Ukraina: dokąd doprowadzi ten kraj walka?/Ukraine, do you know where are you going to?


Prezydent Ukrainy nie podpisał umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Złość jaką to wywołała na Ukrainie i w samym Kijowie przeszła oczekiwania wielu. Nie wiem czy ktokolwiek podejrzewał, że tysiące ludzi wyjdzie w proteście na Majdan, gotowych walczyć o przyszłość kraju w Europie. Wbrew temu co się mogłaby wydawać, Ukraina jest mniej chętna do integracji z Rosją niż wielu mogło przypuszczać. Podobnie jak w przypadku Pomarańczowej Rewolucji, także teraz na Majdanie Polska i polscy politycy mają swój udział w wydarzeniach. Część bardzo chlubny inni niestety w najgorszy z możliwych.  Nijak nie powinno dziwić zachowanie rządzących, bowiem od dawna nie mam złudzeń co do tych ludzi.



Tradycyjnie już fatalnie zachował się człowiek z klasą, a nawet ośmioma, mistrzu dyplomacji i twittera na nieszczęście mojego kraju w randze szefa MZS. Radosław Sikorski, doskonale wyćwiczony w obrażaniu Polaków, obraża Ukraińców, sugerując, że Polacy chcący wesprzeć europejskie ambicje Ukrainy chcą tylko przekupywać, bo przecież Ukraińcy nie mogą mieć aspiracji.. mnie to nie zdumiało, byłabym zaskoczona jakby ten pan chociaż raz powiedział coś zgodnego z polską racją stanu. Tymczasem dobre stosunki z Ukrainą, zacieśnianie więzi, wspieranie i budowanie zaplecza pomoże Polsce. Gdyby Ukraina weszła do UE i trzymalibyśmy się razem nasz wspólny głos mógłby to i owo działać. No, ale po co, skoro za coś takiego nie dostanie się stołków w Brukseli i narazi Rosji. Rosja, co całkiem oczywiste, nie chce stracić swoich wpływów na rzecz Unii. To gra interesów i każdy walczy o swoje. Nie dziwi mnie takie czy inne stanowisko Moskwy, ale kiedy szef  MSZ Polski mówi bardziej głosem Rosji niż Polski zaczyna to zastanawiać. Mnie nie, bo wiem, że mamy najbardziej wrogi Polsce i Polakom rząd po 1989 roku, ale osoby zza granicy mogą się zdziwić. Prezes Kaczyński oraz politycy opozycji pojechali na Ukrainę, gdzie zostali entuzjastycznie powitani. Pomoc Polski może być cenna dla Ukrainy i w drugą stronę. Nie wiem czy moje słowa przeczytają osoby z Ukrainy, ale jeśli tam to powiem jedno: jeśli chcecie szukać w Polsce sojuszników, nie oczekujecie niczego od partii rządzącej. Ludzi, którzy co dzień starają się upodlić i wykończyć swoich nie interesuje nikt i nic poza stołkami i kasą. Dla dokopania oponentom politycznym narażą interes Polski co pokazali dobitnie po katastrofie Smoleńskiej.

Nie wiem czy protesty na Majdanie doprowadzą do rewolucji i zmiany rządu jak przed laty, czy też zostaną brutalnie stłumione co już się zaczęło. Prezydent Wiktor Janukowycz na pewno nie odda władzy bez walki, bo wie, że po utracie stanowiska prezydenta ma dużą szansę trafić pod sąd. I nie czeka go odsiadka w pięciogwiazdkowym hotelu. Sytuacja na Ukrainie robi się bardzo gorąca i na pewno to w którą stronę pójdzie Ukraina wpłynie na Polskę. Pytanie czy politycy spróbują wykazać się aktywnością i zadbać o interesy Polski czy też jak zwykle wszystko przepuszczą. Wiem, że zadaję naiwne pytania, ale patrząc na postawę prezesa Kaczyńskiego oraz propolskie nastroje na Majdanie dostrzegam pewne szanse. Albo może bardzo pragnę widzieć pozytywne przykłady i szansę na sensowne działania polityków mojego kraju? Może jestem naiwna chcąc dostrzegać coś więcej niż same złe rzeczy, ale cóż chyba tak czasem trzeba dla równowagi wewnętrznej.

[1] http://wpolityce.pl/wydarzenia/68510-tylko-u-nas-kulisy-ukrainskiej-manifestacji-czarnecki-na-widok-premiera-kaczynskiego-ludzie-spontanicznie-skandowali-polsza-polsza
[2] http://wpolityce.pl/wydarzenia/68521-ogromne-zamieszanie-na-ukrainie-ranni-dziennikarze-walki-z-milicja-i-niepokojace-plotki-janukowycz-wprowadzi-stan-wyjatkowy
[3] http://www.euronews.com/2013/12/01/ukraine-violence-flares-at-pro-europe-protest/

*************ENG**********



Ukrainian President Yanukovich refunded to sign EU trade deal. Ukrainians had got very angry and started heavy protests. I think few in Ukraine and Kiev suspected how vivid reaction would become. Thousands of people went to Maidan to protest, to fight for becoming closer to Europe, what is perceived by them as a better future. It turned out Ukraine is less eager to tighten bonds with Russia. Poland and Polish politics are part of Ukrainian events, as it  happened during the Orange Revolution. Some of my compatriots represent best of Poland and Poles, whereas others represented worst part. To be exact I am not very surprised by governors actions as I learned myself not to delude.

Traditionally worst actions are by “master of twitter and diplomacy”. For misery of Poland this man is a Foreign Affairs Minister. Radoslaw Sikorski, trained in abusing Poles now abused Ukrainians. He suggested (on his twitter profile) politicians who decided to help Ukrainians in facts want to give a bribe. According to him Ukrainians can’t just have dreams and ambitions… I am not surprised by Sikorski’s words, because it is normal for Minister from government of Poland to be not interested in our reason of  state. Having a strong and good relations with Ukraine, helping them to get closer to EU will be our great benefit. When being inside EU, common voice of  Poland and Ukraine will be loud. Polish minister is interested in job in Brussels instead of Polish reason of state. He will never offend Russia, never do anything against Russian interests. Russia don’t want to lose Ukraine for EU. For Russia it is better to have Ukraine related with. Ukraine is precious for them and Ukraine in EU will weaken Russian position towards EU. However in Poland we should be interested and take care of our national interests. I understand Russian opinion towards Ukraine, but will never accept and understand why the attitude and words Minster of Foreign Affairs of Poland resemble Russian point of view so much. I am not astonished by his actions, but cannot accept them. I am not astonished as greatest misery of modern Poland are most hostile governors after 1989 and even maybe WWII. Some politicians from the opposition (like Jaroslaw Kaczynski) decided to help Ukraine. People were grateful and welcomed them friendly and warm. Poland may help Ukraine and vice versa. I don’t know if any Ukrainians are reading my blog, but if there are some I may tell you something. It is possible to find allies in Poland, but don’t expect a helping hand from governing party. Those people day by day are acting against Poland and Poles wanting us to be as weak and miserable as possible. For obtaining short term political goals and weaken  opposition they will even weaken Poland. They show the true face after Smolensk catastrophe in 2010. They let Russia to keep plane wreck, refuse allies help and start hate and humiliation campaign against victims and opposition.

I am not sure where Ukraine is going to. Will Maidan’s protest result in revolution and government change or will be brutally checked. Brutality by police has already taken place. I am sure President Victor Yanukovich is going to fight till the very end. He has no other options and opportunities to consider. Losing a power mean sentence and jail. Ukrainian jails are not five stars hotels. Another aspect to consider is Polish politicians role. Will they do something for our interest, or just do nothing as usual? I know how naive my questions sound like but I want to believe chairman Kaczynski is not the only one who know what to do. I was pleased when reading about Polish friendly actions on Maidan. I may be naive willing so hard to see good and appropriate aspects of Polish politicians actions. But I need it for my inner equilibrium let me call it.

[1] http://www.euronews.com/2013/12/01/ukraine-violence-flares-at-pro-europe-protest/
[2] http://rt.com/news/ukraine-protests-court-ban-538/
[3] http://www.euronews.com/2013/12/01/ukraine-protesters-tell-euronews-why-they-are-taking-part/

 

32 komentarze:

  1. Jest pewna część Ukraińców, która trochę świata widziała i nie ma ochoty być pod panowaniem Rosji ,ale reszta jeździ do Rosji i bardziej jest mentalnie związana z wielkim bratem niż z Europą . Ja jestem za tym aby zostawić ich w spokoju niech Europa nie naciska na Ukrainę . Z resztą winę za tą sytuację jest odpowiedzialny Juszczenko i Julia Tymoszenko nie potrafili się podzielić władzą .,więc wygrał Janukowicz . Gdzie dwóch się biję tam trzeci korzysta . Pozdrawiam . .
    .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, że spory Julii Tymoszenko z Wiktorem Juszczenko zaszkodziły sprawie. Ja nie wypowiadałabym się aż tak radykalnie o Ukrainie, nie znam na tyle Ukrainy. Zresztą uważam, że należy dać im szansę skoro chcą, bo o Polakach też tak kiedyś pewnie sądzono

      Usuń
  2. Nie wiem na ile ta cała sytuacja na Ukrainie to prowokacja, a na ile rzeczywiście ludziom puszczają nerwy. Jeśli nawet dojdzie do przesilenia, to możliwe, iż wypłyną na nim cyniczne kanalie. Dotychczasowa historia polityczna Ukrainy na to wskazuje.
    Poza tym nie ulegajmy naiwności: Rosja to państwo służb specjalnych, a one nie tak łatwo zrezygnują ze strefy wpływów. Na pewno ostatnie, czym się będą przejmować, to obywatelski głos.
    Z Ukrainą to jak z totolotkiem: bardzo bym chciał, ale wielkich nadziei sobie nie robię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także nie wątpię, że Rosja nie odda łatwo Ukrainy. Polskę oddali niechętnie, musieliśmy się wyszarpywać i walczyć. Ukrainy tym bardziej nie oddadzą. A co do kanalii: w Polsce mamy to samo. Na plecach 10 milionów członków "Solidarności" wypłynęli ludzie którzy zatrzymali lustrację i podpisali układy w Magdalence.

      Usuń
    2. Dlatego jestem sceptyczny wobec nowej ukraińskiej rewolucji, chociaż nawet dla własnego interesu wolę prounijną Ukrainę, niż wasalne wobec Rosji państewko.

      Naprawdę trzeba mieć wiele naiwności by sądzić, iż aparatczycy w Polsce, porażeni Wałęsą, oddali pokornie władzę, wpływy i pieniądze. Niczego nie oddali. To, że żyje się lepiej niż za PRL nie oznacza, że tamtejsza "elita" straciła wpływ na funkcjonowanie państwa. Konsekwencje tego mogą być pesymistyczne. Chociaż uczciwie należy docenić, że to co w PRL było luksusem (a niekiedy wręcz czymś bajecznym), dziś jest dobrem na wyciągnięcie ręki. Co oczywiście nie oznacza entuzjazmu dla aktualnego systemu. Zauważam jedynie fakty.

      Usuń
    3. Na pewno dawne elity ot tak nie wyparowały, nie znikły i nie wyleciały na księżyc. Oni na pewno nie jedno blokują, ale inna sprawa, że drobne kroczki do przodu ograniczają ich wpływy, może tak naiwnie w to wierzę?

      Usuń
    4. Chyba naiwnie : ) Kiedyś ktoś mówił mi, że w końcu będzie dobrze, bo komuchy powymierają i w następnym pokoleniu będzie szansa na normalny kraj, bez układów. Ten pogląd ma jedną wadę: nie uwzględnia zdolności reprodukcyjnych komuchów ; )

      Ukraina jest krajem specyficznym, dalekim od kultury demokracji europejskich. Ze swoją oligarchią pasuje bardziej do Wschodu niż do Zachodu. Jednakże wolałbym, by była w strefie wpływów UE niż Rosji, chociażby z uwagi na rolę bufora. W cuda jednak nie wierzę. Rosja nie zrezygnuje ze swojej strefy wpływów, podobnie jak i w Polsce nomenklatura nie uniesie się honorem pozostawiając posadki do uczciwej walki w konkursach.

      Usuń
    5. Ja też uważam, że dla naszego bezpieczeństwa powinniśmy grać w jednej drużynie z Ukrainą. Ale cóż będzie jak mówisz a ja już nie wierzę w kraj bez komuchów, kraj jasnych zasad i kraj gdzie ludziom daje się szanse

      Usuń
    6. Kiedyś z kumplami zastanawialiśmy się, czy to taka przywara komuchów, czy po prostu cecha narodowa. Wydaje mi się, że to drugie, bo nepotyzm, układy i posadki cechują naszych rodaków niezależnie od opcji politycznych. Tu panuje pełen ekumenizm.
      Pewnie nauka normalności musi zostać rozłożona na wiele pokoleń, bo inne rozwiązania przypominają mi powoływanie kolejnych urzędniczych struktur do walki z biurokracją ; ) Brak nam elit, które potrafią się pięknie różnić. A w sprawach najważniejszych widzieć przede wszystkim dobro Polski i Polaków. Tego braku tak hop siup nie da się rozwiązać.

      Usuń
    7. O tak, nepotyzm jest wszędzie i nie zna granic. Nie ma elit a zanim się odbudują miną pokolenia, może następne będzie inne?

      Usuń
    8. Świetna dyskusja w kontekście elit i ich roli w społeczeństwie- za PRL był taki wyciszany przez obie zresztą strony filozof (właśnie skutkiem tego wyciszenia zapomniałem nazwisko) opisał on proces przemian w społeczeństwach totalitarnych, nieuniknionych w momencie wykruszania się dotychczasowych elit. W jego opisie sytuacja w PRL wyglądał tak - mamy elitę partyjną (aparatczycy i nomenklatura) i z partią związaną (środowiska twórcze), nazwano ich elitą A.mamy też elitę B - czyli osoby potencjalnie zdolne zastąpić elitę A zarówno na polu objęcia władzy jak i działalności twórczej. Sytuacja ma dwie drogi rozwiązania:
      1 - Dochodzi do porozumienia, zakładającego częściową wymianę elit - do elity A, dokooptowywana jest cześć osób z elity B. (starsi i co bardziej skompromitowani z elity A zostają z niej trwale usunięci) (ewolucja społeczna)
      2 - zachodzi sytuacja wymiany elit, na czoło wysuwa się elita B, która pozbawia wpływów dotychczasową (klasyczna rewolucja).

      Tymczasem PRL (i podobnie Ukraina) wybrali drogę mieszaną (to musiało być pilnowane przez służby specjalne i to na najwyższym szczeblu). Dochodzi do porozumienia - Elita B przejmuje wpływy w państwie a następnie... dokooptowuje do siebie członków elity A. W efekcie dawni aparatczycy przechodzą swoisty rytuał oczyszczenia i w nowych elitach funkcjonują już na zasadzie "ludzi honoru". I tylko u zwykłych ludzi budzi się niejasny niepokój, że przecież oni te gęby już gdzieś widzieli. Po jakimś czasie mamy "nowy ustrój" w którym wszelkie rozliczenia z przeszłością nazywane są "oszołomstwem"itd. - zresztą widzicie sami.

      Podróżowałem na Ukrainę jeszcze za komuny i obecnie, faktycznie mentalnie niewiele się od siebie różnimy, może tylko w Ukraińcach jest trochę więcej swoistego fatalizmu a w nas.... czegoś co nazwał bym pychą.

      Usuń
    9. Myślę, że narody słowiańskie są do siebie podobne, bo ja będąc w Bułgarii także czułam się całkiem podobnie jak w Polsce. I sądzę, że mają podobne problemy co my, chociaż patrząc na te inne kraje w Polsce nie jest tak najgorzej.

      Co do elit wybrano opcję nie rozwiązywania. Nie wiem, może jestem naiwna, ale chcę wierzyć, że pewnego dnia będziemy mieć normalne elity i normalne układy

      Usuń
    10. Owszem, pomimo iż Wędrówki ludów ustały dwa tysiące lat temu, to Słowianie wciąż są tym "drugim rzutem" - w zasadzie to nawet trzecim. Z drugiej strony, już dziś można zauważyć ogromny "go West" nacji słowiańskich. Pytanie brzmi czy za sto lat zwycięży żywioł indoeuropejskich Słowian, czy afroazjatyckich Mahometan.
      Wściekle ciekawy proces - i tylko szkoda że raczej nie dożyję czasów gdy z tego chaosu wyłoni się nowy porządek.

      Usuń
    11. Ja obawiam się zwycięstwa Mahometan, przynajmniej patrząc na słabość dzisiejszej Europy. Możliwe, że w czasem ustali się jakiś nowy porządek, ale ja raczej się w takowym nie widzę

      Usuń
    12. Wiesz kiedyś we Włoszech siedząc sobie w patio willi patrycjuszowskiej, popijając wyśmienite wino, patrząc w gwiazdy i na szeregi antycznych posągów zastanawiałem się: co musiał czuć facet w moim wieku, siedzący na tym samym kamiennym stopniu (świetnie wytarty w sam raz pod męskie pośladki ;-)) tylko wcześniejszy o 1700 lat?
      Jego świat, jego kultura waliły się, zamiast pięknych (fizycznie) i po ludzku zrozumiałych bogów, pojawia się jakaś religia, pastuchów gdzieś z Synaju, w/g moich/jego standardów brudasów, półdzikusów spółkujących z kozami (bo przecież żadna kobieta takiemu prymitywowi się dobrowolnie nie odda), głosząca jakieś abstrakcyjne bóstwo, jakąś ofiarę w sposób arcyhaniebny złożoną, bez sensu samemu sobie.
      Ten facet doskonale widział jak wali się jego świat, sypią się kolejne mury, rozmywają szańce, piękne alabastrowe kolumnady idą w piec, aby po wypaleniu uzyskać z nich marnej jakości cement do spajania ciężkich, wulgarnych, pozbawionych polotu... romańskich świątyń.
      Doprawdy rzeź którą sprawili Germanie jawi się jako cios łaski.

      Usuń
  3. nie bardzo wierzę w to, że janukowycz zgodzi się ze swoimi braćmi ukraińcami. jestem pewna, że putin go za buźke trzyma i to mocno.
    zresztą zobaczymy, życzę im jak najlepiej, ale nie bardzo w to wierzę.
    a na ukrainę pojechali nie tylko posłowie z opozycji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, że poleciał też poseł Protasiewicz. Ja też mam wrażenie, że Janukowycz nie bardzo ma co zrobić.. ale może jego zmienią?

      Usuń
  4. Pewnie będę w mniejszości, ale kibicuję Janukowyczowi, bo wydaje mi się on pragmatykiem. Najbardziej tak naprawdę oburza mnie szantaż ze strony Unii Europejskiej, która chce wciągnąć na tonący okręt kolejny kraj, żeby znaleźć tanią siłę roboczą i kolejny przemysł do rozwałki. Ukraina jest w nieciekawej sytuacji i musi jakoś stanąć na nogi, ale obywatele muszą myśleć perspektywicznie i wiedzieć, że z unijną listą dyrektyw nie zajadą zbyt daleko. Lepiej, żeby Ukraina stawała nogi bez centralnego biura w Brukseli, a nasi politycy nie powinni zajmować się uszczęśliwianiem na siłę naszych sąsiadów, którzy chyba tego specjalnie nie chcą. I to nie jest kwestia mentalności, tylko widzą, że Titanic tonie. Tak przynajmniej mi się wydaje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście wiem, że UE to nie idealne miejsce i nie idealne rozwiązanie. Nie wiem jak w przypadku Ukrainy bo mogę zgadywać, ale moim zdaniem dla Polski najlepsze

      Usuń
    2. Flavia de Luce, a cichy szantaż ze strony rosji cię nie oburza? o gaz, o to, że kurek zakręcą? jest wiele innych uzależnień i według mnie, janukowycz broni własnych portek co mu opadają a z tej pozycji do pragmatyzmu daleka droga. raczej trudno się podnieść z pozycji kłaniającego się, z portkami w garści.

      Usuń
  5. Brutalna prawda jest taka, że Ukraina ze względu na swoje geopolityczne położenie skazana jest na rolę dziwki - i obojętne, czy jej alfonsem będzie Putin, czy też będzie to gwałt zbiorowy przez UE, ona sama nic na tym nie zarobi. Biedny to naród i doświadczony przez historię. Jest mi ich tak - po prostu żal z tego powodu nawet w chwili, kiedy przypomnę sobie co to było UPA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Adam, że Ukraina pod względem geopolityki ma chyba jeszcze bardziej przechlapane niż Polska. Pytanie tylko czy może swoje położenie przekuć w sukces?

      Usuń
    2. Może przekuć - jedynie w tekst epitafium na własnym nagrobku.

      Usuń
    3. które zmyje wiatr i deszcz

      Usuń
  6. Znam Ukrainę, jeździłam tam pod koniec lat osiemdziesiątych wielokrotnie. Tym ludziom marzy sie inny standard życia. Mentalnie blisko są, z Rosjanami , ale boją się Putina, jego ewentualnych restrykcji, poza tym maja go za miedzą, a od zachodu niestabilną Polskę. Unię maja za dobrą ciocię (no może nie wszyscy). No i co dalej. Może to skończyć się stanem wyjątkowym , ale w walce mimo wszystko pozostaną sami. Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba wszyscy chcemy żyć w spokoju i bez zawirowań, bez strachu nie ważne z jakiego jesteśmy kraju. Ukraina na pewni nie ma lekko, obawiam się, że masz rację że zostaną sami.

      Usuń
  7. w sumie nie bardzo rozumiem, z jakiej pozycji Sikorski się wypowiadał... bardziej mi to wygląda na wypowiedź działacza partyjnego, niż ministra spraw zagranicznych... mnie się wydaje, że pełniąc swoją funkcję nie powinien się tymi sprawami zajmować, bo zawsze postrzegany będzie jako rzeczony minister... i w tym momencie myślę, że rację ma Miller, twierdząc że Radku strzelił dyplomatycznego babola operując językiem "nie tym, co trzeba"...
    zaś co do Ukrainy, to tak naprawdę chciałbym wiedzieć jakie jest stanowisko Unii... czy Unia chce tą Ukrainę, czy nie chce?... bo jak do tej pory wiem tylko, że zdania wśród państw członkowskich są mocno podzielone... podzielona też jest Ukraina /z grubsza/ na wschodnią, prorosyjską i zachodnią, proeuropejską... czyli kolejne pytanie, czego w sumie chce Ukraina?...
    pozdrawiać :D...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby to powiedział jakiś polityk prywatnie nie byłoby sprawy. Prywatnie można powiedzieć wszystko. Ale minister to nie osoba prywatna. A co do Ukraina, kto wie czy sami wiedzą czego chcą?

      Usuń
  8. Czytam i uśmiecham się....A jest to uśmiech kolejnego rozczarowania i goryczny
    Zgadzam się z tym , co napisałaś. Najbardziej smuci mnie fakt, że "że mamy najbardziej wrogi Polsce i Polakom rząd po 1989 roku". I zastanawiam się,kiedy Polacy wreszcie to dostrzegą?

    OdpowiedzUsuń
  9. Na Majdan wyszło kilka tysięcy ludzi - kilka milionów biło Janukowyczowi brawo. I nawet nie musiał uciekać się do pomocy goebbelsików w mediach. Wystarczyło pokazać prawdę o .... Polsce. A potem zapytać:
    - czy chcecie tak drogiego gazu jak w Polsce?
    - czy chcecie żeby wam UE ograniczała kwoty emisyjne (ich gospodarka jest też oparta na węglu)?
    I już całe okręgi przemysłowe miał po swojej stronie
    ale pytał dalej:
    - czy chcecie aby wam Unia zaglądała do obór i chlewików, mówiła co i jak macie hodować, co i jak uprawiać, a wszystko to w zamian za ułamek tej pomocy którą dostają rolnicy w państwach "starej Unii" ?
    I miał po swojej stronie wieś
    Pytał dalej:
    - czy chcecie aby wam Unia narzuciła ceny wódki i papierosów, takie jak winnych krajach UE?
    a cała uboga ludność stanęła za nim murem.

    Mógł pytać dalej, tylko po co? Polska jest najlepszym odstraszaczem od UE jaki Kreml mógł sobie wymarzyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś jest w tym co piszesz Makroman. Zwłaszcza jeśli chodzi o CO2 i te nieszczęsne limity wykańczające gospodarkę. Właśnie przez nie mam poważne obiekcje do co UE

      Usuń