Margarita and White Russian*


Zakochałam się, zakochałam prawie od pierwszego wejrzenia. Jestem zachwycona i naprawdę zadowolona. Zakochałam się w … Bułgarii. Pojechałam na majówkę do tego pięknego kraju a dokładnie Złotych Piasków. Na początku nieco przeraziła mnie pustka kurortu. Nieomal bym uciekła, ale na szczęście od poniedziałku zaczęli przyjeżdżać turyści, otwierały się kolejne kramy. Początek sezonu ma wielki urok i nie ma tłumów. Po raz pierwszy czułam się naprawdę mile witanym gościem w kurorcie a nie turystą drugiej kategorii.  Najlepszą rzeczą w tym kraju są jego mieszkańcy, naprawdę niezwykle mili i serdeczni. Czuć tę słowiańską gościnność, nie ma co.  Jeśli ktoś nie wie gdzie jechać na wakacje, polecam właśnie Bułgarię. 

I felt in love for the first sight. I am enchanted and really satisfied. I felt in love in ... Bulgaria. I spend last week in this beautiful country, to Golden Sands actually. During first day I was scared by emptiness of the city. But during following days more and more tourists arrived. More and more stalls opened and everything looked as we expected. What made me really happy was a Bulgarian people, the way they were kind and welcoming. It is great to feel as we were welcome guests. No idea where to go on a holiday? I suggest to visit Bulgaria.  


park w Warnie/ park in Varna

także park/ park as well
 W Warnie zwiedziłam katedrę, przeszłam się główną ulicą, ale co mnie najbardziej zachwyciło to nadmorski park. Mogłabym spacerować przez cały dzień, co jakiś czas odpoczywając na ławeczkach. Morska bryza, kojący cień i coś zimnego do picia: czego chcieć więcej? 

In Varna I seen cathedral, I went down the main street, but it was nearby see park what I considered best. I could have walked whole day by the park, see on a bank and look at the see. What more we need to feel great, if we have cold drink and look at the flowering trees? 


Złote Piaski/Golden Sands


Bałczik i ogrody Marii Rumuńskiej/Balchik and Queen Mary of Romania gardens


Bałczik/Balchik


*Rzecz jasna chodzi o nazwy drinków jakby ktoś wątpił. Z koleżanką postanowiłyśmy poszaleć i próbować nieco drinków patrząc na morze. 

*Of course title refers to coctails, we drunk with my friend. We decided to take an girly tour to local bars looking at the sea. 

13 komentarze:

  1. Początkowe wyznanie natchnęło mnie radością w sercu. Myślę sobie - Erinti nareszcie.....

    Dopiero kiedy przeczytałem Z koleżanką postanowiłyśmy poszaleć i próbować nieco drinków patrząc na morzenadejszło rozczarowanie.

    Erinti - nie wierzę.
    Ty na pewno jesteś KOBIETĄ !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wiem, wiem.. Ja też bym chciała by tak się spełniło, ale cóż na razie jest co jest :)

      Usuń
    2. Chcąc wygrać w totka trzeba zagrać ;)

      Usuń
    3. Trzeba mieć jeszcze los w łapce i możliwość ciągnięcia losu, że tak powiem

      Usuń
    4. Przemawia przez Ciebie rozum, tylko -....
      Poczucie optymizmu, najczęściej bywa odwrotnie proporcjonalne do osiągniętego wieku. Wiem. Nadmierny optymizm bywa źródłem problemów, jednak jego wyrzeczenie się też nie do końca jest dobre. Ryzyko zawsze wkalkulowane jest w życie. W przeciwnym razie, trudno by było wyjść na ulicę bo strach, że przejedzie nas samochód byłby paraliżujący.

      Los w łapce...
      Wiem o co Ci chodzi. Tylko rozważ proszę, czy czasem we dwoje nie było by łatwiej?

      Ehhh. Szkoda żem stary ;)
      Twoi rówieśnicy nie są wystarczająco rozgarnięci ;)

      Usuń
    5. Adamie wiem, że łatwiej. Wiem doskonale, ale jak mawia powiedzenie: w tym cały jest ambaras żeby dwoje chciało naraz. Ale nie ma co patrzeć ponuro, ale patrzyć na życie optymistycznie i mieć życzliwe nastawienie do ludzi. Tutaj, na blogach czuję się doceniana, co zwiększyło moją pewność siebie i w realu też widzę postępy. A więc cóż z tymi losami bywa tak, że nie wiadomo kiedy się trafii...

      Usuń
  2. Erinti! Cieszę się z Twojego zachwytu podróżą. A największa podróż życia jeszcze Cię dopadnie i obyś była szczęśliwa. Nie ma się co niecierpliwić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, zakochałam się w Bułgarii. A co do innych podróży: w życiu wszystko ma swój czas i swoje miejsce i jak przychodzi co do czego wszystko idzie właściwym torem

      Usuń
  3. Czcigodna Erinti
    Mój wielce zblazowany kolega szkolny który zjeździł calutką Europę przyznał mi się kiedyś w cztery oczy że jeśli oceniać kraje jedynie pod względem warunków naturalnych a nie architektury i innych dzieł człowieka to jego zdaniem właśnie Bułgaria jest najpiękniejszym krajem naszego kontynentu. Mnie też ten kraj urzekł. Bo wprawdzie jeszcze bardziej lubię Chorwację ale przecież Dubrownik, Trogir i Szibenik to cudowne miasta czyli właśnie dzieła rak ludzkich.
    Miałaś doskonały pomysł na długi weekend. A ja polecam Bałkany we wrześniu. Jeszcze ciepło ale już nie upalnie, morze nie zdążyło się schłodzić, sezon owocowy w pełni, nie ma tłoku, ceny taż niższe.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno skorzystam z sugestii. Właściwie o czymś takim myślałam, by wrócić, ale pod koniec sezonu.

      Usuń
  4. Droga Erinti,

    bardzo się cieszę, że udało Ci się wyrwać na krótko i odpocząć. Nie obraź się, ale Twoje ostatnie wpisy ziały pesymizmem, mam nadzieję, że słoneczna Bułgaria trochę rozjaśniła Twoje myśli. Tak czy owak, zerwanie z rutyną, choćby na chwilę, jest zawsze dobrym pomysłem.

    Ale nie daj się uwieść urokowi jednego miejsca. Świat jest ogromny a czasu mało. Ciekawych ludzi i piękne zakątki znajdziesz poza kurortami i utartymi szlakami.

    Pozdrawiam serdecznie, yrk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Yrku. Ten wyjazd dał mi do myślenia, także w kwestiach społeczno-politycznych. Na pewno coś o tym skrobnę. Chciałabym jeszcze sporo zobaczyć: zamki rumuńskie i zamek Draculi, Chorwację, Wilno, Grodno, norweskie fiordy i gejzery Islandii, nie mówiąc o Irlandii.

      Usuń
  5. Wypoczynek czyni cuda. Teraz pełna pozytywnej energii możesz ruszyć pełną parą do codziennych spraw.
    Pozdrawiam Seaborg

    OdpowiedzUsuń