W szkole, kiedy chcieliśmy wyrazić swój śmiech przez łzy mówiliśmy
dowciapnie. Nie dowcipnie, bo z czasem nie ma już z czego żartować, no
przynajmniej nie tak do końca. Mamy niezły karnawał absurdu i tak się
zastanawiam, kiedy nadejdzie przebudzenie i otrzeźwienie z solidnym
kacem i obolałą wrażliwą częścią ciała.
Grecja śmieje i pokazuje
Europie figę. Niemcy z Francuzami kombinują jak koń pod górę jakby tu
rozpad strefy euro przyhamować. Oczywiście nie chodzi tutaj o żaden
altruizm, ale ochronę interesów banków i uniknięcie efektu domina. Bo
jak się posypie, to… Jeszcze niedawno mainstream chwalił pod niebiosa
imć Zapatero, który walczył słusznie z ciemnotą i przy okazji ustawił
Hiszpanię w niechlubnej kolejce do budki z napisem bankructwo.
Bezrobocie szaleje, agencje ratingowe czaszkami straszą a ludzie, a
ludzie ani myślą zaciskać pasa. Zbyt długo słyszeli, że powinni a wręcz
należy im się życie ponad stan. Jeszcze dzisiaj w jednej z gazet
czytałam radę w stylu: Nie masz na zagraniczne wakacje dla całej
rodziny? Nie rezygnuj z niczego, ale weź kredyt! Nie obawiaj się, to
tylko dziesięć minut! Przyznam, że skóra aż cierpnie. Co jest lekarstwem
na zadłużanie się? Jeszcze więcej długów, co za głupota! Bo mi się
należy i jestem tego warta! Szkoda tylko, że w tym wszystkim zapominamy o
odsetkach i konieczności zapłaty. Niech się ludzie obrażają, ale kredyt
na święta/wakacje/wesele to skrajna nieodpowiedzialność i bezdenna
głupota. Nie masz pieniędzy by jechać na Majorkę? Wybierasz tańszą
opcję. Trudno i darmo, od wakacji na wsi się nie umiera zaś
bezpieczeństwo finansowe nie ma ceny.
Byłam kiedyś na wycieczce
do Grecji. Przewodniczka, bodajże Oksana, tłumaczyła, że Grecy dostali
ogromną pomoc z UE, ale wszystko przejedli. Taka mentalność i ciężko coś
z tym zrobić. Teraz zaś nie utworzyli rządu, Francuzi wybrali
socjalistę, który naobiecywał wszystkim co tylko kto chciał. Kryzys
odpuścił więc wracamy do nawyków, które sprowadziły na nas kłopoty? Kto
żyje ponad stan skończy jako bankrut i nie pomogą zaklęcia inżynierii
finansowej. Grecy zaś, jakby nigdy nic ani myślą cokolwiek zmieniać
śmiejąc się w kułak z Europy. Mainstream zaś, broniący interesów szarego
człowieka (czytać: instytucji finansowych) przedstawia skądinąd
sympatyczny naród jako „czarnego Luda”. Niestety jeśli w Grecji dojdą do
władzy partie przeciwne oszczędnością a kraj zostanie wyrzucony ze
strefy euro nam wszystkim nie będzie do śmiechu.
Nieczęsto
zdarza mi się zgodzić z Kazimierą Szczuką, ale w jej wypowiedzi dla
Moniki Olejnik było ziarno prawdy. Co prawa ja bym nie nazwała euro
samczą zabawą z piwem i seksem, ale nie mam cienia złudzeń, że seks
biznes zarobi na tych igrzyskach. I pół biedy gdy panie oferujące takowe
usługi nie będą do nich przymuszane. Pozostaje trzymać kciuki by hordy
podpitych kibiców nie zdemolowali za bardzo miast-gospodarzy zaś ludzie
mających nieszczęście mieszkać w Strefie Kibica jakoś przeżyli nocne
balangi pod oknami.
(http://cdn20.se.smcloud.net/t/photos/thumbnails/168284/kazimiera_szczuka_640x360_crop_rozmiar-niestandardowy.jpg)
Na
Narodowy sprowadzono super drogą trawę. Obyśmy więcej nie musieli
finansować takich zakupów, bo naprawdę nas na to nie stać. Ministrowie
mówią, że jesteśmy gotowi na Euro, chociaż nie ma szybkich kolei,
wszystkich autostrad a z obietnicami wyszło jak zawsze. Polecam hymn na
Euro 2012 autorstwa kabaretu Paka:
„Hymn kibiców EURO 2012
Cały stadion śpiewa z nami w zawodników strzelając racami
Kamieniami, petardami oraz wszystkim, co jest pod łapami
Sport to zdrowie, to rozrywka, a przed nami totalna zagrywka
Na trybunach unosi się jedynie kurz,
Zwycięstwo jest nasze i już.
Cały stadion śpiewa z nami naparzając policję pałami
Maczetami, łańcuchami i powyrywanymi krzesłami.
Lato kiwa, Mucha lata, a Kręcina struga wariata
Po stadionie pozostał już jedynie kurz,
Zwycięstwo jest nasze i już.
Cały stadion z oczu znika, przegnaliśmy stąd przeciwnika
Kibic to jest symbol męstwa, bez dopingu nie ma zwycięstwa
Przecież ofsajd, to pułapka, więc z policji została już zdrapka
A po Euro zostaną prócz łupkowych złóż
Karaluchy, kibice i kurz. „
Do posłuchania tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=9o2t4McEs4g
Czcigodna Erinti
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że Grecy pokazali strefie "euro" nieco większą część ręki niż dłoń ułożoną w figę. I doszli do wniosku że im to wisi bo dług jest wystarczająco duży. Więc martwić powinni się Niemcy i Francuzi żeby ta strefa się nie zawaliła. Marzę o tym żeby Grecja padła zanim MAK Donald przybiegnie na gwizdnięcie Frau Kanzlerin z pieniędzmi polskich podatników w zębach.
Pozdrawiam serdecznie.
Obawiam się, że ciężko będzie ze spełnieniem tego życzenia
UsuńTak, Grecy mają zajeb... podejście do sprawy. Obserwuję rozwój sytuacji i nadziwić się nie mogę. Wszyscy z ulgą odetchniemy, kiedy to Euro się skończy, bo jakoś nie wyobrażam sobie tego, co się będzie działo w trakcie. Szaleństwo po prostu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo będzie szaleństwo i to kosztowne.
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńOby te mistrzostwa nie okazały się "klapą" całkowitą.
Córka była w Grecji 2 lata temu- biedunia tam straszna :(
Pozdrawiam mile :)
Oby się nie okazały, chociaż nie bardzo w to wierzę
UsuńGrecy w czasach ,umownie nazwę je okołonapoleońskich,kiedy to narody Europy umowiły się,że waluta w ich krajach będzie miała tę samą zawartość danych metali ,zrobili małe oszustwo.Waga się zgadzała,ilość zlota niekoniecznie.Może to powinno dać do myślenia ,ale jak wiemy-historia nikogo nie uczy:(
OdpowiedzUsuńJak to mówi przysłowie: historia jest nauczycielką życia, ale jeszcze nigdy nikogo niczego nie nauczyła. Grecy od dawna wycinali numery, ale jakoś nikomu to nie przeszkadzało. A teraz się zacznie :-(
Usuń