Nauka nauką a gender wie swoje/Scientific proves are ignored by genderists


Różnice między płciami to fakt. Przyczyna różnic ma podłoże biologiczne,  a nie jak próbują nam wmówić wszelkiej maści genderyści, wyłącznie kulturowy. Człowiek i każdy z nas to wypadowa naszej natury i kultury. Nie jesteśmy tabula rasa na wstępie, ale rodzimy się z pewnymi predyspozycjami i ograniczeniami. W biologii nosi to nazwę zmienności fenotypu w ramach genotypu. Geny determinują niejako zakres naszych możliwości. To czy możliwości zostaną wykorzystane, to kwestia środowiska, w tym naszego otoczenia. Płeć jest rzeczą biologiczną, chociaż oczywiście nie można zaprzeczać, że kultura ma wielki wpływ na kształtowanie się pewnych postaw. Ludzie winni być równi wobec prawa bez względu na płeć i w pracy rozliczani za pracę, nie za płeć. Ale fakt równości wobec prawa nie oznacza braku różnic.

(http://s.ph-cdn.com/newman/gfx/news/2013/brainconnect.jpg)

Istnienie różnic między płciami zostało naukowo udowodnione. W najnowszym PNAS (Proceedings of National Academy of Sciences), opublikowano wyniki badań nad różnicami w sieci  połączeń nerwowych  w mózgach kobiet oraz mężczyzn.  U kobiet więcej połączeń zaobserwowano między półkulą lewą i prawą, z kolei u mężczyzn wewnątrz ramach każdej półkuli a mniej pomiędzy nimi. Wnioski wysunięto po przebadaniu 521 kobiet oraz 428 mężczyzn, z wykorzystaniem techniki obrazowania DTI (ang. diffusion tensor imaging).  Połączenia w mózgu kobiet wskazują na większe zdolności analityczne oraz intuicję z kolei u mężczyzn skoordynowane działanie. Różnice w architekturze mózgu między płciami to fakt. Kobiety łatwiej wykonują kilka zadań jednocześnie, mają większe zdolności społecznej adaptacji. Z kolei mężczyzn cechuje lepiej rozwinięta wyobraźnia przestrzenna  Nikt nie sugeruje, że jedna z architektur jest lepsza czy gorsza, ale po prostu inna. Co więcej cechy mózgów mężczyzn i kobiet uzupełniają się.

Różnice między płciami zaczynają być widoczne u dzieci powyżej 13 roku życia, z kolei pomiędzy 14 a 17 rokiem życia zaczynają się robić coraz bardziej wyraźne. Odmienna architektura mózgów może także pomóc w badaniu chorób neurologicznych a także zrozumieć różnice w postrzeganiu świata i myśleniu między płciami. Moim zdaniem to bardzo ważna praca. Pokazuje bowiem, że pewne różnice są naturalne a nie sztucznie generowane. Istnienie różnic oraz fakt, że są one komplementarne stanowi cenną obserwację. Różnorodność nie jest wadą, ale zaletą i czynnikiem wzbogacającym populację. To czego tak bardzo nie lubię w tezach genderystów, to fakt, że usiłują nam wmówić brak różnic między płciami i na siłę ludzi równać. Próba pozbawienia dzieci i młodzieży tożsamości płciowej z pewnością zakłóci naturalny proces tworzenia się połączeń w mózgu i zaburzy ich postrzeganie samych siebie. Słuchając o pomysłach feministek by kobiety oddawały mocz na stojąco można się w pierwszej chwili uśmiać, ale to objaw i przejaw mało zabawnego procesu.
Nie miałabym nic przeciw badaniom nad przyczynami takich a nie innych zachowań czy też na walce z dyskryminacją. Kiedy jednak usiłuje się ignorować różnice między płciami, kiedy chce się za wszelką cenę feminizować mężczyzn i maskulinizować kobiety to musi doprowadzić do katastrofy. Kiedy usiłuje się rozbić rodzinę i małżeństwo jako jej podstawę, zastąpić silne podwaliny czymś przelotnym i nietrwałym jak wolne związki, niszczy się podstawy społeczne.  Kryzys rodziny, zapaść demograficzna i duchowa pustka to jedynie część skutków podobnych działań. Ludzie potrzebują pewnych wzorców i jakiejś stałości i ciągłości.. seksualizacja wszystkiego prowadzi jedynie do zubożania naszego życia. Co to za życie w którym brak jakiś wartości, zaufania, bliskości i zwykłej ciepłej więzi? Moim zdaniem to pustynia i koszmar.

[1] http://medicalxpress.com/news/2013-12-reveals-differences-brain-men-women.html
[2] http://wpolityce.pl/wydarzenia/68987-roznimy-sie-budowa-mozgow-sa-twarde-dowody-amerykanskich-naukowcow-co-na-to-genderysci-wprowadza-przeszczepy-neuronow

P.S. Znalazłam szerszy szablon. Mam nadzieję, że będzie Wam teraz wygodniej czytać.

************ENG***********


Sex differences are fact. Differences are biological in nature. According to gender studies however it is culture and culture only which lead to such differences. They forgot that we are and  how do we behave is the sum of our nature and culture surrounding. No one is born as tabula rasa, as we are all limited by our genes. It is known as phenotype plasticity of the given genotype. Our possibilities and potential are determined by genes inherited. Genes are potential only, whereas environmental factors modulate them. It is environmental factors which affect gene expression. Sex is of biological nature, although cultural constraints are important factor. People are to be equally judged and sex is not important. But we are different and differences cannot be ignored.

 (http://s.ph-cdn.com/newman/gfx/news/2013/brainconnect.jpg)

There are scientific proves of sex differences available. Very interesting paper was published in last PNAS  (Proceedings of National Academy of Sciences) issue. Researchers form University of Pennsylvania analysed differences in brain networks between females and males. In males more connections appeared within one hemisphere, whereas in females between hemispheres. Ragini Verna group analysed the total sample of 521 females and 428 males by DTI (ang. diffusion tensor imaging) technique. Females are better in intuition, working on more than one task in the same time as well as working in a team. Males on the other hand, have better in coordinated actions or navigating directions. There are noticeable differences in brain architecture between males and females. Brains are also complementary in their nature.

The brain architecture differences appeared in children older than 13-year old. In adolescents  between 14 and 17 differences become visible. Connections map may be helpful to understand and analyse neurological disorder roots. Neurological disorders are often sex related. Such maps are also helpful tool to explain differences between perception. In my opinion PNAS paper is very important and worth noticing. Paper shows differences between sexes are natural and determined by our brain structure. The observation than differences are complementary is even more important. Such variability is advantageous and enriches natural populations. According to gender studies there are no differences between sexes. Their supporters want all people to be equalized by force. They want kids to be deprived from own sexual identity.  As the result natural process of brain connections generation will be disturbed. When brain connections are abrupt, self-perception are violated. This is what feminists want to do. Some of their actions (like plans to make woman urinated when standing) are funny, but as  whole gender ideas are not funny at all.

It is important and interesting to know gender differences basis. No discrimination is permitted. Sex differences mustn’t be ignored. Females and males are different and this is great. When man  behave like a woman and vice versa it is bad in longer time perspective. When natural sex differences and traditional roles are so much ignored and attacked family is weakened. Family is the society base. Marriage of man and woman is the basis of family and best environment for adult people and to raise kids. When marriage and family is weaken emptiness  only is left.  We all need some models, some tradition and worthiness to believe in. When sexualisation replace feelings and spiritual aspects, life is poor and sad. It is a desert of nightmares if no trust, no closeness neither  feelings are left.

 [1] http://medicalxpress.com/news/2013-12-reveals-differences-brain-men-women.html

101 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kira, mnie także zniesmacza podobne nadużycie. Może dlatego, że to ważne słowa i wiem jak niewielu ludzi dzisiaj to zrozumie?

      Genderyści chcą by chłopcy koniecznie bawili się lalkami a dziewczynki samochodzikami. Ja uważam, że należy dać dzieciom możliwość wyboru zabawek. Sama nie mam drygu do kobiecych prac. Nie dlatego, że ktoś mnie odganiał, ale że nie ciągnęło mnie.

      Co do dzietności: masz rację, że winno być to świadome. Ale co jeśli ludzie nie mogą mieć dzieci, nie decydują się na nie z powodów ekonomicznych? Albo jak ktoś pragnie mieć dzieci i rodzinę, ale nie może znaleźć partnera? A co do wyzwisk to mnie to wpienia. Czasem ludziom się nie ułoży życie i to nie ich wina

      Usuń
  2. No, przepraszam bardzo, ale to, czy "wolny związek" będzie trwały czy nie, zależy od nastawienia danej pary, zgodności ich charakterów, okoliczności... Na pewno nie od tego, czy przekształci się on w małżeństwo. Spójrzmy na celebrytów, niekoniecznie młodych - ileż mieli żon/mężów! [W ogóle to niewiele rzeczy bardziej mnie zniesmacza, niż używanie słów takich jak Miłość (podobnie jak Przyjaźń, Szacunek, Honor), by opisać ledwo namiętność (sympatię, uprzejmość, etc).]

    Różnice między mężczyzną a kobietą są faktem i temu chyba nikt nie zaprzecza. Nie wiem, co piszą/mówią "genderyści", ale trudno mi uwierzyć, by nie dostrzegali tego, co Ty w niniejszym wpisie tak zgrabnie i klarownie wyłożyłaś. Może uważają, że nie należy wpajać dziecku zachowań "typowo męskich" czy "typowo kobiecych"? Sama nie wiem... (Dygresja: chciałabym mieć "dryg" do niektórych tzw. kobiecych prac, np. gotowania, szycia, pielęgnowania roślin, ale niestety, nie mam. Lubię się pobawić igłą i nitką, popichcić w kuchni, obskoczyć swoje mikrutkie jeszcze drzewka i krzewiki - ale rzadko! :))

    Często wspominasz o "katastrofie" demograficznej. A czy nie sądzisz, że właśnie świadome macierzyństwo/ojcostwo jest zaletą naszych czasów? Obrzydliwością jest wmawianie kobietom, że powinny rodzić dzieci, a jeśli nie chcą, to są hedonistkami, idiotkami, egoistkami... Tfu. Ciebie o to nie posądzam, znam Twoje poglądy, ale jak czytam co niektóre wynurzenia - czasami bezdzietnych czy małodzietnych! - osób, to się zastanawiam, kto je tak skrzywił psychicznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Usunęłaś tamtą odpowiedź więc piszę tutaj:

      Kira, mnie także zniesmacza podobne nadużycie. Może dlatego, że to ważne słowa i wiem jak niewielu ludzi dzisiaj to zrozumie?

      Genderyści chcą by chłopcy koniecznie bawili się lalkami a dziewczynki samochodzikami. Ja uważam, że należy dać dzieciom możliwość wyboru zabawek. Sama nie mam drygu do kobiecych prac. Nie dlatego, że ktoś mnie odganiał, ale że nie ciągnęło mnie.

      Co do dzietności: masz rację, że winno być to świadome. Ale co jeśli ludzie nie mogą mieć dzieci, nie decydują się na nie z powodów ekonomicznych? Albo jak ktoś pragnie mieć dzieci i rodzinę, ale nie może znaleźć partnera? A co do wyzwisk to mnie to wpienia. Czasem ludziom się nie ułoży życie i to nie ich wina

      Usuń
    2. No właśnie ja nie jestem pewna,czy aby na pewno genderyści chcą ,by dzieci koneicznie robiły wszystko jednakowo ,niezależnie od płci,czy czasem tego im się nie przypisuje,demonizując ich .To takie proste dorobić komus gębę,mechanizm łatwy,coś takiego,że jak np kobieta mówi ,że jest ateistką to natychmiast jej się przypisuje aprobatę aborcji .Bo walczyć ze zdroworozsądkową postawa to trochę smiesznie,ale jak się dorobi zgrabny pakiecik to już mamy przeciwnika:))

      Usuń
    3. @ Erinti

      Jasne, że dzieci powinny mieć wybór.

      A co do "układania sobie życia", to każdy odpowiada wyłącznie przed samym sobą, nie przed społeczeństwem.

      Usuń
    4. teoretycy gender uważają, ze chłopcy bawia się maszynami a dziewczynki lalkami, bo to stereotyp nauczania! gdby nie on wszyscy bawiliby się tym samym bez względu na płeć

      a badacze (ci prawdziwi) pokazują, ze to bzdura, bo już małe dzieci mają wyraźne preferencje - dzieci tak małe, że tylko leżą w łóżku i nikt na nie jeszcze nie wpłyną... dziewczynki dłużej wgapiają się w twarze ludzi, na przykład

      ten norweski film świetnie to pokazał, kto nie widział ten gapa (bo internet aż huczy od kilku tygodni)
      https://www.youtube.com/watch?v=5oGL7njQwrg

      Usuń
    5. @Anodakatoda

      Genderyści chcą równać ludzi na siłę. O ile równość wobec prawa jest czymś właściwym, o tyle ignorowanie różnic między płciami nie. Wszystko moim zdaniem leży w proporcjach

      Usuń
    6. @Kira
      Zgadzam się. Ale ludzie kochają się wciskać innym w życie

      Usuń
    7. @Aleksandra

      z ust mi to wyjęłaś

      Usuń
    8. Widocznie jestem gapa, bo nie chce mi się oglądać...

      Usuń
    9. a szkoda, bo to naprawdę dobry materiał
      nie żadna nachalna propaganda, wyważony, jak to w Skandynawii ;)
      tym bardziej dobitny!

      (już obejrzałam kolejny z serii, jeszcze pięć)

      Usuń
    10. Nie tak to widzę,Erinti.Moim zdaniem(oczywiście poza jakimiś skrajnymi i wyjątkowymi przypadkami) genderyści chca jedynie,by nie podtykać dzieciom na siłę zabawek "zgodnych z płcią" ,dając im wybór zgodny z ICH (dzieci) potrzebami,nie z oczekiwaniami społecznymi

      Usuń
  3. Takie tendencje przypominają mi klimat "Nowego, wspaniałego świata".

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do pomysłów feministek (chyba przerysowanych feministek ) np na temat oddawania moczu -to działa w drugą stronę,całkiem sporo osób uważa,że mężczyzna,który w tym celu siada na sedesie jest niemęski:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę,że tytuł jest najlepszym komentarzem.N.nigdy nie bawiła się lalkami,a ja tak.N nie znosi ozdób,a ja zawsze lubiłam błyskotki.N woli naprawić czajnik,niż ugotować obiad(choć umie już nieźle gotować,nie umrze z głodu).Mimo wszystko-nikt z nią samą na czele nie ma wątpliwości co do jej płci:)Nie zabraniałam jej nigdy bawić się samochodzikami,nie nakłaniam do noszenia sukienek.Ale N.to nie chłopak,ani nie jakaś nieokreślona płeć.
    Co do dzietności,to uważam,że nikomu nie można tego narzucać.Ale co innego nie chcieć mieć dzieci,a co innego chcieć,a nie móc,bo nie ma pieniędzy.To dramat poszczególnych ludzi i całego,wyludniającego się społeczeństwa...
    L.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, nic na siłę a najgorsze jak różni spece chcą ludzi na siłę zmieniać

      Usuń
  6. nie będę komentować, bo akurat tego samego dnia napisałam bardzo podobny post, w sumie nawet wniosek ten sam, sformułowanie "tabula rasa" miałam w planach zostało wyparte przez inne :)

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. P.S. lovciam ten szablon <3

    OdpowiedzUsuń
  8. W gender nie chodzi o to aby zatrzeć różnicę płci . Różnice biologiczne są faktem i żadna feministka tego nie zaprzecza . Oskarża się też feministki o tzw. babo-chłopstwo co jest totalną bzdurą . W życiu nie chciałabym być męzczyzną ja tam wole te moje wielkokrotne orgazmy niż sikanie na stojąco .;-) Chodzi o zmiane różnic Kulturowych o to aby nie przypisywano im ról społecznych co robią konserwatyści ,o to aby kobiety zaczeły być pod każdym względem wolne a nie upchane w schemat co im wypada a co im nie wypada jako kobietom.

    Jeżeli kobieta jest wewnętrznie wolna bez tych wszystkich bzdur konserwatywnych spotykając też mężczyzne tak samo wolnego jak ona mogą sobie wiele dać pod każdym względem niczego się nie obawiając . Chodzi właśnie o tą wolność, o wewnętrzną wolność kobiet .O to aby po latach tresury konserwatywnej kobiety zaczeły naprawdę żyć i rozwijać ,wykorzystywać wszystkie swoje zdolności i możliwości w tym świecie .

    Ja nie potrzebuję żadnej tarczy męskiej ani ochrony znakomicie się bronie sama nawet jakby mnie zaatakowała horda narodowych konserwatystów . Wymagam od mężczyzny partnerstwa jeśli mi tego nie jest wstanie dać niech spada . Nie potrzebuję rycerza na białym koniu . itp. konserwatywnych bzdur .

    Gender dla mnie to wolność ,bycie prawdziwą kobietą ,bez obaw stosunku do świata, mężczyzn itp. . Wolną także pod względem seksualnym ,ale nie tylko. . .
    Chyba napiszę notkę na ten temat. Pozdrawiam serdecznie .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A szablon jest super -Nie zmieniaj go wreszcie wszystko wyraźnie widać i jest przejrzyście . ;-)

      Usuń
    2. Julianne, to Ty chyba nie wiesz co to jest ideologia gender... właśnie o zatarcie tych różnic chodzi!

      podstawą dżender jest błędne założenie, że poza fizjologicznymi różnicami (susiak i piersi) nie ma między kobietami i mężczyznami żadnych innych! obejrzyj ten norweski film, polecam, facet idzie i rozmawia z tymi "naukowcami" co konstruują programy gender
      oni twierdzą, że gdyby dziewczynce nie wmawiać, ze jest "słodka i śliczna" to ona czułaby się pewna siebie i zostałaby inżynierem... tak w skrócie

      polecam też poczytać o eksperymencie kibucowym, chłopcy i dziewczyny wychowywane tak samo, identyczne zajęcia, stroje i fryzury - a dziewczynku i tak wybierały zawody "stereotypowo kobiece", a chłopcy - o wiele chętniej niż dziewczynki wybierali te techniczne (w wielkim skrócie)

      Usuń
    3. I twierdzą bardzo dobrze. Jest wiele kobiet inżynierów a przy odpowiednim wychowaniu te pierdoły konserwatywne wylecą w powietrze jak WTC po pewnym czasie..A co do wybierania kierunków studiów. Jest wiele dziewczyn, które mają wielkie zdolności do przedmiotów ścisłych. Bardzo dobrze poradziłyby sobie na kierunkach technicznych, ale zamiast tego wybierają studia, które nijak w karierze im nie pomogą. Studia nauczycielskie matematyka, itp.. Zdolności mają a kultura robi swoje wmawiając im ze nie dla nich są uczelnie techniczne.
      Z drugiej strony, jeżeli byś miała rację to, po co się bać Gender skoro niczego to nie zmieni .Skoro są te różnice tak głębokie jak mówisz. O co ten cały szum?

      Usuń
    4. o poczucie godności dziecka - o to by nie gwałcić jego natury, bo to bardzo frustrujące jest
      i o nie rozpowszechnianie kłamstw, jak na przykład w szwedzkich książkach do szkoły, które pokazują rząd szwedzki z podpisem "zauważ jak mało kobie na tym zdjęciu, ciągle mamy jeszcze dyskryminację"
      co jest wierutną bzdurą, jeśli ktokolwiek jest dyskryminowany w Szwecji to MĘŻCZYŹNI

      Usuń
    5. E tam zaraz gwałt natury nie przesadzaj . W Szwecji dyskryminowani mężczyźni a może jeszcze bici i gwałceni ? Nie demonizuj tego gender ,nie jest takie straszne a jeśli bedziesz mieć córkę to za ten gwałt na niby jej naturze na dobre jej wyjdzie . ;-).

      Usuń
    6. Julianne, popieram wolność wobec prawa i wolność wyboru. Ale dla mnie przymus by chłopcy się bawili lalkami a dziewczynki samochodami to nowy rodzaj wymuszania

      Usuń
    7. Pozwolę sobie zacytować komentarz napisany na pewnym forum, który bardzo mi się spodobał i z którym całkowicie się zgadzam.

      Natomiast jest możliwość pokazania dzieciom, że bez względu na płeć można się bawić wszystkim i we wszystko. Nie ma zabaw dziewczęcych i chłopięcych. Nie ma zabaw gorszych i lepszych. Że chłopiec, który bawi się lalkami nie jest gorszy od tego, który bawi się samochodzikami, nie jest nienormalny i nie ma najmniejszego powodu go dyskryminować. I, że w ogóle taka sytuacja nie jest dziwna ani nadzwyczajna. Tak samo jest z dziewczynami, też nic w tym dziwnego, że bawią się w wojnę, klockami albo samochodzikami. Zachęcanie, żeby chociaż spróbowały pobawić się każdą dostępną zabawką w każdą dostępną zabawę ma na celu zapoznanie dzieci z tym co oferuje im świat. A nuż któremuś albo którejś spodoba się coś, czego wcześniej nawet by im do głowy nie przyszło dotknąć, bo po co skoro to dla płci przeciwnej. I jeszcze by na śmieszność i wrogość otoczenia narażało. Dzieci w gruncie rzeczy są ekstremalnie konformistyczne i bezkrytycznie przyjmują wszelkie informacje jakie do nich docierają z otoczenia.

      A teraz dodam coś od siebie .
      W gender chodzi o to, aby dziewczynki nauczyć pewności siebie, umiejętności radzenia sobie w życiu także zawodowym. Aby małe dziewczynki już na starcie zajęły dobrą pozycję w społeczeństwie a nie bierną, przegraną. Dla konserwatystów rola kobiety to dom, dzieci, kuchnia i ewentualnie jakaś tam praca sekretarki a jeżeli już pracuję to lepiej niech się nie wychyla i siedzi cicho, lepiej niech stoi na uboczu. Feministki mówią temu Nie i ja je popieram.
      Jeżeli już na starcie wychowasz kogoś na ofiarę to raczej liderem nie zostanie. To samo jak ktoś złamię nogę i będzie ona krótsza to raczej kariery w sporcie nie zrobi no może na paraolimpiadzie dla niepełnosprawnych.


      Usuń
    8. Julianne, zgadzam się, że należy pozwolić dziecku wybierać zabawki jakie mu odpowiadają. Nie wyśmiewać i dać wolną rękę. Czy to chłopca czy dziewczynkę należy uczyć by nie dać wejść sobie na głowę oraz by znać swoją wartość.

      Usuń
    9. Gdybym miała dzieci, to nigdy bym nie sugerowała, jakimi zabawkami powinny się interesować. :)

      Usuń
    10. tylko że idiotyzmem jest wpajać tę pewność siebie poprzez dawanie cudzych zabawek
      "masz, pobaw się moim samochodem, dowartościuj się"

      sztuką wychowania jest pokazać, że zabawa czymkolwiek może rozwijać

      Badania pokazują, że dziewczynki wcale nie bawią się w wojnę, bo to nie leży w ich naturz, naprawdę polecam zainteresować się kibucowym eksperymentem, który poniósł kompletną porażkę pod tym względem - chłopcy zajmowali się rywalizacją a dziewczynki współpracowały, choćby nie wiem jak się starali

      na tym właśnie polega szkodliwość gender - to czyjś wymysł, teoria, hipoteza NICZYM NIE POTWIERDZONA - a lansowana jak nadokładniejsze badania, z pewnością siebie rodem z doliny krzemowej... a za nią nie stoi krztyna badań genetycznych ani socjologicznych

      teoria żywcem wyjęta z umysłu kogoś bardzo zakompleksionego,niestety, bo zdrowa kobieta nie musi udawać, ze bawi sie w wojnę żeby czuć się spełniona...

      Usuń
    11. @Kira

      Dokładnie tak, ja też mówię, że niech dziecko samo wybiera co i jak. Najgorzej to indoktrynować kogoś dla "jego dobra"

      Usuń
    12. Aleksandro, mnie to przypomina pomysły by słać kobiety na traktory i do kopalni.. by się dowartościowały. Tymczasem nie ma co zaklinać świata, ale to mężczyźni są na ogół fizycznie silniejsi więc lepiej sobie radzą z ciężkimi pracami (mają więcej mięśni) zaś kobiety są wytrzymalsze i bardziej odporne na ból (są w stanie urodzić dziecko), oczywiście to tylko statystyka ale pokazuje pewne tendencje

      Usuń
    13. @AleksandraR...
      mężczyźni bawią się wojną, mają swoje reguły gry... kobiety jadą "po całości"...

      Usuń
    14. otóż to - po całości
      wymyśliły jak wykastrować facetów ich własnymi rękami!
      nazywa się to feminizmem, polityczną poprawnością lub gender, zależy z której strony spojrzeć

      Usuń
    15. @OlaR...
      to nie tak... faceci /ci Prawdziwi/ walczą zgodnie z regułami... biorą "pod glany" tylko tych, którzy na to zasługują... kobiety walczą po całości /są rzecz jasna wyjątki, niektóre walczą "po męsku"/... z czego to wynika?... zaryzykuję twierdzenie, że z "płci mózgu"...
      generalnie, to nie wiem o co w tej dyskusji chodzi?... jest "gender" i "gender"... w jednym chodzi o równowagę, partnerstwo, w drugim o przejęcie dominacji... może to uzgodnijcie, Szanowne Panie?... wiem tylko, że moja Julianne jest Kobietą w każdym calu... a w babskie kłótnie nie wchodzę...
      pozdrawiać :D...

      Usuń
    16. @AleksandraR
      Cudzych zabawek? A to dzielisz zabawki na męskie i żeńskie. Ja bawiłam się pistolecikami, samochodzikami a także lalkami. Nie rób, że problemów tam gdzie ich nie ma. Bo niedługo jak twoja córka, której pewnie nie masz weźmie do ręki pistolecik czy samochodzik to jej pewnie powiesz, że to nie dla niej.

      Tu nie chodzi o żadne kompleksy feministek tu chodzi moja droga o władzę a władza nie jest w domu przy pieluchach czy kuchni. Władza jest w biznesie, w korporacjach ,firmach .mediach ,wojsku .polityce (można jeszcze się zastanawiać gdzie jeszcze jest władza), Aby rządzić trzeba nabrać pewnych umiejętności woli walki przebijania się przez życie, nie dawania sobie wejść na głowę. Takich umiejętności uczymy się w szkole, ale jeżeli ktoś Ci wmówi, że np. nie wypada wypowiadać swojego zdania, nie wypada Ci walczyć o swoje to ty sobie w życiu nie poradzisz. Tu chodzi o to, aby dziewczynek nie uczyć postaw biernych, bo w społeczeństwie uczymy się pewnych zachowań i nie ma nic to wspólnego z płcią mózgu czy biologią. Gender nie chcę zmieniać żadnej biologii ani różnic biologicznych, ale chce zmienić zachowania kulturowe. Zapomnij o biologii mówimy o kulturze..!

      Mężczyźni tez powinni nauczyć się kobiecych rzeczy np., gdy żona umrze powinien umieć zająć się dzieckiem, jeśli żona zachoruję powinien umieć przygotować obiad itp. to oczywiście tylko najbardziej jaskrawe przykłady, ale są i inne. Jeżeli mężczyzna umrze kobieta też powinna umieć zmienić żarówkę, czy naprawić kran czy tez umieć się obronić w razie ataku. Itp..
      Cdn

      Usuń
    17. Być może teraz uderzę osobiście, ale trudno zajrzałam na twój blog i profil jesteś żoną Pakistańczyka no to chyba nie mamy, o czym dyskutować. To tak jakby próbować rozmawiać z niewolnikiem o wolności z niewidomym o malarstwie a z głuchym o muzyce. Jest to nie realne. Jeżeli tak bardzo przeszkadza Ci gender i feminizm jedź do Pakistanu i tam zyj według reguł konserwatystów . Jaki problem ?


      Pozwolę sobie wspomnieć ostatnie moje doświadczenie z pewnymi osobami, z którymi miałam konflikt .Gdybym nie była zahartowaną w boju genderową feministką nie poradziłabym sobie z konserwatystami narodowymi, którzy wyzywali mnie naprawdę chamsko poniżej pasa na tym forum blogowym,. Będąc tą pogardzaną przez Ciebie feministką nie podskoczy mi żaden konserwatysta ,nie podskoczy mi nikt .. Pokonam każdego konserwatystę wirtualnie a także w Realu. Ty byś sobie nie poradziła tylko skuliłabyś się jak mały piesek tym się różnimy. Odwaga, siła , pewność siebie, wiara we własne możliwości ,władza przede wszystkim nad sobą. świadomość, wolność oto powoduję, że każdą walkę wygrywam . Tym się różnimy ty sama nie dasz sobie rady w życiu ja owszem mogę mieć przyjaciół ,mogę mieć wsparcie i nawet bardzo to łubie, ale znakomicie poradzę sobie w każdej wojnie sama. A mogę nawet powiedzieć, że sama w tej bitwie chyba najlepiej się bawię.

      Ja gardzę konserwatystami te wymoczki, którymi mogę kierować jak chce których tak łatwo jest sprowokować, którzy są tak słabi pod każdym względem. Faceci bojący się feministek bez jakiegokolwiek testosteronu. Nie mogę szanować takich śmieci. Śmieci, którzy pękają pod byle naporem. Patrzę na Marcinkiewicza, co on zrobił swojej żonie miziając się publicznie z jakąś panną a dzieci i stara zona patrzyły na ten spektakl. Co zrobił Zamachowski kolejny buc konserwatysta, który mizialił się z Richardson chwaląc się i wszem i wobec porannym seksem. Konserwatyści to obłudnicy ,którzy niespodziewanie zadadzą Ci coś z którego trudno wstać .
      Ja naprawdę wolę prawdziwych facetów. Tu mogę podąć przykład pkanali, ponieważ najbardziej go znasz i jest blisko. Z tego, co wiem zna się dobrze na sztukach walki (czarny pas i te rzeczy ) niejednemu konserwatyście by porządnie przyperdolił i tylko by fragmenty leciały. On nigdy nie obawiał się żadnych feministek nie mówiąc już o mojej osobie. A wiesz, dlaczego bo pkanala ma coś, co się nazywa testosteron i jest jest facetem a nie wymoczkiem obawiającym się jakieś Genderów Zazwyczaj faceci, którzy trenują sztuki walki są na wysokim poziomie ,nie są konserwatystami a wiesz, dlaczego ? Bo są wolni. Mają tą wolność zakorzenioną w głowie. Są pewnie siebie tak od środka, mając coś do zaoferowania kobietom Z. Związek z takim mężczyzną może cie rozwinąć możesz się czegoś nauczyć, nie wyjdziesz poharatana ze związku ani emocjonalnie ani fizycznie. Konserwatyści nie mogąc sobie poradzić z własną dolną częścią ciała muszą się dowartościować dominacją wepchnąć kobietę w ramy kuchty w ramy konserwatywne. Nie mają do zaoferowania nic.
      Nie twierdze, że pkanalia jest ideałem nikt nie jest każdy ma wady, ale jestem wstanie rozpoznać na kilometr alimenciarza, nędznego konserwatystę i potrafię rozpoznać prawdziwego mężczyznę .

      Usuń
    18. @pkanalia

      W gender i feminizmie chodzi o partnerstwo a nie o żadną dominację. chodzi o to aby razem współrządzić.
      A co do bicia się po całości kobiet to fakt no, ale jeżeli przez wieki siedziały w domach to jak miały wykształtować jakieś swoje zasady . Kobiety dopiero teraz uczą sie współpracy ze sobą ..Pozdrawiam moje kochanie . ;-)

      Usuń
    19. powinnam się była tego spodziewać, że ktoś użyje chwytu erystycznego, to najdobitniej świadczy o braku argumentu merytorycznego

      acha, ja nie pogardzam nikim i z moich wpisów żadna pogarda wobez kogokolwiek nie przebija, co najwyżej niechęć to tej ideologii i jej skutków (zresztą, uzasadniona przeze mnie)

      bez odbioru

      Usuń
    20. Aleksandro to nie jest chwyt erystyczny jak to ujęłaś, ale stwierdzenie faktu.Sytuacja kobiet w Pakistanie a w Europie jest zupełnie inna. To, że wybrałaś takiego a nie innego mężczyznę a w tym wypadku Pakistańczyka oznacza, że wolność nie jest dla Ciebie czymś ważnym delikatnie rzecz ujmując. Każdy jednak żyję jak chce i ja nikomu po konserwatywnemu żyć nie zabraniam tylko nie znoszę, kiedy ktoś a to robią konserwatyści narzucają mi swój styl życia. Narzucają mi to, jaka mam być, wmawiają mi, jakie mam zdolności lub jakich nie mam, do czego się nadaję a do czego nie. Jakie zawody mogę wykonywać a jakich zawodów wykonywać nie mogę , itd.
      Jestem jak najbardziej za Gender to mi odpowiada ,to popieram i mam do tego prawo a ty masz prawo żyć jak chcesz.
      Fakt nie lubię konserwatystów, bo to są najgorsze buce pod każdym względem. Wolałabym być zgwałcona przez hordę najgorszych kryminalistów niż związać się z narodowcem i konserwatystą . Ci obłudnicy doprowadzają mnie do szewskiej pasji. Trzymam się od tego czegoś jak najdalej. Jak wiem jak kończą kobiety konserwatystów jak zona Zamachowskiego i Marcinkiewicza. Ohyda.
      Przykro mi Aleksandro, ale ja uwielbiam wolność i nie jestem wstanie zaakceptować, gdy ktoś mi tą wolność próbuję zabierać.
      A co do tego Gender powtórzę jeszcze raz nie mówimy o różnicach biologicznych mówimy różnicach kulturowych a te różnice kulturowe można zmienić i to robią feministki.

      A to twoje bez odbioru i widzisz wystarczyła jedna mała uwaga i uciekasz .

      Usuń
    21. Julianno, nie znasz mnie zupełnie a wyciągasz wnioski, naprawdę nie mamy o czym rozmawiać, jeśli dyskusja opiera się na erystyce
      to, kto jest moim mężem nie definiuje mnie w żaden sposób, ze to dość wyraźnie określa Ciebie i to, jak stereotypowo myślisz

      naprawdę bez odbioru

      Usuń
    22. Jeśli chodzi o Islam i tych muzułmanów to się przyznaję nie trawie tej religii pod każdym względem i wiem ,że się nie mylę . Ta banda zwyrodnialców lubi jedynie rozszarpywać ludzi na kawałki . Nie traktuję muzułmanów jako ludzi ale jako zdegenerowane zło gorsze od demonów Lucyfera jeśli istnieję .
      (pomijam tutaj filozofie laveya. )
      Ten kto jest twoim mężem naprawdę Cię określa mimo ,że temu zaprzeczasz . Wiadomo ,że genderowa feministka (uwielbiam to określenie ) nie tknęła by takiego palcem no chba że w ramach eksperymentu . Dlatego nie dziwie się twoim poglądom .

      Może być bez odbioru . ;-)

      Usuń
    23. @Julianne

      Bardzo Cię proszę byś darowała sobie wycieczki osobiste. To kto jest lub nie jest mężem Aleksandry nie ma znaczenia dla naszej rozmowy. Nie zamierzam tolerować podobnych zachowań u nikogo. To ostrzeżenie. Następny taki komentarz usunę.

      Usuń
    24. Dobra bez wycieczek , Nie wydawało mi się obraźliwe .

      Usuń
    25. Julianne, chodziło mi tylko o nie wymawianie komuś ile ma dzieci, jakiego męża itd, bo to samo można użyć wobec nas, że co my piszemy o szkole jak nie mam dzieci w wieku szkolnym itd

      Usuń
    26. OK rozumiem .Sprawa zakończona . ;-)

      Usuń
  9. Różnice różnicami a gender i tak swoje. Najlepszy chyba będzie zdrowy rozsądek.
    Dla gender architektura mózgu to pojęcie nieznane i raczej tak pozostanie.
    Pozdrawiam. Seaborg
    PS Szablon ładny. Czytać umiem, więc szerokość to sprawa drugoplanowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba się naczytał tej głupiej książki pseudo naukowca Anne Moir i ijej wypociny w książce Płeć Mózgu . Te jej wywody już dawno w Ameryce zostały obalone ,ale my jak zawsze do tyłu w tym temacie . Z resztą Polska jest jakieś 100 lat za Ameryką jeśli nie więcej pod względem ekonomicznym nie mówiąc już o społecznym .
      Pozdrawiam genderowo ;-)

      Usuń
    2. Dokładnie Seaborg, we wszystkim trzeba zachować umiar

      Usuń
    3. @Julianne...
      "Płeć mózgu" jest niezła, ale sporo przegięta... prawda jest taka, że chłop wchodzi do kuchni i widzi że to kuchnia, baba pamięta obrazki na ścianie /chłop tego nie pamięta/... ale za to kobiety lepiej prowadzą auto... buziaczek Kochanie...

      Usuń
  10. Cieszę się, że wszystkim nam się szablon podoba. Zostanie na zimę

    OdpowiedzUsuń
  11. Całe to "HALO", o odmiennościach genów, cywilizacyjnych przyczynkach, naukowych wywodach, etc, itp. to woda na młyn imperialistów oraz jak mawiał towarzysz Gomółka Wiesław cyt. osobników o moralności alfonsa. kon. cyt.

    Prawda jest taka. Jeżeli ktoś chce głową rozwalić mur, nie należy ani go podziwiać za głupotę, ani dawać kasku na ochronę (bo nie ma czego chronić), ani analizować tego przypadku w laboratoriach - bo nie chcę żeby płacone przeze mnie podatki szły na takie głupoty. Pedały i lesbijki i feministki zawsze były na świecie - zaś dzisiejszy rozgłos o nich to sprawa skretyniałych mediów szukających sensacji za wszelką cenę.

    Mózg to mózg jest i basta, a jedyny podział jaki jest prawdziwy to mądry albo gupi a nie męski lub kobiecy. Wszystkie te feno i geno typy to tylko podkładka świata nauki który na tyle jest debilnym tworem że nie rozumie dlaczego baba której odpierniczyło w mózgu twierdzi że jest facetem pomimo obfitego biustu.

    Żeby "mieć jaja" - nie wystarczy je mieć. Trzeba być jeszcze facetem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adamie, ja uważam, że różnice są autentyczne, chociaż oczywiście nie jest to tak proste jak w zacytowanej książce "płeć mózgu". Każda z płci ma swoje predyspozycje, co nie znaczy, że nie ma wyjątków. A że badania naukowe można wykorzystać do całkiem nienaukowych celów to insza inność

      Usuń
  12. Eri... wiesz, że mam duży szacun do Ciebie... ale nie czaję tej paranoi na temat "gender"... swojej ukochanej Julianne loda nie zrobię, nie ma takiej fizycznej możliwości, dziecka też nie urodzę... to gdzie jest problem?... sorry, ale to jest gadanie, aby gadać...
    pozdrawiać Cię serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie się nie podoba w gender to jak chcą przemodelować wszystko i wszystkich. Fakt dziecka nie urodzisz, ale po prostu mnie przeraża takie zmuszanie chłopców do zabaw lalkami i przebieranek w ramach tzw. "równościowego przedszkola"

      Usuń
    2. Nikt nie chce niczego przemodelować. Cóż jest w złego ze ktoś pobawi się lalkami a ktoś inny pistolecikami a czy samochodzikami. Co jest złego, że dziewczynka weźmie do ręki pistolecik a chłopiec lalkę czy misia?
      Nikt nie zmusza tych dzieci do niczego to tylko propozycja zabawy i nic więcej.

      Nie wiem, o co ten cały szum nikt tu żadnej dziewczynki w chłopca nie zamieni a chłopca w dziewczynkę. Ani mężczyzna dziecka nie urodzi ani kobieta dziecka nie spłodzi.
      Poprzez zabawę można wiele rzeczy się nauczyć, co jest złego w tym, że dziewczynka będzie pewna siebie nie da sobą pomiatać a chłopiec np. pomoże matce w kuchni czy też żonie? Ja nie widzę w tym nic złego.
      W Gender chodzi tylko o nauczenie np. dziewczynek pewnych zachowań, które ułatwią im w przyszłości np. robienie kariery zawodowej lub tez przebijania się przez życie, realizowania planów. Co jest w tym złego? Feministki sprzeciwiają się uczeniu kobiet od dziecka biernych zachowań poprzez konserwatywne zakazy i nakazy to Ci wolno tego Ci nie wolno, to Ci wypada a tego Ci nie wypada, bo jesteś chłopcem czy też dziewczynką.

      Owszem płcie się różnią mężczyźni są silniejsi fizycznie kobiety silniejsze psychicznie (to, co kobieta jest wstanie przetrwać to żaden facet najbardziej zdegenerowany gangster nie przetrwa,) Nikt tych różnic nie zmienia. Zmieniają się tylko typ zachowań a zachowania zarówno, jako ofiary, jaki i pewność siebie można wyuczyć
      Zachowania nie mają nic wspólnego z płcią mózgu.

      Nie chodzi także o żadną dominację, ale wzajemne współistnienie i rządzenie (a nie, że jedna płeć rządzi a druga jest posługiwaczem). Chodzi o to, aby każdy mógł się swobodnie rozwijać w każdej dostępnej na tej planecie dziedzinie bez względu na dolną część ciała danej osoby. Możliwość wykorzystywania całego swojego potencjału, jakiego się ma. Np. Wojsko kobiety lepiej od mężczyzn strzelają, są lepszymi snajperkami. W świecie przestępczym kobiety są lepszymi płatnymi zabójczyniami każdy gangster nawet mężczyzna Ci to powie. Jeden z dowódców gromu Petelicki zachwalał kobiety w wojsku i mówił, że kobiety w wielu funkcjach w wojsku, jako komandoski lepiej się sprawdzają niż mężczyźni. Chodzi właśnie o wykorzystywanie potencjału kobiet w dotychczasowych zawodach czy zajęciach zarezerwowanych dla mężczyzn. To oczywiście potrwa, ale wszystko jest kwestią czasu.

      Chciałam zwrócić uwagę, że ludzi są różni są kobiety, które lubią zajęcia zarezerwowane do tej pory dla mężczyzn samochody, mechanika, sztuki walki a są mężczyźni, którzy lubią rzeczy zarezerwowane do tej pory dla kobiet np. gotowanie czy też moda. Wielu wybitnych projektantów mody są mężczyznami. No i jak to wytłumaczyć według teorii płci mózgu.?

      Wiesz, co mi się nie podoba w konserwatystach? Nie podoba mi się obłuda pomijając Marcinkiewicza czy Zamachowskiego był jeszcze świętej pamięci Gosiewski, który zginął w Smoleńsku. Facet miał dużo kasy, ale starał się jak mógł płacić jak najmniejsze alimenty wręcz głodowe. Dobrze, że zginął w tym Smoleńsku, bo przynajmniej jego dziecko ma wysoką rentę i pewnie dostało duże odszkodowanie. Był jeszcze nie, jaki konserwatysta Ludwig Dorn, który miał dzieci z każda kobieta, z którą był (pomijam głupotę tych kobiet) też alimentów płacić nie chciał. Jedynie Lewacy z SLD zachowują się godnie a jak zmieniają babki to przynajmniej nie ośmieszają byłych kobiet czy żon, nie pokazują się młodymi dupencjami w mediach.

      Usuń
  13. Ależ podobnie myślimy. Tak, tak, tak.... zgadzam się z Tobą w 100%

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta publiczna kopulacja julianne i pkanalii zamienia to miejsce w dom publiczny.
    Już lepsze były te wulgaryzmy.
    Wolf.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam zaraz publiczna kopulacja i dom publiczny . Mamy z pkanalią podobne poczucie humoru i łączy nas dystans do pewnych spraw a przede wszystkim do siebie . A koro lubisz czytać bardziej wulgaryzmy niż miłe słowa no cóż nie wnikam każdy ma swoje preferencje .

      Usuń
    2. Wulgaryzm właściwie zastosowany spełnia zwykle funkję wzmacniającą wypowiedzi i jest obecny w każdym języku niemal od momentu jego powstania - jest środkiem leksykalnym. To co wy wypisujecie jest zwyczajnie niesmaczne, żeby nie powiedzieć obsceniczne. Nie każdy tutaj musi podzielać wasze "poczucie humoru" i "dystans do pewnych spraw".
      Wolf.

      Usuń
    3. Ale co my tu wypisywaliśmy ? Mógłbyś zacytować co Cię tak zniesmaczyło ?

      A wulgaryzmy. No cóż wyzywanie kogoś od kurew ,dziwek ,ciot ,prostytutek idiotek ,kretynek itp nie ma na celu wzmacnianie wypowiedzi ,ale obrażanie innych osób czy też grup . Owszem można czasami zakląć ,ale nie można cały czas sypać rynsztokowym słownictwem jak z rękawa . Są jakieś standardy .

      Usuń
    4. @Wolf ja tu nie widzę publicznej kopulacji. Natomiast nie zgadzam się na wyzywanie nikogo od najgorszych, robienie podjazdowych wojenek itd. Więc bądź tak dobry nie pouczać ludzi na moim blogu.

      Usuń
    5. 1.
      1. Julianne11 grudnia 2013 19:06
      Ale co my tu wypisywaliśmy ? Mógłbyś zacytować co Cię tak zniesmaczyło ?

      A wulgaryzmy. No cóż wyzywanie kogoś od kurew ,dziwek ,ciot ,prostytutek idiotek ,kretynek itp nie ma na celu wzmacnianie wypowiedzi ,ale obrażanie innych osób czy też grup . Owszem można czasami zakląć ,ale nie można cały czas sypać rynsztokowym słownictwem jak z rękawa . Są jakieś standardy .
      2. Odpowiedz
      3.
      Anonimowy11 grudnia 2013 19:14
      "Są jakieś standardy ." Tak i dotyczą również dobrego smaku, a tego w twoich wypowiedziach mi brakuje - podobnie jak znaków interpunkcyjnych.
      Wolf.
      Odpowiedz
      Odpowiedzi
      1.
      Julianne11 grudnia 2013 21:06
      Jak się nie ma argumentów to się czepia człowiek pisowni ! Skoro lubisz wulgaryzmy i Cię one nie rażą ani nie oburzają to brak jakiegoś znaku interpunkcyjnego nie powinno Cię oburzać.Netykiety się nie zna. Poczytaj zamiast pisać bzdury.
      2.
      pkanalia11 grudnia 2013 23:07
      @Wolf...
      arbitrem tu jest tylko Erinti i Ona decyduje, co obraża dobry smak, czy bycie miłym wobec siebie, czy pisanie bzdur i obrażanie dobrego smaku innych na temat rzekomych "kopulacji"... tymczasem na razie tą dyskusję uważam za zakończoną... Julianne, Ciebie też proszę o nie tracenie czasu na tą bezsensowną wymianę zdań...
      3.
      pkanalia12 grudnia 2013 08:56
      @Wolf... appendix...
      może to być mi poczytane za wycieczkę osobistą, ale nie mam ochoty się powstrzymać od wyrażenia opinii, że jeśli kogoś razi, gdy ludzie komunikują sobie werbalnie pozytywne emocje w kulturalny sposób /np. zwracając się per "Skarbie" lub "Kochanie"/, to znaczy, że z nim coś wybitnie nie gra... "są pewne standardy", zgadzam się z tym stwierdzeniem... i każdy normalny człowiek przyzna, że nie zostały przekroczone... żaden "cybersex", ani nic w tym guście nie miało tu miejsca /dopiero wtedy można by dyskutować/ ... więc po prostu spadaj Wofie, czy jak ci tam...

      @Julianne...
      dobrze to ująłem Kochanie, mój Skarbie?...
      4.
      Julianne12 grudnia 2013 18:54
      @pkanalia

      Tak kochanie bardzo dobrze odpowiedziałeś naszemu wilczkowi . ;-)
      5.
      Anonimowy13 grudnia 2013 07:48
      @pkanalia,

      To, że razem ze swoją wirtualną niepiśmienną adoratorką robicie tu prywatny folwark zwierzęcy, który intelektualnie nic nie wnosi, nie upoważnia cię do odbierania możliwości oceny innym czytelnikom i komentatorom. Sam spadaj dać sobie w żyłę ćpunie jeden i zabierz tą intelektualistkę od siedmiu boleści, która potrafi oszukać korektor błędów ortograficznych. Ale syf się tu zrobił.
      Wolf.
      6.
      Anonimowy13 grudnia 2013 09:11
      @Wolf,

      Żeby tylko z tego wirtualnego romansu nie pojawiło się realne dziecko...
      Ale z tego co pisali, oboje mają doświadczenie w zabijaniu nienarodzonych dzieci, to załatwią sprawę w sekunę. On wyłoży kaskę i jeszcze potrzyma ją za rączkę w czasie zabiegu. No rycerz prawdziwy.

      Antyateista
      Odpowiedz


      Usuń
  15. Tak sobie czytam i czytam ,i tak sobie myślę.Rzadko bawiłam się lalkami.Wolałam klocki,konstrukcje .Nie grałam w klasy,wolałam z chłopakami łazić po drzewach i bawić się w wojnę lub budować tamę czy szałas.Jestem zorganizowaną szefową.Mam bardzo silny i niezalezny charakter.Nie lubię gotować.Nie plotkuję.Nie cierpię szycia (nawet przyszycie guzika to dla mnie trauma).Mialam silny instynkt macierzyński,którego nie przerzuciłam na męża:).Kocham swojego wnuka,ale obce jest mi przekonanie,ze wnuki się kocha bardziej niż dzieci.Robię na drutach.Mam dobre nogi i chodzę z upodobaniem na obcasach.Nadal mam piękny biust i wydaję majątek na piękna bieliznę(tak po prawdzie- na ciuchy w ogole).Świetnie prowadze samochód.Nie uprawiam ogródka.Jestem rozsądną egoistką dopieszczająca siebie.To co z moją płcią mózgu ? mój mąż mnie nazwał kiedyś mentalnym facetem w kobiecym opakowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiałam klocki i miałam podobnie jak Ty. Twoja wypowiedź to słowa normalnej, myślącej kobiety. Ja też nie miałam i nie mam nadmiernie rozwiniętych instynktów opiekuńczych, nie zamierzam za nikogo przeżywać życia i nie zamierzam dla nikogo poświęcać życia

      Usuń
  16. PS.to,że doskonale się czuję w swojej skórze ,że nie mam najmniejszego problemu z tożsamością płciową ,NIGDY nie chciałam być chłopcem zawdzięczam rodzicom-chyba genderystom:)) ,ktorzy nigdy nie usiłowali mnie wtłoczyć w żadne ramy a zawsze pozwalali na wybór.NIGDY nie usłyszałam,że powinnam coś robić czy czegoś nie robić,bo jestem dziewczynką.Nie mam też najmniejszych wątpliwości,że jestem zdecydowanie bardziej kobieca niż wiele kobiet w te ramy wtłoczonych-owo przekonanie opieram na reakcji plci przeciwnej na moją (nie)skromną osobę na przestrzeni dekad:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś po prostu sobą i dobrze Ci z tym. Do tego miałaś mądrych rodziców, którzy pomogli Ci znaleźć swoją tożsamość

      Usuń
  17. I naprawdę nie wiem,skąd to przekonanie,że gender to twierdzenie,że między płciami nie ma różnic.Tak jak ja to rozumiem,jak ja to odczytuję gender wyłącznie protestuje nie przeciw tym różnicom,ale przeciw sztucznemu,na siłę uwypuklaniu tych różnic,przeciw duszeniu w zarodku różnych dróg,które mogłyby obie płcie wybierać,gdyby nie oczekiwania społeczne i idące za tym działania.Wpychanie w konkretne role jest taka samą patologią jak wypychanie z nich na siłę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo spodobał mi się Twój komentarz. Popieram go całkowicie. ;-)
      Myślę, że to jest czysty strach. Pewien mój wykładowca często na wykładach poruszał temat feminizmu i często feministki krytykował. Sympatyczny człowiek, ale miał fioła na tym punkcie aż pewnego dnia wypalił ,, wiecie ja się boję Środy i Szczuki ‘’i wtedy osłabłam.
      Jak dorosły mężczyzna mógł bać się Środy czy Szczuki przecież to nie są czarownice na miotłach czy coś w tym stylu?

      Ja np. mogę powiedzieć, że obawiam się konserwatystów, bo oni są zdolni do wszystkiego. Moje ostatnie doświadczenie mnie o tym przekonuję, co się stało jak napisałam, że łubie Środę i Szczukę i zamierzam, kiedyś podjąć studia podyplomowe na kierunku Gender. Istne pomyję i obelgi leciały rodem z rynsztoka totalne poniżej pasa. A co by było gdyby jakaś dziewczyna w Realu powiedziała ,że zamierza studiować Gender i zaczęła bronić swojego zdania ? Wyzwiska by leciały to wiemy, ale może by ją pobili, zgwałcili, okaleczyli lub też ewentualnie podpalili jak tęcze czy ambasadę rosyjską, Tak dla przykładu. W Polsce naprawdę robi się nie bezpiecznie a tych narodowców powinno się zdelegalizować , bo to jest grupa zagrażająca demokracji ale przede wszystkim ludziom nie zgadzającym się z ich poglądami . Widać co byli wstanie zrobić .

      A ta Pawłowicz pseudo profesorka, co to jest za poziom i człowiek, który wyzywa, wyśmiewa ludzi mam na myśli Annę Grodzką. Ja wiem, ze różnie można oceniać tą posłankę nie wszyscy chcą ją zaakceptować, jako kobietę, ale na litość boską to, co się jej stało przydarzyło to jest tragedia, z której nikt nie powinien się śmiać. Niedługo wszystkich ludzi, którzy mają jakieś problemy będą wyzywać albo dadzą do gazu w tym niepełnosprawnych czy kalekich albo zamkną w najlepszym wypadku w miejscach odosobnienia, aby nie pokazywali się publicznie… Jaki to jest poziom uczelni polskich skoro profesor wyższej uczelni używa obelżywych, wulgarnych słów, których nawet gangsterzy w swojej mowie grypserdskiej takich nie używają? Kim są Ci profesorowie i naukowcy? Świrami, Kryminalistami, którzy dzięki Esbecji dostali papiery?
      Pozdrawiam .

      Usuń
    2. @Julianne & An-Ka...
      nie strach, lecz lęk... słowo "strach" dotyczy zagrożenia REALNEGO... bo czym i jak światu może zagrozić /przykładowo/ AnodaKatoda lub Julianne /nie wspomnę już o facetach, którzy się z Nimi zgadzają/?...
      to prawda, której nie zaprzeczę, że istnieje jakaś marginalna grupka kobiet, której nie chodzi o partnerstwo, lecz dominację i być może jacyś kolesie je popierają ... ale przypisywanie innym cech tej śladowej /w sensie ilościowym/ grupki jest co najmniej bez sensu...
      po co więc konserwatyści to robią?... to proste... czysta manipulacja, by zohydzić ludziom kobiety, które na rolę niewolnicy się nie godzą... zaś ponieważ sami z kobietami umysłowo niezależnymi mają niewiele do czynienia, dorabiają im przysłowiowe "rogi, kopyta i ogony"... no dobrze, ale nadal nie znika pytanie "po co?"... jaki jest tego cel?... już wyjaśniam...
      nieraz mówię, piszę na temat różnicy pomiędzy byciem konserwatywnym i konserwatystą... o ile ci pierwsi są okay, to ci drudzy produkują fikcyjnych wrogów w celu narzucenia innym swojego modelu, stylu, sposobu życia... jest to czysty socjalizm czyli przeciwieństwo wolności... owi wrogowie pozbawieni są w ich fantazjach jakichkolwiek zasad moralnych, bo to przecież konserwatyści są wzorem wszelkich cnót /ową "cnotą" są na przykład próby obrażania na wszystkie możliwe sposoby tych kobiet, które w ich "jedynym słusznym" modelu nie mają ochoty się mieścić/...
      ...
      @Eri...
      nie próbuję z Tobą polemizować na temat gender, bo mamy podobne zdanie na temat pewnego sposobu pojmowania i realizacji tego pojęcia... ale jest to /jak wcześniej wspomniałem/ tylko pewien sposób i rozciąganie jego właściwości na całe omawiane gender jest /bardzo delikatnie rzecz ujmując/ po prostu błędem...
      ...
      generalnie miałem zamiar nie zabierać głosu centralnie w dyskusji, ale obserwując jej przebieg, uznałem za stosowne zmienić decyzję...
      pozdrawiam serdecznie wszystkie trzy Panie i rączęta całuję /jako człek konserwatywny w tej kwestii, lecz nie konserwatysta bynajmniej/, choć robię to z pewną drobną obawą, że znowu się dowiemy jakichś "rewelacji" na temat rzekomej kopulacji, tym razem w czworokącie :D...

      Usuń
    3. Zagrozić realnie na pewno nie,jednak podkopac pewnośc siebie,sztucznie budowaną,opartą na niewłaściwych przesłankach czyli "pan wszelkiego stworzenia".a kobietom? pokazac,że można inaczej,że można niezależnie,że można ni być na czyjeś usługi.I tu uwaga-feministkom,kobietom takim jak ja wpiera się z lubością,że sa koszmarnymi egoistkami,skupionymi wyłącznie na sobie a dom,dzieci (no i mąż,oczywiscie) leżą odłogiem.Owszem,takie sytuacje tez się zdarzają,ale to skrajności.Ze swoim drugim mężem nie szarpię się o nic,nie przeciągamy na niczyja stronę niczego,mnie korona z glowy nie spada,gdy mu wyprasuję koszule,jemu,gdy obierze ziemniaki:)Jednak on wie,że gdy ma problem zawodoww albo chcę iść na manicure-trudno,to jest priorytet:)).A ja z kolei wiem,że gdy jest mecz tenisowy lub zawody narciarskie to albo ja obiore ziemniaki,albo będzie kasza:).Zawistne "udomowione " koleżanki wypominały mi moje zadbanie ,moje wieczne dyżurowania(nie do końca z wyboru,ojciec mojego dziecka na drugą żonę wziął sobie kobiete niepracująca NIGDY,co miało przelożenie na alimenty,nota bene moja niepracująca nigdy teściowa po latach doszła do wniosku,że największą stratą dla jej rodziny to to,że mnie w niej już nie ma-co dość jasno określa pewne sprawy) sugerując(ba,wręcz imputując),że moje dziecko na tym cierpi.Moje dziecko okazało się najzdrowszym (ja WIEM czym karmiłam,jaki tryb zycia itd.) ,osiągnęło największy sukces zawodowy i ma udane małżeństwo(jakoś tak się składa,że dzieci moich konserwatywnych koleżanek sa już dawno po rozwodach,zaliczając kolejne związki),jest tez doskonałym rodzicem.To się nie wzięło znikąd.A skąd ? Nie z mojej doskonałości,nie z tego,ze moja droga życiowa jest lepsza,bynajmniej.Z kompatybilności mojej drogi życiowej i moich potrzeb.Z braku dysonansów,z zadowolenia.Bo drogę każdy powinien wybierać taką,by być w zgodzie z własnymi potrzebami,by nie "poświęcać się",nrealizowac swoje a nie cudze plany.I wtedy nieważne,czy to będzie droga feministki czy konserwatystki.Oczywiście-warunkiem niezbędnym jest dobór partnera o podobnych potrzebach i poglądach..Żyjmy po swojemu i dajmy innym życ tak,jak chcą oni,nie my-bez zdziwień,bez potępienia,bez poczucia wyższości.ale tez bez zazdrości ,najczęściej utajonej,przejawiającej się w krytyce,napastliwosci,agresji.

      Usuń
    4. Jul-Pawłowicz sama w sobie jest przypadkiem (mam nadzieję) ekstremalnym i unikalnym,to niewątpliwie człowiek o powichrowanej psychice i prostacki w treści i formie,przypadek dla psychologa co najmniej(myślę ,że to właśnie doskonały przykład niekompatybilności potrzeb i przeżyć,co skutkuje brakiem wszelkiej równowagi,puszczeniem hamulców)
      Tacy ludzie się zdarzają.Nieszczęsciem jest,że dużo osób usprawiedliwia takie zachowania,w myśl zasady "cel uświęca środki" a to jest prosta droga donikąd i zgoda na wszystko,na brak zasad,standardów,zwykłej ludzkiej przyzwoitości.Paradoskem jest ,że to ludziom o poglądach nowoczesnych,liberalnych przypisuje się brak poszanowania dla konwenansów,szarganie świętości i zachowania niezgodne z kindersztubą.Tymczasem w Polsce ostatnio największe chamstwo demonstrują właśnie konserwatyści.Swego czasu myślałam,ze mistrzem tegoż chamstwa jest pan profesor od muszek .okazało się ,ze był zaledwie preksursorem.Nota bene-on też jest de facto konserwatystą.

      Usuń
    5. PS prekursorem,rzecz jasna

      Usuń
    6. @An-Ka...
      akurat ja mam podobne podejście, co Ty... czyli azymut na partnerstwo i tym samym umiejętność dogadania swoich ról zależnie od danej sytuacji /a BDSM pozostawiam na sytuacje ewentualnej zabawy/...
      jasne, że są takie pary typu sado-maso, dominant/ka/-niewolnica/ik/... jak im z tym dobrze, to niech tak sobie mają, tylko niech się odwalą od innych... co do konserwatystów, ich lęków /albo zawiści, co w sumie też ma podłoże lękowe/ i próbach narzucenia otoczeniu swojego "jedynego słusznego" to już się nie będę powtarzał... może tylko tyle, że tacy jak My swojego modelu nie próbują nikomu narzucać... tu właśnie leży istota różnicy i sedno całego problemu...
      pozdrawiam serdecznie /choć "niekopulacyjnie"/ :D...

      Usuń
    7. @ AnodaKatoda

      Miałaś mądrych rodziców. I, niestety, bardzo niemądre koleżanki. Nie pojmuję, jak można wpychać nos w tak intymne sprawy, jak wybór drogi życiowej.

      Cierpiętnic i męczennic NIENAWIDZĘ. Ohydne są i basta.

      Usuń
    8. @Anodakatoda, tym jest moim zdaniem "równościowe przedszkole". Nie mam nic przeciwko przebierankom, ale nie na siłę!

      Usuń
    9. @Julianne

      Ja na temat pani profesor Pawłowicz mam inne zdanie. I moim zdaniem sto razy bardziej zasługuje na ten tytuł niż ludzie jak Jan Hartman czy Stefan Niesiołowski. Owszem nieraz mówi za ostro, ale ciężko czasem wytrzymać. O Krzysztofie Bęgowskim vel Anna Grodzka nie napiszę bo to publiczne forum.

      Usuń
    10. @Eri...
      zgoda... owo szwedzkie /szwedzkie, dobrze piszę?/ "równościowe przedszkole" rzeczywiście można uznać za przegięcie w sensie metod... dlatego też właśnie używam zwrotu "partnerstwo płci", a staram się unikać zwrotu "równość płci", który od samego startu wywołuje mnóstwo nieporozumień interpretacyjnych...
      pominę już kwestię, że zwrot ten jest używany do celu zdyskredytowania, ośmieszenia idei partnerstwa przez tych, którzy tego partnerstwa nie chcą, co ipso facto stawia pod znakiem zapytania sens dyskusji z nimi... ot, takie podsumowanie mi się sformułowało jako puenta...
      pozdrawiać :D...

      Usuń
    11. Kiro-koleżanki nie z wyboru a z pracy :)).Erinti-naprawdę nie szokuje Cię ZACHOWANIE Pawlowiczowej ? Sprobuj sobie wyobrazić jakbyś zareagowała na taki sposób bycia,takie słownictwo,gdyby to była osoba z opcji przeciwnej...Ja nie mam wątpliwości.nie,po prostu nie wierzę,ze można to aprobować,po prostu nie wierzę :(.zawsze staram się być sprawiedliwa i mierzyć ludzi jedną miarą,i jeżeli widze chamstwo -nazywam je chamstwem,niezależnie od tego jak bliskie mi sa poglądy tej osoby.Cham bez wykształcenia może liczyć na moją tolerancje,cham z cenzusem-nigdy.Pawlowicz i Niesiołowski mogą sobie reke podac,to ten sam sort .

      Usuń
    12. @pkanalia -masz sto procent racji.Przeciwnicy gender wyśmiewają nie to ,co gender glosi,przedstawia,tylko to,czym oni chcieliby widzieć gender.Co do owego szwedzkiego przedszkola-jasne,że przegięcie.

      Usuń
    13. @Anodokatodo, szokuje. Jestem w stanie czasem wytłumaczyć i zrozumieć, ale zgadzam się, że profesor winien prezentować określony poziom. Poza tym w rozmowach nie można dać się ponieść emocjom bo wtedy człowiek przegrywa.. nawet jeśli ma w gruncie rzeczy rację.

      @pkanalia : jestem zwolenniczką równości ludzi wobec prawa. Ludzie winni być traktowani tak samo bez względu na płeć i mieć takie same prawa. Partnerstwo to dla mnie jedyna sensowna opcja.

      Usuń
    14. Erinti
      Pawłowicz uważa się za katoliczkę i osobę wierzącą mam racje? To gdzie jest jej miłosierdzie chrześcijańskie? Faktem jest, że prof. Niesiołowski jest człowiekiem wulgarnym, chamskim mogę nawet powiedzieć, że jest totalnym kretynem i idiotą. Niemniej jednak on chyba nie hołduję chrześcijańskim wartościom a Pawłowicz owszem.
      Mnie zachowanie Pawłowicz w stosunku do Anny Grodzkiej oburzyło, bo uważam, że nie można wyśmiewać się z czyjeś tragedii życiowej. Zmiana płci nie była fanaberią, ale wynikiem wielkiego nieszczęścia tej osoby. Ciekawa jestem jakby np. zachowała się w stosunku do osoby niepełnosprawnej, kalekiej np. na wózku inwalidzkim gdyby taka osoba miała od niej odmienne zdanie? To by ją z wyzywała od kalek? Oburzyło mnie jej zachowanie także, dlatego że Grodzka nie atakowała Pawłowicz w żaden sposób a Pawłowicz bez powodu ją wyzywała. Takiemu zachowaniu mowie NIE.

      Co do Gender ja myślę, że ty Erinti popierasz idee Gender tylko przeraża Cię z jakiegoś powodu forma w prowadzenie w życie tej idei, nie podobają się Ci się środki a także sposób realizacji tej idei .

      Usuń
    15. "przedszkole równościowe" to niestety POLSKI program, napisany na bazie szwedzkich... zobaczycie, w drugiej edycji programu zastąpią on/ona zaimkiem ONO, jak w Szwecji.
      "Dzieci, wyobraźcie sobie idzemy do lekarza. ONO mówi: pokaż język, zbadam cię"
      żeby dziecko nie nabrało "stereotypu", ze lekarz to pani... albo (co gorsza) pan... lekarz to po prostu queer hahaha

      NB dzisiaj pokazał się list wyjaśniający ideologię podpisany przez Agnieszkę Kozłowska Rajewicz, w któym "wyjaśnia" jak to gender jest źle rozumiane i przedstawiane w karykaturze, ze tak naprawdę chodzi o... rózne szanse

      śmiech na sali, niestety, pani minister sama nie wie co wprowadza! albo głupia, albo kłamie

      po co wprowadzać nowe pojęcia na coś, co już dawno istnieje w polskim prawie? zgodnie z konstytucją kobieta i mężczyzna są RÓWNI wobec prawa i we wszystkich sferach życia

      jeśli to gender to takie zwykłe wyrównanie szans to dlaczego jest lansowane przede wszystkim przez zwolenników LGBT? dlaczego każe się dzieciom zamieniać płcie biologiczne w przedszkolu (vide przebieranki), dlaczego przerabia się bajki i opowiada o śpiącym królewiczu i kopciuszku chłopcu? w jaki sposób to wyrównuje szanse zawodowe kobiet...? to ma ewidentnie zaburzyć postrzeganie świata przez dzieci! to ma już w przedszkolu pokazać im, że płeć nei ma znaczenia w żadnej kwestii

      a niestety MA znaczenie
      biologii się nie oszuka

      naprawdę polecam obejrzeć norweski film z wywiadami z "naukowacami" gender, którzy głoszą, że jedyną różnica między kobietą a mężczyzną są... organy płciowe, reszta to tabula rasa i można wdrukowac każdy scenariusz

      TO JEST GENGER

      a pani minister jedynie ośmieszyła się, jeśli nie orientuje się w tej kwestii to nie ma prawa być ministrem, a jeśli kłamie to tym bardziej

      Gość Portalu (bez podpisu, żeby uniknąć osobistych ataków)

      Usuń
    16. Kilka sprawa- Niesiołowski jest zdeklarowanym katolikiem.to moja krajan,do tego bliska mi osoba pracowała z nim na jednym wydziale,więc temat mam "opracowany".to człowiek,ktory nie powinien być w polityce a jeżeli już jest to nie powinien być eksponowany,bo -patrz wyżej ,nasze wypowiedzi:(( .Gender....jak jak każda idea ma swoich wyznawców i maniakow .Defincja gender a to ,co gloszą ci maniacy oraz to jak odbierają to NIEKTÓRZY to sa zdecydowanie dwie różne sprawy.Oczywiscie,przykłady przytoczone przez Gośca Portalu są idiotyzmem nie do przyjęcia przez nikogo zdrowo myślącego,też i zwolennika idei gender.PS.Gościu Portalu- nie wiem jak inni,ja osobiście mam zwyczaj reakcji na słowa a nie na nick.

      Usuń
    17. Mój krajan,przez literówkę wyszlo jak ilustracja fałszywie pojmowanego gender:))

      Usuń
    18. I-sama równość wobec prawa jest tylko nic nieznaczącym zapisem ,jeżeli od urodzenia dziecko jest wpychane a sterotyp "musisz się poswięcic dla rodziny/praca męża jest ważniejsza/kobieta musi mieć dzieci/mężczyzna nie płacze" itd.Powtórzę jeszcze raz to co już napisałam wcześniej -mądrze i PRAWIDŁOWO rozumiany(i stosowany) gender nie wynaturza a pozwala z życia czerpać wszystkie możliwości.Mnie rodzice nigdy nie wpychali w te ramy.Nigdy nie usłyszałam "rób to bo jesteś dziewczynką ,nie rób tego ,bo to dla chłopca".Moje niektóre koleżanki płakały z wściekłości,gdy zmuszano je do sprzątania a braciom w tym czasie pozwalano robic to co chcą bo "utrzymanie w domu porządku to rola kobiety" .Mnie mówiono "w domu ma być porządek,samo się nie zrobi".Nie łamano rąk ,że zamiast książek o księżniczkach wolałam Winnetou tudzież bohaterów Nienackiego,Niziurskiego itd.NIGDY nie zadzrościłam chłopcom,nigdy nie wpadł mi do glowy pomysły,że być kobietą jest niefajnie.Zawsze czułam się dziewczynka,kobieta zadowoloną ze swojej płci.w odpowiednim czasie z radością urodziłam dziecko i na kilka lat przeszłam płynnie do tradycyjnego podzialu ról- ja to dziecko,dom,gotowanie ,sprzątanie ,mąż-zarabianie .Nie miałam cienia wahnięcia ,że w tym czasie to jedyna opcja i podejrzenia,że to niefeministyczne:)) Jestem genderystką.W jego prawidłowym, a nie histerycznym,oszolomskim rozumieniu czy wynaturzeniu.

      Usuń
    19. ale danie dziewczynce Winnetou do czytania to nie jest żaden dżender, to normalne zdrowe rodzicielstwo

      rodzic obserwuje dziecko i mu za bardzo nie przeszkadza w wyborze zainteresowań, swoja drogą wymyśliła to już Maria Montessori: nie przeszkadzać w rozwoju dziecka to najważniejsze zadanie rodzica i nauczyciela, ale NIE STYMULOWAĆ, NIE PODPOWIADAĆ, NIE SUGEROWAĆ
      Dać przestrzeń i tylko chronić jak wyjdzie za bardzo poza nią (typu: chce wbiec na ulicę)

      nie trzeba tego w żaden nowy sposób nazywać, dorabiać ideologii czy specjalnie lansować
      dajmy rodzicom wychowywac ich dzieci, nie stawiajmy formalnie zadnych sztucznych barier, ale też nie chciejmy na siłę wszystkich wszędzie wpychać, bo to rodzi patologie

      wmyśl ideologii gender patologią zostało to, że kobieta nie idzie do pracy tylko zostaje w domu wychowywać dzieci, to jest kompletne przegięcie w niewłaściwą stronę (pod pozornie dobrymi hasłami - które są po prostu zdrowym rozsądkiem i sprawiedliwością społeczną) realizuje się sztański plan przekształcenia społeczeństwa w jego karykaturę, gdzie dziewczynkom będzie się wmawiało, że one MUSZĄ robić kariery, bo wcale nie są gorsze od chłopców

      Gość Portalu

      Usuń
    20. parytety to patologia i skrajna niesprawiedliwość, bo promuje się lkogoś za płeć/kolor skóry/narodowość/preferencje seksualne a nie za kompetencje

      to efekt feminizmu/gender w praktyrce

      nazywa się róznymi szansami a jest zwykłym skurwysyństwem wobec tych, którzy napradę zasłużyli na stanowisko

      Usuń
    21. Mamy wobec tego kompletnie różną wizję gender,bo w poglądach zgadzamy się,tez co do oceny np. parytetów..Nie zgadzam się jedynie z oceną,że zgoda na patologię to efekt feminizmu,co najwyżej-pewnego skrajnego i dla mnie również nie do przyjęcia jego odłamu.Skoro nie ma miedzy nami -zwolenniczka i przeciwnikiem gender -absolutnie żadnej różnicy w stosunku do poruszanych tu kwestii to wobec tego w czym problem ?Jedynie w stosunku do definicji,do rozumienia tej definicji.Proponuję jeszcze raz ,na spokojnie przeczytać tę definicję i samemu ją "rozebrać na czynniki pierwsze ".Samemu,bez wskazówek ,bez emocji,bez opierania się na cudzej ocenie(a zrobiło się głosno na ten temat ) ,To,ze można to wynaturzyć ,zrobić z tego pojęcia karykaturę to oczywiste-zarówno fanatyczni zwolennicy jak i fanatyczni przeciwnicy to robią.

      Usuń
    22. hmm
      tylko które definicja jest prawidłowa?
      jak zauważył jeden z komentatorów fejsbukowych, zacytuję:

      Definicja gender mainstreaming według Pani Pełnomocniczki: "uwzględnienie perspektywy równości płci w głównym nurcie polityki", definicja według MPiPS (http://www.efs.gov.pl/documents/dkrmpips.pdf): "horyzontalna polityka Unii Europejskiej, polegająca na włączaniu perspektywy płci w główny nurt działań politycznych, społecznych i gospodarczych na każdym szczeblu funkcjonowania państwa", według KE (źródło: http://ec.europa.eu): "włączanie problematyki równości płci do głównego nurtu życia politycznego i społecznego postrzegane jest często jako koncepcja innowacyjna, dużo szersza niż tradycyjna polityka równości szans." To ja poproszę o wytłumaczenie różnic i rozbieżności w tych definicjach. Czym jest "właściwie rozumiane pojęcie gender"? Nie chciałbym używać "nieprawdziwych argumentów" i chciałbym posługiwać się "rzetelną wiedzą".

      GośćP

      Usuń
    23. nasuwa się skojarzenie z terroryzmem islamskim

      muzułmanie zawsze tłumaczą, że to nie islam propaguje przemoc, to ci ludzie, którzy są terrorystami źle go zrozumieli...

      to teraz definiujmy

      a póki co wara od zaburzania psychiki dzieci, póki programy dżenderowe JEDNOZNACZNIE ZDEFINIOWANE nie zostaną zaakceptowane rpzez rodziców tychże (i społeczeństwo)

      GośćP

      Usuń
    24. Przyznam,że wolę czuć niż definiować,więc gender najpierw czułam i jedyna defincja,którą przeczytałam to definicja z Wikipedii.co do terrozryzmu islamskiego-czywiście,że to nie islam propaguje przemoc,to ekstremizm islamski-ekstremizm KAŻDEJ idei jest groźny.Wróce do mojego przykładu z Winnetou-Pan zareagował,że to normalne,ze dziewczynka to czyta.Ja też tak uważam,niemniej pewna mama zabroniła mojej koleżance bawić się ze mną (ha,ile to lat temu ) z komentarzem ,że ja jestem chlopczyca(nawet warkocze do pasa mi nie pomogły:)),moi rodzice to chyba nie wiedzą co chcą wychować,z moich licznych przestępstw przeciw kobiecości (poza rzeczoną lekturą ) było i to,że oznajmiłam,że gotowanie jest nudne i nie będę szyć lalkom sukienek.Komentarze były jednoznaczne : "jak możesz tak mowić,jesteś dziewczynką i MUSISZ lubić szyć i gotowac".
      :))) .Dziś mam wnuka.Jak sięgnie po lalkę -nie wyrwe mu jej.Sama tez nie kupię,chyba,że poprosiłby.Nie kupie mu tez żadnej broni.Kupuję zabawki,ktore-moim zdaniem -nie sa ograniczone do jednej płci(tzn kupując w ogóle się nad tym pod tym kątem nie zastanawiam).Z pewnością byłabym przeciwna ubieraniu go w sukienki,na dzień dzisiejszy,bo kto wie,co moda przyniesie:)).Wszak kobiety stosunkowo od niedawna chodza w spodniach:),Popukała bym się w głowe,gdyby w jakims przedstawieniu mając do dyspozycji dzieci obu płci k,kazano dziewczynkom odgrywać chloopcó i odwrotnie.

      Usuń
    25. tylko wracam do mojego pytania: po co nazywa to fikcyjnie jakimś "gender", to po prostu wychowanie mając dziecko w centrum

      przywołana przeze mnie Maria Montessori odkryła to już wiek temu i doskonale się sprawdza, najbardziej twórczy ludzie świata wychowywali się ponoć metodą Montessori. Cytat o metodzie:

      "Chcielibyście wiedzieć, tak w kilku słowach, czym tak naprawdę jest ta Metoda Montessori.
      Gdyby udało nam się wyeliminować nie tylko słowo ‚Metoda’, ale również jego powszechne znaczenie, sprawa byłaby znacznie prostsza. Musimy wziąć pod uwagę osobowość człowieka, a nie metodę edukacji. Słowo ‚Metoda’ powinniśmy zastąpić następującym wyrażeniem: ‚Pomoc oferowana, ażeby osobowość ludzka mogła osiągnąć swoją samodzielność,’ lub ‚pomoc oferowana, aby wydobyć ludzką osobowość z wiekowych uprzedzeń dotyczących edukacji’. Stawanie w obronie dziecka, naukowe rozpoznanie jego natury, głoszenie jego podstawowych praw, zastąpić musi fragmentaryczne sposoby pojmowania edukacji.
      ‚Osobowość ludzka’ należy do wszystkich ludzi: Europejczyków, Indyjczyków, Chińczyków itd. Dlatego pewne warunki życiowe, które wspierają ludzką osobowość dotyczą i wpływają na ludzi wszystkich narodów."

      (P.S. jestem kobietą, Winnetou czytałam po nocach z latarką pod kołdrą, tak mnie pochłonęła książka - a dała mi ją mama, mam alergie na wszelkie rozwiazania siłowe i propagandę stąd mój sprzeciw wobec gender, bo albo to jest to samo co już znamy od lat, więc po co nowa nazwa, albo coś chcą zakamuflować tą "nową metodą", i tego czegoś nie chcę. Nie chcę wpajania dzieciom kłamstw, ze moga sobie dowolnie wybrać płeć)

      Gość Portalu

      Usuń
    26. Ale gender to nie jest wybor płci,na Boga.to jakies kosmiczne nieporozumienie.No,przynam się,że mi rece opad;ly:(.To wybór DROGI ,na który nie będą miały wpływu oczekiwania społeczne stereotypowo związane z płcia biologiczną a NIE ZAWSZE z indywidualnymi predyspozycjami .I właśnie te oczekiwania są rodzajem rozwiązania siłowego .Wlasnie chodzi o to,by tych rozwiązań silowych uniknąć.Jeżeli ktoś się doskonale czuje spełniając owe oczekiwania-świetnie,nikt mu nie będzie przeszkadzał.I,sorry-to,że Twoja i moja matka stosowały takie a nie inne metody,że nie stosowały przymusu oczekiwań to nie znaczy,że tak jest wszędzie.Jest masę kobiet zniewolonych stereotypami,duszących się w przypisanych im rolach.i masę mężczyzn w podobnej sytuacji.NIKT im nie chce powiedzieć-możecie sobie zmienić płeć .Chce się im powiedzieć-możecie robic wiele rzeczy NIEZALEŻNIE od płci (która pozostanie niezmieniona,poza pojedynczymi przypadkami błędów natury) .Nie,nie do wiary z tym wyborem płci....Na tym poziomie nieporozumienia chyba czas zaprzestać dyskusji:(( .PS. mnie się tez nie podoba moda przypisywania zjawiskom obcojęzycznych nazw,bo to jest śmieszne,ale tez,jak widać,prowadzi do niedokładnego rozumienia,do pomieszania pojęć.

      Usuń
  18. PS.Pani minister wyjaśniła PRAWIDŁOWO rozumianą definicję gender.Ośmieszają się zas ci,którzy ZA WSZELKĄ CENĘ (pobudki to już spore pole do spekulacji...raczej dość smutne) chcą widzieć gender jako zamach,straszak i żelaznego wilka,.CHCĄ widzieć to co chcą,nie to,co jest.

    OdpowiedzUsuń
  19. Na kanwie tej dyskusji przyszła mi taka myśl-o języku,O formach żeńskich.Owa sławetna wysmiana ministra chociażby.Tyle ,że język ewoluuje.Dostosowuje się do potrzeb.Kiedyś był lekarz,bo tylko mężczyzna był lekarzem.kobiety -lekarki z reguły nadal mowią o sobie"jestem lekarzem" ,jednak ida do "swojej lekarki".Gender też tu sporo namieszał,bo ci sami,ktorych oburza ministra(no,fakt,trochę wyrwanie przed szereg),wyśmiewają filozofkę ,architektkę itp.-nie powiedzą przecież nauczyciel ,pielęgniarz ,sprzedawca o paniach wykonujących te zawody.Dlaczego ? Aaaa,bo to takie kobiece zawody:)))

    OdpowiedzUsuń