Biała Wielkanoc/White Easter


Na początku chciałam serdecznie podziękować za ciekawą dyskusję pod poprzednim postem. Przepraszam za moją małą aktywność na blogu: przeziębiłam się, jestem zmęczona i ogólnie wiosenne przesilenie mnie rozkłada. Mam nadzieję moi Goście, że Wy macie się lepiej, nie daliście się zwariować ze świątecznymi porządkami, nie szalejecie przesadnie z pichceniem i w tym szaleństwie nie pozapominaliście, że tych dni nie zepsują nieumyte okna, czy nie wypucowany na błysk dom. Zmęczenie tak, więc pal sześć porady wypindrzonej perfekcyjnej i cieszmy się życiem i chwilami z rodziną. Bo przecież sensem tych Dni, dla osób wierzących, jest Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa i odkupienie grzechów ludzkości, nie zaś wysprzątanie mieszkanie i pięć rodzajów mięs.  Niech to będzie okazja do zadumy i modlitwy, a nie zmęczenia, bo to szaleństwo nas wykończy.


(http://media-cache-ec2.pinterest.com/192x/68/71/aa/6871aa995e2446fe91ea43d4a9149607.jpg)

Pogoda zrobiła nam psikusa. Za oknem sypie śnieg i robi się coraz bardziej biało. Lekki mrozek daje szanse na utrzymanie się śniegu, więc w Wielką Sobotę, czyli jutro, w śniegu będziemy iść za święconym (pamiętajmy, że tam nie ma karpia). Nie mieliśmy Białego Bożego Narodzenia, ale cóż będą widać Białe Święta, ale nie te co chcemy, bo Wielkanocne. Biała Wielkanoc i bitwa na śnieżki w lany poniedziałek? Czemu nie, może ulepmy wspólnie świątecznego bałwana, po wstaniu od stołu. Pal sześć diety i speców obrzydzających nam życie: jak ktoś chce niech je sałatę, ale niech za żyć innym. 

Czas na życzenia. Nie wiem nigdy co napisać, zaś nie chcę zanudzać moich Gości nudną formułką z sieci czy kalendarza. Część z moich Gości to katolicy, część chrześcijanie innych wyznań a na pewno znajdą się agnostycy i ateiści. Dla jednych nadchodzące dni to czas najważniejszych Świąt w roku, zaś dla innych dni jak każde inne. Bez względu na to czy obchodzicie tradycyjną Wielkanoc, czy jedziecie w ciepłe miejsce, czy po prostu to zwykły weekend życzę przede wszystkim dużo zdrowia, bo przy tej pogodzie i wietrze o przeziębienie bardzo łatwo. Wiosenne przesilenie daje nam w kość, więc życzę Wam wszystkim abyście nabrali sił i po prostu dobrze spędzali czas, w taki sposób jaki Wam odpowiada.

 Zatem do wiosny? Nie, wiosna nie wiadomo kiedy przyjdzie, a jak wiemy efekt cieplarniany wywołał nam globalne ocieplenie co jako żywo widać za oknem. 

****ENG*****

At the beginning I would like to thank for the interesting discussing my previous text. I’ve been here only for a moment, because I got cold, feel tired and in overall I spring solstice is making my tided. I hope you, my dear Guests, are feeling better. Also I hope none form you gets crazy with all of this Easter and spring-cleaning, shopping and all of this. Easter, and any other holiday important, will not be destroyed due to not cleaned windows, not perfectly clean house: all of this is not so essential. There are things and conditions deadly for a good holiday time: tiredness and lack of time to do anything except cooking, cleaning etc. Here in Poland we have artificial, excessive made-up celebrity learning Polish woman how to feel stupid, dirty and   wrongly organised. I hope such “phenomena” is present not only here, so forget her and just enjoy days to come. In the nearest days Christians will memorise  the Resurrection of Jesus Christ, the Resurrection which  redeem us all. This is a real idea and meaning of next days, not perfectly cleaned house. This should be opportunity for praying and reflection, so don’t get crazy. 


(http://media-cache-ec2.pinterest.com/192x/68/71/aa/6871aa995e2446fe91ea43d4a9149607.jpg)

Weather made us a joke. Snow is falling outside the window. It’s getting whiter and whiter. Temperature is few degrees below zero, so snow will stay untouched. Today is a Great Saturday, the day of hallowing aliments for the Easter‘s breakfast. During Easter’s Sunday we are eating a traditional breakfast in family, which is especially celebrated as during Great Thursday, Friday and Saturday there is a custom to eat less and lower quality food to memorise The Last Supper, Death of Jesus Christ and in Sunday we are celebrating His Resurrection. There were no white Christmas last year, no we are going to have white Easter? In Polish language “white Christmas” term may refer to any holiday: Christmas and Easter as well. So maybe during Easter’s Monday, except for throwing water maybe snowballs battle. Also I think building Easter snowman can be funny, as we have to do anything not only sitting near table and eating. Obviously we should forget diet’s  “experts”. Would like to eat salad only?  Not a problem, but I prefer something else . 

Now is a high time for wishes. This is a moment usually I have no idea what to say or what to write. I just don’t want to copy&paste formula from the Internet. Some of you, my Guests, are Catholics and Christians but I am sure atheists and agnostics are here as well. For some of you the most important days of the year are to come, whereas for others nothing really important  will happen. Not matter in what way you are planning to spend weekend to come I would like to wish you all well and don’t catch any cold in this weather and wind. Spring solstice in enervating s us, so I wish you beat it easily. Last but not least I wish you all having a good time, whatever “good time” and relaxing time means for you. 

Bye, till spring? No, I hope not as I have no idea when spring is going to appear here in Poland. As we  not greenhouse effect resulted in global warming and its symptoms are visible outside.  

Zielona wyspa, czy ostrzeżenie zostanie wysłuchane?/ Green Island, was the warning listened?


Cały zeszły tydzień śledziłam z zainteresowaniem sprawę Cypru. Z dwu przynajmniej powodów. Raz, że w grę zaangażowana była nie tylko (co naturalne Unia Europejska), ale także Rosja bowiem wielu ważnych i bogatych stamtąd chętnie korzystało z raju podatkowego jakim była ta piękna wyspa. Kiedy padł pomysł opodatkowania pieniędzy ulokowanych w bankach (coś jak nasz podatek Belki nie zlikwidowany przez podobno chcące nam ułatwić życie rządy), co wywołało tak wielkie oburzenie społeczne, że pomysł nie przeszedł i upadł. Do tego w swoim oburzeniu władze Cypru zyskały potężnych sojuszników we władzach Rosji. Zapadła mi w pamięć wypowiedź premiera Rosji  Miedwiediewa, że podatki od lokat to „po prostu konfiskata cudzych pieniędzy”. Nic dodać nic ująć do tego stwierdzenia a ja czekam aż u nas zniosą podatek Belki wynoszący 19%, co znaczy, że jesteśmy rabowani na 19% od naszych lokat, czyli jesteśmy okradani za oszczędzanie. Gdyby mnie było stać tez bym trzymała pieniądze w raju podatkowym albo gdzieś za granicą i się tam przemeldowała. Czemu? Bo mnie się do tego zmusza i jak porównam ile nas rabują w „imię naszego dobra” i wciskają nam różne podatki i energooszczędna żarówki zgadzam się z pomysłami  Mironq, że tylko dając nogę mogą człowieka nie okraść do cna, rzekomo by mu zrobić dobrze. No, ale miało być o Cyprze.


(http://img2.demotywatoryfb.pl/uploads/201303/1363643524_t0ensh_600.jpg)

Spójrzmy Szanowni Goście na obrazek powyżej. To obrazek propagandowy obecnego rządu (przez wieki swej historii na mój kraj spadło wiele nieszczęść), nasz rzekomy sukces i fakt, że jesteśmy „zieloną wyspą na morzu czerwieni” (chodzi o wzrost PKB), a oprócz Polski na zielono świeciły Grecja i Cypr, dwa kraje Unii najbardziej pogrążone w kryzysie. Wiele słów powiedziano na temat spekulacji bankowych, na temat wirtualnej księgowości, inżynierii finansowej (mówiąc po ludzku złodziejstwie) i nie zamierzam tutaj się powtarzać. Przeraża mnie fakt czy przypadkiem niedługo Polska nie będzie na miejscu Grecji i Cypru o Włoszech i Hiszpanii nie mówiąc. A nas nikt nie będzie ratować. 

Nie, nie dlatego, że nie jesteśmy w strefie euro jak nam wmawiają spece z Bożej łaski, zwani „ekspertami” i „ekonomistami”. Nikomu się nie będzie chciało nam rzucać koła ratunkowego, bo nikogo nie przekonamy, że warto nas ratować. Jak pisałam w poście (http://erinti.blogspot.com/2013/03/cwir-cwir-cwir-cyrylica-tweet-tweet.html) przystawki się zjada, ale się z nimi nie rozmawia, zaś orły zjadają ćwierkające wróbelki a z nimi nie rozmawiają). Nie jesteśmy też rajem podatkowym (raczej piekłem podatkowym gdzie ludzi się każe za to, że się czegoś uczciwie dorobili, że oszczędzają a umowami śmieciowymi dba się by młodzi przypadkiem nie wyszli na swoje i nie mieli w przyszłości emerytur) więc nikt nie tupnie na tyle głośno i nie walnie pięścią w stół by z nami zaczęli rozmawiać jak równy z równym. Rzecz jasna gdyby oferta pomocy ze strony UE była nieznośna dla Cypryjczyków zawsze mogli by prosić o pomoc innego sojusznika, ale na pewno nie dostali by tej pomocy za darmo i wszystko o tym wiedzieli (no może poza polskim mainstreamem i „elitami” ale nie mówmy o rzeczach oczywistych), wiec zmieniono ofertę i mamy wielki news „Cypr uratowany”.

No pewnie, że uratowany. Każdy jako tako rozumiejący politykę i świat w którym żyje (czyli nie taka znowu duża grupa, nie obejmująca polskich elit i tak zwanych młodych, wykształconych w wielkich miast) na zdrowy, chłopski rozum pojmuje, że precedens i efekt domina mogą wywołać nieprzewidziane skutki. Skoro Cypr mógł się postawić warunkom pożyczek dlaczego Grecy czy Włosi  mają nie odmówić zaciskania pasa? I jak by się wówczas wyjaśniło, że oni mają zaciskać pasa, skoro Cypr nie musiał? A jeśli by UE nie wsparła Cypru tylko kto inny jaka by była cena? A jeśli by Cypr zbankrutował  jakie by były skutki? Odpowiedzi na te pytania mogły by spowodować problemy, a problemów nikt nie chce. 

*****ENG*****
I’ve been listening to the news about Cyprus for last days. I consider crisis’s news as interesting for two reasons at least. Firstly not only European Union (which is natural) but Russia were concerned as well. Why the second one? Because many of its rich and important tycoons were taking advantage of Cyprus’s  “tax paradise”.  No one willingly accepted idea of paying additional tax form bank’s placing (in Poland we have 19% tax, known as Belka’s tax. It is named  to ‘honour’ Financial Minister Marek Belka. Mr Belka was a member of a left-wing government, theoretically interested in social cases). Cyprus governors and  inhabitants said “no” to such idea. Cyprus governors have found powerful ally in Russian governors. Especially I remembered Russian PM Medvedev opinion about such tax as “nothing, but expropriation of someone else’s money”. That is nothing but true. In the meantime I wait impatiently Belka’s tax to be abolished. 19% of taxa is nothing else, but robbing citizens from their money. This is nothing but punishing people who decide to put a money on the bank account or placing. If I were richer I would put my money  into foreign bank, I would find a “taxa paradise” live and pay taxes abroad. Why? Because I am made to this by punishing me for having retrenchments. I agree with my blog mate Mironq only by making off abroad we may save our money, as here in EU we will be robbed “in the name of our good” and environment saving (energy-saving light-bulbs). But let’s get back to the Cyprus.


 (http://img2.demotywatoryfb.pl/uploads/201303/1363643524_t0ensh_600.jpg)

Please look at the picture above. This is a propaganda picture by current Polish government (during ages of its history many calamities have strike Poland). There were three countries on a green background: Poland, Greece and Cyprus. Those three courtiers were known as Green Islands on a Red Seas (coefficients refer to GDP growth). As we all know economic situation of remaining two countries are tragic. Speculation, virtual accounting and financial engineering (literally robbing and cheating) become a topic of many commentaries and discussions. I will not repeat it here. I am terrified Poland may be in a Greece, Cyprus or Italy place and no one will save us.  Is picture above a kind of prophecy?

No one will save us I am very sure of that. No due to the fact we are not a part of Eurozone (as so called “experts” and “economists” are trying to make us believe). No one will save us as we will never persuade anyone we are worth saving. In the one of my previous texts (http://erinti.blogspot.com/2013/03/cwir-cwir-cwir-cyrylica-tweet-tweet.html) I wrote starters are to be eaten not to discussed with. Poland is a “taxa hell” not a “taxa paradise”. People who work hard to earn money are punished by “Belka taxa” and other. Young people have no chance to save money, to have anything due to junk work contracts and pensionable system. We are not a taxa paradise so no one will be our extra ally. Thanks to tweeting one and others no one will treat us seriously. Cyprus, after refusing EU offer could ask another ally for help, obviously not for free. The fact such price could be expensive become soon obvious for everyone, except Polish mainstream and “elites”. And not we can see a yellow banner “Cyprus saved” and mainstream is happy.

Everyone wise enough to understand politics and world all around us  (which means exclusive group, without Polish “elites” and so called young, educated from the biggest cities) know domino effects as well as  precedent are dangerous. Results are difficult (sometimes even impossible) to predict. Why Italy or Greece should listen obediently to EU, why should  they tight belts if Cyprus just say ‘no’? What will be the price of  help from outside EU? What will be the price of Cyprus bankruptcy? Answer for the questions above mean troubles. No one want troubles.


Godzina dla panów elektryków/Electrician's hour



Dzisiaj światowa, zatem także i w Polsce, akcja rozwalania sieci elektrycznej i wysadzania korków, zwana godziną dla Ziemi. Jakby kto nie wiedział o co chodzi w tej cudnie i dumnie brzmiącej akcji mamy wszyscy zgodnie, masowo i karnie wyłączyć światła (rzecz jasna energooszczędna żarówki) na godzinę. Te wyłączenie ma pomóc ocalić naszą planetę i takie tam bzdety. Rzeczywiście, szczególnie pomoże sieci elektrycznej kiedy naraz po godzinie ludziska masowo włączą światła i wzrośnie pobór mocy. Ja wiem, że dla „ekologów” prąd się bierze z gniazdka zaś pieniądze z bankomatu, ale dla co bardziej inteligentnych (czyli moich Czytelników) jasne jest, że nagły i gwałtowny pobór mocy może spowodować spięcia i wysadzić korki jak się patrzy. Naprawa szkód, przeciążonej sieci elektrycznej zajmie nieco czasu.  A mamy zimę, czyli globalne ocieplenie objawia się nam globalnym oziębieniem bo ekolodzy z Bożej (nie)łaski dawno zapomnieli co to znaczy klimat i klimat przejściowy. O tym, ze klimat na Ziemie się zmienia także, czyli o rzeczach za których powinni mieć pałę z geografii). Zatem nie dość, że mrozy i sople lodu nie pomagają sieci elektrycznej, to jeszcze banda pożytecznych mądrych inaczej eko-biznesu postanowi powysadzać korki. Zatem zafundujemy godzinę pracy panom elektrykom, którzy o niczym innym nie marzą w sobotni wieczór, co jechać do pracy. Dlatego apeluję do ludzi rozsądnych (za jakich mam gości tego bloga) zapalmy w czasie „godziny dla Ziemi” wszystkie żarówki w domu aby panowie elektrycy mogli spędzić ten wieczór z rodziną i dla dobra sieci elektrycznej. Im więcej zapalonych żarówek tym mniejszy wzrost poboru mocy po tej „akcji”.


(http://global3.memecdn.com/earth-hour_o_231987.jpg)

 Dla dobra środowiska nie używajmy też żarówek podobno energooszczędnych. Dla dobra środowiska i naszych oczu, dla których o wiele lepsze jest te emitowane przez zwykłe, wolframowe żarówki i nie zostańmy pożytecznymi „mądrymi inaczej” dla eko koncernów robiących solidną kasę na elementarnej niewiedzy ludzi podobno wykształconych. Jak wszyscy wiemy, zwłaszcza ludzie po chemii czy biologii, rtęć i jej opary to wybitnie zdrowe substancje do wdychania i nic jak nie służy zdrowiu jak kontakt z tym płynnym metalem. Wycofano termometry rtęciowe, ale w imię, a jakże, dobra przyrody, wciska się nam rtęciowe żarówki pod nazwą energooszczędnych. Kiedy wbijemy zwykłą, wolframową trzeba po prostu zamieść resztki. Po zbiciu „eko” cudeńka trzeba wietrzyć dom .  Tradycyjną żarówkę można wyrzucić do śmieci, szkło może trafić do huty szkła i zostać ponownie użyte zaś wolfram też się jeszcze przyda. „Ekologiczne” muszą zostać wrzucone do specjalnego miejsca, bo utylizacja tego „eko” wynalazku to wyższa szkoła jazdy i rzecz jasna wielce ekonomiczna i ekologiczna. Składanie odpadów nuklearnych także. 

Kto najgłośniej krzyczy o limitach na CO2? Bardzo wdzięczna jest Francja, która ma ponad 90% energii z atomu i komuś trzeba opchnąć reaktory. Jak wiemy pluton, uran i odpady radioaktywne to samo zdrowie i winni je normalnie dodawać do sałatek i płatków śniadaniowych. Suplementów diety także i kaszek dla niemowląt i w ogóle… 

Zatem dla dobra środowiska: używajmy zwykłych żarówek. Kupujmy gdzie się da i zmniejszymy ilość oparów rtęci na wysypiskach (jak nic wielu „eko” i „zielonych” wyrzuca energooszczędne żarówki do kosza jak wolframowe). Dla dobra naszych oczu (każdy chyba widział, że widmo światła emitowanego przez eko-żarówki jest inne) używajmy zwykłych. Jak zabiorą resztki zwykłych i nie kupię pokątnie pod ladą będę używać lampy naftowej i świec z mniejszą szkodą dla świata. Partyzantka? Cóż widać jak człowiek chce zachować się rozsądnie partyzantka pozostaje. Ale wierzę w handel pokątny i zdolności Polaków w tej kwestii. Mamy lata praktyki we wspomnianej materii. 

http://www.godzinadlaziemi.pl/
http://www.earthhour.org/

Dopisek z 18:04: Pomysł Seaborga: o 20:30  w godzinę dla Ziemi zapraszamy na blogową imprezę. Bierzemy kieliszek alkoholu i pijemy za zdrowie Ziemi i nas wszystkich.

*****ENG*****

Today is a special, worldwide (so will take place in Poland and any country you came from)  day of destroying electrical net and electrical installation, known as the Earth hour.  Haven’t you heard about this nicely sounded action? We are all supposed to turn off all the lights in our houses. Obviously I mean energy-saving light bulbs, as we all ecological- aware and use only energy-saving ones (aren’t we?).  Why to do this? In order to save our precious planet etc. obviously. I am sure it will help electrical net especially when suddenly all people turn on light in a very single moment.  I know that many (especially “ecologists”) believe electricity come from socket, whereas money are produced in ATMs. However I consider my Guests as more intelligent and better educated  people understanding sudden and fierce power uptake result in net’s overloading. Net’s overloading will lead to damages, damages needed to be repaired. We have winter weather in Poland currently. As we all know global cold wave is the first symptom of global warning. So called “ecologists: forget climate worldwide is changing all the time. In Poland we have so called “transitional” climate in which everything may happen and is natural. Freeze and icicles are  not good for electric net. To make matters worse group of useful “wise differently” experts decide to turn off and turn on lights fiercely. Nothing is better for electricians than spending Saturday evening in work. Turn on lights and provide them additional work. For the good of electrical net, for the good of electricians I want all reasonable people (like Guests of my blog) to turn on all the lights in our houses. 


 (http://global3.memecdn.com/earth-hour_o_231987.jpg)

Another thing worth mentioning are light bulbs. In order to help and save environment use “typical” instead of energy-saving ones. Why? “Typical” ones are built from glass and wolfram only. After using bulb glass may be recycled and used once more as well as wolfram still may be used. What about energy-saving ones? We cannot just expel them. Mercurial vapours  are toxic and dangerous, so it is highly advised to have contact with them and inbreathe them. When typical light bulb is broken  we only have to clean glass. When energy-saving one is broken whole house need to be ventilated. This facts are not secret, so why well-educated people forget them and believe in eco-business thesis? Mercurial thermometers were withdraw few years ago. Now, in the name of saving environment we are forced to buy mercurial light bulbs. We cannot just throw energy-saving light bulb. Energy-saving ones are to be put in a special places, are to be reprocessed which is all so ecological and safe for environment!  Nuclear waste are good for the environment as well, aren’t they? 

Who is the strongest and loudest supported of CO2 limits? France, France as more than 90% of this country energy are produced in atomic power stations. They want to sell their technology anywhere possible. As we all know uranium, plutonium as well as nuclear waste are so healthy that should be added to flakes, salads, diet supplements as well as on baby’s gruels. 

Help the environment and ourselves: use typical light bulbs. Why ourselves?  Emission spectrums by energy-saving bulbs are not healthy. Let’s buy typical bulbs where we can so less Mercurial  waste will appear in the neighbourhood (I am sure many “eko-” and “green”-aware ones throw energy-saving ones into normal bin). What if no typical light bulbs will be available? We may always use oil lamp or candles, all solutions will be less harmful than energy-saving and ecological solutions.  However I believe people here will find a way to buy and sell typical light-bulbs. Here in Poland we have a good practice.

Idea by Seaborg: o 20:30, during Earth our I want you all to come to the blog party! Let's drink some good alcohol and turn all the lights. Let's drink for us all. 

http://www.godzinadlaziemi.pl/
http://www.earthhour.org/

Ćwir, ćwir, ćwir cyrylicą /Tweet, tweet, tweet using Cyrillic

Nie jestem humanistą, nie rozumiem skomplikowanego przekazu złożonych dzieł sztuki i nie podnieca mnie czarny kwadrat na białym tle i nie widzę nieskończoności w bohomazach. Trudno jako nieuleczalny technokrata ze zboczeniem matematycznym uznaję zasady brzytwy Ockhama (w niektórych analizach maksymalnej parsymonii czyli nie mnożenia bytów ponad potrzebę i wybierania najprostszej drogi jako najlepszej). Może i jestem tępym technokratą, ale zawsze myślałam, że „mistrzowie” dyplomacji danego kraju winni wypowiadać się  o sprawach i interesach danego kraju, nie zaś jakiegoś innego (także sojuszniczego).

Ale oczywiście w przypadku „ćwierkającego” ta logika zawodzi bo po raz kolejny za szlaka nie rozumiem o co chodzi (poza tym, że chodzi o to czego nie napiszę na publicznym forum na temat autentycznej lojalności niektórych). Nie będę wspominać, że wszędzie na świecie wrak samolotu to dowód w sprawie badania katastrofy, nie zaś pamiątka. No bo ja nie wiem jak badać sprawę dajmy na to wypadku autobusu bez pojazdu.  Ale widać nie umiem latać tak wysoko jak ćwierkające wróbelki. Dlatego też Rosjanie nie oddają nam samolotu, gdyż: „boją, że gdy oddadzą wrak, to Macierewicz znajdzie na nim ślady bomby atomowej"- cytacja za ćwirkiem (który to podobno usłyszał takowe zdanie od „wysokiego rangą dyplomaty rosyjskiego”). No, no proszę Antoni Macierewicz nastraszył Kreml? Ja na miejscu ćwirka bym nie mówiła za głośno takich rzeczy, bo rządcy Kremla się mogą poczuć urażeni faktem jakoby Matuszka Rosja dała się wystraszyć jakiemuś tam polskiemu posłowi z opozycji. Ja rozumiem, że jak człowiek całe życie leci na wazelinie i w pozycji klęczącej zmienia mu się perspektywa, ale żeby aż tak? Oj ja się wyżywam na ćwirku, chłopak ciężko pracuje na przytulenie i uznanie, pogrąża jak tylko umie pozycję Polski na arenie międzynarodowej a tu ani buziaka od cara, ani uścisku do królowej brak. To się nazywa pech!

Wróbelek ćwirek ciężko pracuje. Jak można wyczytać w załączonych linkach (tylko po polsku, jako, że w towarzystwie orłów nikt nie przyjmuje wróbli, no może jako kolację ale żeby gadać z jedzeniem?) nasz ćwirek ciężko pracuje i bardzo dba o rację stanu oraz  narodowe interesy. Tak dba, zaś odpowiedzi na pytanie czyje interesy mam na myśli niech każdy udzieli sobie sam. Myślę, że tytuł posta wiele wyjaśnia. Tylko po co przymiotnik „polski” w nazwie urzędu?

Czy się denerwuje? Nie wiem, stwierdzam to na spokojnie, bo co można począć? Już od jakiegoś czasu straciłam złudzenia, że ktokolwiek tam na szczycie reprezentuje i kogokolwiek interesują polskie interesy narodowe, bo przecież ważniejsze poklepanie po plecach i stołki w Brukseli. Cóż stołków nie będzie (toteż Słońce chce nam zaświecić trzecią kadencję), bo po prostu wróbelki można dokarmiać, ale dla orła wróbelek jest obiadem nie zaś partnerem do polowania. Koniec.

Niektórzy mówią o zdradzie i tak dalej. Ale kto tu kogo zdradził, skoro wyniki wyborów były  jakie były? Skoro ważne by było „fajnie” oraz „cool”, skoro społeczeństwo albo ma przyszłość tego kraju w pompie (nie chodzi na wybory) albo wybiera jak wybiera nie ma mowy o zdradzie narodu, który tego właśnie chce. Ot, widać jakie są potrzeby i oczekiwania, a skoro tak-  to po co się wściekać? Ważne by puszczali w telewizji programy o śpiewie i tańcu, by „autorytety” mówiły jak jest super,  ważne by się podniecać „sukcesami” modelek z końską szczęką, ważne co  stroju celebrytek powiedzą leżanki „wybitnych” biznesu. Skoro mamy telenowele a celebrytki uczą Polki kompleksów na punkcie stroju i sprzątania czego chcieć więcej? Co ja się czepiam o ćwierkanie cyrylicą,  są ważniejsze sprawy!

Ale chyba ludzie zaczynają się budzić, zaczynają mieć dość i dlatego planuje się nam ustawę pozwalającym funkcjonariuszom policji z innych krajów  na swobodne działania w Polsce. Czy to strach przed prawdziwymi opiniami społeczeństwa, czy  może przypieczętowanie czegoś?

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/422627,radoslaw-sikorski-szef-msz-przedstawia-w-sejmie-stan-polskiej-dyplomacji.html
http://wpolityce.pl/dzienniki/blog-stanislawa-zaryna/49520-miszcz-polskiej-dyplomacji-znow-w-akcji-niestety-to-jeszcze-jest-glupota-czy-juz-zdrada
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/422627,radoslaw-sikorski-szef-msz-przedstawia-w-sejmie-stan-polskiej-dyplomacji.html
http://www.fakt.pl/Bomba-atomowa-w-tupolewie-,artykuly,204481,1.html

****ENG****

I am not the humanist and as the results I do not understand complicated idea of modern art, I will never understand why black square in white is called an art. I will never see infinity in  the bad pictures, showing nothing. Let’s be sincere I am helpless technocrat loving math, I believe Ockham  razor idea as the best way to find solution. The shortest way is best and optimal like in the maximum parsimony algorithm. Why to multiple beings without necessary? As the technocrat I always consider “masters” of country given diplomacy are to take care and talk about given country interests. They are to be interested in their nation (not in  other, even ally) interests .

Talking about tweeting one is possible only if we forget logic. I cannot understand what the hell is going on (except for theories I will not write on a public forum, as I believe true and official loyalty of some are different).  Everywhere around the world the plane’s wreck is a prove not a souvenir. I cannot imagine (as the technocrat of course) investigation of the bus crash’s reasons without vehicle’s wreck.  I am not a sparrow (there was a fairy-tale about sparrow, called tweeting), I am not tweeting and flying high so I am astonished. According to tweeting one, Russians will not give us President’s plane wreck (I am talking about Lech Kaczynski’s plane crashed at Smolensk airport, where 96 people died) because “they are afraid that Macierewicz (deputy from the opposition  party interested in finding answers to questions governors never dare to ask) will find atomic bomb remains there (in the wreck)”. “The high rank Russian diplomat” is suspected to say that. Wow, what I head Antoni Macierewicz threatened Kremlin governors? If I were the tweeting one I would never suggest such things. Kremlin governors (I suspect) will not be happy by suggesting single deputy from Polish opposition party make Mother Russia fear.. I understand someone is on his kneels all the time and use grease all the time. Such actions are changing way of view but to such extent?  I am cruel to the hardworking tweeting one. One is doing whatever possible to weaken Poland and make my country not important in the international gremials.  No thank you, neither queen, not a tsar will kiss! What a bad luck!

The tweeting one is working hard and take care of Polish national interests. Everything are to be read in the linked articles. Articles are in Polish language only as eagles are eating sparrows not talking to them. Talking and discussing with dinner? No! The twitting one is taking care of ….. interests. Whose interests? I believe title of my post explains a lot. Why to use “Polish” adjective in the office name?

Am I angry or upset? No, I think I just see what is goind on. What can be done? I have lost my delusions about the most important ones true interests and plans some time ago. Is there anyone interested in Polish national interests? Why to take care of Polish interests if tapping in back is more important? Why to do anything if Brussels office are (theoretically) available? No profits or officles waiting out there so Sun want to shine for the third time. Sparrows may be feed for a short period of time. But sparrows have been always a dinner not a partner for eagles.

Some people are talking about betrayal. Who was betrayed? Results of the last Parliament’s election was clear. What is important?  Poland wow and being cool. Society is either not interested in this country future (more than 50% of people are not voting) or vote for Poland wow. Society was not betrayed but get exactly what was chosen. We see and observe wills and needs not why to be angry? It is important to see programs about singing and dancing in TV. It is important to hear “experts” saying how we are getting richer and richer. It is important  to hear about success of the  horse-like jaw model. It is important to hear “exceptional” businessmen day beds opinion about celebrities cloths.  We have TV-series and celebrities learn Polish woman how to feel bad about our cloths and houses. Do we need more? Why am I so angry with , tweet using Cyrillic? I mentioned truly important cases in the last sentences.

But not everything is so bad. I believe people starting to wake up. They just cannot put up with all problems any more. As the result we will probably  have law regulation enable foreign policemen to intervene. Are elites so scared of the true social opinions? Or maybe this is only the last seal of…

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/422627,radoslaw-sikorski-szef-msz-przedstawia-w-sejmie-stan-polskiej-dyplomacji.html
http://wpolityce.pl/dzienniki/blog-stanislawa-zaryna/49520-miszcz-polskiej-dyplomacji-znow-w-akcji-niestety-to-jeszcze-jest-glupota-czy-juz-zdrada
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/422627,radoslaw-sikorski-szef-msz-przedstawia-w-sejmie-stan-polskiej-dyplomacji.html
http://www.fakt.pl/Bomba-atomowa-w-tupolewie-,artykuly,204481,1.html

Jesteśmy coraz bogatsi! /We are getting richer and richer!

Dzisiaj rano wszystkich nas zasypało. Padający przez całą noc śnieg przykrył ulice polskich miast miękkim, delikatnym puchem. Lubię zimę i uwielbiam śnieg, ale nie kiedy muszę dojechać gdzieś rano, bo na ulicach klęska. Drogowcy robią co mogą, ale nie sposób pokonać nieustannych, obfitych opadów. Senny bajkowy dzień mógłby wprawić nas w senność, ale słuchanie „fachowców”-prezesów z KWA (Klub Wzajemnej Adoracji) z „ukochanej” i obiektywnej radiostacji mainstreamu podnosi ciśnienie.

„Fachowcy” jak lwy broniły OFE (przymusowego zabrania naszych składek emerytalnych i grania nimi na giełdzie), bo rzadko kiedy z biznesu można dostać kasę z góry, bez względu na efekt końcowy operacji finansowych, bez względu na działania. Dodatkowo twierdzili, że jesteśmy coraz bogatsi i podobno średnio zarabiamy ponad tysiąc euro miesięcznie. No, kto z Was moi goście tyle zarabia, bo ja nie znam takich ludzi (1 euro to 4,154 złotego), nie znam ludzi zarabiających 3 tysiące złotych, ani nawet solidnie ponad 2 tysiące złotych. Przyjaciółka po prawie finansowym na UW oraz ekonomii, specjalizacja bankowość na SGH (rzekomej „kuźni menedżerów), pracowita i znająca dwa języki obce nie zarabia nawet połowy średniej krajowej w korporacji, zaś w kancelariach i na stażach dostałaby góra 180 euro (nie 1800), więc gadki tych panów sprawiają, że mnie nosi.

W tym kraju nikt kto nie ma pleców nie ma szans uczciwie zarobić, dzięki tłustym kotom uchodzącym teraz za „fachowców”, którzy uczepili się stanowisk i nie dopuszczą nikogo. Jesteśmy coraz bogatsi? Nie widzę bogactwa w Polsce, nie widzę rosnących pensji, nie widzę perspektyw dla młodych. Jeśli ktoś skończy studia techniczne, przypadkiem wskoczy w jakąś niszę ma szansę wyjść na swoje. Ale nikt tutaj nie wyśni „American Dream” bo małą firmę wykończą przepisy i utrudnienia, zaś zyski zabiorą  „fachowcy” do OFE, bo dzięki reformom „męża stanu” mają prawne możliwości wsadzania łap do kieszeni ludzi. W tym kraju bogacą się oligarchowie i tak zwani „wybitni biznesmeni”, nawet z „doktoratami” (z wyprzedaży majątku narodowego należy się profesura) , którzy porobili majątki na uwłaszczaniu kraju i rozkradaniu majątku narodowego, na wyprzedawaniu i niszczeniu przemysłu oraz rozwalaniu czego się da. W starciu z osobami pokroju Billa Gatesa nie mieliby żadnych szans.

Polska gospodarka się rozwija i kwitnie? Może jeszcze mamy przemysł? „Fachowcy” boleją z powodu wysokich kosztów pracy, nieszczęśliwi, że muszą płacić (nawet nędzne grosze) pracownikom na umowach śmieciowych, bo przecież najfajniejsze było niewolnictwo, zaś niewolnik zasuwać winien za miskę ryżu i siennik w hali przemysłowej.

 Panowie z KWA dbają o zdrowie i propagują zdrowy styl życia. Panów stań na zdrowe żywienie, na świeże warzywa, owoce oraz siłownię. Przeciętna Polska rodzina kupuje najtańsze rzeczy w dyskontach bo dzięki podatkowemu rabunkowi i „fachowcom” z KWA ledwie im starcza na życie. Więc niech „fachowcy” nie wkurzają ludzi radami, bo oni się bogacą na zwyczajnym okradaniu pracujących rodaków. A jak ktoś tego nie widzi pozostaje tylko współczuć sama nie wiem czego.

Na plecach milionów ludzi z „Solidarności” do władzy poszły cwaniaczki, dzięki którym dwa miliony Polaków uciekło za granicę, tam szukając szans na godne życie. Niech ucieknie jeszcze więcej, nawet jak uciekną wszyscy KWA do niczego nie dojdzie. Młodzi, wykształceni ludzie zakładają rodziny i decydują się na życie daleko stąd, ale przynajmniej spadło bezrobocie i panowie z KWA zaczynają się podniecać procentami i statystykami.  W Warszawie nie ma pieniędzy na wsparcie dużych rodzin, ale mamy za to premie dla urzędników. Bardzo dobrze, głosujemy dalej na partię mającą w swej nazwie słowo „obywatelska” by mieć „fajną Polskę” i być „nowoczesnym” byle tylko nie było ciemnoty. To ja zapraszam na szczaw i mirabelki młodzi, wykształceni z wielkich miast. Macie dyplomy, które znaczą coraz mniej, macie jedynie słuszne poglądy i możecie czuć się częścią „fajnej Polski”. Ale czy spłacicie za to kredyty mieszkaniowe, czy zapewnicie tym byt sobie i rodzinie (przepraszam, rodzina jest passe)?

Aha: hit audycji: fakt, że Warszawę zniszczono w czasie wojny to jej atut, bo się mogła zbudować od nowa. To ja może zburzę „szanownemu panu” bogactwo a pan się zbuduje od nowa, pracując jak my wszyscy?

******ENG*******

Today morning we saw a heavy snow outside windows. Delicate powder cover streets as snow was falling the whole night. As you may know I love snow and winter and hate summer, however getting to work might be problematic. Road services are doing their best but no one can deal with heavy snow. Sleepy, fairy-tale like day almost made me sleep but I wake up immediately hearing “experts”-chairmen from MAB (Mutual Adoration Body), pretending knowing anything in my “beloved” radio station by mainstream. They are better than coffe.

“Experts” believed OPF (open pension funds) will save us all, it is true as obligation of giving them our money will save us from having pension. I understand “experts” point of view as everyone will be happy and satisfied having money just by. Even more interesting was thesis about Poles becoming richer and richer. “Experts” said mean salary here exceeds 1,000 euro (1 euro = 4.154 zloty). I know no one earning more than 3,000 zlotys per month and only few whose income exceed 2,000. Good friend of mine has two faculty: financial law (she graduated from one of the best universities) and economy, banking to be exact (after university called “manager’s forge) . She speaks two foreign languages, she is hardworking and intelligent. Her monthly income is lesser than half of  so called “mean income”. She is working temporal in the corporation, previously she earned circa 180 (not 1,800). So don’t be surprised I cannot stand “experts”.

Who spend some time in Poland know success are for “elite” and friends and family of governors and “elite”. Wisdom, intelligence, education and will to hard work mean nothing, thanks to “experts” actions. They are doing anything to be chairmen and get us much money from every citizens. Are we getting richer and richer? I see no welfare in Poland. I see no growing salaries, I notice no perspectives for young ones.  Alumnus of technical universities, of specific fields are the only one with chance for success. “American Dream” will never become true here. Small company will be destroyed by law regulation, whereas “experts” from OPF will take away profits. Thanks to “statesman” reforms “experts” are allowed to take our money and waste it. Oligarchs are the only one to get rich. So called “exceptional” businessmen even with “PhD” degree (from selling national goods person I am talking about should be professor). They did nothing but destroying industry, selling  national assets and just turning everything into ruins.

“Experts” said Polish economic system is rapidly developing? Do we have any industry left? No, but that is not a problem, but problem lies in “high employment costs” as “experts” are very unhappy with paying salary.  The best thing for them are junk contracts for young ones, not them obviously. Slavery was the best system ever and slave are to be happy with bowl of rice and pallet.

Not only “experts” are seeing happiness everywhere but promote healthy lifestyle. They can afford high quality food, fresh fruits and vegetables and can go gym regularly. Ordinary family can afford the cheapest products from discount shops, they can barely pay all the bills thanks to tax system and “experts”. “Experts” should give advice to no one as they are getting richer and richer just by taking money from hardworking people.  Only blind people don’t see it.

Sly dogs become “very important persons” by using millionth “Solidarity” movements. Thanks to all “experts” and sly dogs two millions of Poles leave this country forever. They were made to leave as here there were no chance for a job and social safety. I am sure “experts” will understand nothing and notice nothing even if another two millions will emigrate.  They will say unemployment rate finally goes down, so we are getting richer and richer and everything is cool. In Polish capital city, Warsaw, there were no money left for helping big families. Instead administration was given extra money. I advice all here to vote for a governing party, having word “civic” in the official name. Poland will be wow and “modern”, without “ignorance” and we will be eating sorrel and mirabelle plums. Yes, I am talking to you: young, educated from biggest cities. Your diplomas mean nothing but your point of view are “the only true and modern” which make you part of Poland wow.  However I doubt being wow and “modern” will enable you repay credits.

Last but not least: one “expert” believed it was good and profitable for Warsaw to be destroyed during WWII. Why? As the city would be built on a modern, new fashion. Maybe I will destroyed welfare of the “venerable men” so he would be able to built something new, just by working as all of us do?

Nowe otwarcie?/New opening?

Przyznam szczerze, że byłam zaskoczona jak szybko Konklawe wybrało nowego Papieża. Jeszcze bardziej zaskoczyła mnie osoba wybrana, kardynała JJorge Mario Bergoglio , arcybiskupa Buenos Aires,  na nowego Papieża, Franciszka. Chyba niewielu sądziło, że następcą Benedykta XVI zostanie ktoś spoza Europy, z Ameryki Łacińskiej. Moim zdaniem to znak, to nowe otwarcie i może pokazanie czegoś? Jakie było moje pierwsze wrażenie? Kiedy zobaczyłam jak ten człowiek przemawia, pomyślałam: on na dobroć wypisaną na twarzy, dobroć w oczach, coś co budzi zaufanie. Imię Franciszek, nawiązujące do św. Franciszka, symbolizujące skromność i miłość do człowieka budzi naturalne skojarzenia. 



(http://wpolityce.pl/site_media/media/cache/f1/4c/f14c8037d68a666701ada53a6b42343d.jpg)

Pierwszy jezuita, pierwszy Papież imieniem Franciszek, pierwszy Papież z Ameryki Łacińskiej budzi nadzieje na nowe otwarcie. A nowe otwarcie jest, moim zdaniem, potrzebne Kościołowi. Nie mam tutaj na myśli źle rozumianej nowoczesności, jak zgoda na „małżeństwa” gejów czy kapłaństwo kobiet. Mam na myśli spojrzenie na inne regiony niż Europa, spojrzenie na żywe i całkiem inne chrześcijaństwo w krajach mniej rozwiniętych ekonomicznie. Patrząc co się dzieje wokół, patrząc na lansowany i coraz bardziej popularny styl życia tutaj, a jeszcze bardziej na bogatym Zachodzie, mam wrażenie, że właśnie tam, daleko należy szukać szczerej i żarliwej wiary. Tam ona żyje, tam coraz więcej ludzi przyjmuję nauki Ewangelii i wiarę w Chrystusa. Tutaj zaś spada liczba powołań, wymagający, lecz niosące bezcenne i niezniszczalne wartości, sposób życia proponowany przez Kościół jest „passe” i wszelkiej maści „profesorowie filozofii” i „religioznawcy” oczekują od Kościoła akceptacji czegoś, co niszczy podstawy tej wspólnoty i tak naprawdę społeczeństwa. Zamożne, żyjące na wysokiej stopie społeczeństwa, nie tylko teraz ale także dawniej co widać na przykładzie Cesarstwa Rzymskiego, coraz mniej chcą trzymać się cnót, wyrzeczeń i etosu pracy. Lepiej się bawić do upadłego, lepiej „żyć na próbę”, bez zobowiązań, bez brania odpowiedzialności jak tylko długo się da (odpowiedzialność przychodzi, tak samo zapłata), bo po co się czegokolwiek wyrzekać, skoro bilbordy kuszą i wszystko jest w zasięgu ręki? Nieważne czy dobra dadzą nam trwałą radość, czy my jeszcze wiemy, pamiętamy o innych wartościach?

Przed Papieżem Franciszkiem wiele zadań. Musi uporać się ze skandami wstrząsającymi Kościołem, z dyskusją nad tematami społecznymi i ideologicznymi. Kościół nie może zgodzić się na zmianę definicji małżeństwa, na zrównanie konkubinatów i małżeństw, na pochwałę lekkiego życia. Powinien za to zwracać jeszcze większą uwagę na biednych, mniej zaradnych, wykluczonych poza nawias „nowoczesnego” życia. Ktoś kto na własnej skórze zaznał biedy, zmian ustrojowych, na co dzień żyje skromnie zrozumie zwykłego człowieka. I o to chodzi, by zamiast księcia zza spiżowej bramy, mieć człowieka takiego jak my, przewodnika, ale jednego z nas a nie kogoś z wieży z kości słoniowej. Poglądy nowego Papieża, jego obrona rodziny, sprzeciw wobec homomałżeństw, konserwatyzm moim zdaniem bardzo dobrze rokuje. A jak będzie? Wkrótce zobaczymy, ale skromny człowiek, który wyszedł i poprosił o modlitwę może nas bardzo, ale to bardzo zaskoczyć. Nie chciał limuzyn i nie chce zbytku. A co planuje?

http://www.euronews.com/2013/03/14/new-day-new-pope/
http://www.euronews.com/2013/03/13/jorge-mario-bergoglio-champion-of-the-poor-becomes-pope
http://wpolityce.pl/artykuly/49096-kard-jorge-mario-bergoglio-o-homomalzenstwach-nie-badzmy-naiwni-to-sa-niszczycielskie-pretensje-skierowane-przeciw-planowi-boga
http://wyborcza.pl/1,75477,13558471,Prostota_papieza_Franciszka__na_kolacje_autobusem_.html

****ENG*****
I was astonished how quickly the Conclave has chosen a new Pope. Pope Francis, archbishop of Buenos Aires, cardinal  Jorge Mario Bergoglio  constituted a surprise as well. I believe few suspected someone outside Europe, namely from Latin America will succeed Benedict XVII. The choice made by cardinals is, in my opinion, a sign, symbol of a new opening as well as pointing something out. When I saw new Pope for the first time my first impression and first thought were like “He has a goodness in his eyes, goodness visible on a face. He is a kind of man to trust”. Seeing Him praying and talking to crowd I feel calm. The name of Francis, associated with saint Francis of Assisi, symbol of humbleness and love towards all the people around is symbolic.  



 (http://wpolityce.pl/site_media/media/cache/f1/4c/f14c8037d68a666701ada53a6b42343d.jpg)

The first Jesuit, the first Francis in a Pope’s throne, the first Latin American Pope gives us hope for the new opening. New opening mentioned is, in my opinion, necessary. Let me state my opinion clearly: I am not referring to badly understood “modernity” accepting gay-marriages or female priests. I am mean concern  and concentrate more on different than Europe regions. Putting more emphasises on less economically develop countries in which Christianity is more vivid and different than European. I am observing what is going on around, what way of living is becoming more and more popular and intensively advertised. From all of observation I am sure it is not Europe we should look for vivid and forthright faith. In Europe number of new priests and monks are systematically decreasing, whereas there on the very end of the world there are more and more Christians.  Priceless and everlasting values (like family) promoted and advised by Church becoming less and less popular. They are “passé” according to “professors of philosophy” and “religious scientist”. All of “experts” mentioned wanted Church to accept ideas destructive for all the communities and societies. Wealthy societies now and in the past (for example from Roman Empire) prefer playing, festivities to honour, the work ethos and self-sacrifices.  Why to do anything for other family, have family if we all can play, have fun, live with another man without obligation, make whole live a trial? According to advertisement and celebrities everything is so close and for us all. No matter we will pay one day for so called “easy live” and never get a real happiness and satisfaction. Do we remember there are alternative ways?

A lot of work is waiting for the new Pope Francis. At first He probably will have to deal with  scandals in a Church itself, then social and ideological problems discussion. The Church mustn’t agree to change marriage definition, never agree to treat marriage and concubine as equal or approve “modern” way of living without obligations.  The Church, in my opinion, put even more interest and emphasises on poor, less resourceful ones put outside “modern” live. I strongly believe Pope Francis will understand all of those people as we was born and live in a poor country and live in poverty. I believe the Church need a leader who is like every man, one of us not a prince living in a palace. Conservatism and new Pope’s opinions about gay-marriages, defence of the family institution is what we need. The humble man asking for prayer, the humble man refusing limousine may surprise us. What is His plans? We will see.

http://www.euronews.com/2013/03/14/new-day-new-pope/
http://www.euronews.com/2013/03/13/jorge-mario-bergoglio-champion-of-the-poor-becomes-pope
http://wpolityce.pl/artykuly/49096-kard-jorge-mario-bergoglio-o-homomalzenstwach-nie-badzmy-naiwni-to-sa-niszczycielskie-pretensje-skierowane-przeciw-planowi-boga
http://wyborcza.pl/1,75477,13558471,Prostota_papieza_Franciszka__na_kolacje_autobusem_.html

Komu przeszkadzają niedożywione dzieci? /Starving kids are problem. Whose?

Zadane w poście pytanie nie jest wyrazem mojego spaczonego spojrzenia na świat, czy braku wrażliwości. Nie, słuchając dzisiaj „ekspertów” goszczącej w podobno ekonomicznej audycji w „ukochanej” radiostacji doszłam do podobnego wniosku. Fundacja „Maciuś” ogłosiła, że w Polsce mamy 800 tys. niedożywionych dzieci. Strasznie to zezłościło „fachowca”, który nie mógł pojąć jak na mlekiem i miodem płynącej Zielonej Wyspie aż tylu uczniów może cierpieć, jak to możliwe by problem był aż tak wielki, skoro nieustannie wszyscy stajemy się coraz bogatsi. Zaczął kwestionować badania i metodykę, a że GUS i Unicef mówią to samo tym gorzej dla faktów. Bo świetnie jest i bezrobocie wynosi mniej niż w takiej Hiszpanii (całkiem niedawno stawianej za wzór), bo raz, że zostało wyeksportowane w postaci setek tysięcy młodych ludzi, którzy wyjechali za granicę za chlebem i zaniżone poprzez fakt, że nie niektórzy się po prostu nie rejestrują.  Jak fakty nie pasują do teorii tym gorzej dla faktów.

Tak? Polecam Szanownemu Panu aby wyszedł nieco dalej niż do mainstreamowej radiostacji i zobaczył jak wyglądał życie. Zainteresował się jak ludzie żyją na śmieciowych umowach i jak się wszyscy bogacimy mając ceny unijne i zarobki rodem z Europy Wschodniej.  Ale wszystko dlatego, że w Polsce nie ma kultury jedzenia śniadań (wypowiedź Julii Pitery, prominentnego polityka  partii rządzącej) i nie je się mirabelek i szczawiu (wypowiedź Stefana Niesiołowskiego z tejże partii). Znowu mamy awanturę, zaś brak systemu pomocy, brak jednolitego systemu dożywania. Nie zależy mi aby naraz słyszeć głosy oburzenia, bo chociaż skandaliczne słowa należy napiętnować, potrzeba realnych działań. Wiemy już w jakiej pogardzie mają rządzący przeciętnego człowieka, ile dla nich znaczą jego problemy. Słyszymy o prześladowanych homo- i transseksualistach, zaś głodne dzieci są daleko mniej medialne bo jak słusznie zauważył Hubert Biskupski one nie pójdą głosować i nie stworzą lobby. Człowiek nie ma tutaj żadnego  znaczenia. Tu nie chodzi o jednorazowy krzyk świętego oburzenia, ale o przeciwdziałanie problemowi. To bardzo źle, że w kraju w środku Europy, mającym pretensje do bycia wzorcem i uosobieniem cywilizacji spycha się z dyskusji publicznej tak ważne problem. Czego nie widać, tego nie ma prawda?

O tym jak wygląda prawdziwe „bogactwo” Polaków można dostrzec wychodząc gdzieś dalej niż zwykle i spojrzeć gdzie i jakie zakupy robią Polacy, przeciętni a nie najbardziej zamożni. Ale problem głodnych dzieci, niskich zarobków, umów śmieciowych, zarobków nie pozwalających dożyć do pierwszego nie pasuje do propagandy sukcesu. Zadowoleni z siebie „eksperci” wyliczający stołki na których pracowali nie rozumieją, że przeciętny człowiek nie zmieni ot tak pracy i nie zamieszka na drugim końcu Polski bo go nie stać na wynajęcie mieszkania, utrzymanie, bo ma na miesiąc mniej niż kosztuje garnitur „eksperta”. Ciekawi mnie bardzo jakby jeden z drugim przeżył za 1500 zł miesięczni.  Młodzi ludzie często i tyle nie zarabiają i czy chcą czy nie pozostają na garnuszku rodziców i w ich mieszkaniu z powodów finansowych i życiowych a nie zawsze lenistwa.  Wynająć mieszkanie, usamodzielnić się i założyć rodzinę. Ale za co, za co jak nie ma stabilnej pracy umożliwiającej spokojne przeżycie do pierwszego, zakup ubrań za zimę i tym podobne.

Szczerze mówiąc wpieniają mnie tacy „fachowcy”, ci sami co nie odróżniają szkoły  czy szpitala od firmy produkującej jogurty i oczekujących od takowych jednostek generowania zysków. Nie wiem jak można zarabiać na leczeniu i ratowaniu ludzkiego życia, ponieważ to nie jest coś co generuje dochód, coś co można sprzedawać z zyskiem. To nie klinika zarabiająca na powiększaniu biustu czy botoksie. Szpitale i szkoły winny być organizacjami non-profit czego nie zrozumieją fachowcy od siedmiu boleści i dlatego będzie jeszcze więcej takich tragedii jak śmierć dziecka do którego nie dojechała karetka. Lekarze mają związane ręce, zaś leczenie zwykłych, niezbyt zamożnych ludzi do żaden biznes. A że ktoś musi pracować, że trzeba kształcić młodzież? Tego typu niewydarzeni „fachowcy” nie spojrzą tak daleko. 

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13496854,800_000_dzieci_w_Polsce_jest_niedozywionych
___Mlodsze.html
http://www.wprost.pl/ar/391161/W-Polsce-800-tys-dzieci-gloduje-Raport-mozna-wyrzucic-do-kosza/
http://wpolityce.pl/artykuly/48870-poslom-rzadzacej-platformy-jednak-rozum-odbiera-skala-biedy-w-polsce-to-nie-tylko-badania-jednej-organizacji-ale-stosowne-raporty-gus
http://www.se.pl/wydarzenia/opinie/hubert-biskupski-godne-dzieci-to-nie-problem-przeciez-one-nie-gosuja-w-wyborach_311245.html
http://www.fakt.pl/Bieda-w-Polsce-Biedni-pracujacy-Zarobki-Polakow-Zarobki-w-Polsce-Pensje-w-Polsce-,artykuly,203230,1.html

******ENG******
However terrible question from title sounds like is not a product of my lack of sensitivity or harassed world’s view. As every day I have listened to “experts” from “beloved” mainstream radio station. One of the Polish foundations caring about kids called “Macius” (named from the book hero by famous author writing for the younger ones) presented report about kid’s innutrition. According to their data approximately 800,000 children in Poland are underfeed. “Expert” was made hearing such information, as he was unable to understand how such situation occurred in paradise governed by best where everyone is getting richer and richer.  He stated research methods were inappropriate and generate false results. No matter Unicef and the  Main Statistics  Office stated the same.  Here is great, because is great. Official unemployment is lower than in Spain. No matter we actually “import” unemployment as hundreds of thousands of young people leaved Poland and decided to live in other EU countries. Here they had no chance to find a job. Also there are people who never admits they are unemployed. I am not able to estimate actual unemployment rate, but it is higher than 14%.

Do I have any advice for the “expert”? Yes, I strongly suggest you Sir to go and see a life outside mainstream radio station and settlement for wealthy ones. Interested a little what is the situation of people hired on junk contracts (officially flexible form of employment) . See how “common wealth looks” in country where prices are comparable with Western Europe and income with Eastern. Why kids are starving? According to Julia Pitera, deputy from governing party Poles have no “culture and habit of eating breakfasts”. Another deputy of governing party, Stefan Niesiolowski, stated there is no poverty as sorrel and mirabelle plum are growing. Once again we are observing a fuss. The real problem lies in lack of unitary system of helping. Such words like mentioned in previous sentences should be commented and stigmatize, however I am afraid nothing else is going to happen. These kids need help, not compassion only. Governing party despises every men and what? Nothing. Real problems are supposed homosexuals abuse. Hubert Biskupski stated starving kids are less interesting and worth noticing for governing party as they won’t vote and cannot make up lobby. This is the clue.  How to solve (at least partially) problem? I don’t know. Mainstream and so called “elites” wants Poland to be example of wealthy and civilization, of a great success achieved after the year 1989. Underfeed children are spoiling the picture, so are to be hidden from public debate. Hidden problems stop to exists, aren’t they?

How the actual wealthy looks? It is easy to observe, it requires only to visit places and shops where ordinary people buying goods. See what is bought by them.  Underfeed kids, junk contracts, low income don’t fit with success propaganda by our mainstream, “elites” and propaganda. “Experts” will never understand most of us will never be able to find a job and live in every city. Cost of living, of hiring money is just too high in comparison to income. Most of us have for living per month less than the price of “expert’s” suit. I am curious how will they survive having 1500 zlotys (circa 350 euors) for living per month. Young people needs parents help, live with them not because we are lazy but because we cannot afford hiring something for us own. Not all of us can immediately emigrate. How to raise kids, hire an apartment without income enabling buying clothes for winter?

I am getting  really mad hearing “experts” unable to see the difference between school or hospital and yogurts producing company. Schools and hospital are not to generate profits in the same way as company mentioned. Saving people’s live is not business. Saving live and healthy will never generate profit and cannot be sold. Hospital is not the clinic enlarging breasts.  Hospitals  and schools are to be non-profit organizations.  Obvious? Maybe obvious but still too complicated for “experts” to be understood. Recently all medias have informed about 2 and half year old girl died. She wasn’t given help and ambulance. Physicians are helpless are everything are to be profitable. Helping kids are not profitable. Young people are to be educated as young ones are the future. People are to be cured as someone has to work. “Experts” are not far-sighted enough to see it.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13496854,800_000_dzieci_w_Polsce_jest_niedozywionych___
Mlodsze.html
http://www.wprost.pl/ar/391161/W-Polsce-800-tys-dzieci-gloduje-Raport-mozna-wyrzucic-do-kosza/
http://wpolityce.pl/artykuly/48870-poslom-rzadzacej-platformy-jednak-rozum-odbiera-skala-biedy-w-polsce-to-nie-tylko-badania-jednej-organizacji-ale-stosowne-raporty-gus
http://www.se.pl/wydarzenia/opinie/hubert-biskupski-godne-dzieci-to-nie-problem-przeciez-one-nie-gosuja-w-wyborach_311245.html
http://www.fakt.pl/Bieda-w-Polsce-Biedni-pracujacy-Zarobki-Polakow-Zarobki-w-Polsce-Pensje-w-Polsce-,artykuly,203230,1.html

Czerwone wino na zdrowie /Red wine toast for the good of us all

Czy ktoś z moich Gości jest może amatorem czerwonego wina? Jeśli tak to w ten uroczy, mokry, zaśnieżony i pochmurny niedzienny poranek (pogoda w Polsce paskudna jak to w marcu), mam dobrą wiadomość. Czerwone wino dobrze wpływa na długowieczność, zaś długowieczność co cel dla nas wszystkich czyż nie? Nie, Autorka bloga nie pisze posta pod wpływem procentów sobotniej nocy, a jedynie podczas porannej lektury znalazła ciekawy artykuł opublikowany na ramach prestiżowego Science [1]. A jak piszą coś w Science to coś jest na rzeczy  i to naprawdę. Nie tak jak w Polsce gdzie jak coś powie mainstream jest to prawda objawiona a kto dyskutuje ten ciemniak, faszysta, oszołom i tym podobne urocze ksywki .

Sama od pewnego czasu bardzo interesowałam się procesem starzenia jako takim. Wielu z nas może zadać pytanie dlaczego coś takiego ma miejsce, skoro ewolucja i dobór naturalny dąży do stworzenia organizmów i systemów możliwie najlepiej dopasowanych do panujących warunków, najlepszych. Skoro więc chodzi o maksymalną jakość jak się ma do tego starzenie, które, z biologicznego punktu widzenia, nie ma żadnych zalet? Co ciekawe proste organizmy jak gąbki (tak, takie zwierzątka które są używane do mycia się i tym właśnie są gąbki naturalne) mają praktycznie nieskończone możliwości regeneracji i są nieśmiertelne? Ceną specjalizacji i skomplikowania jest większa zużywalność i niemożność regeneracji. Drugim czynnikiem skracającym życie jest nie częste mycie, lecz rozmnażanie płciowe (tak, tak seks), które z jednej strony zwiększa różnorodność genetyczną, ale z drugiej wyczerpuje zapasy organizmu. No coś za coś i niejako proces starzenia się stanowi rodzaj ewolucyjnego „handlu” między możliwościami rozwoju i specjalizacji a zdolnością do regeneracji (nieskończoną dla prostych organizmów). Inna rzecz, że ponoć wybrańcy bogów umierają młodo i czy naprawdę męczyć się 200 lat na tym świecie to taka świetna opcja? Ale wracając do tekstu z Science..

Naukowcy od lat wiązali komórkowe mitochondria (coś jakby baterie) z procesem starzenia się. Substancje jak  rewestratol (ang. resveratrol), zawarta w skórkach winogron, orzeszkach ziemnych i jagodach pobudza do pracy mitochondria (co można porównać do wymiany baterii), poprzez aktywację białka sirtuniny (ang. sirtuin), SIRT1. Eksperyment na myszach, którym podawano rewestratol, wykazano, że zwierzęta szybciej radziły sobie z otyłością, chorobami immunologicznymi a także ich życie uległo wydłużeniu. Ale pozostało pytanie w jaki sposób działa rewestratol w komórkach, w jakie wchodzi interakcje, jakie są warunki reakcji, katalizatory i tym podobnme. Na razie przeprowadzono badania mutantów genów umożliwiające znalezienie miejsc odziaływania rewestratolu z SIRT1. Znaleziono specyficzne, hydrofobowe motywy w SIRT1, odpowiedzialne za aktywację białka. Największe znaczenie dla procesu ma reszta Glu 230 (kwas glutaminowy z pozycji 230), zlokalizowany w N-terminalnej domenie. Niestety aktywacja poprzez znany proces komórkowy zachodzi wyłącznie w określonych warunkach.


(http://www.temeculawines.org/blog/wp-content/uploads/2012/12/red_wine1.jpg)

Jednak zanim wyniki eksperymentów przeniosą się na praktykę kliniczną podawania „tabletek młodości” popijmy nieco dobrego, czerwonego wina (nie mylić z podłym sikaczem) i zagryźmy orzeszkami ziemnymi. Oczywiście w rozsądnych ilościach, bo nie chodzi o upijanie się i na pohybel dietom nakazującym wcinać tylko białe serki, jogurciki i inne takie „rarytasy”, obrzydzając sobie życie liczeniem kalorii. Wszystko we właściwych proporcjach, zasada słuszna dla wszystkiego także diet i tak zwanego „zdrowego stylu życia”, zwłaszcza, że definicja tego co jest zdrowe zmienia się w zależności od tego kto finansuje badania mające zdefiniować pojęcie, co mi przypomina o sporze czy lepsze masło czy margaryna.

[1]http://medicalxpress.com/news/2013-03-validates-longevity-pathway-universal-mechanism.html
[2] http://www.sciencemag.org/content/339/6124/1216
[3]http://www.sciencemag.org/content/339/6124/1156.summary

****ENG*****
Does any of my Guests like red wine? If yes is the answer I in this gloomy, wet, snowy and so wonderful morning I have a good news. Weather here in Poland is awful as usual in March, but with red wine it may be not so bad.. Red wine is improving our longevity, longevity we all (at least majority) want and dream about. No, no I am not writing this text after drinking too much in Saturday night, I am writing inspired by interesting article published in Science magazine [1]. When article appears in Science it means it is important and worth reading. It is really important and strongly  proved, not like in Polish mainstream medias. In mainstream everything is just to be treated like “the truth from the sky above”. No one, except from fascist, dull, crank (sceptical ones may get other gorgeous nicknames) discuss with mainstream.

Ageing process itself has been my point of interest for many years. As many of us I asked myself one simple question: why. Why ageing, from biological point of view causing nothing but loses, exists if evolution and natural selection is to improve organism, it to select the best from best? If ultimate goal is to create the strongest and best suited, best quality why do ageing occurs? Simple organism, like sponges (yes, so called natural sponges are little and primitive animals) are actually immortal being with infinite regeneration potential? Specialization and complexity have its price: lack of regeneration together with exhaustion. Another factor making live shorter is sexual inbreeding (yes, yes I mean sex), not washing hands often. Sexual inbreeding provides greater genetic diversity, but is expensive in a terms of organism’s resources.  So, we can define ageing as a kind of evolutional trade between development and specialization opportunities and ability to regenerate and refill resources (both infinite for a simple life forms). It is said that those chosen by gods are dying young. I doubt if living 200 years is so good, but coming back to Science publication..

Many years ago scientists discovered connections between mitochondria (cellular batteries) and ageing process. Revestratol present in grape skin, peanuts and berries improving mitochondria’s activity, working like a battery recharging. All of this happen by switching on siritunin protein SRT1. Previously published results of experiments showed mice given revestratol more sufficient recover from obesity effects as well as from immunological and extends animal lifespan. Almost immediately question about details of biochemical pathway, about reaction location and its catalysts arise.  Experiments with gene’s mutants enabled scientists to locate interaction places between SIRT1 and revestratol. Specific, hydrophobic motifs of SIRT enabling protein activation were detected. Single amino acid residue Glu 230 (glutamic acid, located in 230 position), located in N-terminal domain  is critical for all process.  Unfortunately activation described occurs in specific conditions only.


 (http://www.temeculawines.org/blog/wp-content/uploads/2012/12/red_wine1.jpg)

Long is the way from scientific experiment to common, clinical practice. We won’t get “longevity drugs” for a long time, so let’s just drink a glass of a good, high quality red wine. Forget diets and eat a few peanuts. Glass of wine and peanuts will not kill us, even if are considered as dietetic sins. On a diet we are to eat yogurts, white cheese and other “tasty things” and to make life miserable by counting calories. Proportions, proportions and once more proportions are key to the success. Don’t exaggerate even with “healthy lifestyle” whatever “healthy lifestyle” means on a particular moment. There is no one definition of “healthy lifestyle”, as everything depends of research’s funding agency.

[1]http://medicalxpress.com/news/2013-03-validates-longevity-pathway-universal-mechanism.html
[2] http://www.sciencemag.org/content/339/6124/1216
[3]http://www.sciencemag.org/content/339/6124/1156.summary

Dzień kobiet/Women’s Day


Przez wiele lat obrzydzano tam dzień kobiet, jako komunistyczne święto, coś niewartego wspomnienia. Bo przecież zdaniem feministek, tej części która mi działa na nerwy, mamy być babochłopami i za tulipana pobić. Najlepiej tymże tulipanem. Ja zaś lubiłam, jako osoba beznadziejnie nieuleczalnie staromodna, takie proste gesty nawet jeśli miały miejsce tylko od czasu do czasu. Tak samo nie protestuję gdy pan przepuszcza mnie w drzwiach, chociaż zdaniem tych feministek  tak się dzieje tylko dlatego żeby popatrzeć na jej nogi. Mnie nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, jak ktoś mnie uważa za na tyle atrakcyjną by sobie na mnie popatrzeć. Co w tym złego i uwłaczającego przepraszam bardzo? Czyżby ktoś był tutaj zazdrosny? Zwłaszcza, że takie drobne gesty pozwalają zapomnieć o codziennych, o wiele bardziej poważnych problemach. 

Prawie ryknęłam śmiechem jak goszcząca w telewizji uczestniczka feministycznego sabatu narzekała na panujące w Polsce stereotypy. Paskudnie, że w ramach próby (nie zamierzam tutaj dyskutować nad efektywnością i skutecznością) walki z zapaścią demograficzną zaczyna się apelować do kobiet o rodzenie dzieci. Należy apelować do par o rodzenie. No cóż muszę zmartwić feministki: rodzi kobieta i pretensje należy mieć do Matki Ewolucji i Ojca Doboru Naturalnego nie zaś prawicy. Para winna podejmować decyzję o posiadaniu potomstwa. Taki mały szczegół a różnicę robi. Ta sama pani skakała z radości, że młodzi ludzie, zwłaszcza kobiety, zakładają małą działalność gospodarczą, co dowodzi przedsiębiorczości. I tak i nie. Owszem, dobrze jeśli ktoś faktycznie ma dryg do biznesu i sensowny pomysł. Ale nie każdy ma takowe umiejętności. Dwa, że jedna rzecz to firmę założyć, drugie to zdobyć zlecenia a trzecie utrzymać. To jak system podatkowy i przepisy utrudniają życie mogą napisać szerzej ludzie (niezależnie od płci) walczący na co dzień z trudnościami. 

Nie cierpię stereotypów. Nienawidzę ich organicznie i jak słyszę słowa typu „kobiety lepiej pracują w zespole i mają większą zdolność do poświęceń” albo „mężczyźni mają bardziej ścisły umysł” aż mnie trzepie. Polecam przeczytać zalinkowany artykuł, mówiący o braku różnic między chłopcami i dziewczętami w rozwiązywani zadań matematycznych na dłuższą metę. Są ludzie czujący i rozumiejący matematykę i  humaniści. Są wrażliwcy i osoby bardziej chłodne.  Czy kobiety są lepsze w pracy zespołowej i bardziej skłonne do poświęceń? Widziałam koleżanki i kolegów dobrze pracujących w zespole oraz koleżanki i kolegów zupełnie nie wiedzących co to praca zespołowa. Zdolność do zrobienia czegoś dla kogoś? Otrzymywałam pomoc oraz kopniaki od płci obojga. Trudno mi tutaj ustalić parytet. Czy powinniśmy mieć więcej kobiet w polityce? Nie wiem, ale odwrócę pytanie czy kobiety chcą iść do polityki? Oczywiście jestem przeciwna dyskryminacji, ale mam wrażenie, że feministki często zapominają, że niektóre panie marzą o opiece nad domem i dziećmi. Goszcząca w mainstremowej telewizji pani była oburzona pomysłem dwuletniego urlopu macierzyńskiego, no bo jak po tym wracać do pracy? Zależy do pracy.  O ile wiem urlop macierzyński nie jest obowiązkowy i można zeń wrócić wcześniej. Jeśli kobieta dwa tygodnie po porodzie pragnie wrócić do pracy nikt nie broni. Możliwość to nie obowiązek. Czy rozwiązaniem problemów młodych kobiet mogą być elastyczne formy zatrudnienia i możliwość pracy w domu z laptopem? Na pewno tak, ale dlaczego zamiast a nie obok innych propozycji? W końcu o możliwość wyboru i samorealizację chodzi, czyż nie? 

A na koniec dla wszystkich Pań coś od autorki bloga, a co tam! Takie czasy, że mężczyźni niewieścieją zaś dżentelmeństwo ginie (im młodsze pokolenie tym gorzej, chociaż rzecz jasna zdarzają się chlubne wyjątki) więc same sobie dajmy kwiaty.  


(http://www.twojekwiaty.pl/do/image/_big/B084.jpg)

http://phys.org/news/2013-02-gender-gap-school-math-competitions.html

*****ENG******
Women’s Day, as a Day created and initiated by communists, has been put off for many years. According to some feminists (subgroup I really cannot stand) we are to become butches to be finally happy. Tulip? Tulip is acceptable only as a tool to kick a men.  I have never agreed with such attitude and being hopelessly old-fashioned always admired such gestures. This is nice as well as letting me go first through the door. According to feminists the only motivation is to look at my legs. Even if, what is wrong with that? No problem if anyone found me attractive, at least for me. Maybe someone is jealous or so? Such gestures are gestures obviously but let us forget, for a very little moment, about daily, more serious problems. 

Lady from feminist’s coven complained about stereotypes still present in Polish society. We have a demographic bomb and as a way to deal with it (now I will not discuss what I think about approach mentioned) is to encourage young women to give birth to a child. According to guest of mainstream TV station, pairs are to give birth.  The problem lie in biology and Mother Evolution together with Father Natural Selection are to blame, but woman is pregnant and giving birth. Pair are to decide whether they want to have kids. Little detail but important isn’t it?  The same lady mentioned was satisfied that young people, especially woman, are starting own business activity. Is this good and proves their resourcefulness? To some extent yes, but we must all remember opening own business is easier than finding partners, job and keep. Also not everyone has a real reasonable idea and appropriate traits to become successful businessman. Another problem are tax system and law regulation, highly unfriendly. How unfriendly my Guests dealing with it may say. 

I hate stereotypes. I really go mad hearing phrases like “women are better in works require cooperation and are more eager for sacrifices” or “men’s brain is more mathematical and strict”.  I linked article stating in long-term there are no gender gap in dealing with mathematical exercises between school pupils. There are people enjoying and understanding maths as well as humanists. There are ones more sensitive and fragile, eager to work for others, real altruist and opposite. Are really women dealing better with jobs requiring co-operation? Are women more altruistic than men? I met female and male colleagues working perfectly in a team, as well as opposite. Is altruism a gender-related trait? I doubt, as I get help as well as kicks form both female and male colleagues. Should we have more ladies in politics? I don’t know, but another question is to be raised whether women are interested in political activities. I am against any form of discrimination, but we should keep in mind a lot of women dream about staying home and taking care of family and kids. Feminist I heard in a mainstream TV station was indignant by idea of maternity leave lasting two years. How can anyone come back work after such a long break? Dependents on a work. As far as I know leave is not obligatory. Woman wants to come back work two weeks after giving birth to a child? Why not, no one is going to prevent her from doing that. Can flexible form of employment help young women? Can possibility to work in home with notebook help with stay connected to job? Of course, but why we can’t treat all propositions mentioned as alternatives? Feminists, at least in theory, want all of us to choose our path, aren’t they?

For the end a little gift by blog’s Author, gift for all the ladies. Why not to give ourselves gifts if men are more and more womanish and gentlemen’s manner are so rare? The youngest generation the worse situation, although exception are still somewhere out there. 



 (http://www.twojekwiaty.pl/do/image/_big/B084.jpg)

http://phys.org/news/2013-02-gender-gap-school-math-competitions.html


Co tam z emeryturami? /How about retirement pays?

Z prawdziwą przyjemnością przeczytałam głos prof. Leokadii Orędziak. Teraz już wiem czemu „pany fachofce” z „ukochanej” radiostacji tak bronili pomyłki historii zwanej OFE. Rzecz jasna mówili o „interesie gospodarczym Polski” i „wzrostowi gospodarczemu, dzięki wsparciu dla rynków kapitałowych” i tak dalej w ten deseń. Kto chce niech wierzy w podobne brednie, zaś osoby krytycznie nastawione niech zadadzą pytanie: „dlaczego tak bardzo bronią niekorzystnego projektu?”. Odpowiedź nie należy do skomplikowanych, jak zwykle chodzi o pieniądze i cyniczne wydrenowanie przyszłych emerytów z ich emerytur poprzez roztrwonienie składek.  Ci sami „fachofcy” stanowią wielkich zwolenników podnoszenia wieku emerytalnego, dbając aby za wiele osób nie dożyło tego momentu, by przypadkiem nie należało im czegokolwiek płacić.

Dlaczego jestem przeciw OFE? Bo są obowiązkowe i pracujący tam „mądrzy i doświadczeni” z góry pobierają opłaty o prowizje ze składek, przymusowych, by potem grać nimi na giełdzie. Podobny system jak w Polsce istnieje w Chile, zaś krajach jak Argentyna czy Rosja ograniczono rolę w funduszy zaś Węgrzy (coraz bardziej ich lubię od jakiegoś czasu) wprowadzili dowolne oszczędzanie kapitałowe, czyli kto chce może inwestować w OFE. I to jest piękne i godne naśladowania. Ja przykładowo nie chcę by „mądrzejszy i bardziej doświadczony” bez mojej wiedzy i zgody i wcześniejszej konsultacji ze mną obracał moimi pieniędzmi. Co innego zatrudnienie doradcy finansowego a co innego zmuszenie mnie aby dawała swoje składki różnej maści działaczom. O tym, że przyszły emeryt zobaczy po tych operacjach figę z makiem zamiast wyższej emerytury instynktownie czułam od dawna. Ale bardzo miło posłuchać, że ktoś z wykształceniem ekonomicznym, do tego profesor, potwierdza coś co czego doszłam na zasadzie dedukcji i zdrowego rozsądku.  Dostajemy też twarde dane: obecnie emeryt dostaje 60% ostatniego świadczenia a w przyszłości odsetek wzrośnie o jakieś -18% czyli spadnie do 22%. Fantastyczna poprawa jakości życia polskiego emeryta, który już teraz nie wie czy kupić chleby czy leki w aptece. Miały być wakacje pod palmami (takie durnoty wmawiano nam) w 1999 kiedy „mąż stanu” wprowadzał zmiany (rozwalając przy okazji system szkolnictwa i edukacji i za tak skuteczne niszczenie Polski dostał nawet (czasowo) reprezentacyjny stołek w Parlamencie Europejskim). Faktycznie, przyszli emeryci spędzą może wakacje pod palmami: na rondzie w Warszawie chyba.

 Ale sprawa wcale nie jest śmieszna. Najlepiej bowiem (patriotycznie) nie dożyć emerytury, albo prysnąć za granicę i nie wspierać tej pomyłki legislacyjnej (ta opcja jakoś mi bardziej odpowiada, bo chociaż czuję się patriotką to nie chcę umierać dla szefów OFE). Zdaniem profesor Orędziak OFE i problemy z emeryturami mogą w przyszłości zrujnować Polskę. Co więc robią „fachowcy”? Nie, nie Szanowni Czytelnicy nikt nie zamierza likwidować OFE (logika i „spece” nie idą w parze), tylko jeszcze wzmocnić. Trzeba słuchać mainstreamowych mediów w Polsce, aby zrozumieć podobną logikę i łyknąć ją bez zmrużenia okiem. Dzięki OFE wzrosną podatki (i tak już wysokie, chociaż do francuskiego „socjalistycznego raju” sporo nam jeszcze brakuje, ale mamy szanse ich dogonić), lecz nie na szpitale czy szkoły, ale na utrzymywanie szefów OFE. I czy doczekamy likwidacji tego potworka? Jestem sceptyczna, ponieważ od 1999 mieliśmy różne rządy z różnych opcji, ale zmian ni widu ni słychu. Wiem, że w żadnym kraju na świecie nie ma idealnego systemu emerytalnego i wszędzie są jakieś kłopoty i niedociągnięcia. Ale takiego kuriozum jak tutaj chyba daleko szukać, nawet bardzo.

http://serwisy.gazetaprawna.pl/emerytury-i-renty/artykuly/687299,ofe_do_likwidacji_ii_filar_jest_niekorzystny_dla_przyszlych_
emerytow_i_doprowadzi_do_bankructwa_polski.html

*****ENG******
I’ve found it really optimistic and fine to read commentary by professor Leokadia Oredziak from main economic university. After reading article linked it became clear why did “experts” from my “beloved” radio station defended historical mistake of  OPF (Open Pension Fund). Their line of defence was built on theses like “economic interest of Poland” or “ economic growth by capital markets” etc.  I am aware there are people believing in such fairy-tales, however one, simple question “why are they defending such a bad project” are to be asked by those more critical. Answer to appear is as simple as a question: “for money” and for ordinary draining of future pensioners pockets as well as wasting money put into OPF.  “Expertss” mentioned are great protagonists of retirement age’s incensement. All of this is proposed to make sure few will live long enough to be retire.

Why am I such opponent of the OPF system? Mainly due to the obligatory character of dues. Also I don’t want “wise and experienced” ones working there to take commissions from my dues just because my dues are already here. We should all remember all dues are obligatory, yes? What will happen with my money? Money will be invest on a stock exchange (results of such actions are unpredictable). Only in Chile similar system exists, whereas in Argentina or Russia role if such funds has been strongly limited recently. Even better solution exists in Hungary, where OPF are facultative (Hungary and its political solutions seem very wise and my sympathy towards them has raised recently). This is solution Poland should follow, although I am sure will never do this. I want no “wiser and more experienced” one to invest my money without my knowledge and prior consultation. If I want to invest my money I may hire financial adviser, but this will be mine and mine only decision. I was sure that future pensioner will never receive  higher sum of money from OPF. Now I’ve heard voice by Professor of Economical  Sciences, voice consistent with my opinion.   Opinions are just opinions, but data are data. Nowadays pensioner receives 60% of the last salary. After OPF reform payment will be approximately -18% higher, literally 22%. will lead to real and noticeable improvement of pensioner live. Now pensioners have to choose whether to but a drugs or bread. In 1999, where “statesman” and his government proposed reform we all heard about holidays in Spain and better life. Government by “statesman” mentioned effectuated reforms of educational and health system. For so efficient destruction on Poland he was granted temporal and ceremonial position in European Parliament (for better some competences are required). I am sure, on the other hand, pensioners will see palms during their summer holiday, we have one on roundabout in Warsaw.

Last sentence was obviously an irony, as there is nothing funny. The best and most patriotic action is to die before retirement age. Emigration is alternative solution. I consider second way of getting rid of legislative fail as better. I consider myself as a patriot, however I don’t want to die for OPF managers. According to professor Oredziak OPF will ruin Poland. So what can be done my Readers? No, none is going to change current situation (probably by making OPF stronger) as logic and “expertss” never exist as a pair. I know how it sounds but this is a logic by Polish mainstream media.  As the result of actions mentioned taxes will grow (taxes in Poland are very high, whereas salaries are low. We don’t have as high taxa as French “social paradise” but one day we will have). No schools or hospitals will take advantage of taxes increase as OPF managers and “expertss” will take in all. Will we ever see end of OPF? I am sceptical as we have had several governments from several options since 1999 and nothing changes. I know nowhere pension system is ideal, but I believe few countries have such bad and harmful solution as obligatory OPF.

http://serwisy.gazetaprawna.pl/emerytury-i-renty/artykuly/687299,ofe_do_likwidacji_ii_filar_jest_niekorzystny_dla_przyszlych_
emerytow_i_doprowadzi_do_bankructwa_polski.html

Szkolna przemoc wczoraj i dziś /Past and present faces of the school violence

Jak co rano od pewnego czasu, obejrzałam na EuroNews program „learning Word” (codziennie około 6.30 rano czasu środkowoeuropejskiego). Muszę powiedzieć, że z przyjemnością dowiaduję się czegoś nowego ze świata szkolnictwa i ogólnie rozumianej nauki. Dzisiaj poruszono szalenie poważny problem szkolnej przemocy. Przemoc w szkole to ani zjawisko nowe, ani niestety rzadkie. Dlaczego w czasach gdy uczniowie mają coraz więcej praw, słyszymy coraz więcej o drastycznych wypadkach, łącznie z symulowaniem gwałtu (vide sprawa Ani z Gdańska i jej morderców)? Może właśnie dlatego, że nauczyciele są bezradni wobec agresji podopiecznych i nie mają prawa nic zrobić, aby nie zostać oskarżonymi o „nadużycie pozycji siły”? Nie jestem zwolenniczką bicia kogoś po łapach, ale jakiś sposób dyscyplinowania być musi. Także karania, bo uczeń jak każdy musi wiedzieć co wolno a czego nie.

Wraz z rozwojem portali społecznościowych także przemoc przeszła do sieci. Prócz, nazwijmy to tradycyjnych form jak bicie, wyszydzanie, zastraszanie czy wymuszanie doszły nowe, zwane cyberprzemocą. Przed przemocą w sieci ofiara nie ma możliwości ucieczki, bo Internet jest praktycznie wszędzie. Jedno złe słowo, jedna gafa może zostać uwiecznione za pomocą telefonu komórkowego i w parę sekund wrzucone na YouTube, gdzie od razu cała grupa „życzliwych” napisze stosowne komentarze. Wielu uczniów (i nie tylko uczniów) ma swój profil na facebooku czy twitterze. Nie zamierzam sugerować, że podobne portale to samo zło, bo jak wiadomo nożem można kroić chleb i kolegów. Taki profil można systematycznie atakować, organizować nagonki i naloty dywanowe wyszydzania i chamskich komentarzy. Można  tyranizować daną osobę i ośmieszać przed wirtualnymi znajomymi, można wiele. Wystarczy odrobina złej woli i czasu. Z podobnymi zachowaniami nie poradził sobie niejeden dorosły i anonimowy blogger a cóż dopiero nastolatek widniejący w sieci z imienia i nazwiska?

Jak walczyć z cyberprzemocą? Jak pomóc jej ofiarom? Nowe formy przemocy to wyzwanie dla szkolnych psychologów, pedagogów, nauczycieli, ale przede wszystkim rodziców. Techniczne aspekty to sprawa dla administratora sieci i tym podobnych. Lecz nic nie zastąpi codziennej rozmowy i obserwacji młodego człowieka. Sprawa Amandy Todd, wspomnianej w materiale, nastolatki, która popełniła samobójstwo nie wytrzymując brutalnych ataków ogromnie mnie poruszyła i wywołała złość. Dlaczego nikt niczego nie zauważył, dlaczego nikt nie zauważył, że coś jest nie tak? Ofiara przemocy się zmienia, wycofuje, staje osowiała, wyobcowana i ucieka od ludzi. Często otrzymuje coraz gorsze stopnie, cierpi na nerwobóle i stany lękowe. Ale coś podobnego nie dzieje się z dnia na dzień a miesiącami i często latami. Dlatego tak ważne by reagować na niepokojące sygnały. Sama jestem przeciwna i wyśmiewałam diagnozowanie „depresji” bo ktoś ma smutną buzię, ale kiedy stan się utrzymuje, kiedy młody człowiek ulega przemianie, należy porozmawiać, bo może usłyszymy krzyk o pomoc.

Parę lat temu Polską wstrząsnęła sprawa Ani z Gdańska, która zabiła się po tym jak koledzy z klasy „bawili się” w udawany gwałt. Dla mnie byli jej mordercami, chociaż znaleźli obrońców, wśród jakże! Lewicy bo to wrażliwe dzieci.. Pozostaje mieć nadzieję, że kiedyś odpowiedzą za morderstwo, podobnie jak mordercy Amandy Todd. Czemu piszę mordercy? Bo te dziewczyny z jakiegoś powodu targnęły się na swoje życie, ktoś je pchnął do równie dramatycznego czynu. Dla mnie zaś doprowadzenie kogoś do samobójstwa jest formą morderstwa.

http://www.euronews.com/2013/03/01/violence-in-schools-the-dread-of-cyber-bullying/
http://www.youtube.com/watch?v=a_CpyD65tG0
http://www.youtube.com/watch?v=vOHXGNx-E7E

******ENG********
Recently I’ve started watching “Learning World” programme on EuroNews station (daily, at circa 6.30 CET). Hearing news and novelties from broadly understood education and science division is interesting for me. Today important problem of school violence was the main topic. Neither new nor rare phenomenon nowadays stats to exist in new, cyber form. Student and pupils are getting more and more privileges and simultaneously more drastic accidents  (like rape pretending) are noticed and appear in a public discussion. In my opinion two phenomena mentioned are linked. How can we fight with violence if nothing can be done, no kind of punishment is permitted due to “pupil’s laws”. I don’t try to say physical punishing is the key to the victory, however something have to be done. Everyone need to know what is good and what is wrong.

Social portals are getting more and more popular, so violence appeared on-line as well. Few years ago we were discussing, let me use that name, “traditional violence”: bullying, mockery, threatening, wringing. Now cyberviolence is getting more and more common form. The form victim cannot escape from, the form victim never feel secure, never safe as Internet is everywhere. One moment of doubt, one moment of gaucheness and everything is upload on YT by mobile. Whole groups of “friends” may comment and have a great time joking. Many people have facebook and twitter profiles, such profiles are ideal target of the attack. Dozens of offensive and quizzical comments, whole actions of “carpet bombings” with attacking on other people profiles. I am not about to suggest social medias are “bad”. No tool is neutral and may be used in different aspects like knife chopping cheese or a colleague. Cyberviolence is easier an it requires only a little of time and cruel intentions. Even mature, anonymous bloggers sometimes were unable to deal with such problems, so how younger and recognised by name victim may do?

How to deal with cyberviolence and help victims. School psychologists, teachers and administrators of local web are to learn a lot. However as in case of “traditional” violence it is parents who are to be extra careful. Daily care, talking and observation may do a lot of good and prevent tragedies. In second and third link the case of Amanda Todd is mentioned. Teenage girl committed suicide being unable to stand violence,  bullying and mockery any more. I was moved and angry hearing her story. Why nobody noticed something very wrong is going on? Violence victim is becoming shy, alienated, apathetic. Suffers from fear states and neuralgia. Such states last months, sometimes years. No one changes during one night, that’s why observation is so important. I am not talking about “depression” diagnosis basing on sad face, but recognizing real problems.  Observation may enable us to hear cry for help.

Few years ago whole Poland was shocked after teenage girl from Gdansk, Ania committed suicide. She decided on such desperate action after colleagues from the class “plays” in rape pretending . For me those bastards are murders, as anyone making other man committing suicide  is a murder. Bastards were defend by liberals as “sensitive young men”. I hope one day both Ania and Amanda murders will pay for what they did.

http://www.euronews.com/2013/03/01/violence-in-schools-the-dread-of-cyber-bullying/
http://www.youtube.com/watch?v=a_CpyD65tG0
http://www.youtube.com/watch?v=vOHXGNx-E7E
 

Nowy przekręt i oburzenie na mędrca/New fiddle and enfant terrible

Jak wiedzą stali bywalcy mojego bloga słucham audycji w poprawnych do bólu oraz mainstreamowym radio. Ostatnio ograniczam się do programu ekonomicznego, bo jednak moje zdrowie i cierpliwość mają swoje ograniczenia. Jakiś czas temu fachowcy z Bożej łaski zachwalali tak zwaną odwróconą hipotekę jako przykład przedsiębiorczości. Oto nowocześni i pewni siebie emeryci, zamiast opiekować się wnukami i pomagać dzieciom (także finansowo, czyli marnować życie) zaczną jeździć po świecie i korzystać z życia.  Razem z kolegami z Niemiec czy  Wielkiej Brytanii będą podbijać Kanary.  Mają swoje mieszkania, czasem domy, warte całkiem sporo jak na polskie warunki więc należy zrobić z nich użytek. Chodziło o dodatkowe pieniądze od banku w zamian za przekazanie praw do nieruchomości po śmierci. Stara zasada, no może nie stara ale raczej aktualna, mówi, że jak mainstream do czegoś namawia, jak coś chwali i do czegoś przekonuje należy uważać i wietrzyć podstęp. Szczególnie w tak zwanej ekonomicznej audycji, która zamieniła się w posiedzenie KWA (Klub Wzajemnej Adoracji), gdzie merytoryczna zawartość może się utopić.

Jak donosi jedna z gazet (trzeci link) odwrócona hipoteka może doprowadzić do niezłej afery. Jeszcze nie przebrzmiały ostatnie tony afery Amber Gold (z cudownymi lokatami w złocie, gdzie ludzie potracili nieraz dorobek całego życia, upadłymi liniami lotniczymi oraz synem Premiera) a możemy mieć nową. Nie jestem ekonomistą z wykształcenia, ale wiem, że nie ma inwestycji bez ryzyka i pewności na 100%. Dlatego odwrócona hipoteka, w której oddaje się prawo do nieruchomości jakiejś instytucji i podobno ma się pewny zysk, jakoś mnie nie przekonała. Daleko mi do panów z KWA z prezesowaniem kilku bankom, ale jakoś tego nie kupuję. Tymczasem „pewna inwestycja” okazuje się bardzo ryzykowna a co gorsza nie ma za bardzo przepisów regulujących takowe inwestycje i działania.

Pierwsze skojarzenie naszło z para-bankami, czyli nowoczesną nazwą na lichwę. Ponieważ banki zaczęły ostrożniej udzielać kredytów, jak grzyby po deszczu wyrosły instytucje oferujące „pożyczki na telefon bez zaświadczeń” i „gotówkę w pięć minut”. Wszystko pięknie, ale włos się jeży na głowie gdy procent zaczyna sięgać poziom 70 zaś windykacja następuje w sposób bezwzględny. Na para-banki nie ma bata, bo niestety ludzkiej niefrasobliwości nie można wyeliminować i nie sposób z nią walczyć. Czy niedługo usłyszymy o podobnych nieszczęściach i historiach ludzi oszukanych na odwróconej hipotece, tak zachwalanej przez speców? Obawiam się, że tak.

Na koniec coś o niepokornym idolu i autorytecie tak zwanych elit. Nazwisko Lecha Wałęsy zna w Polsce zna każdy i kojarzy jako człowieka, któremu zawdzięczamy demokratyczną transformację z 1989.  Nie zawsze zgadzam się ze słowami byłego Prezydenta, ale w pełni popieram jego słowa o gejach. Ktoś z tak zwanego salonu nareszcie powiedział szczerą prawdę: mniejszość ma się dostosować do większości a nie odwrotnie. Nie bałamucić dzieci i nie rozwalać odwiecznych instytucji. Nie manifestować tak głośno swoich poglądów w centrach miast. Mam jedno słowo komentarza do słów byłego Prezydenta: brawo!  Obawiam się jednak, że niedługo przestanie być autorytetem dla „elit” tak gorąco rozwalających i niszczących wszystko co tradycyjne, wartościowe dając w zamian pustkę, nihilizm i niedojrzałość. No cóż, nawet autorytetom nie wszystko wolno i mogą wyznawać dowolne  poglądy, byle jedynie słuszne.

http://www.rp.pl/artykul/16,986341-Politycy-krytykuja-slowa-Walesy-o-gejach.html
http://www.fakt.pl/Walesa-ostro-o-poslach-gejach-Niech-siedza-za-murem,artykuly,202242,1.html
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/686393,hipoteka-odwrocona-grozi-druga-afera-amber-gold.html

******ENG******
Regular guests to my blog know I am listening to painfully correct and mainstream ratio station. Recently I have limited my activity to economical program. My patience and health are limited and only one, let me say. Not so long ago (several months probably) so called “inverted mortgage” was advertised as a supreme example of  resourcefulness by “experts”.  According to them emancipated, self-aware and wise pensioners will no longer help their kids and grandkids. No, now they should have time of their lives and travel around the world. No more wasting of time and resources but Canary Island, Spain and meeting coevals from UK or Germany.  What to do if posses own houses, flats worth lots of money? Make us of it! How? By earning money. How to earn additional money? By giving rights to property to bank or similar institution. After death bank will take house (bank is better than kids according to “experts”). The old rule, or better call it common sense, suggest extreme caution if mainstream advertise something as “certain”. Especially when advertisement take place in so called economic program being in fact MAP ( Mutual Adoration Passel) without any real facts.

In the third link we may read about  inverted mortgage and possible scandal as result. Not so long ago we have Amber Gold affair. Namely there was a guy who persuaded many people to invest money in totally secure gold placements. Some of victims lost everything they ever possessed. To make scandal more interesting PM’s son was involved and in the background airlines collapsed was seen. I am not economist but I am sure there are no totally risk-free investments. Nothing is 100% sure. Guaranteed income by giving right to our home to the bank make me sceptical. I am not as educated as MAP guys being chairmen of so many banks. Still I prefer not to experiment with any kind of inverted mortgage. What I have found in the article linked? So called “secure investment” is potentially extremely dangerous. There are no law regulations to control it. Funny?

I have had some associations between inverted mortgage and other strange financial tools, let call them that. Firstly I thought about “pseudo-banks”, actually usury. After wave of recession had stroked Europe, banks became more cautious with credits. However there were still people in need so we many alternatives appeared. We are hearing many advertises of “money by calling us without any papers” or “money delivery in 5 minutes”. Everything sounds nice, but real commissions sometimes exceeds 70 percent. To make matters worse evictions are merciless. Nothing can be done with pseudo-banks, nothing but teaching people and telling them facts. Will we hear about people cheated on so “secure” and commended by “experts” inverted mortgage? I am afraid “yes” is the answear.

Last but not least I will write a few words about idol and authority figure by so called “elites” of Poland. Lech Walesa is the figure known and recognise by everyone here. He is known and respect and a man thanks to who we had democratic transformation in 1989.  Not always I agree with a words by former President. However I think we was right in his brave opinion about homosexuals and gays. I have waited so long to hear a few words of true from mainstream member. The minority are to get accustomed to laws, regulations and customs of the majority. No acceptance for kids seducing and destroying primeval institutions. City centres free form their manifestations. “Bravo Mr. President”- is my only word of comments. I feel not long Mr. Walesa will remain authority figure for mainstream and “elites”. They hate everything worthy, good and traditional and propose void, nihilism and immaturity as alternative. Even authority has a right to say anything and think independently as long as beliefs are identical with the mainstream political line.

http://www.rp.pl/artykul/16,986341-Politycy-krytykuja-slowa-Walesy-o-gejach.html
http://www.fakt.pl/Walesa-ostro-o-poslach-gejach-Niech-siedza-za-murem,artykuly,202242,1.html
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/686393,hipoteka-odwrocona-grozi-druga-afera-amber-gold.html