„Wszystkie zwierzęta są sobie równe, ale niektóre są równiejsze”

"Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim.” Dwa powyższe cytaty z nieocenionego Orwella pasują jak ulał do tak zwanej demokracji III RP i jej naczelnego świętego Jerzego, Jurka, Owsiaka. Nie dałam grosza na WOŚP i raczej nie dam nigdy więcej. Podobnie jak wielu ludzi kiedyś w dobrej wierze wpłacałam datki, uznając WOŚP za wspaniałą oddolną inicjatywę. Niedawno jednak zobaczyłam, że coś co miało być piękną ideą pomocy chorym dzieciom stało się biznesem i promowaniem siebie kosztem chorych dzieci na ich plecach. Wątpliwości pojawiły się już jakiś czas temu, teraz są już pewnością. Dodatkowo przecież do jasnej cholery pewne rzeczy ma nam zapewniać NFZ na który płacimy nie mało. Skoro trzeba stać dwa lata w kolejce po aparat na zęby, są durne limity na wszystko po co ten cały NFZ? Do czego służy poza nabijaniem kabzy kolesiom i pociotkom rządzących?

W prasie pojawiły się informacje o niejasnych finansach WOŚP. Dane jakoby koszty ogromnej kampanii reklamowej całej akcji przekraczały wielkość składek. W przypadku wszelkich inicjatyw pojawia się ryzyko i podejrzenia matactwa. Gdzie leży prawda nie zamierzam orzekać na blogu. Polecam jedynie się zastanowić. Nikt nie powinien stać ponad prawem, jeśli kraj ma aspirację nazywać się krajem demokracji. Jerzy Owsiak także nie (nie napisze Jurek, ponieważ to człowiek sporo ode mnie starszy a jako osoba staroświecka nie mówię na ty do starszych), bez względu jak piękne idee kojarzone są z WOŚP. Uważałam zarzuty środowisk związanych z „Frondą” i ogólnie rozumianą prawicą przesadzone. Nadal nie wiem czy obraz nie został przejaskrawiony. Nikt jednak nie przekonał mnie, że coś chyba jest na rzeczy jak histeryczna reakcja mediów głównego nurtu, wypowiedzi polityków oraz zdenerwowanie samego pana Owsiaka.

Złość tego ostatniego można zrozumieć, wszak człowiekowi czasem puszczą nerwy. Ale kiedy do obrony wkracza „Gazeta Wyborcza” i związane z nią media czas się zastanowić. W poprawnych radiostacjach kpiono z Mariusza Mx Kolonko, zaś TVN24 pokazywało chłopca, który korzystał ze sprzętu kupionego przez WOŚP i  jak to „wredna prawica” to i tamto. Po pierwsze od ratowania życia jest służba zdrowia nie zaś naród. Patrz akapit pierwszy. Po drugie bardzo szlachetnie, że WOŚP zakupił sprzęt. Ale dlaczego media związane z „Agorą” i koncernem ITI tak go bronią. Bo mają szlachetne serduszka? Litości, w takie bzdurki to nie uwierzę nigdy, no chyba że mam wierzyć z brednie o NWO i światowym spisku Żydów. Oni go bronią bo mają w tym interes. Ani „Agora” ani ITI to nie organizacje porządku publicznego, lecz firmy komercyjne, które mają zarabiać. To fakt nic zdrożnego. Chcą zarobić po prostu, zaś że bronią interesów to naturalna rzecz. Tylko niech nie obrażają mojej inteligencji twierdząc, że czynią to pro publico bono i dla dobra dzieci. No chyba, że dzieci resortowych, ale one sobie poradzą.

Jeszcze bardziej podejrzanie wygląda sprawa kiedy minister rządu zabiera głos w sprawie Jerzego Owsiaka. Ministrowie rządu powinni, przynajmniej w teorii, rządzić krajem a nie odpowiadać za obywateli na zarzuty stawiane przez ich ideologicznych oponentów. Ja naprawdę nie prowadzę wyliczeń w sprawie WOŚP i nie zamierzam z nikim drzeć kotów ile trafia z tego na „Przystanek Woodstock” (który budzi moje zastrzeżenia, ale jak ktoś się chce tak bawić nie moja sprawa, byle uczestnicy libacji nie demolowali pociągów i nie napadali na ludzi) czy inne cele.  Nie wiem czy 54% czy 84% zebranych pieniędzy trafia do potrzebujących. Ale jeśli za kimś stają media i politycy najwyższa ostrożność jest wskazana. Dlaczego można tylko dywagować. Dla mnie liczy się sam fakt.

Tajemnice wiary mej,
Tajemnice wiary mej,
Tajemnice wiary mej
Niezgłębione są.

Wtedy Archanioł B zrobił donos, że wie
O wybrykach Jerzego tak jak mało kto.
W niebie zwołano wiec, Jerzy bronił się lecz
Z listy świętych skreślono bezpowrotnie go.

Tajemnice wiary mej,
Tajemnice wiary mej,
Tajemnice wiary mej
Niezgłębione są.

W knajpie odbył się wiec, polityczny miał gest,
Jerzy znów ma poprzednie godności swe.
Wtedy Archanioł B dostał w zęby niech wie,
Że na świętych donosić nie opłaca się.

Tajemnice wiary mej,
Tajemnice wiary mej,
Tajemnice wiary mej
Niezgłębione są... Niezgłębione są...

Chce się powtórzyć za Kabaretem Dudek. Tylko co to ma wspólnego z demokracją?

46 komentarze:

  1. "Po pierwsze od ratowania życia jest służba zdrowia nie zaś naród."

    Jakbyśmy tak wszyscy myśleli, to po co w ogóle wspierać jakiekolwiek szlachetne inicjatywy? W końcu to wszechwładne państwo ma zapewnić opiekę socjalną, zdrowotną, etc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, ze takie inicjatywy winny stanowić dodatek, nie zaś podstawę. WOŚP nie powinna wyręczać NFZ

      Usuń
    2. Ale to wina NFZ.

      Uważam, że wspierać można na różne sposoby. :)

      Usuń
    3. wspierać oczywiście należy, bo nie możemy czekać aż ktoś wszystko za nas załatwi. I nie tylko WOŚP ale i inne Fundacje i organizacje.

      A NFZ- Narodowy Fundusz Zagłady przynosi więcej szkody niż pożytku, wiem, ze nie ma idealnego systemu nigdzie na świecie. Ale NFZ nie działa jak powinien

      Usuń
    4. Kiro!
      Sprzęt jest, tylko pieniędzy na badania nie ma.... W wielu szpitalach nie jest wykorzystywany jak trzeba! To może teraz zbiórkę na opłacenie używania tegoż sprzętu zróbmy!
      Albo, niechaj Owsiak zarządza służbą zdrowia. Serdeczności.

      Usuń
    5. @Kira...
      można korwinistycznie /"wolnorynkowa utopia"/ podejść do sprawy i w ogóle zlikwidować NFZ, całą publiczną służbę zdrowia, wtedy nikt by nie miał problemu na temat proporcji podziału powinności pomiędzy taką, czy inną fundacją, a NFZ... ale realia są inne, NFZ istnieje, a jeśli daje odwłoka, to każdy sensowny pomysł jest dobry, by ewentualne dziury łatać...
      czyli summa summarum, masz rację...

      Usuń
    6. WOŚP ani żadna inna prywatna inicjatywa nie są w stanie zastąpić służby zdrowia. Nie ten rząd wielkości, nie ta skala. W mediach WOŚP odgrywa rolę propagandowego, dobrodusznego karzełka, rozdmuchanego do rozmiarów słonia.
      Kiedyś bodajże u Kiry prowadziliśmy dyskusję o tym, czy intencje udzielania pomocy są ważne i czy obdarowanemu powinno być wszystko jedno dlaczego otrzymał tę pomoc. Moim zdaniem są ważne (skrajnym przypadkiem jest rzucenie komuś forsą prosto w twarz z komentarzem "masz, dziadu" - ciekawe ile osób odebrałoby to jako wyciągnięcie dłoni, a ile jako upokorzenie?). Formuła WOŚP wykorzystuje ludzką potrzebę wykazania się, dowartościowania się za pomocą magicznego znaczku - serduszka, co ma niewiele wspólnego z ideą dobroczynności, za to sporo z marketingiem. Świetnie opisał to Nitager: http://nitagerus.blogspot.com/2014/01/swieto-faszywego-altruizmu.html
      Ale nie zamierzam określać z jakich pobudek uczestnicy dawali swoje pieniądze, gdyż zakładanie z góry, że z niskich, byłoby z mojej strony bezczelne i nieuczciwe.
      Bardziej interesują mnie pobudki drugiej strony - organizatorów i "oficjalnych czynników" popierających wykreowane święto, próbujących stwarzać fałszywe wrażenie, że przeznaczanie datków na WOŚP jest niezbędne i konieczne, stawiać się w korzystnym świetle mecenasów jakże pożytecznej inicjatywy, zbijać społeczny i również polityczny kapitał na całej akcji (gościnne występy polityków na Przystanku Woodstock chyba nie są przypadkiem?). W ten sposób WOŚP staje się - jak już pisałem u Nitagera - katharsis dla podłego państwa, które nie realizuje swoich zadań i co chwilę odbiera jakiejś grupie nabyte prawa (w tym roku zbiegło się to z dość paskudnym i bezmyślnym odebraniem przywilejów opiekunom osób niepełnosprawnych z obietnicą ich przywrócenia w nieokreślonej przyszłości).
      Antydogmatyk

      Usuń
  2. Nie ma się co stresować. Na WOŚP też nie daję. Z NFZ to problemy są nie od dziś, więc już się przyzwyczaiłem. Promowanie jednych poprzez wykorzystanie innych też jest znane.
    Nihil novi Szanowna Erinti.
    Serdecznie Pozdrawiam. Seaborg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy to jakieś denerwowanie się, cóż staram się nie denerwować czymś na co nie mam wpływu. Ale jak czasem się czyta różne cuda i bzdury ciężko o spokój.

      Usuń
  3. Nie lubię szumu i demonstracji. I jak kilka lat wstecz wspierałem WOŚP w miarę moich możliwości, tak od pewnego czasu regularnie wspieram fundację pewnego zacnego człowieka, który unika lansowania się w mediach, a robi wspaniałe dzieło. Wolę w ten sposób działać, ale nie wyrażę się źle o tych, którzy inwestują w akcję Owsiaka. Nikt nikogo nie zmusza, jak chciałem i widziałem sens, to wspierałem WOŚP. Można wspierać, można omijać z daleka. Jak kto chce. Nie zamierzam nikomu mówić, co ma robić i jak myśleć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie działanie takich ludzi jak pan o których piszesz jest najlepsze. Nie zamierzam jednak nikomu zakazywać wspierania WOŚP czy nakazywać dawania na Caritas. Przymus tylko zwiększy niechęć, ludzie winni szukać informacji, pytać i wyciągać wnioski

      Usuń
  4. Pani X. robiła dobre torty dla sąsiadów. Pani Y. - pierogi dla pobliskiego sklepiku. Wyrosły na firmy zatrudniające dziesiątki czy setki osób. Potem nierzadko zaczyna się polskie piekło. Ściąganie za nogi tych, co się wydostają na krawędź kotła ze smołą. "Nie wołajcie mnie na bis, bo mnie zgnoją tyż!" - śpiewał Młynarski.
    Wierzę w oficjalne dane, że fundacja Owsiaka wydaje ponad 90 % swoich wpływów na to, co maja na myśli ofiarodawcy. Dzieciom zabroniłem kiedyś się w to bawić, gdy jedno z nich wpłaciło do kasy tyle, co pozostała dziesiątka wolontariuszy z jego grupy. To tam mogą być przecieki, może dziś mniejsze, ale nie daję...
    Prawda, że te wszystkie akcje charytatywne, z Owsiakiem włącznie, to marne grosze w porównaniu z tym, czym dysponuje służba zdrowia, a niejeden dyrektor szpitala dokonałby niemało po prostu lepiej gospodarując przydzielonymi środkami.
    Jednak Owsiak dokonał wielkiej rzeczy. Bez działań nie budzących przez lata wątpliwości, bez bezinteresownej pomocy, bez bezinteresownej promocji przedsięwzięcia, również bez promocji samego Owsiaka efekty byłyby daleko mniejsze. Zastąpieniu akcji Owsiaka - parteitegiem charytatywności, z wyznaczoną przez właściwego prezesa właściwszą niż Owsiak osobą nie wróżę powodzenia.
    Ale bezinteresownej pomocy towarzyszy zwykle u nas nie mniej bezinteresowna zawiść. A ty dlaczego nie wyleciałeś/aś ponad poziomy? Dlaczego poprzestajesz na narzekaniu - na komunę, na kapitalizm, na PRL, na kolejne RP? Spróbuj zrobić coś wielkiego. Jeszcze zdążysz, koniec świata nie nastąpi jutro z rana. Ale - niestety - trzeba zacząć od początku, choćby ugotowania pierogów...
    Ty. Erinti, już zaczęłaś. Prowadzisz ładny blog...

    allensteiner

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Allensteiner,

      Nie neguję, że kupowanie sprzętu dla chorych dzieci jest piękną inicjatywą. Nie neguję, też poświęcenia i oddania wolontariuszy. Problem jednak w tym, że z czasem gdy mowa o wielkich pieniądzach, kiedy wchodzi akcja medialna łatwo o pokusę. Dla mnie zachowanie mediów jest podejrzane. Zachowanie samego Jerzego Owsiaka też. Mam wątpliwości a dziwne zachowanie tych czy innych po prostu je wzmacniać.

      Nie mam szans na zrobienie niczego wielkiego. Mogę zrobić małe, dobre rzeczy dla otoczenie ale nie przebiję się daleko ni wysoko. Nie mam pleców i poparcia.

      Usuń
    2. Pamiętam czasy, gdy były specjalne instytucje trudniące się podejrzliwością, teraz już każdy może.... Zapewniam cię, nawet nie zauważysz kiedy dokonasz czegoś średniego choćby i zaraz znajdą się plecy i chętni do poparcia.
      Ale jeżeli podejrzewasz, że zebraną kasą Owsiak przepłaca media, żeby produkowały jego kult - to masz problem...
      allensteiner

      Usuń
    3. Nie, nie uważam, że Jerzy Owsiak im płaci. Myślę, że to wszystko z czasem stało się wielką machiną. On stał się popularny i rozpoznawany więc się podciągnęli pod WOŚP, a że popularność to ryzyko uderzenia wody sodowej do głowy to inna sprawa.

      Ja jestem z natury podejrzliwa.

      Usuń
    4. @allensteiner

      Jak widzę, masz takie same kłopoty z matematyką, co z czytaniem ze zrozumieniem. Jeżeli weźmiesz którekolwiek ze sprawozdań finansowych WOŚP i odejmiesz sobie od zebranej kwoty to co przeznacza się na "przystanek woodstock" i to co wydaje sie na pokrycie kosztów własnych (rosnących w postepie geometrycznym), to nijak nie wyjdzie Ci 90% na cele statutowe, tylko co najwyżej piećdziesiąt parę lub nawet 48% w zależności od roku. Proszę więc nie kolportować kłamstw.
      Oczywiście nie zająkniesz się ani słówkiem o tym, że zaangażowanie do szopki Owsiaka połowy instytucji państwowych kosztuje polskiego podatnika wielokrotnie więcej niż to co zbiera WOŚP. Tak, tak, to da się dokładnie wyliczyć i kwoty są porażające. Na koniec, zważywszy, że orkiestra Owsiaka w tym roku zebrała nedzne 35 milionów, (budżet NFZ to 700 miliardów) z których połowa pójdzie na cele statutowe, to jak to się ma do 400 milionów co roku zbieranych przez "CARITAS" bez stawiania na baczność całej Polski, a na działalnośc statutową wydaje 99% zebranych kwot. Dla mniej lotnych podam, że koszty własne funkcjonowania są tam na poziomie 1%. I to już po tym jak nakradły klechy, jak twierdzą niektórzy bezrozumni szydercy, którzy nie mając żadnych dowodów powtarzają kłamstwa ze szmatławca Urbana czy Kotlińskiego.

      Jak sie ma pisać głupoty, lub nieprawdę, to lepiej nie pisać wcale.

      Eryk Rudobrody.

      Usuń
  5. Wspieram różne fundacje i akcje charytatywne. Wspieram też WOŚP , jednakże mam bardzo podobne przemyślenia i niekiedy wątpliwości. Zaczęłam zadawać pytania i nie otrzymuję sensownej odpowiedzi. Widać,że nie ja jedna- pocieszające. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie DD martwi mnie brak odpowiedzi. Bo przecież pytanie to nie oskarżanie.

      Usuń
  6. droga Erinti,
    ciekawa byłam czy coś napiszesz na temat WOSPu, czekam jeszcze co napisze Stary Niedźwiedź :P

    na fejsbuku burzliwe dyskusje, strach otwierać fejsa w początkach stycznia, w gronie "chrześcijan" propaganda anty, na co do gardeł skaczą liberałowie

    przyznam, że sama też dolałam oliwy do ognia niektórych dyskusji, bo strasznie mierzi mnie to, że media publiczne czy politycy tak bardzo bronią prywatnej - bądź co bądź - inicjatywy, niby chodzi o szczytne cele, ale mam poważne wątpliwości jak jest naprawdę. Przecież prywatna inicjatywa sponsorująca publiczne szpitale to całkiem chory pomysł, to zamalowywanie farbą zgrzybiałej ściany, niczego się nie naprawia, a wręcz pogarsza sytuację, bo "zawsze ktoś zasponsoruje sprzęt". Na co, u licha, płacą ludzie podatki?
    Użytkownik "żelazna logika" (polecam!) fajnie podsumował (cytuję):

    1. Dolnośląski Urząd Marszałkowski wydał 65 mln zł na portal internetowy - trudno, życie, nius mało istotny.
    2. Policja wydała 1 mld zł na logo - trudno, życie, nius mało istotny.
    3. Wyłudzili miliony przy budowie PGE Areny i autostrad - trudno, życie, nius mało istotny.
    4. Wydali 5 mln zł na koncert Madonny - trudno, życie, nius średnio ważny, konsekwencji nie będzie.
    (ta lista mogłaby spokojnie dojść do stu punktów)
    ...
    ...
    101. Zebrano 50 mln zł w ramach WOŚP - wow, jak super! Brawo Jurek! Nius najważniejszy wszędzie!!!!
    (koniec cytatu)

    źle się dzieje, jednakże, że wali się "młotem caritasu" jak to ostatnio podsumował Szymon Hołownia, bo to wcale nie chodzi o porównywanie różnych fundacji (sama jestem tego walenia też winna, mea culpa, po zastanowieniu usunęłam conieco z tzw "ściany")

    ale jeszcze gorzej, że publicznie wspiera się nie tyle DAWANIE NA DZIECI, przysłowiowe, ile samą postać Owsiaka, tudzież jego inne inicjatywy, za chwilę nie będzie można nie dać na WOŚP bez otrzymania łatki "człowieka bez serca"

    bo tak właśnie gra orkiestra, dosłownie WYMUSZA aktywność; pod tym względem porównanie z Caritasem jest całkiem OK, bo Caritas niczego nie wymusza, a skuteczność o wiele większa...

    Pozdrowienia
    AleksandraR

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba nie masz Olu żadnych złudzeń, jeśli chodzi o to, co ten stary dureń może napisać o WOŚP /jeśli napisze/... ile lepiej nie wywołuj miśkia z lasu, bo jeszcze tu wróci, znowu się zrobi gnój i nie będzie można sensownie pogadać w gronie normalnych ludzi...

      Usuń
    2. nauczona doświadczeniem staram się nie zakładać co druga osoba powie, zanim to w ogóle powiedziała
      przydaje się w małżeństwie :)

      (nie będę komentować wulgaryzmów, bo zrobi się jeszcze większy gnój)

      AleksandraR

      Usuń
    3. też uważam, że nie należy komentować wulgaryzmów, jeśli takie w ogóle się pojawią, od tego jest Eri Zacna /kiedyś się bawiłem w ochroniarza i próbowałem Ją wyręczać bez stosownych uprawnień, ale to nie miało sensu/... jak na razie owe wulgaryzmy się nie pojawiły, więc nie róbmy problemów z niczego...

      Usuń
    4. Aleksandro jestem przeciwna stawianiu na przeciw siebie fundacji i mówieniu ta jest zła a tamta dobra. Trzeba pokazywać niejasności i to jak ktoś reaguje na pytania. Zmuszanie ludzi do określonej działalności niczego nie rozwiąże i do niczego nie doprowadzi.

      Usuń
  7. no cóż, jest to już pewna prawidłowość, że gdy każde, nawet najfajniejsze działanie, inicjatywa zaczyna przyjmować coraz bardziej zorganizowane formy, gdy zmienia się w instytucję, to stopniowo pojawia się mniejszy lub większy syf...
    /sam kiedyś, na ten przykład, będąc instruktorem i arbitrem taekwon-do dałem dyla z tematu, gdy powstał i zaczął się rozwijać Polski Związek Taekwon-Do, bo widziałem co się dzieje wśród ludzi, a istotę sprawy zaczęły przesłaniać różne przekręty i rozgrywki, które miały miejsce/...
    co do WOŚP centralnie to dawny entuzjazm i poparcie już we mnie wygasł, co prawda nadal jakieś drobne do puszki dziewczynom wrzucę /wybieram dziewczyny, bo pobajerowanie z nimi to fajny sposób na zabicie czasu oczekiwania na metro/, ale na tym moja koncentracja uwagi na temacie się kończy... wkomponował się on jakoś w krajobraz, a ponieważ nadal widzę w nim więcej pozytywów, niż wspomnianego syfu, to mi nie przeszkadza...
    a jeśli jakaś spora ilość tej kasy idzie na sfinansowanie "Przystanku Woodstock", to bardzo mnie to cieszy, bo to fajny ewent i nie postrzegam go przez pryzmat tak marginalnych zjawisk, jak bijatyki, demolki lub nadmierne ćpanie, tak naprawdę nie rozumiem ludzi, którzy na chama chcą taki właśnie obraz tej sympatycznej imprezy w ludzkich umysłach wykreować... to znaczy rozumiem... rozumiem, że to się bierze z zawiści, ale samej zawiści nie rozumiem i nie pojmuję...
    pozdrawiać jzns :D...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pkanalio i mnie o ten syf chodzi. Woda robi się mętna a ja nie lubię by moje pieniądze lądowały w mętnej wodzie. Może to tylko zmętnienie i nie ma w tam nic złego. Ale skoro ktoś nie pozwala sprawdzić wody budzą się wątpliwości.

      Gdyby było powiedziane wprost, że pieniądze idą na "Przystanek" nie czepiałabym się. Skoro ludzie uważają za właściwe finansowanie takich imprez nie moja sprawa co robią ze swoimi pieniędzmi. Ale nie podoba mi się finansowanie "Przystanku" pod przykrywką ratowania dzieci

      Usuń
    2. ale zaraz Eri, z tego co mi wiadomo, to Owsiak nie ukrywa faktu, że część kasy idzie na "P.W.", tłumacząc to potrzebą wyrażenia wdzięczności datkodawcom... może się to podobać, może nie podobać i komu się nie podoba, niech nie daje... sam bym nie dawał, gdybym uwierzył kłamliwej propagandzie, że "P.W." polega na ćpaniu i taplaniu się w błocie... na szczęście wiem, że to nieprawda...
      a finanse są jawne i do wglądu /pisałem o tym w innym miejscu/...
      to może wyglądać z mojej strony na obronę WOŚP, ale tak nie jest... jak wspomniałem wcześniej, jest tam sporo syfu, co wynika z ogólnej reguły, którą opisałem, ale z tymi dwoma konkretnymi Twoimi zarzutami się po prostu nie zgadzam...

      Usuń
    3. Nie mam nic przeciw obronie, na tym polega dyskusja. Pytanie ilu darczyńców wie, że wspierając WOŚP, wspiera jednocześnie "Przystanek"..

      Usuń
    4. Z tego, co wiem, na Woodstock nie idą pieniądze bezpośrednio ze zbiórki z Finału. Zakupy sprzętu są organizowane przez cały rok, wymagane są przetargi. Pieniądze czekają, a Przystanek jest z tych procent, które w tym czasie urosną. Jest to legalne, zapisane w statucie i ogólnie praktykowane. Dla jednych to żadna różnica, dla innych jakaś będzie.
      http://www.wosp.org.pl/przystanek_woodstock/o_przystanku
      http://www.wosp.org.pl/fundacja/rozliczenia_finansowe

      Mnie przekonuje co innego - jestem pewna, że jakakolwiek wpadka finansowa Owsiaka, jego konta, samochody, pieniądze, mieszkania i co tam jeszcze, są non stop analizowane i skrzętnie szuka się czegokolwiek, co mogłoby potwierdzić przypuszczenia. Tyle lat i nic. Gdyby ktoś coś znalazł, zarobiłby kokosy, to byłby news. Wreszcie. Jestem pewna, że poszukiwania trwają nieustająco, poszukiwania czegokolwiek. Na razie niczego konkretnego nie ma, a działał pod różnymi rządami.

      Kaśka

      Usuń
    5. tia, rządy różne ale jakoś te same świnie u koryta
      te równiejsze, oczywiście...
      a Owsiak jest jedną z nich

      Usuń
    6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    7. @Anonimowy

      świnie u koryta są najrówniejsze

      Usuń
    8. @Kaśka

      Nie wiem czy media przychylne Jerzemu Owsiakowi by to powiedziały, czy sprawy by nie wyciszona. Zauważ co się działo po Amber Gold. Ludzie zostali oszukani, okradzeni i??? Nic.

      Usuń
  8. Ja bardziej zaufałabym Owsiakowi niż Caritasowi. Datki na Caritas lądują w kieszeniach klechów i za to sobie kupują nowe bryki. Było wiele takich przypadków, że starsze pobożne Panie oddały swoje majątki za opiekę a gdy tejże opieki potrzebowały to zostały na bruku.
    Owsiak jest krytykowany, bo zabiera instytucjom kościelnym kasę a jego środki zebrane na pomoc rzeczywiście trafiają tam gdzie jest ona potrzebna tzn., że jeżeli Owsiak zbiera na sprzęt to ten sprzęt jest kupowany i to widać. Czego nie można powiedzieć o Caritasie….
    Co do opieki zdrowotnej i NFZ to się zgadzam, ale mamy takie realia, jakie mamy i to się nie zmieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przykładowo: niejeden ciuch z darów dla Caritasu ląduje w lumpeksie wystawiony na sprzedaż, zamiast trafić do potrzebujących, a pieniądze ze sprzedaży również na cele pomocowe bynajmniej nie idą... Owsiak sprzętem medycznym nie handluje, cała jego działalność jest jawna, a dokumenty finansowe do wglądu... niemniej jednak, jako konkurent dla Caritasu jest "gęsiami" obrzucany, tu masz jak najbardziej rację...

      Usuń
    2. Ja zaś bardziej ufam Caritasowi i księżom. Owszem zdarzają się w Kościele nadużycia jak w każdej instytucji. Ale suma sumarum im bardziej ufam niż Jerzemu Owsiakowi i ludziom mainstreamu.

      Usuń
    3. Popularność Owsiaka nie podoba się Kościołowi i Caritasowi ponieważ ludzie spontaniczne tą akcję popierają . Bez ludzi nie byłoby inicjatywy Owsiaka . A takiego zaufania jaki ma Owsiak i jego organizacja nie ma Kościół ani żadna organizacja kościelna . I to ludzi kościoła uwiera i boli .
      Pozdrawiam .

      Usuń
    4. Julianne nie tłumaczyłabym wszystkiego zazdrością. Pewne sprawy są niejasne zaś agresja samego Jerzego Owsiaka wobec oponentów jak dziennikarze telewizji "Republika" budzi poważne wątpliwości. Daleko mi do zachwytu nad Opus Dei, ale nie uważam ich za czarnego luda i coś strasznego. Tak samo Jerzy Owsiak to dla mnie żaden szlachetny paladyn, ale człowiek jak my wszyscy.

      Usuń
  9. Nie wspieram WOŚP,bo na podobne pytania,jakie nurtują Ciebie,nie dostałam żadnej odpowiedzi.Poza tym jest tak,jak pisze DD-szpital otrzymuje sprzęt od WOŚP,tylko nie ma pieniędzy na badania.Nieużywany sprzęt niszczeje,nawet bardziej,niż używany.W dodatku w tyle głowy mam Woodstock i to,co się tam dzieje.W rozdzielność finansową tych akcji nie wierzę-bo to 'podziękowania'dla wolontariuszy.Woodstocka wspierać nie będę.Kto chce się taplać w błocie,naćpany do nieprzytomności,ma do tego prawo,ale nie za moje pieniądze.
    Poza tym,nie zamierzam się wtrącać do tego kto co wspiera i czy wspiera.Mamy,jako ludzie rozum i wolną wolę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Ja na "Przystanek" nie dam, bo mnie ta impreza nie przekonuje. Co do sprzętu i badań macie obie 100% racji. Sama nieraz widziałam sytuację jak sprzęt stoi a to nie ma sal, a to odczynników itd.

      Usuń
    2. skoro wcześniej napisałem coś, co robiło wrażenie obrony WOŚP, to teraz napiszę coś na minus... rzeczywiście jakaś część sprzętu się marnuje i to WOŚP powinno moim zdaniem dopilnować, by tak nie było... niestety niewiele z tym robi, tu się zgadzam...

      Usuń
    3. Tylko nie wiem czy oni mają możliwość wpływu na to. Nie wiem czy ktoś może wpłynąć na NFZ i ich durne limity na wszystko.

      Usuń
  10. Szedł Pan Bóg przez świat. W Szwajcarii spostrzegł człowieka, który płakał. - Czemu płaczesz? - zapytał. - Bo sąsiad ma 50 krów, a ja tylko 10. - To czego pragniesz? - Żebym miał choć ze 40. Huknęło, błysnęło, słowo stało się ciałem. Idzie dalej.
    Następnego płaczącego spotyka w Niemczech. - Dlaczego? - Bo sąsiad ma 50 świń, a ja tylko 10. To co byś chciał? - Żeby mieć choć ze 40. Huknęło, błysnęło, idzie dalej.
    Następny płaczący w Polsce. - Czemu? - Bo sąsiad ma 50 kur, a ja tylko 10. - Czego pragniesz? - Żeby mu choć ze 40 zdechło.

    allensteiner

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szedł Jowisz drogą. Spotyka na niej człowieka i mówi do niego:
      - Dam ci wszystko czego pragniesz, ale twój sąsiad dostanie drugie tyle.
      Człowiek myślał i głowił się i w końcu poprosił:
      - Wybij mi oko wielki boże!
      Jowisz wybił mu oko, zaś sąsiad stracił oboje oczu.

      Usuń
    2. A ja znam ten dowcip w trochę innej wersji
      Rozmawiają Anglik, Niemiec i Polak
      Anglik mówi
      Mój sąsiad ma piękną żonę chciałbym, aby moja żona była piękniejsza od jego żony.
      Niemiec mówi
      Mój sąsiad ma piękny dom chciałbym, aby mój dom był piękniejszy od jego domu.
      A Polak na to
      Mój sąsiad ma kurę, która znosi złote jajka chciałbym, aby mu ta kura zdechła.;-)
      Pozdrawiam;-)

      Usuń
  11. 55 yr old Software Consultant Kori Sandland, hailing from Earlton enjoys watching movies like Pericles on 31st Street and Bird watching. Took a trip to Hoi An Ancient Town and drives a Ferrari 250 LM. odkryj to

    OdpowiedzUsuń