Chciałam podziękować wszystkim Komentatorom za dyskusję pod wczorajszym postem. Przeczytałam Wasze wypowiedzi, chociaż czasem się gubiłam w mnogości wątków. Jestem zadowolona i szczęśliwa, że rozmawialiście ze sobą i ze mną na argumenty bez wzajemnych przytyków i obrażania się. Dziękuję z całego serca Wam wszystkim i każdemu z was oddzielnie: Antydogmatyku, Hanno, Jugglerze, Liv, Marku, Mironq, Stary Niedźwiedziu, Tie Fighterze i Yrku (mam nadzieję, ze nikogo nie pominęłam). Dziękuję wam za pokazanie sobie, mnie i wszystkim Gościom, nie zabierającym głosu, że możliwa jest wymiana odmiennych opinii bez obrażania, po prostu rozmawiać. Jako autorka bloga jestem niezmiernie dumna, że zdołałam stworzyć tutaj atmosferę do dyskusji, wielu uczestników debaty publicznej mogło by się tutaj, co nieskromnie zauważę, wiele nauczyć.
No właśnie, co tam z Syrią? Ostatnimi czasy w polskich mediach nie przeczytaliśmy za wiele na ten temat. Można by podać wiele przyczyn i powodów dlaczego wiele mówi się o tym co Jurek Owsiak powiedział czy nie powiedział oraz o kolejnych wycinkach życia celebrytki z marginesu, znanej z tego, że zamordowała półroczną córeczkę. Mnie, jako zwykłego obywatela i żadnego tam politologa, martwi rozwój sytuacji na Bliskim Wschodzie, regionie, gdzie spokój nie trwał nigdy za długo.
O skutkach „wiosny ludów” i rzekomej demokratyzacji pisałam. Egipt to dosadny, acz nie jedyny przykład. W Syrii nie poszło już tak łatwo, nie dało się obalić Prezydenta Assada z równą łatwością co Mubaraka i nie doszło do zmiany. Od dwóch lat w tym kraju toczy się wojna domowa, wojna domowa w którą zaangażowane są kraje ościenne i zainteresowani najwięksi gracze międzynarodowej sceny. Zarówno rządzący jak i opozycja mają swoich sojuszników, przez co konflikt za szybko się nie skończy. Zbyt wiele do zyskania, zbyt wiele interesów do ubicia.
Obserwując co się działo w innych krajach po „wiośnie ludów” mam inne nastawienie do Prezydenta Assada niż mainstreamowe media. Nie jestem naiwna i mam świadomość, że ma on swoje za uszami. Mimo wszystko jednak wolę świeckiego dyktatora (a przynajmniej dyktatora nie dążącego do stworzenia kraju a’la Iran czy Afganistan) niż opozycję spod znaku półksiężyca.
Dyktatura i zamordyzm nie jest czymś co my, ludzie Zachodu zwykliśmy uznawać za optymalną formę rządów. Ale nie łudźmy się. Demokracja w zachodnim stylu może jako tako funkcjonować w wąskim kręgu kulturowym i w niektórych społeczeństwach. To co u nas zdało egzamin, wcale nie musi się sprawdzić gdzie indziej i szkoda, że pomimo lekcji z Iranu czy Egiptu wciąż o tym nie pamiętamy.
Nie wiem czy Prezydent Assad miał rację nazywając powstańców niewolnikami i agentami Zachodu. Uważam jednak, że dla bezpieczeństwa i jako takiej stabilizacji w tym zapalnym regionie świata to on powinien pozostać przy sterze rządów, on i jego partia nie zaś Bractwo Muzułmańskie czy ktokolwiek pokrewny im ideologicznie. Bo to by było nieszczęścia o niemożliwych do przewidzenia skutkach. I nie chcę się przekonywać ile racji w moim czarnowidztwie, zaś wizja, że i w Syrii rządy przejmą islamiści po prostu mnie przeraża. I ciekawi mnie czy Zachód, tak ochoczo popierający powstańców wie kogo dokładnie popiera? Mam złe przeczucia.
http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/415535,asad-przemowil-do-narodu-zadnych-negocjacji-z-terrorystami.html
http://www.bbc.co.uk/news/world-middle-east-20928361
http://www.bbc.co.uk/news/world-middle-east-20926216
***********ENG***********
Is Syria a little forgotten war? I don’t know how it was in a foreign media, but here I haven’t heard a many news recently. We all may guess why journalists and politicians preferred to talk about other topics. It is easier to discuss that Jurek Owsiak (He is a creator and leader of a national charity action) said, or intended to say. Even more comfortable is to discuss what did Catherine W. riff-raff celebrity, famous from murdering her half-year old daughter. Guess who was to blame for the innocent kid's death? I am every citizen, not political scientist. As every citizen I am concerned about Middle-East situation. We all know that peace never lasted long there.
Many times I’ve been writing about effects of so called “democratic revolution” in the Arabic countries. Egypt is a very good, but not the only one example. I don’t believe any kind of democracy may appear and work there, especially after revolution. I believe dictators that was there is a better situation that religious regime. I think the worst scenario, religious regime, will be effect of such revolutions. President Assad is still on his post. Syria has been in a civil war since two years. Two years of a bloody conflict, two years of the suffering. To make matters worse most powerful and neighbourhood countries are involved. Syrian governors and opposition as well have alliances. I don’t believe this war is going to finish soon, too many business too make, too many interests..
I have a little different opinion about President Assad than mainstream (liberal) medias. I’ve seen “democratic revolution” and its results. I am not a naïve girl, believe me. I am aware that neither President, nor oppositions are saints. I prefer, nevertheless, secular dictator (or at least the one who is not planning to change country into Iraq or Afghanistan like republic) to iSSlamic opposition. We, people of the West, are not used to consider dictatorship as optimal way of governing. Optimal and dreamy situation is one thing, but reality is something different. We should remember and be aware that Western-like democracy may work here and only here. We should never make (or try to make) others to follow our solutions by all cost. We had lessons from Iran and more recently Egypt. Have this lessons learned us anything?
I am not sure if President Assad was right when he called the rebellions ‘slaves’ and ‘puppets of the West’. In case of the safety and stabilization of the Middle-East Assad should not be changed. This region was never peaceful, don’t make it even more ‘hot’ by adding another Islamic Republic there. I believe any secular dictator is better than Muslim Brotherhood (or any organization similar). I am really scared what may happened if religious fanatics will govern Syria. Last, but not least I am curious if Western World is aware who really rebellions are. Do we know who “good ones” really are. I am rather pessimistic.
http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/415535,asad-przemowil-do-narodu-zadnych-negocjacji-z-terrorystami.html
http://www.bbc.co.uk/news/world-middle-east-20928361
http://www.bbc.co.uk/news/world-middle-east-20926216
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Szanowna Erinti.
OdpowiedzUsuńW jednym z możliwych scenariuszy mówi się, że Syria stanowiła ostatnią przeszkodę przed izraelskim atakiem na Iran. Można zatem przyjąć tezę, że im większy chaos w Syrii tym jest ona słabsza i w razie agresji izraelskiej na Iran nie będzie mogła Iranu wesprzeć. Jestem absolutnie przekonany, że te wszystkie pseudorewolucje są starannie zaplanowane i przeprowadzane przez zewnętrznych inspiratorów za obce pieniądze. Problem tylko w tym, że w przypadku zwycięstwa tego anarchistycznego motłochu będziemy mieli klasyczny przypadek zamiany zwykłej grypy na wirus Ebola. Tie Fighter.
Tie Fighterze ja też nie wierzę, że to naprawdę zorganizowała grupka młodych idealistów i świat zapłonął do nich miłością. Za długo obserwuję scenę polityczną by coś takiego kupić. Zgadzam się, że ktoś tutaj na tym korzysta. Ale ten ktoś się bawi i nie wiem czy wie co zrobi. Bo masz rację wyleczymy grypę Ebolą i dopiero się zacznie.
UsuńNie podejrzewajmy zachodnioeuropejskich polityków o racjonalne myślenie. Znaczy się myśleć racjonalnie to oni potrafią, ale myślą w inny sposób niż tacy przeciętni obywatele jak my. Bo z naszej perspektywy zdecydowanie należałoby zwalczać i ograniczać wpływy tych grup, do których akurat można zaliczyć i syryjskich rebeliantów. Zabrzmi to cynicznie, ale prawda jest taka, że politycy zachodnioeuropejscy powinni prowadzić politykę taką, aby ich kraje były bezpieczne, a nie wtrącać się w sprawy Syrii.
OdpowiedzUsuńTym bardziej jeśli ludzi pokroju tego nieczcigodnego pana w tamtym kręgu cywilizacyjnym jest więcej:
http://www.pch24.pl/wielki-ajatollah--mozna-porywac-i-gwalcic-chrzescijanki,10981,i.html
Piotrze to co piszesz nie jest cyniczne, ale racjonalne. Bardzo mi się podoba powiedzenie by naprawę świata zacząć od siebie i własnego ogródka a potem świata. Niech Syria i inne kraje same rozwiązują swoje sprawy. O ile pamiętam nikt nas o pomoc nie prosił. O interwencję także, więc zamiast pchać pazury gdzie nie trzeba zajmijmy się swoimi sprawami i tyle.
UsuńCzcigodna Erinti
OdpowiedzUsuńDo łez (ale to kwestia rozpaczy a nie śmiechu) doprowadzają mnie ci wszyscy idioci którzy coś gaworzą o demokracji w krajach "hardislamowych". Równie dobrze mogliby zacząć uprawę owoców tropikalnych na Antarktydzie.
Z punktu widzenia białego człowieka (inny mnie nie interesuje) stokroć lepszy jest cywilny i zarazem przewidywalny dyktator niż banda mułłów mentalnie osadzonych w góra dwunastym wieku. Gotowych w imię Allacha kazać odpalić nuklearne piguły.
A co się tyczy dyskusji, z wielką radością przekonałem się że zdecydowana większość biorących w niej udział potrafi jeszcze, wbrew wysiłkom "merdiów" i ich sieciowych pomocników, odróżnić normę fizjologiczną i społeczną od patologii. Więc zamiana Polski w moralne szambo nie pójdzie tak łatwo jak to sobie wymarzyli. Coś mi się wydaje że prędzej diabli wezmą Związek Socjalistycznych Republik Europejskich. A wtedy groźba poświęcania dzieci dla udowodnienia nie mniej obłąkańczych niż komunizm tez definitywnie zniknie.
Pozdrawiam serdecznie.
Stary Niedźwiedziu zacny,
UsuńU mnie to też raczej powoduje łzy bynajmniej nie radości. Bo takie myślenie i zachowanie to doprowadzi to nieszczęścia i niczego innego. Najgorzej, że przez tych durniów będziemy mieć przerąbani wszyscy.
A co do przyszłości UE i strefy euro... Słysząc jak chcą nas tam wpakować i jak się mainstream tym podnieca cała ta fasada musi się trząść w posadach.
Czcigodna Erinti
UsuńTo że stręczą nam to euro mimo iż Polska nie spełnia warunków wejścia do tej strefy to ostateczny dowód że chcą nas wybiedronić. Niech durni Polacy z pół roku finansują rozwydrzonych i rozmiłowanych w socjalu greckich śmierdzieli.
Tako rzecze Frau Fűhrerin.
Pozdrawiam serdecznie.
Na pewno nas wybiedronią Stary Niedźwiedziu zacny. Szkoda, że nie rozumieją tego młodzi tak ochoczo głosujący na autorów tego pomysłu.
Usuń"Demokracja w zachodnim stylu może jako tako funkcjonować w wąskim kręgu kulturowym i w niektórych społeczeństwach. To co u nas zdało egzamin..."
OdpowiedzUsuńTa demokracja w zachodnim stylu polega - między innymi - na tym, że jak wynik referendum jest inny niż oczekiwany przez rządzących (i nie ma możliwości, by go sfałszować), to się je powtarza (do skutku), po czym rezygnuje się z ogłaszania referendum w jakiejkolwiek innej sprawie.
I to niestety też racja w wielu wypadkach.
UsuńErinti, dodam jeszcze coś, bo nie mogę się powstrzymać (jeśli dasz mi bana, to trudno):
OdpowiedzUsuńDyskusja (i to w obowiązujących białych rękawiczkach i z powoływaniem się na "argumenty naukowe") na tematy same w sobie oczywiste może ciągnąć się w nieskończoność. Bo osoby, która twierdzi, że czarne jest białe, nie da się przekonać, że jest inaczej. Poza tym wdawanie się w dowodzenie, że jest inaczej, zakłada opcję, że może nie być inaczej. Przecież burzycielom porządku naturalnego o to właśnie chodzi - by podważyć oczywistość, iż naturalne jest naturalne!
Jak można w ogóle pomyśleć o eksperymentowaniu z wykorzystaniem dzieci?! Nie wszystko, co możliwe, jest dozwolone! Nie wszystko wolno sprawdzać!
W przyrodzie zdarzają się rozmaite fenomeny - oto żyje (chyba jeszcze żyje) tzw. zaklinacz lwów. Facet filmuje się z tymi kotami, a koty traktują go - nie wiedzieć czemu - jak swojego. No jest to ciekawostka, ale gość sam ryzykuje swoim życiem. Niemniej tylko czekać, aż komuś strzeli do łba, by zrobić eksperyment, przeprowadzić badania, otworzyć projekt dotyczący możliwości przebywania z lwami. Aby badanie mogło mieć znamiona naukowego, trzeba przewidzieć odpowiednią ilość badanych, odpowiedni czas trwania eksperymentu itd. - no i obserwujmy, notujmy, dyskutujmy! Dowiemy się, czy rzeczywiście wszyscy poddani badaniom zostaną rozszarpani? Dowiemy się, na jakim etapie eksperymentu dochodzi do (ewentualnych - żeby nie było) tragedii i w jakich okolicznościach...
Zgroza!
Anno nikogo nie banuję za wyrażanie odmiennych poglądów o ile nie zaczyna wycieczek osobistych. Moje zdanie jest identyczne, ale rozmawiać trzeba, bo a nuż damy komuś do myślenia?
UsuńErinti, masz pełne prawo czuć się dumna, bo poziom bloga i Osoby go tworzącej na pewno w jakiś sposób wpływa na poziom postów:)
OdpowiedzUsuńJa już się przestałam interesować wszystkim, co nie jest Smoleńskiem i literaturą /baaaaaardzo szeroko pojętą, ostatnio jestem pod wypływem niezłego Political-Fiction:P/, ale jeśli chodzi o Twój post, zgadzam się. Wiem, że jest w dużej mierze tak, jak pisze Anna, ale dla poddanej Allahowi dziczy, lepsze jest to, niż ichnie państwo wyznaniowe.
Też uważam, że wszystko jest lepsze niż państwo wyznaniowe, zwłaszcza w ichnim wydaniu. Dla wszystkich. Super, że masz odprężającą Cię lekturę.
UsuńKOMENTARZY nie POSTÓW - wybacz, wiesz, że myślenie nie jest moją najmocniejszą stroną...
OdpowiedzUsuńSpoko, załapałam :-)
UsuńDziałania w krajach muzułmańskich przypominają Wojny Bałkańskie przed I wojną światową. Trudno przewidzieć jak długo będą się żarzyć te konflikty, i kiedy rozpalą się pełnym ogniem, i gdzie rozniesie się pożoga.
OdpowiedzUsuńBo tego nie sposób kontrolować i warto pamiętać o tym jak się zaczynami bawić zapałkami.
UsuńPrzyznaję, że sytuacja w Syrii obchodzi mnie jedynie z dwóch powodów. Po pierwsze ciężko teraz tamtędy przejść do Jerozolimy (a takie miałem zamiary), po drugie byle co może stać się iskrą zapalną dla całego regionu.
OdpowiedzUsuńCo prawda nie mam zbyt wiele przeciw temu, żeby obie wojujące ze sobą strony wyrżnęły się w 80 procentach, szkoda jedynie ofiar będących z boku konfliktu.
Rządy Assada (politpoprawnie jest mówić reżim, bo ktoś tak wymyślił) nie są ani gorsze ani lepsze niż w reszcie krajów tamtego regionu. Wprowadzanie tam demokracji to równie poroniony pomysł jak proponowanie komunizmu i urawniłowki mieszkańcom Szwajcarii.
Jeśli ludzie są przyzwyczajeni do spokojnej egzystencji na niskim poziomie, to ciężko nagle zrobić z nich target dla przemysłu konsumpcyjnego (bo tym właśnie ma się zakończyć "demokratyzacja" wybranych krajów). Ile ja się już nasłuchałem o reżimie Łukaszenki. Nie twierdzę, że na Białorusi jest cud, miód i orzeszki, ale ogromnego zamordyzmu też nie ma.
Są kraje, które próbują w Syrii rozpieprzyć wszystkie struktury jak w Iraku, czy w Egipcie. Tyle że nie mają pojęcia, co z tej gotującej się smoły, pod którą podkładają ogień się wynurzy. :-)
Masz rację Mironq, skoro ludzie tam żyją mogę nie chcieć zmian a już na pewno nie forsowanych na siłę. Pchający pazury gdzie nie trzeba nie mają pojęcia pod co podkładają ogień a jak mieszanka wybuchnie to będzie kłopot dla wszystkich
Usuń@minroq.
OdpowiedzUsuńŚwietna optyka. Pełna zgoda. Tie Fighter.
Jestem cynicznym oszczercą;)Leczenie "reżimów" arabskich "demokracją" to już terapia z historią i widocznymi skutkami.Jeżeli z takim zapałem prowadzi się ją dalej,to "szpital" i rywalizujące "środowiska farmaceutyczne" mają w tym interes.Tak to prostodusznie widzę.Może na baśnie o promienistym obliczu wróżki demokracji
OdpowiedzUsuńjestem zwyczajnie troszeńkę za stary.
pozdrawiam
juggler
Juggler witam w klubie cyników! Mam identyczne zdanie i po prostu to się źle skończy. A bajki o demokracji są dla dzieci, bo tego nie kupi nikt jako tako ogarnięty.
UsuńTło blaga jest zajebbbbbbbbbbbbbbiste!!! Wszystko widać świetnie1111111
OdpowiedzUsuń