Przemyślenia, będące podstawą dzisiejszego posta, nie przyszły mi na myśl ani wczoraj, ani tydzień temu. Co prawda poniedziałkowy post Hanny (http://hania12blogspotcom.blogspot.com) przypomniał o pewnych sprawach, to jednak myśli chodziły mi po głowie znacznie wcześniej. Pisałam już wcześniej o mojej chęci emigracji, lub spędzeniu za granicą jakiegoś czasu. Kwestie finansowe to jedna sprawa. Druga to zmęczenie, zmęczenie tym, że we własnym kraju czuję się cudzoziemką, niedostosowanym dziwadłem, skamieliną dnia wczorajszego. Jak wyjadę będą gościem i będę obca, ale będę wiedziała dlaczego. Będę wśród innych, ale przynajmniej starczy do pierwszego
.
Podobnie jak Lech Makowiecki w „Dumie” mogę powiedzieć, że jestem osobą wykształconą, znam języki, bywałam w świecie, stale się kształcę i poszerzam wiedzę. Chętnie poznaję nowych ludzi, inne punkty widzenia, chętnie się uczę. We własnym kraju jestem jednak tępym moherem, nie wyluzowaną sztywniaczką, która nie umie się bawić i korzystać w młodości. Jestem niedzisiejsza a nawet niebezpieczna, skoro uważam, że normalna rodzina to mąż, żona i dziecko (dzieci) nie zaś dwóch panów czy dwie panie. Rodzina to podstawowa komórka społeczne a pary jednopłciowe nie powinny nazywać swoich relacji małżeństwem ni adoptować dzieci. Nie, nie chcę nikogo piętnować, ale za co przywileje?
(http://foto.recenzja.pl/foty/mim_oza_uliczna-253-9f9bd774cf694519375e0b89e7758bed.jpeg)
Jestem pewnie ksenofobem, bo wymagam by goście z innych krajów dostosowali się do miejscowych praw i zwyczajów. Zdaniem postępowych i opiniotwórczych jestem przegranym nieudacznikiem wierzącym w proste wartości, bo słowa Bóg, honor i Ojczyzna coś dla mnie znaczą. Dlatego uważam, że należy pracować i żyć uczciwie, nie oszukiwać, nie kraść, nie ściągać na egzaminach. Głupia! Jestem pewnie też żydożercą, bo nie przyjmuję do wiadomości „metafizycznej odpowiedzialności za obozy koncentracyjne”. Durne pieniaczka ze mnie, skoro chcę wyjaśnienia kwestii Smoleńskiej, uważam, że zmarłym należy się szacunek. Głupia sztywniaczka nie rozumiejąca dowcipów o zimnym Lechu, piosenek o trupach i Wawelu, irytująca się dowcipami o figurach brzozy i zaszywaniu śmieci w ciałach zmarłych.
Jestem obciachem, bo mało mnie obchodzi bycie nowoczesnym i europejskim. Nie chcę by reprezentantów narodu w Brukseli klepali po plecach. Chcę by walczyli, oczywiście dostępnymi środkami, o polskie interesy i zawierali niezbędne koalicje. Niech nas wyklinają, byle wiedzieli, że nie damy sobie w kaszę dmuchać! Niech nas nie lubią, nawet nie cierpią, byle wiedzieli, że Polska byle paciorków i byle klepania nie kupi. Jestem zacofana, bo uważam, że należy dbać o narodowe interesy i narodowe dobro, nie zaś mityczne wartości europejskie. Niemcy ratowali swoje stocznie, my będziemy mieć na ich miejscu Biedronkę. Niemcy mówią różne rzeczy, ale wiedzą co należy robić. Interesuje ich dobro Berlina, nie zaś nie wiadomo kogo. Czy pani Kanclerz Merkel jest lubiana i kochana? Nie i nie musi. To nie konkurs piękności i popularności, ale gra interesów.
Z moim pokoleniem wiele mnie nie łączy. Nie wszyscy są nowocześni i europejscy, ale wielu jest takich. W XVIII wieku też mieliśmy taki bezkrytyczny kosmopolityzm z opłakanymi skutkami. Nie daję się przekonać idei życia na próbę i skakania z kwiatka na kwiatek, ale coraz bardziej cenię rodzinę. Praca i kariera tak, ale nie za wszelką cenę. Drażnią mnie wzmianki o „polskich obozach śmierci”” i jak zaściankowa ciemnota uważam, że kłamstwa należy prostować. . Sprzeciwiam się sikaniu na znicze, nie wierzę w przypadki „seryjnego samobójcy”, nie uważam polskości za „nienormalność i beznadzieję”. Wiem, że naród nieświadomy przeszłości nie ma przyszłości, chcę rozliczenia dawnych oprawców i postawienia ich przed sądem. Mąciwoda i nudziara, co powinna se zajarać i przygruchać jakiegoś faceta. Raz czy dwa wydymana, będzie chodziła zajefajna od rana- można podsumować. Więc po co mam się tutaj męczyć? W imię czego, skoro patriotyzm to faszyzm i wszystko co najgorsze zaś konserwatyzm skończona głupota? Bardzo dziękuję opiniotwórczym środowiskom, politykom i mediom głównego nurtu, że dzięki wam poczułam się obcą i cudzoziemką we własnym kraju. Bez obaw nie wyjdę na ulicę i nie będę protestować, ale zagłosuję nogami. Ale młodzi ludzie z mojego pokolenia, którym po studiach obiecaliście nowe lepsze jutro a zostali bez pracy i szans na nią, nie wszyscy będą równie wstrzemięźliwi. Jak ludzie stracą nadzieję są zdolni do wszystkiego. A Polacy się potrafią organizować.
************************ENG***********************************
Today’s text are based on my long-term reflections. It was neither yesterday not a week ago it sums up like that. Although Hanna (http://hania12blogspotcom.blogspot.com), wrote her opinions, I was about to state my opinion before. Few weeks ago I wrote about my will to emigrate or at least to spend some time abroad. Not only financial matters was taken into account. I feel tired, feel terribly tired of feel like I was a foreigner in my own country. Being petrification, bizarre one or inadequate one. Leaving my homeland means becoming a guest. As a guest I am going to be an alien, but I am going to know why. I will live far, (or not so far) away, but I hope financial situation could be better.
Lech Makowiecki (Polish patriotic poet) wrote “Duma”, a poem about current situation and propaganda. Similar to Mr Makowiecki, I am educated one, I speak foreign language I am constantly learning and exploring new fields of knowledge. I am eager to meet new people, discovering their opinions. I am curious. In my own country I am dull, party pooper, someone who has no idea how to make use of own youth. I am a girl of yesterday, even a dangerous one. I believe the normal family consist from husband, wife kid(s). Two men or two women are not family. Family is a linchpin of a society. Pairs made by ones of the same sex should not be called marriages or adopt children. I am not about persecute anyone, I am against privileges.
(http://foto.recenzja.pl/foty/mim_oza_uliczna-253-9f9bd774cf694519375e0b89e7758bed.jpeg)
I might be a xenophobe, as I demand guest to follow our laws and customs. Accordion to opinion leaders I am just a looser who failed with my life. My believes are simple, as I consider motto “God, honour and Motherland” as meaningful. I believe we should work and live honestly, don’t cheat on the exams, don’t steal. Stupid one! Repudiating “metaphysical responsibility for the concentration camps” I am automatically a Jew-eater. Why to discover and ask all questions about Smolensk – stupid barrator! Why to treat death people bodies with dignity? Only party-poopers don’t understand jokes about cool Lech (Lech was the name of a Polish President who died in Smolensk. Lech is also a name of popular beer. Cool Lech was a beer advertise. Banner was hanged near Wawel tomb, where President and First Lady were buried. In this tomb were buried national heroes and most deserving persons). I was irritated hearing about birch figures for garden (birch was a part of a theory explaining Smolensk plane crash) or putting debris into dead bodies.
I am not interested in being modern by all cost, so automatically I am cock-up. I don’t want my country representatives to be consider as “lovely dear” in Brussels. I want them to be interested in our national interests, to find appropriate partners and use any method necessary to do this. Do we have to be popular and liked? No, in my opinion, we should be perceived as methodical and tough. I am hidebound? Maybe yes, I believe national interests, not mythical European, should be most important for my country representatives. Germans are interested in Germany’s interests. They saved their shipyards, we have Biedronka (discounter shop). Does everyone admire and like Mrs. Chancellor Merkel? No, I guess not and this is not necessary. She is interested in her coutry interests not in taking part in Miss World competition.
I am different from my generation. Not everyone, but a lot of them, are modern and European. Similar situation appeared in 18th century. How all of this ended up? Badly. I am sceptical about “testing live” and finding as many partners as possible. I consider family as very important. I love my job and I am interested in what am I doing. But I want something more. I am mad hearing about “Polish concentration camps”. Probably I am dull, but still I believe we should fight with such lies. Pissing on votive candles is bad. I don’t believe Polish nature is something abnormal and hopeless. Who is not aware of its past has no future. I want past crimes to be judged. I am boring I am fussy, I should smoke marihuana and find a guy. Sex, sex and I’ll be whizzo for a whole day – good summary, isn’t it? Why do stay here? Patriotism is a fascism, being conservative means being stupid. I want to thank opinion leaders, politicians and mainstream medias for making me feel foreigner in my own country. Don’t be afraid I am not going to demonstrate, I will only leave. Remember however, about young people, your followers. You promised them a better live, gave the hope. They can’t find a job and have no chance for finding a job. Not everyone will be so calm. Whoever loses hope may do anything. Don’t forget Poles know how to orchestrate.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
alez eritni, przeciez nikt ci nie narzuca jak masz zyc. media zawsze beda mowily to, co im kase przynosi. a czy widzialas w polsce rzad, ktory chcial dobrze dla nas, zwyklych ludzi? bo ja nie widzialam. my zyjemy w ustroju gorszym niz komunizm. ja nie potrafie go nazwac.
OdpowiedzUsuńEwo mi się wydaje, że mamy hybrydę komuny z kapitalizmem rodem z Dickensa. Jak minie trochę lat i to okrzepnie to pewnie znormalnieją.
UsuńDziękuję za miłe słowa.
pare lat? ja obawiam sie, ze to kwestia calego pokolenia. i to madrego pokolenia. ci, ktorzy teraz sa w polityce, bez wzgledu na to po ktorej stronie, nie mysla o nas. mysla jedynie o wlasnych stolkach, tylkach, apanazach. my sie nie liczymy, choc wszyscy maja geby pelne frazesow.
OdpowiedzUsuńChyba masz rację, że bez nowego pokolenia, nowych twarzy nie ma szans. Obecni obiecują wszystkim wszystko a nic się nie zmienia.
UsuńMyślę Erinti, że chociaż się różnimy, to te różnice są w sumie niewielkie. I Ty i ja czujemy się w pewnym stopniu odrzucone, choć przez inne zdarzenia. Określenia typu tępy moher, nie funkcjonuje w moim słownictwie. Nie jestem fanką PiS ale też obecnemu rządowi patrzę na ręce i widzę wady, nieudolność ale także i dobre strony. Uznaję związki partnerskie ale nigdy nie będą dla mnie małżeńskimi. Rodzina to matka i ojciec ale też samotne matki i ojcowie. Wyjeżdżając do danego kraju przestrzegam jego praw i zasad. I podobnie jak Ty, uważam to za naturalne. Ty jesteś uważana za żydożercę, ja za ukrytą opcję niemiecką i wywrotowca. Czuję się tym poniżona. Jako obywatelkę, potraktowano mnie i tysiące ludzi w moim kraju skandalicznie.
OdpowiedzUsuńBoli? Tak i co z tego? Przyjęłam do wiadomości,bo cóż mi pozostało? Politycy okładają się na oślep. Wszyscy! Podziały społeczne pogłębiają się. Ten jest moherem ten ateistą. Ten żydem a tamten zacofańcem.
Podobnie jak Ciebie, tak i mnie nie bawią "żarty smoleńskie". Są uwłaczające i świadczą o zdziczeniu obyczajów. Dobro kraju jest dla mnie nadrzędne ale nie jestem zwolenniczką emocji a jak pisałam zimnej kalkulacji. Członkostwo w Unii uważam za ważne, co nie znaczy, że podążam ślepo i bezrozumnie za jej rozumieniem "europejskości". Często do mnie nie przemawia. Jako społeczeństwo jesteśmy pełni wad ale też i wzniosłych uczuć. Podobnie jak każde społeczeństwo. Za granicami naszego kraju jesteśmy również skłóceni. Nie potrafimy się zjednoczyć.
Brak perspektyw dla młodych ludzi jest przerażający. Wykształceni, znający języki, mający szeroką wiedzę, godzą się na pracę za grosze. Albo jak piszesz, głosują nogami. To nie kwestia ostatniego roku. To się dzieje cały czas, tak również działo się za za rządów PiS.
Jak widzisz więcej nas łączy niż dzieli, pomijając wiek.
Za tak długi komentarz należy mi się nagana. Serdeczności Erinti.
Hanno dziękuję za długi komentarz. Masz rację więcej nas łączy niż dzieli. Oberwałyśmy z przeciwnych stron, ale to tak samo boli. Politycy jak znajdą "winnych" rąbią na oślep i ile wlezie. Nie ma znaczenie czy żydożerca czy wywrotowiec, ból ten sam.
UsuńCzemu dziczeją obyczaje? Bo politycy już nie wiedzą jak zwrócić uwagę. Podkręcają emocje na maksa aż dochodzi do tragedii, bo ktoś kogoś zamordował, albo próbował zabić. To jakieś szaleństwo.
Zgadzam się, że jesteśmy tacy jak inne nacje. Tylko się na wmawia nie wiadomo co. Wejście do Unii otworzyło nam wiele ścieżek, zaś co z tym zrobimy to inna kwestia. Każdą szansę można zmarnować.
Pewnie, że młodzi uciekają od dawna. A co ich tu czeka? Zasuwanie za marny grosz?
pozdrawiam
Najgorsze jest to, że chyba faktycznie (tu nawiązuję do komentarza Hanny) obie strony podzielonego narodu czują się wykluczone. Czyżbyśmy dali się tak wymanewrować, że to już nie ONI wykluczają tych czy tamtych, ale sami się wykluczamy - nawzajem?
OdpowiedzUsuńCzy ten rów da się zasypać? Czy zdołamy dostrzec wspólnego wroga, stanąć po tej samej stronie barykady? Skoro ta barykada została zmontowana, to niech się okaże samobójem strzelonym sobie przez tych, którzy ją zmontowali. Tylko jak to zrobić, skoro już nawet w rodzinach trwają kłótnie na tle politycznym...
Racja Anno, ten rów tworzony jest specjalnie. Rów może zostać w razie potrzeby zasypany, co pokazała sprawa ACTA.
UsuńAleż Erinti te wszystkie określenia osoby własnej to same pozytywy. Jedyne co mogę powiedzieć to, że literówki się Tobie zdarzają. Ale to normalne. No może bym się doczepił, że dewizę Wojska Polskiego czyli Bóg, Honor, Ojczyzna należy pisać dużymi literami i jeszcze Naród też dużą bo ze względów uczuciowych i grzecznościowych, dla wyrażenia postawy piszącego tak by należało. Odwołując się do jakiegoś źródła wskazałbym Preambułę. Tamże Naród jest z dużej. A jeżeli już przy Konstytucji RP jesteśmy to art. 82 mówi jasno: Obowiązkiem obywatela polskiego jest wierność Rzeczypospolitej Polskiej oraz troska o dobro wspólne. A art.83 Każdy ma obowiązek przestrzegania prawa Rzeczypospolitej Polskiej. Jest napisane czarno na białym. Tylko co z tego skoro dzieje się wszystko na opak.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i więcej się już nie czepiam
Seaborg
Dzięki Seaborg. Literówki to moja zmora, wiem. Postaram się być na przyszłość bardziej ostrożna. Mam wrażenie, niestety, że z Preambuły nikt nic sobie nie robi. Cóż chyba pozostaje nam poczekać na lepsze czasy.
Usuńpozdrawiam i to co piszesz to ważne wskazówki
Czcigodna Erinti
OdpowiedzUsuńJesteś najnormalniejsza w świecie, w mojej ocenie taka jak ponad połowa rodaków. Tych którzy są na tyle zniesmaczeni otaczającą nas rzeczywistością że zamknęli się w gronie rodziny czy najbliższych przyjaciół, kontestując otaczający nas zewsząd medialny syf, obrażający już nie tylko rozum ludzki ale i elementarną przyzwoitość. Jedyną szansę widzę w tym że ten niemowa wreszcie obudzi się z letargu. O ile tylko wymiana pokoleń wszystkiego nie zepsuje. Bowiem gdy widzę tych młodych durniów uważających że narkotyki też są dla ludzi, wiara w coś wyższego niż zawartość portfela to obciach, małżeństwo to wymysł "czarnych" którzy chcą zarobić na ślubach, chrzcinach czy pogrzebach a polskość to nienormalność, zastanawiam się czy oni zdążą zacząć myśleć zanim będzie za późno na posprzątanie. I wtedy przypomina mi się cytat ze "Słówek":
Czyliż prysną mroków cienie,
Czy się los zawistny uprze
By następne pokolenie
Było w Polsce jeszcze głupsze?
Cytuję z pamięci więc przepraszam za ewentualne nieścisłości.
Pozdrawiam refleksyjnie i niezbyt wesołó.
Zamknięcie się to jakaś opcja Stary Niedźwiedziu zacny, niestety rzeczywistość w postaci sytuacji gospodarczej nas dopadnie. Bo możemy się odciąć od medialnego bełkotu, to nie od działań wszelkiej maści speców z Bożej łaski
UsuńSzanowny Stary Niedźwiedziu.
OdpowiedzUsuńTo jakie będzie następne pokolenie zależy prawie w stu procentach od tego co ci młodzi ludzie wyniosą z domów bo na system edukacji już bym specjalnie nie liczył. Zdarzają się jeszcze niepokorni belfrowie, którzy próbują coś tym młodym przekazać oprócz wiedzy naukowej ale znakomita większość uprawia już politycznie poprawną mowę nienawiści. Tie Fighter.
Czcigodny Tie Fighterze
UsuńU nas na polibudzie jeszcze nie jest tak źle bowiem żaden belfer nie powie studentom że przyczyną zatarcia się silnika czy eksplozji kotła jest PiS.
Na pierwszym roku czasami pozwalam sobie na żarty. Gdy pewien student przed zamknięciem aplikacji nie zapisał zrobionej w niej pracy i zaczął ordynarnie kląć, powiedziałem mu:
-Proszę pana, nie jesteśmy w sejmie!
Sala się śmiała a on przeprosił.
Na starszych latach, gdy wiem z kim mam do czynienia, podczas pogaduszek na przerwach przy automacie do kawy pozwalam sobie na więcej. Na przykład wyjaśniam czym jest konserwatyzm a la Thatcher. I tłumaczę żeby konserwatystami nie nazywali nawiedzonych postulujących likwidację rozwodów w prawie cywilnym czy wycofanie z aptek środków antykoncepcyjnych.
Niewiele mogę ale choć tyle robię.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Stary Niedźwiedziu.
UsuńJestem pewien, że na uczelniach wyższych jest o niebo lepiej niż w podstawówkach czy szkołach średnich - zwłaszcza na etapie szkoły średniej dochodzi do największych zaniechań w zakresie edukacji patriotycznej. Pozdrawiam Tie Fighter.
I dlatego Tie Fighterze nie patrzę na sprawę optymistycznie. Kto ma ich uczyć pewnych wartości? Kto? Starsi. A co mają im do przekazania?
UsuńW moim odczuciu i nie tylko moim jesteś całkowicie normalna. Z tą różnicą , że wybiegasz ponad poziom . Gratuluję i pozdrawiam...Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDziękuję Andante, ale wyskakiwanie przed szereg nie jest dobrze widziane.
UsuńTwój post jest smutny i pewnie prawdziwy. Na pewno mnóstwo ludzi tak się czuje... Ja nie. Dlaczego? Bo jestem na emigracji wewnętrznej, na którą gros ludzi nie może sobie pozwolić. Gdybym na niej nie była, czułabym się na pewno bardzo podobnie...
OdpowiedzUsuńEmigracja wewnętrzna to jakaś opcja, odcięcie i zamknięcie. Ale czy zamknięcie w swoim gronie to na pewno optymalne wyjście?
UsuńUmówmy się, że to nie jest ŻADNE wyjście na dalszą metę, a słabe na krótsze. Ale wiesz, że ja miałam do wyboru: wewnętrzną emigrację, albo szpital psychiatryczny...
OdpowiedzUsuńI wybrałaś lepsze
UsuńNa daną chwilę, dla siebie lepsze. Ale się nie łudzę, że to w ogóle jest jakieś wyjście. Ja po prostu na razie inaczej nie mogę...
UsuńWażne by wybrać coś dla siebie, coś co nam odpowiada. Albo na daną chwilę, albo ogólnie. Nie ma sensu się szarpać, wiele osób tak czyni
UsuńErinti, jesteś taka młoda, ale mądra, dojrzała duchem- bardzo mi imponujesz...
OdpowiedzUsuńIdealnej krainy na tej planecie nie ma, ale taką gdzie nie wszystko jeszcze postawione jest na głowie można znaleźć. W takim kraju, zwyczajni przechodnie są serdeczniejsi niż u nas, nie mówiąc już o innych sprawach. Będąc w Twoim wieku, nie do pomyślenia była dla mnie emigracja. Nasz piękny język (teraz kaleczony i pogardzany), nasza literatura i kultura w ogóle- jak mogłabym się tak osierocić. Dzisiaj nasz niereformowalny kraj działa na mnie przygnębiająco i wzbudza tyle negatywnych odczuć, a dobra kult. są dostępne również poza granicami, spokojnie mogłabym wyjechać- Krejzor
Krejzor dziękuję za ciepłe słowa. I widzisz tutaj jest zawarte podsumowanie, że moja postawa bardzo imponuje osobom starszym ode mnie i ze starszymi się bez problemu znajdę wspólny język. Na mnie też to działa przygnębiająco, zwłaszcza, że wielu z mojego pokolenia widzi sprawy całkiem, całkiem odmiennie. Ja zaś jestem taka inna i taka niedzisiejsza.
Usuńpozdrawiam
Erinti, pasuje tu ten wyeksploatowany już trochę zwrot- ten typ tak ma- bo ja zawsze taka byłam, nie zawsze pasująca do rówieśników, takie się urodziłyśmy ;) Kr.
UsuńOj pasuje jak ulał!
UsuńNiestety rzeczywistość nas otaczająca nie należy do tych z kategorii sielanki. Co gorsza nie ma już też zbyt wiele miejsca na optymizm. Więc może rzeczywiście lepiej uciec. Ale właśnie dokąd? Kwestie finansowe to nie kłopot, ale na zachodzie europy też już dzieje się coraz gorzej. Tutaj człowiek ma wieczne kłótnie i rosnącą wzajemną pogardę, ale na zachodzie europy czeka go absurdy politpoprawności z całą gamą konsekwencji. Żeby wspomnieć jedną z tych łagodniejszych. Ostatnio na przykład odbyły się wybory miss Francji. Niby zwykła, banalna, nic nie znacząca impreza. A tu jakaś organizacja, jak mówią "walcząca o prawa mniejszości kolorowej we Francji" zarzuciła organizatorom rasizm, bo miss jest "Zbyt biała" i "Nie reprezentuje przeciętnej urody współczesnej Francuzki"(Ta, bo o to zawsze chodziło w tych konkursach. Żeby wyciągnąć średnią z populacji, nieprawdaż?) W takich oparach absurdu można się udusić.
OdpowiedzUsuńWięc chyba rzeczywiście najlepszym wyjściem jest emigracja wewnętrzna. Choć tutaj trzeba też uważać, żeby nie wyemigrować za daleko. Znam ludzi którzy przesadzili w tym względzie. Ale z drugiej strony znam znacznie więcej osób, które dzięki temu nabrały dystansu do życia i otaczającej nas rzeczywistości.
Pozdrawiam
Piotrze słyszałam o tej sprawie. To po prostu jakiś obłęd, jakiś koszmar. Wiem jak to wygląda na Zachodzie, ale cóż mając na uwadze kwestie finansowe zaczynam o tym poważnie myśleć. Tutaj mam absurdy i kiepskie perspektywy finansowe, zaś tam absurdy i realne szanse na lepsze zarobki.
Usuńpozdrawiam
Ja bym powiedział: Tutaj mamy absurdy i absurdalne zarobki, a tam absurdy i pensje na normalnym poziomie.;)
UsuńPiotrze świetne podsumowanie. Właśnie tam przynajmniej zarobki kuszące, skoro rzeczywistość od czapy!
UsuńHi, always i used to check web site posts here early in the morning,
OdpowiedzUsuńbecause i love to find out more and more. kliknij po wiÄ™cej treĹ›ci,
http://alex-it-me.blogspot.com.br/2012/06/hobby-cz1-rysowanie.
html
Valuable info. Lucky me I found your site by chance,
OdpowiedzUsuńand I am stunned why this twist of fate didn't came about earlier! I bookmarked it. czytaj dalej, http://www.valkeniers.com/modules.php?name=Your_Account&op=userinfo&username=RobbyLock
Hi! This post couldn't be written any better! Reading through this post reminds me of my old room mate! He always kept talking about this. I will forward this post to him. Fairly certain he will have a good read. Thank you for sharing!
OdpowiedzUsuńmy web site ... kliknij