Dystans/Distance


Wyjazd do Bułgarii szalenie mi pomógł w oderwaniu się od codzienności. Odcięcie od codziennego śledzenia serwisów oraz portali informacyjnych pozwoliło na relaks oraz nabrania dystansu. Niby człowiek wie, że należy traktować wypowiedzi polityków z przymrużeniem oka, ale jak przychodzi co do czego ciężko o tym nie zapomnieć. Zobaczenie innego kraju, spacery uliczkami, rozmowy z ludźmi sprawiają, że mimowolnie zaczynamy porównywać naszą oraz ich sytuację. Bułgaria to cudowny kraj z szalenie sympatycznymi i przyjaznymi ludźmi. Ale jednocześnie kraj znacznie mniej od nas zamożny, przypominający nieco Polskę z początku lat 90-tych. Widok bloków, autobusów oraz świadomość zarobków przeciętnego człowieka stamtąd pokazuje Polskę z nieco innej strony. Czy lepszej nie wiem, ale na pewno innej. 

Mam wrażenie, że nasi politycy, nieważne czy z koalicji czy opozycji, za wszelką cenę chcą nam obrzydzić życie. Wiadomo im gorsza wiadomość tym lepiej zostanie sprzedana o czym wiedzą już studenci dziennikarstwa. Najlepszy jest świeży trup lub karmiąca matka, aby wystraszyć, wzruszyć czy co kto tam chce. Jedni obwiniają drugich za brak cudownej rzeczywistości, cokolwiek ma być cudowne. Jedni zwalają na drugich winę za swoje niepowodzenia i niemożność zmiany istniejącego stanu. Zawsze lepiej kogoś wskazać palcem niż zdobyć się na autorefleksję o konstruktywnych pomysłach nie mówiąc. Krzyk i wrzask wymaga mniej energii niż praca i planowanie. Część płacze rzewnymi łzami, że nasz poziom życia odbiega od poziomu życia Niemców czy Szwajcarów (a raczej wyobrażeń o życiu tychże) a inni straszą katastrofą i apokalipsą. Wiadomo: jak każdy mamy swoje problemy i zawsze to i owo można poprawić. Ale nie popadajmy w pesymizm. Statystyka statystyką, ale ludzie jakoś tutaj żyją, zakładają rodziny o starają się po prostu nie oszaleć. Nie żyjemy w raju i na „zielonej wyspie”, ale też nie wszystko stracone i nie wszystko przepadło. 

Nie mamy co się porównywać z Niemcami czy Francją. Czy to się nam podoba czy nie naszym kręgiem jest Europa Środkowo-Wschodnia i z krajami tego regionu dzielimy doświadczenia historyczne i polityczne. W porównaniu do krajów byłego ZSRR nie ma u nas tragedii, ale rzecz jasna człowiek zawsze chciałby więcej. Ale porównywać należy porównywalne, o czym wie każdy rozsądnie myślący a nie lać żale niczym szewc zły, że nie został proboszczem. Owszem za wiele wysprzedano z narodowego majątku, ale przecież ktoś wybrał władze. Owszem nasi „wybitni biznesmeni” dorobili się na rozkradaniu dorobku społeczeństwa, ale ktoś chciał by nie zostali osądzeni. Ktoś się nimi zachwyca i patrzy jak na wzór. Jak ktoś nie chodzi na głosowanie nie ma prawa narzekać. A jak ktoś głosuje na tego, kto ładniej szczerzy zęby i więcej obieca niech nie płacze, że został po łapach. Człowiek ma rozum i winien z niego korzystać, mamy prawo wyborcze i obowiązek z niego skorzystać. Jak ktoś woli wszystko olać ma prawo, ale poniesie konsekwencje. 

Ja zaś zamierzam podchodzić do polityki nieco spokojniej. Posłuchać wiadomości zza granicy, zainteresować się nie tylko swoim podwórkiem. Pisać więcej o ciekawostkach naukowych, o interesujących książkach czy historii. Odetchnijmy ze spokojem i nie dajmy się zapędzić w medialny jazgot. Jazgot jest lepszy niż spokojna dyskusja, lepiej krzyczeć i wyzywać niż szukać merytorycznych argumentów. Lepiej wyciągać z kieszeni straszaka niż proponować rozwiązania. Cóż media wymagają określonej narracji od osób publicznych. Ale my nie musimy ulec szaleństwu. Z wtorkowym pozdrowieniem. 


(http://chatul.pl/forum/files/zwierzaki_961.jpg)


*******ENG*******



I pulled myself away from everyday live during my trip to Bulgaria. I really needed it. Weekly break from reading news portals as well as listening to the news stations, enabled me to relax and make myself distant. Theoretically it is obvious politicians words and speech should be treated as hyperbole of some kind.  Visiting and seeing other country let us compare our and their situation. Bulgaria is a wonderful place and its inhabitants are kind and friendly. However country is poorer than Poland, reminding my  country from early 90ts. I looked at apartment blocks, streets and buses. I heard about ordinal citizen income and I realized something, I saw Poland from a better perspective. I am not sure if better but different.

I have impression politicians both   from coalition and oppositions are doing their best to persuade us live sucks. No surprise, as even students of journalism know bad news are selling better than good ones. What is optimal and most wanted? Fresh dead body or nursing mother, depending whether we want to scare or to affect viewers. Politicians are blaming opposite group from lack of a great and wonderful reality. Whatever “wonderful” and “great” actually means. Failures and inability to change current state happen due to other group existence. Auto summaries as well as  constructive ideas are harder than showing “the guilty one”. Screaming and shouting in fact require less energy usage than working and planning. Some groups are crying we are not living like Germans or Swiss. I am not sure if they are referring to actual way of living or to idea of living in Germany. Others on the other hand are talking about catastrophe and apocalypse. We have problems as everyone, but let’s look at the people around: they are living their lives, have families. Neither paradise or  “Green Island” exist in Poland not everything is lost and we may only cry.

Comparison with Germany or France is useless. Whatever we think or dream,  Poland is located in Middle-Eastern Europe. The only reasonable comparisons should be made with countries having similar historical and political experience.  When look at former USSR countries no tragedy is taking place in Poland. Comparable may be compare, otherwise it will be only shoemaker grumbling about not becoming a bishop.  Too much from national property was sold, but someone chose decedents. Our so called “great businessmen” made money from robbing society, but someone wanted them to stay safe. Someone is treating them as heroes. Not voting? No grumbling. Who vote for a guy who is smiling and promising unreal goods should not cry reality is hard. We all have a common sense and can use it. As citizens we have suffrage and duty to vote. Not voting is a choice  implicating  consequences.

I want to treat politics with some distance. I will be hearing to worldwide news from foreign stations. I intend to interest in something else than closest neighbourhood. I will be writing more about scientific titbs of news, worth reading books or history. Relax and don’t let politicians to made us nervous. Screaming is easier than discussion. Bogeyman is more efficient and easier in usage than solution proposing. Medias made public persons to behave in a particular way, but we don’t have to be crazy.

With a Tuesday’s greetings:


 (http://chatul.pl/forum/files/zwierzaki_961.jpg)

18 komentarze:

  1. Droga Erinti,

    nie ująłbym tego lepiej!

    Dla uzupełnienia: http://www.guardian.co.uk/media/2013/apr/12/news-is-bad-rolf-dobelli

    No i czekam na rekomendacje filmów i/lub książek.

    Serdecznie pozdrawiam, yrk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Nieco odpoczynku mnie uspokoiło i pozwoliło spojrzeć z pewnym dystansem. Wiadomo jednym jest lepiej a innym gorzej, ale tak jest wszędzie. A na zachodzie Europy nie jest idealnie o czym wiem od mieszkającej tam rodziny, no ale wszędzie dobrze gdzie nas nie ma

      Usuń
  2. No właśnie:władzę mamy taką,jaką wybraliśmy,a czego się po niej spodziewać,to też dobrze wiedzieliśmy,więc ja szczerze mówiąc nie zawsze do końca rozumiem lament,skądinąd usprawiedliwiony,bo ludziom jest ciężko.Poprzedni rząd nakładał niższe podatki,gospodarka była w lepszym stanie,więc od innych władz można by tego oczekiwać.Ale nie od tych.A Kanadą,leżąc m.Władimirem a Angelą raczej nie będziemy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie nie będziemy i czas to zrozumieć i cieszyć się z tego co mamy. Ale łatwiej mieć żale.

      Usuń
  3. Czcigodna Erinti
    Tak jak Ty mam dużo sympatii dla Bułgarów. I szczerze im współczuję z powodu biedy na skale jakiej my nie znamy.
    Wielu moich znajomych gustuje w bułgarskich winach które można kupic w każdym supermarkecie. Ale gdy przypomnę sobie że nawet te w cenie około 10 zł za butelkę zdecydowanie przewyższają smakiem kilkakrotnie droższe francuskie szczyny w rodzaju Beaujolais nouveau, natychmiast dociera do mnie jak bardzo Bułgarzy są wykorzystywani.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jaką opinia robią im cyganie. Bo to nie Bułgarzy nie pracują i kradną.

      Usuń
  4. Jako, że sam ostatnio majówkowałem - Co prawda nie w Bułgarii, a nad naszym, Polskim morzem - więc nie mogę się nie zgodzić. Podróże kształcą i pozwalają odetchnąć, spojrzeć inaczej na rzeczywistość. Szkoda tylko, że nie można tak podróżować cały rok. Znaczy się można, ale to już zupełnie inna historia, i inne realia.

    A zdystansować można się na wiele sposobów. Na przykład wczoraj dowiedziałem się, że jakieś lewactwo szwedzkie postuluje wprowadzenia nakazu, aby mężczyźni sikali na siedzącą. Jakoś bardzo mnie to rozbawiło. Niby taka mała rzecz, a cieszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A niech to sikanie na siedząco? One by chciały aby kobiety sikały na stojąco. Ciekawe czy w kiblach by stała działaczka i pilnowała wypełnienia prawa

      Usuń
    2. Wiem jedynie, że to pomysł partii lewicowej, i to takiej co to ma przedstawicieli brzydszej płci w swych szeregach, więc to nie tylko pomysł feministek. W końcu Szwecja. Dla mnie to już od dawna synonim dziwności.

      Usuń
    3. To te noce polarne, za dużo ciemności i człowiek wariuje

      Usuń
  5. "lewactwo szwedzkie postuluje wprowadzenia nakazu, aby mężczyźni sikali na siedzącą".
    Nawet, gdyby taki nakaz wprowadzić, to bardzo ciekaw jestem, jak ten nakaz miałby być egzekwowany?
    Jak zwykle bezrozumne, lewackie bicie piany - czyli tradycyjnie już przerost formy nad treścią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może w kibelkach by stały strażniczki?

      Usuń
    2. Zapewne chcą po prostu zlikwidować pisuary. Mam nadzieję, że SzZZBK (Szwedzki Związek Zawodowy Babć Klozetowych) wybije im to z głowy. Jak faceci zaczną robić to: http://fishki.pl/static/posts/6/6508/foto_a760cfdf5359bf983986207af9d877f_org.jpg :)

      Pozdrawiam, yrk

      Usuń
    3. Dobre, faktycznie to może zaognić sytuację.

      Usuń
    4. Przez takie drobiazgi coraz bardziej cenię "South Park", który jest zdecydowanie najlepszą satyrą na naszą współczesność. Kiedyś zrobili odcinek o tym, jak bohaterowie za swą rzekomą homofobię trafiają do koncentracyjnego obozu tolerancji, a tu okazuje się że niektórzy chcieliby czegoś takiego w Amsterdamie. Był też odcinek, gdzie ktoś tragicznie umarł na sedesie i w całym kraju wprowadzono obowiązek zapinania pasów bezpieczeństwa, gdy siedzi się na toalecie. Co prawda nikt nie umarł, ale i tak obie sprawy sprowadzają się do tego, że ktoś chce regulować prawnie jak mamy sikać. W tym pierwszym przypadku odcinek co prawda pochodzi sprzed ponad 10 lat, a w tym drugim już nie dalej jak sprzed dwóch.

      Zapewne gdyby weszło w życie, co i tak jest wątpliwe(chociaż z drugiej strony mówimy o Szwecji), to wyglądałoby to pewnie właśnie tak, że zlikwidowano by pisuary. Oczywiście na koszt właścicieli, a jak.
      Dobrze, że u nas ruch Palikota jeszcze się aż tak nie chce kompromitować, bo w moim ulubionym lokalu jest tylko jedna toaleta i 3 pisuary.;)

      Usuń
    5. Zaraz, zaraz. Przychodzi mi do głowy jeszcze jedno pytanie. Jak w myśl tego nakazu mężczyźni mieliby sikać w lesie?

      Usuń