Tym oto tytułem nawiązuje do szczepionkowej histerii związanej z obywatelskim projektem w spawie dobrowolności szczepień. Kwestia tego, że obywatel może decydować czy się podda zabiegowi medycznemu wywołuje histerię, a chęć decyzji jest traktowana jako objaw wyprania mózgu przez antyszczepionkowców. Grozi się wizjami epidemii, co więcej czynią to ludzie, chętnie sprowadzający imigrantów i nachodźców z krajów nie mających nic z cywilizacją i gdzie nie ma szczepień. Ale wracając na polskie podwórko. Organizacja stop.nop to nie żadne oszołomy nazywające szczepionki żydowskim planem depopulacji świata czy tym podobne bzdury. Nie, to ludzie mówiący, że jeśli jest ryzyko to winien być wybór i że takie zasady są w Europie. Sprzeciwiają się wreszcie szczepieniom w pierwszych godzinach życia, ponownie obowiązkowym szczepieniom bez prawa decydowanie co i jak.
Osobiście uważam, że każdy zabieg medyczny winien być dobrowolny i nikomu nie wolno podać na siłę zastrzyku, o ile osoba nie jest ubezwłasnowolniona lub nie chodzi o ratowanie życia komuś nieprzytomnemu. Potrzeba rzetelnego sprawdzania szczepionek, rzetelnej informacji na temat ryzyka i skutków ubocznych, porad co należy robić w razie wystąpienia takowych i pomocy dla poszkodowanych. Szczepionki są, moim zdaniem, podobnie jak i antybiotyki dobrą bronią przeciwko drobnoustrojom, lecz należy tej broni używać z umiarem. Jestem przeciwnikiem podawania szczepionek 6w1 by "dzieciątka nie kłuć" co stanowi zabójczą głupotę. Ja wiem, że matki są emocjonalne, ale dobra pielęgniarka wykona szczepienie szybko i dziecko za pięć minut zapomni. Zaś uderzeniowa dawka drobnoustrojów może wywołać opłakane skutki. Poza tym uważam, że należy szczepić przeciw bardzo groźnym chorobom, które, nawet jak ktoś przeżyje, czeka tę osobę ciężkie życie. Mam tutaj na myśli polio, gdzie przeżycie oznacza życie pełne cierpienia czy dyfteryt czy gruźlicę. Nie ma natomiast przekonania co do szczepionek na grypę, które są mało skuteczne, ale nie zamierzam nikomu zabraniać się szczepić.
Wrzask oświeconych był dziki. Straszono epidemiami, a każdego kto ma wątpliwości nazywano w najlepszym razie oszołomem lub i gorzej. Oczywiście to wina PiS i ciemnych wyborców PiSu nie rozumiejących dobrodziejstwa szczepionek. Także były (na szczęście!) minister Radziwiłł, z godną arystokratycznego nazwiska wyższością informuje, że szczepionki muszą być obowiązkowe i basta. Nie lubię ministra Radziwiłła za wprowadzenie antykoncepcji awaryjnej na receptę, co utrudnia dostęp do tych środków zdesperowanym kobietom. A skoro o ciemnocie mowa, zajrzyjmy za ocean, do kraju rządzonego przez najjaśniej oświeconego premiera od sztucznych brwi, nadzieję lewactwa wszelakiego.
Jak wygląda sprawa w Kanadzie? Po pierwsze, regulacje różnią się między różnymi prowincjami, lecz jak na lewacki kraj panuje wyjątkowo rozsądna polityka. Po pierwsze, nie ma szczepień u dzieci młodszych niż 2 miesiące. Po drugie, jak czytamy na rządowych stronach (jak canada.ca czy ontario.ca), szczepionki podawane są pojedynczo, chyba, że rodzic zechce inaczej. Po trzecie informacje o możliwych powikłaniach i tym kiedy dzwonić do lekarza dostępne są na tychże stronach. Po czwarte, są zalecenia by rozmawiać z rodzicami obawiającymi się szczepienia dziecka, by informować o statystykach skutków ubocznych i ryzyku. Wszędzie mowa jest o zachęcaniu, lecz dziecka można nie szczepić z powodów medycznych albo kwestii sumienia/przekonań religijnych. Co więcej, poza Nowym Brunszwikiem i Ontario dziecko może zostać przyjęte do przedszkola bez pokazania książeczki szczepień. A i w lewackim Ontario, jak się pokaże dokument wyjaśniający, że dziecko nie było szczepione z powodów medycznych i/lub sumienia dziecko zostanie przyjęte, lecz może musieć zostać w domu, w razie epidemii. Czyli co Kanada to kraj PiSowskiej ciemnoty? A może kraj, gdzie przyznaje się prawo ludziom to decydowaniu o swoim leczeniu?
[1]link1
[2]link2
[3]hlink3
Mam inny ogląd antyszczepionkowej histerii. Chcę zwrócić uwagę, że postępu cywilizacyjnego (a więc niszczenia środowiska naturalnego) nie da się cofnąć. Jedynym ratunkiem dla populacji ludzkiej jest jej radykalne zmniejszenie (a więc wojna światowa?!). Człowiek już nie potrafi żyć bez wytworzonej przez siebie infrastruktury i gadżetów którymi się otacza, także bez wspomagania organizmu szczepionkami.
OdpowiedzUsuńPolecam ciekawy tekst Ludwika Dorna w Wyborczej: http://wyborcza.pl/7,75968,24023568,otrzezwia-nas-pogrzeby-flirt-pis-z-antyszczepionkowcami-to.html
Będąc antyszczepionkowcem nie pozwolił bym użyć na sobie szczepionki po ukąszeniu przez żararakę. - Wiem, że to krańcowe skojarzenie ale jest.
no właśnie... nawiązując do poprzedniego komentarza dyskusja z antyszczepionkowcami nie ma sensu, gdyż oni sami nie wiedzą przeciwko czemu są "anty", na przykład nie odróżniają szczepionki od antytoksyny czy surowicy odpornościowej...
OdpowiedzUsuńzaczęło się to wszystko zresztą od felernych szczepionek przeciwko grypie, aplikowanych zresztą dobrowolnie dorosłym, które faktycznie narobiły sporo gnoju... ale motłoch usłyszał słowo "szczepionka", reszty nie dosłyszał i takim sposobem ruszyła kula śniegowa pod hasłem "szczepionki są be"... a które szczepionki, o jakie szczepionki chodzi, przeciwko jakim chorobom?... a któż by sobie głowę zawracał takimi detalami, to przecież za trudne...
no, i teraz lewaczący /a w niektórych tematach (pro)lewacki/ reżim podłej zmiany ma spory problem, bo kule śniegowe mogą być przydatne, na przykład by wygrać wybory "przeważającą większością" /czyli 12,8% za plus 49% niegłosujących/, ale kontrola nad nimi jest co najmniej mocno kłopotliwa...
p.jzns :)...
Tylko, że dawanie felernych szczepionek właśnie powoduje takie akcje. A niestety to hasła "motłoch" wrzuca się oszołomów razem z ludźmi zadającymi pytania.
UsuńHm.. Nie będąc fachowcem uważam, że zamiast wyzywać ludzi od motłochu i upraszczać sobie rzeczywistośc do własnego poziomu percepcji - warto najpierw zajrzeć i sprawdzic jak problem szczepień obowiązkowych wygląda w innych państwach Europy - na przykład w Niemczech.Bo zdaje się, że problem jest nie w szczepieniach tylko w bezwzględnym obowiązku szczepień.
OdpowiedzUsuńDyskusja z "antyszczepionkowcami" jak najbardziej ma sens, choćby z uwagi na ich rosnąca liczbę i nadal obowiazujace zasady demokracji - nie mówiąc już o dbałości o stan zdrowia populacji. Z tym, że jest to zadanie dla środowiska medycznego, a nie dla obrońców deMOkracji, czy innych pogiętych czubów, wiedzących lepiej i załatwiajacych sprawę (jak każdą ostatnio inną trudność) uniwersalnym wytrychem pt. "to wszystko przez PiS.
Nawiasem mówiąc medyczna wiedza szczepionkowców i antyszczepionkowców - amatorów blogowo-ulicznych jest mniej więcej taka sama i tak samo oparta na wierze, co znakomicie tu ilustruje choćby casus żararaki;)
Usłuzny link:
http://szczepienia.pzh.gov.pl/materialy-dla-lekarzy/organizacja-szczepien-europie/
Pozdrawiam
Droga Erinti!
OdpowiedzUsuńJestem za szczepieniami, ale zawsze o tym powinien decydować lekarz, bo jest w tej kwestii kompetentny.
Pozdrawiam;)
Kiedy chodzi o szczepionki to mnie miedzy innymi to zmusilo do myslenia.
OdpowiedzUsuńhttps://youtu.be/BnQ2Po5tadA
Moja znajoma pigula w Niemczech, nie pozwolila , odmowila calemu pakietowi szczepionkowemu dla swego dziecka. Wybrala tylko te , ktore uznala za ewentualnie przydatne lub konieczne. Lekarz byl ponoc baaaaardzo niezadowolony. Najlpiej jak szary tlum nie jest uswiadomiony Taki swiadomy pacjent jest troche uciazliwy.
Rozumiem strach rodzicow przed szczepieniem dzieci lub tez mowiac inaczej przed skutkami nieudanego szczepienia. Uczylam kiedys kilkoro dzieci, ktore staly sie uczniami szkoly specjalnej po zapasciach poszczepionkowych.
pakiety szczepionkowe "ileśtam in one" od dawna już funkcjonują w weterynarii, sprawdziły się na zwierzętach innych niż ludzie...
Usuńtylko jest pewien duży szkopuł nie brany pod uwagę, a mianowicie wiek... wyjaśnię to na przykładzie kotów:
pierwsze szczepionki aplikuje się kotom najwcześniej w siódmym - ósmym tygodniu życia, co odpowiada /z grubsza/ wiekowi 3 lat ludzkiego dziecka... wcześniejsze szczepienie może kociakowi zrobić co najmniej krzywdę i (etyczny, tak zakładamy) wet tego nie zrobi... tak więc krytyka Eri szczepień pakietowych jest tu jak najbardziej na miejscu...
p.jzns :)...
Cześć Erinti, pełna zgoda w tym temacie. Pozdrawiam serdecznie z lewackiego kraju gdzie także mamy dobrowolność szczepień (póki co)
OdpowiedzUsuńSzczepionki w Polsce nie są sprawdzane przez żaden system i każda firma może dodać składniki jakie chce i nikt tego nie sprawdza .To powoduje ,że szczepionki staja się truciznami np. szczepionki na grypę dodawana jest tam gentamycyna , neomycyna , streptomycyna ,która uszkadza nieodwracalnie narzad słuchu . Miałam znajomą która się zaszczepiła przeciwko grypie i ma poważne kłopoty ze słuchem , nieodwracalne kłopoty. Dlatego rozumiem inicjatywy takie jak Stop Nop nikt nie chce być po szczepionkowym kaleką .
OdpowiedzUsuńSzkoda jednak ,że o tym nie mówią tylko sprzeciwiają się całkowitej idei szczepień a to jest głupota. Tu anty szczepionkowcy popełniają błąd ,a więcej by zyskali poparcia gdyby krytykowali jakość szczepionek niż samą idee szczepień .
no właśnie... od tych szczepionek antygrypowych /dobrowolnych i dla dorosłych/ się zaczęło i gdyby tylko o to chodziło, to protesty antyszczepionkowe byłyby okay... tymczasem wielu ludzi ekstrapolowało temat na całą ideę szczepień i właśnie na tym polega głupota antyszczepionkowców, bo nie ma sensu rozmawiać o szczepieniach en bloc, bez rozróżnienia o jakich szczepionkach jest mowa, na jakie choroby, komu, kiedy, po co, dlaczego etc... co prawda antyszczepionkowcy nie stanowią jednorodnej grupy i pojawiają się w nich głosy rozsądku, ale giną one w ogólnym zgiełku...
Usuń...
i o tym właśnie pisałem w skrócie w głównym komentarzu, ale komuś na forum nie chciało się lub nie umiało starannie przeczytać, łatwiej było snuć fantazje na temat cudzych poziomów percepcji zamiast zająć się własnym, ale na tą przypadłość szczepionek nie ma...
p.jzns :)...
ale przecież Stop Nop dużo o tym mówi, nawet napisali pismo do ministra zdrowia, pytając o ich pozopm kontroli oraz wiedzy - odpowiedź poraża. "nie mamy wiedzy ani nie wiemy kto ma"
UsuńNaczelnym hasłem Stop NOP jest "jest ryzyko, musi być wybór" - od zawsze chodzi o możliwośc wyboru i otrzymania wiarygodnej informacji o ryzyku, od zawsze protestują przeciw PRZYMUSOWI szczepień. Moim zdaniem to histeryczni zwolennicy szczepień robią z nich oszołomów, fachowo nazywa się to argument ad absurdum
(dzisiaj widziałam mema z cmentarzem i podpisem "spotkanie klasowe dzieci antyszczepionkowców"... )
na stonie StopNop łatwo znaleźć materiały na ten temat, chociażby ten - manifest niemieckich lekarzy nawołujący do rzetelnych badań nad szczepionkami
niemieckich! gdzie szczepienie sa dobrowolne, a jakość szczepionek lepsza niż w Polsce (co udowodniono)
http://stopnop.com.pl/lekarze-zadaja-rzetelnych-badan-bezpieczenstwa-i-skutecznosci-szczepien-niezaleznie-od-interesow-producentow-szczepionek/
PKanalia i Ola
UsuńBardzo trudno przebić się w mediach ze swoim stanowiskiem i wytłumaczyć, dlaczego nie zgadzamy się na szczepienia, ponieważ każde media są stronnicze niezależnie czy prawicowe czy lewicowe. Każde media promują pewien światopogląd i kreują swoja wizje rzeczywistości, do których chcą przekonać społeczeństwo. Np. na stronach radia Tok Fm zawsze piszą o szczepionkach, że nie mają żadnych skutków ubocznych i są bezpieczne a pod takim artykułem blokują możliwość komentowania po to, aby nikt nie pisał ,że nie mają racji ,
Anty szczepionkowcy niestety, jeśli mówią o szkodliwości szczepień to jest to wątek poboczny, nie precyzyjnie się wypowiadają w mediach a mają ograniczony czas wypowiedzi, ponieważ ich zdanie nie jest mile widziane stąd mogą sprawiać wrażenie, że walczą z sama ideą szczepień, po prostu zła komunikacja. W mediach trzeba się wypowiadać precyzyjnie zwłaszcza, gdy idzie się do stacji promujących szczepienia. Tu brakuje dobrej komunikacji.
Dodam jeszcze, że w czasach PRL szczepienia były obowiązkowe i raczej nie było wielkich skutków ubocznych na taką skale jak dzisiaj, ale Prlowskie szczepionki były inne, miały inny ślad bez toksycznych dodatków, które powodują uszczerbki na zdrowiu. Dziś prywatny przemysł farmaceutyczny przejął produkcje szczepionek i wkłada do tych szczepionek medykamenty toksyczne, bo wiadomo, że im więcej chorych tym bardziej na tym zarabiają. Tradycyjna medycyna ma leczyć, ale nie wyleczyć pacjenta. Na zdrowym człowieku się nie zarobi.
Ja zaś stale domagam się od szczepionkowców modelu matematycznego takiej epidemii wynikłej z faktu że jakis odsetek ludzi nie jest zaszczepiony i generalnie go nie otrzymuję, a jesli już to w postaci opisowej...
OdpowiedzUsuńTeż chętnie taki zobaczę
Usuń
OdpowiedzUsuń@Pk
Guza szukasz? No to mówisz i masz.Ty sam jesteś, koleżko, dwie kule śniegowe razem - w kapelutku;))
Pojechałeś po antyszczepionkowcach chamskim "motłochem", ale niczego nie sprawdziłeś, chociaż należało i można było.Nawet przyczyn protestu i powodów nie chciało Ci się zweryfikować.Starczył Ci stereotyp antyszczepionkowca-idioty stworzony przez mądrych odwrotnie blogowych specjalistów od wszystkiego, a to już nawet na blogi za mało.
Skończyło się na PiS i słowotoku obok tematu.Jak zwykle.
Panna Kira słusznie takie akcje nazwała kiedyś "Gówno wiem, ale się wypowiem".
Śnieżnej zimy życzę;))
sam zacząłeś /jak zwykle zresztą/, to oberwałeś, ale przecież nie za mocno, remisowo tak, więc czemu się mazgaisz?...
Usuńna otarcie gila zostawiam ci prawo do ostatniego słowa w tej debacie, mnie na nim nie zależy...
mroźnej zimy życzę, bo wtedy o katar trudniej :)...
aha... jak się wysmarkasz i ochłoniesz, to jeszcze raz sobie przeczytaj, tym razem uważnie, co napisałem o PiS... nic nie było o tym, że "wszystko przez PiS", jak napisałeś wcześniej /bo sprawa urodziła się jeszcze przed podłą zmianą/, tylko o tym, jak sobie teraz nie radzą w obliczu wyborów...
Usuńkłamać też trza umić...
Droga Erinti, moje dziecko dostało właśnie szczepionki "6 w jednym" i poza lekką gorączką (w jednym chyba przypadku) nic się jej nie stało. Wolę zaufać LEKARZOM niż domorosłym znawcom medycyny.
OdpowiedzUsuńOwszem, szczepienia powinny być dobrowolne, lecz nie uważam za słuszne unikania szczepień tylko dlatego, że CZASAMI występują nieprzyjemne skutki uboczne. W autyzm po szczepieniach nie wierzę.
Badania dr. Wakefielda zostały skrytykowane przez całe środowisko jako naciągane. Mnie nie chodzi o to by szczepionek nie było, lecz by nie musieć dawać dziecku 6 w 1. Ktoś chce, proszę bardzo ale ja nie mam do tego przekonania. A co do lekarzy i ich wiedzy to różnie z tym bywa niestety jak i w każdej dziedzinie
UsuńCześć Erinti,
OdpowiedzUsuńwłaśnie znalazłam informację, że Kanada - Ontario tylko? - zamierza wprowadzić "asystowaną śmierć" w przypadkach, gdzie życie będzie "złej jakości"... i to wbrew woli samych zainteresowanych czy rodziców chorych dzieci!
Historia dokładnie jak w przypadku Alfiego Evansa
http://www.ncregister.com/daily-news/steep-and-icy-slope-toronto-hospital-eyes-euthanizing-kids-without-parental
Wmuszanie szczepionek to pikuś przy tym :/
Zgadzam się, na szczęście stamtąd uciekłam
UsuńErinti wraca do kraju, z entuzjazmem jednoczy rozsądnych, prawych ludzi, tworząc potężną, wiodącą partię, Polska liderem Europy, cały świat zyskuje, krocząc ku lepszemu. Ach, zrób to mądra kobieto! krejzor szaleńczo będzie Cię wspierał!
OdpowiedzUsuńDziękuję, wróciłam do Europy więc bliżej
UsuńAle jakiś post nowy Twoim fanom by się należał...
OdpowiedzUsuńChyba zrezygnuję z obserwowania bloga. Brak oznak jego życia.
OdpowiedzUsuń@Morgana
OdpowiedzUsuńO ile oczywiście nie zaleci szczepienia dziecku z gorączką
@Juggler
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że rozmowa to znacznie lepsze wyjście niż wyzywanie od motłochu. Szczepionki mają skutki uboczne i należy i tym mówić, mowić o ryzyku i tym, co robić w razie kłopotów
@Ania
OdpowiedzUsuńZapytanie lekarza czy pielęgniarki czy dałby swemu dziecku daną szczepionkę to na pewno opcja warta rozważenia