system. System, w którym przetargi wygrywają „swoi” i firmy oferujące ceny poniżej kosztów. To system, gdzie w najważniejszych spółkach trafiają ludzie z nadania partyjnego bez choćby minimalnych kompetencji, bo nikt tego od nich nie wymaga. To system, w których sieć powiązań i łapówkarstwo nie pozwala na choćby minimalną konkurencję na zasadach wolnego rynku. Nie liczą się kompetencje, czy konkurencyjne warunki. Kiedy najlepsze kąski dostali swoi i dali robotę kumplom z założeniem „jakoś to będzie” prędzej czy później musiało dojść do niezłego łupnięcia. Skoro afera goniła aferę a nie wyciągano wniosków co miało się zmienić. Ja rozumiem, że przekręty są wszędzie, ale tylko u nas panuje całkowita bezkarność.  I zbieramy kolejne owoce. Szkoda tylko, że niczemu niewinni ludzie musieli opuścić swoje domy.

*(http://wsieci.rp.pl/artykul/891377,939510-Stanislaw-Janecki--Kto-teraz-przyjmie-od-HGW-kapitulacje-Warszawy-.html)

23 komentarze:

  1. Taaaa... Polska to magiczny kraj... U nas niemożliwe staje się rzeczywistością :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu żyjemy w ciekawym kraju w ciekawych czasach. Dla mnie wszystko jest zbyt ciekawe.

      Usuń
    2. Tak, można nie przestawać wychodzić z zadziwienia :)

      Usuń
    3. i wiesz co jest najgorsze? Ciągle nas czekają jakieś niespodzianki, dosłownie strach się bać. Mnie brakuje wyobraźni na przewidzenie kolejnych.

      Usuń
  2. System, zwany też układem. Albo mafią.
    Nie jest dobrze...
    Pozdrawiam Cię, Erinti.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zatem jeszcze raz. Myslisz Erinti, że zmiana władzy coś da? Że prawi i sprawiedliwi sprawią, że nagle roboty ruszą z kopyta, będziemy mieli metro jak w Berlinie, autostrady będą prowadzić nawet traktory w pola, a zarobki skoczą w górę, oczywiście bez szkody dla przedsiębiorców?
    To wina mentalności narodowej, przykładów można podawać wiele, jednym z jaskrawszych jest polskie piekiełko po klęsce wojny obronnej 1939 roku. Ręce opadają. To polska mentalność narodowa, by walczyć pięknie i z wielkimi ofiarami o niepodległość, a odzyskaną już zeszmacić. Czym zadziwiamy cywilizowany świat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wierzę, że cokolwiek może cudownie zmienić rzeczywistość. Nic tego nie zmieni, dopóki się nie zmieni mentalność. Dopóki od czasów szkolnych nie zacznie się uczyć uczciwości, pracowitości i pochwały takich postaw. Dopóki od najmłodszych lat nie będzie się potępiać cwaniactwa, krętactwa, kradzieży i oszustwa nic się nie zmieni.

      Usuń
    2. W szkole nie nauczysz narodu przyzwoitości, kultury, szacunku, czy w końcu uczciwości. Tego się uczy w domu od początku. Powiedz, czy to takie trudne? Jak jadę pociągiem relacji Warszawa - Berlin, to nie widzę żadnych znaków granicznych. Wystarczy rzut oka: na dworcu w Polsce syf, burdel, na malutkim niemieckim dworcu skromni i czysto. W Polsce przejść przez pasy to ruletka, jeden się zatrzyma, drugiemu bije na mózg i musi przejechać. W Niemczech nie miałem przypadku, by samochód nie zatrzymał się przed pasami.
      Niby tzw. cechy narodowe to mit, ale coś w tym jest, że u nas dominuje warcholstwo, kult cwaniactwa, wszechmoc nieudolnej biurokracji... Jesteśmy wschodnim krajem i mentalnie bliżej nam do Rosji. Stąd też zawsze jak przekraczam zachodnią granicę to czuję się jak u siebie w domu.

      Usuń
    3. Oczywiście, że szkoła nie nauczy wszystkiego. Ale w szkole/przedszkolu dzieci i młodzi ludzie uczą się życia w grupie, uczą się funkcjonowania w społeczeństwie. To część edukacji, ale oczywiście nie jedyna.

      Co do obserwacji zgadzam się. Dlatego mam coraz większą ochotę wyjechać stąd i nie wracać.

      Usuń
    4. A to się zgadza. Z jednej strony od małego uczy się cwaniactwa i oszukiwania. Bo czym jest odpisywanie i przyzwolenie na to od góry? A z drugiej strony szkoła jest przez to świetna, bo uczy od początku, że życie jest niesprawiedliwe. Że jesteś frajerem ucząc się i dostając 4, a ktoś odpisał na 5. Jesteś frajerem, gdy przez 4 lata liceum harujesz, by mieć 4, bo cię nauczyciel nie lubi, a pupileczka pani "profesor" przez 4 lata prześlizga się celująco na wyrobionej opinii. To uczy jak przeżyć, a w społeczeństwie, gdzie dobrze jest cwaniakom i złodziejom to cecha bardzo pozytywna.

      Usuń
    5. No niestety. Nawet gdy człowiek wynosi podstawy z domu, w szkole czeka go przykre spotkanie z rzeczywistością. I wielu ludzi dostrzega jakimi są frajerami i dlatego zmienia postawę, bo kto chce być przegranym.

      Usuń
  4. Sabotaż w naszym kraju polega na użyciu do sprawowania władzy ludzi głupich i nikczemnych. Dalej idzie samo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. A co najgorsze nie trzeba nikogo sabotować, bo ludzie sami wybierają.

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czcigodna Erinti
    Daruj dosadność stwierdzenia ale gdy pewnego dnia okaże się że kon-Donek ma pełne portki, "merdia" ogłoszą że zakradł mu się tam Kaczyński i to jego dzieło.
    Pozdrawiam niewesoło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko czekam na takie rewelacje. Na pewno się ich doczekamy a dosadność mi nie straszna.

      Usuń
  7. Każdy system tworzą ludzie - im bardziej cyniczni i bezwzględni tym bliżej im do platformy obywatelskiej. Co do ofert przetargowych to cena poniżej kosztów nie ma znaczenia bo kasę weźmie ten co miał wygrać przetarg a robotę odwalą podwykonawcy na swój koszt i im się nie zapłaci - czysty interes. Próżno szukać w tym kraju normalności a całe to zepsucie zaczyna się w pałacu mistrza ortografii a kończy w kancelarii sołtysa. Pozdrawiam niewesoło Tie Fighter.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, że to kwestia ludzi, coś o czym pisał Celsus. Skoro już w szkole uczy się cwaniactwa, kombinatorstwa (ściąganie to spryt, zaś uczciwa nauka frajerstwo) nie ma się co dziwić, przecież "czym skorupka nasiąknie za młodu".. Dalej mamy konsekwencję takich nauk.

      Usuń
    2. Szanowna Erinti, z jednej strony trudno się dziwić tej mentalności zważywszy na to co ten naród przeszedł przez ostatnie dwa wieki. Rozbiory, powstania, dwie wojny światowe a na koniec koszmarny nieudany eksperyment komunizmu. Z jednej strony takie traumy owocują pojawieniem się prawdziwych patriotów świadomych swojej przynależności, uczciwych i samodzielnie myślących a z drugiej strony będących w większości cynicznych kosmopolitycznych cwaniaczków, którzy sprzedaliby swoich rodziców za przysłowiową garść srebrników. Niestety to ci drudzy sprawują w tym kraju najwyższe urzędy i mają promesę na prowadzenie intratnych biznesów. Pozostaję z wyrazami smutku Tie Fighter.

      Usuń
    3. Drogi Tie Fighter, wydaje mi się, że większość zainteresowanych polityką (a to już sukces) powiela pewien fatalny schemat, w którym utożsamia się partię z pewnymi cechami. Moim zdaniem to błąd i będzie błędem do czasu, aż w Polsce przestaną istnieć partie wodzowskie, a być albo nie być przestanie zależeć od zaproszenia do tv. Internet to nie wszystko. Pewna partia, jedyna w Polsce o rzeczywistym ustroju konserwatywno - liberalnym ma piękną stronę i program, na który powinni zagłosować wszyscy przedsiębiorcy. I nic. Za to pewien kontrowersyjny publicysta, a mierny polityk (o ile w ogóle politykiem można go nazwać), uchodzący za ojca - założyciela tej partii, kładący trupem wszelkie inicjatywy polityczne i ośmieszający tezy liberalno - konserwatywne wciąż jest na fali. Toteż do czasu, gdy przestaniemy być państwem mediokratycznym, a partie nie stracą charakteru wodzowskiego, to trudno o czymkolwiek gadać. A co do partii, to znam nieco pewne struktury prawych i sprawiedliwych, po których nadejściu autostrady pojawią się w mig, płace wzrosną trzykrotnie i w ogóle nowy, lepszy świat - i tam też nie brak ludzi, którym bym ręki nie podał.
      Mentalność narodowa, nic więcej. Polak pięknie walczy o wolność, by ją zeszmacić.

      Usuń
    4. Tie Fighter masz wiele racji w kwestii doświadczeń narodu polskiego. Tylko czy samu jednak nie ściągnęliśmy sobie na głowę nieszczęść? RP upadła z powodu dekadencji i przegnicia, zaś podczas II w.ś. byliśmy jedynym aliantem co przegrał wojnę. Teraz zaś jak zwykle mamy kiepskich rządzących. Oby nie doszło do kolejnego rozbioru

      pozdrawiam

      Usuń