Nie jest łatwo być kierowcą w Polsce. Stan dróg to jedno. O tym, że są często za wąskie i zbyt dziurawe wie chyba każdy. O sieci autostrad jak na Zachodzie możemy marzyć, nie dlatego, że brak technologii czy pieniędzy. Brak sensownych planów i sensownego rozstrzygania przetargów. Kryterium najniższej ceny, często poniżej kosztów, generuje dodatkowe koszty. Weźmy na przykład lotnisko w Modlinie, gdzie rozsypał się pas startowy. „Nie stać nas na kupowanie chłamu”- mawiała moja babcia, tłumacząc, że mają ograniczone fundusze trzeba wybierać towary o dobrej jakości, aby potem nie dopłacać do interesu. Lotnisko w Modlinie zostanie zamknięte do wiosny i kto wie czy na tym się skończy i ile za to wszystko zapłacimy. Drogi i autostrady? Kto jechał przed Świętami A2 wie, że punkty poboru opłat działały bez zarzutu. Szkoda, że trzeba było do nich stać w długich kolejkach bo ktoś tam kiedyś czegoś nie przewidział. Więcej sama A2 często bywa w remoncie, co nie dziwi biorąc pod uwagę ilość „kombinacji” po drodze. Kto żyje w tym kraju wie dlaczego nie można zbudować drogi do Zakopanego, a łatwiej o tunel przez Alpy.
Ale pół biedy wąskie drogi. O wiele gorszym problemem są znaki stawiane wedle bliżej nieokreślonej reguły. A może dlatego, że czyjś szwagier miał firmę produkującą takowe i trzeba było dać zlecenie. Oczywiście kierowcy są różni i nie brak u nas durniów i drogowych idiotów. Takowi są wszędzie. Ale zakładanie, że każdy kto siada za kółkiem to idiota-samobójca stanowi solidne nadużycie. Co więcej las znaków (polecam jechać drogą równoległą do A2 ) ogłupia kierowcę. Człowiek za kierownicą musi być skoncentrowany i dostawać jasne sygnały. Dodatkowo po co ustawiać ograniczenie do 40 na godzinę na prostej drodze za miastem? Ja rozumiem, że są niebezpieczne zakręty, nagłe spadki terenu i tym podobne. Ale czy wszędzie? Moim zdaniem należy ustawiać ograniczenia z rozwagą, gdyż nie należy ludzi prowokować do łamania prawa i przepisów. Prawa należy przestrzegać, bo inaczej zapanuje chaos. Co jednak gdy takie ograniczenia aż prowokuje by mocniej nacisnąć pedał gazu? Bo co zostanie ustawione? Polecam obrazek poniżej, to prawdziwe cacko:
(http://przyspieszenie.pl/wp-content/gallery/absurdy-drogowe/znaki-drogowe-absurdy-5.jpg)
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze, a dokładniej dziurę budżetową. Minister Finansów obdarował nas wraz z Nowym Rokiem serią bankomatów swego imienia, zwanych fotoradarami. Jan Vincent Rostowski bowiem uznał, że należy wyciągnąć z kierowców 1,5 mld złotych z mandatów. Jeździsz przepisowo i nie łamiesz prawa? Bez obaw, coś na Ciebie znajdą. Ustawią tak ograniczenia prędkości by dorwać każdego i aby zarobić na ich instalacji. Bowiem w ten właśnie sposób postanowiono poprawić bezpieczeństwo i jakość jazdy w Polsce. Nie ma sensu budować nowych dróg i autostrad, nie ma sensu ułatwiać ludziom życia. Za dużo z tym kłopotu i roboty, zaś lepiej im do cna obrzydzić jeżdżenie samochodami i jeszcze sięgnąć do kieszeni. Sposobem na poprawienie bezpieczeństwa mają być fotoradary, zwane „bankomatami Rostowskiego”, lub „Vincentami”. Jak zarobić pieniądze? Prosto: na prostej drodze dać idiotyczne ograniczenie prędkości i poprawić „Vincenta”. Wiadomo, że mało kto w takich warunkach pojedzie 40 na godzinę (albo 30) a grosik do grosika i zbierze się kasiora i pomalutku, powolutku dziurkę zmniejszymy. Co prawda to kropla w morzu potrzeb, ale lepsza kropelka niż nic.
Aby nie było wątpliwości: nie sugeruję, że fotoradar to samo zło. Nie, jak wszystko inne winien być użyty do poprawny bezpieczeństwa, nie zaś polowania na kierowców. Niech takie urządzenie stoi przed przejściem dla pieszych na ruchliwych ulicach, przed szkołą czy przedszkolem. Tam gdzie naprawdę mogą pomóc ludziom. Niech stoją przed niebezpiecznymi zakrętami, tak zwanymi czarnymi punktami, gdzie dochodzi do wypadków. Myślę, że w każdej gminie można wskazać podobne miejsce, miejsca niebezpieczne. Ale czy tam można by wyciągać pieniądze z cudzej kieszeni? Po co pomagać ludziom, skoro można im sięgać łapą do kieszeni? I ciekawe czy Premier Tusk pamięta jak krytykował PiS za fotodarady? A jakie jest Wasze zdanie moi Goście? Czy przesadzam z krytyką?
Ale pół biedy wąskie drogi. O wiele gorszym problemem są znaki stawiane wedle bliżej nieokreślonej reguły. A może dlatego, że czyjś szwagier miał firmę produkującą takowe i trzeba było dać zlecenie. Oczywiście kierowcy są różni i nie brak u nas durniów i drogowych idiotów. Takowi są wszędzie. Ale zakładanie, że każdy kto siada za kółkiem to idiota-samobójca stanowi solidne nadużycie. Co więcej las znaków (polecam jechać drogą równoległą do A2 ) ogłupia kierowcę. Człowiek za kierownicą musi być skoncentrowany i dostawać jasne sygnały. Dodatkowo po co ustawiać ograniczenie do 40 na godzinę na prostej drodze za miastem? Ja rozumiem, że są niebezpieczne zakręty, nagłe spadki terenu i tym podobne. Ale czy wszędzie? Moim zdaniem należy ustawiać ograniczenia z rozwagą, gdyż nie należy ludzi prowokować do łamania prawa i przepisów. Prawa należy przestrzegać, bo inaczej zapanuje chaos. Co jednak gdy takie ograniczenia aż prowokuje by mocniej nacisnąć pedał gazu? Bo co zostanie ustawione? Polecam obrazek poniżej, to prawdziwe cacko:
(http://przyspieszenie.pl/wp-content/gallery/absurdy-drogowe/znaki-drogowe-absurdy-5.jpg)
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze, a dokładniej dziurę budżetową. Minister Finansów obdarował nas wraz z Nowym Rokiem serią bankomatów swego imienia, zwanych fotoradarami. Jan Vincent Rostowski bowiem uznał, że należy wyciągnąć z kierowców 1,5 mld złotych z mandatów. Jeździsz przepisowo i nie łamiesz prawa? Bez obaw, coś na Ciebie znajdą. Ustawią tak ograniczenia prędkości by dorwać każdego i aby zarobić na ich instalacji. Bowiem w ten właśnie sposób postanowiono poprawić bezpieczeństwo i jakość jazdy w Polsce. Nie ma sensu budować nowych dróg i autostrad, nie ma sensu ułatwiać ludziom życia. Za dużo z tym kłopotu i roboty, zaś lepiej im do cna obrzydzić jeżdżenie samochodami i jeszcze sięgnąć do kieszeni. Sposobem na poprawienie bezpieczeństwa mają być fotoradary, zwane „bankomatami Rostowskiego”, lub „Vincentami”. Jak zarobić pieniądze? Prosto: na prostej drodze dać idiotyczne ograniczenie prędkości i poprawić „Vincenta”. Wiadomo, że mało kto w takich warunkach pojedzie 40 na godzinę (albo 30) a grosik do grosika i zbierze się kasiora i pomalutku, powolutku dziurkę zmniejszymy. Co prawda to kropla w morzu potrzeb, ale lepsza kropelka niż nic.
Aby nie było wątpliwości: nie sugeruję, że fotoradar to samo zło. Nie, jak wszystko inne winien być użyty do poprawny bezpieczeństwa, nie zaś polowania na kierowców. Niech takie urządzenie stoi przed przejściem dla pieszych na ruchliwych ulicach, przed szkołą czy przedszkolem. Tam gdzie naprawdę mogą pomóc ludziom. Niech stoją przed niebezpiecznymi zakrętami, tak zwanymi czarnymi punktami, gdzie dochodzi do wypadków. Myślę, że w każdej gminie można wskazać podobne miejsce, miejsca niebezpieczne. Ale czy tam można by wyciągać pieniądze z cudzej kieszeni? Po co pomagać ludziom, skoro można im sięgać łapą do kieszeni? I ciekawe czy Premier Tusk pamięta jak krytykował PiS za fotodarady? A jakie jest Wasze zdanie moi Goście? Czy przesadzam z krytyką?
******ENG********
In Poland drive’s live is not easy. Very narrow roads with many holes are only one side of the problem. I have no idea if and when we are going to have motorway system like Germans. There are appropriate technologies available, money could be found, so why? The main problem lies in law regulating public tenders. There is main criterion of the lowest prize, so companies willing to win propose impossible prizes. Additional, sometimes high, costs are obvious result of this. Warsaw-Modlin airport and runway’s problems is most recent example. Airport is said to be closed till spring. Exact date of reopening is unknown, however high costs are sure. How about roads and motorways? Coming home for Xmas was a nightmare for anyone taking A2 motorway. The only working parts were cash points and long queues of cars waiting. To make matters worse motorways mentioned are almost in a constant reconstruction. Am I astonished? Not at all as I am living long enough here to know what is going on and why it is easier to build tunnel inside Alpine mountain than near Zakopane. (Local highlanders wanted crazy prices for the nearby grounds).
Narrow roads in one thing, but even worse are road signs. Signs standing in surprising and unexpected places without any logical reason. I am joking, as the reason exists. Very simple one as somebody’s kin is owner of a road sign producing company. We are to help our relatives, aren’t we? Drivers are different but not all of them are suicide-idiots. Too many sign (sometimes this is a forest like on A2’s parallel road) may be dangerous. Driving a car requires concentration and carefulness. Stupid speed limits just MADE people to break a law. Laws must be obeyed as chaos lead to destruction only. There is no use to limit a sped to 40 km/h on the straight road outside the city. Sometimes we may find even more “funny” situations like on picture below:
(http://przyspieszenie.pl/wp-content/gallery/absurdy-drogowe/znaki-drogowe-absurdy-5.jpg)
If the exact goad is unclear money is main goal, budget shortfall to be exact, is goal. The Finance Minister gave us special New Year’s gift, a series of ATMs by himself, known as photoradars. Jan Vincent Rostowski decided 1,5 billion should be taken from drivers into budget. How? In a very simple way, from tickets of course! You are driving carefully and follow the law all the time? Don’t worry they will find a way to your pockets. So stupid and annoying speed limits are going to appear to make everyone drive too fast. There is no use to build new roads and motorways as it requires too many work. There are different approaches to increase security, like Rostowski’s cash machines or “Vincents”. How to earn money using such devices? Find a straight way outside the city and think about absurd speed limit, for example 40 km per hours. Put a “Vincent” device there and wait, wait for annoyed people. Obviously this is not going to help with budget shortfall, but still it is better to have 1,5 billion instead of not having.
To said is straight: I am not against radars at all. Such devices, like anything, should be used properly to increase security instead of driver’s hunting. Radars are necessary before pedestrian passages on a busy roads. Something should stand before dangerous turns or so called “black points” with many deadly accidents. I believe in every city, every borough such places are present. But why to increase security if money can be earned? Why to help people if one may put a hand into their pockets? I am curious if PM Tusk remember what did he say about photoradars and the main opposition party. Am I too critical my Guests? What is your opinion?
In Poland drive’s live is not easy. Very narrow roads with many holes are only one side of the problem. I have no idea if and when we are going to have motorway system like Germans. There are appropriate technologies available, money could be found, so why? The main problem lies in law regulating public tenders. There is main criterion of the lowest prize, so companies willing to win propose impossible prizes. Additional, sometimes high, costs are obvious result of this. Warsaw-Modlin airport and runway’s problems is most recent example. Airport is said to be closed till spring. Exact date of reopening is unknown, however high costs are sure. How about roads and motorways? Coming home for Xmas was a nightmare for anyone taking A2 motorway. The only working parts were cash points and long queues of cars waiting. To make matters worse motorways mentioned are almost in a constant reconstruction. Am I astonished? Not at all as I am living long enough here to know what is going on and why it is easier to build tunnel inside Alpine mountain than near Zakopane. (Local highlanders wanted crazy prices for the nearby grounds).
Narrow roads in one thing, but even worse are road signs. Signs standing in surprising and unexpected places without any logical reason. I am joking, as the reason exists. Very simple one as somebody’s kin is owner of a road sign producing company. We are to help our relatives, aren’t we? Drivers are different but not all of them are suicide-idiots. Too many sign (sometimes this is a forest like on A2’s parallel road) may be dangerous. Driving a car requires concentration and carefulness. Stupid speed limits just MADE people to break a law. Laws must be obeyed as chaos lead to destruction only. There is no use to limit a sped to 40 km/h on the straight road outside the city. Sometimes we may find even more “funny” situations like on picture below:
(http://przyspieszenie.pl/wp-content/gallery/absurdy-drogowe/znaki-drogowe-absurdy-5.jpg)
If the exact goad is unclear money is main goal, budget shortfall to be exact, is goal. The Finance Minister gave us special New Year’s gift, a series of ATMs by himself, known as photoradars. Jan Vincent Rostowski decided 1,5 billion should be taken from drivers into budget. How? In a very simple way, from tickets of course! You are driving carefully and follow the law all the time? Don’t worry they will find a way to your pockets. So stupid and annoying speed limits are going to appear to make everyone drive too fast. There is no use to build new roads and motorways as it requires too many work. There are different approaches to increase security, like Rostowski’s cash machines or “Vincents”. How to earn money using such devices? Find a straight way outside the city and think about absurd speed limit, for example 40 km per hours. Put a “Vincent” device there and wait, wait for annoyed people. Obviously this is not going to help with budget shortfall, but still it is better to have 1,5 billion instead of not having.
To said is straight: I am not against radars at all. Such devices, like anything, should be used properly to increase security instead of driver’s hunting. Radars are necessary before pedestrian passages on a busy roads. Something should stand before dangerous turns or so called “black points” with many deadly accidents. I believe in every city, every borough such places are present. But why to increase security if money can be earned? Why to help people if one may put a hand into their pockets? I am curious if PM Tusk remember what did he say about photoradars and the main opposition party. Am I too critical my Guests? What is your opinion?
Zdjęcie z Łodzi, róg 6sierpnia/al.Kościuszki. Normalnie jest tylko nakaz w prawo (al. Kościuszki to dwupasmówka rozdzielona pasem zieleni i torowiskiem - nie można tam pojechać na wprost ani w lewo). Zakaz skrętu dołożyli, kiedy Kościuszki była w remoncie i dopuszczony był tylko ruch dla jak na tabliczce. Kierowcy pozostawała opcja ZAWRÓĆ. Jednak logiczne byłoby zasłonięcie tymczasowo niepotrzebnego znaku czarną folią.
OdpowiedzUsuńDziękuję za informację co do lokalizacji tych znaków. Masz rację, że należało tymczasowo zasłonić zbędny znak, bo to ogłupia kierowcę. Ludzie nie wiedzą jak jechać a to może prowadzić do wypadku. Ty znasz Łódź i wiesz jak jechać, ale co ma zrobić przejezdny?
UsuńTak właśnie myślę, że w TEJ KONKRETNEJ sytuacji trudno wymyślić sensowne oznakowanie. Przepisy nie przewidują NAKAZU ZAWRACANIA. Zakaz wjazdu w 6sierpnia odcinek Wólczańska-Kościuszki (patrz Google maps) jest bez sensu - po północnej stronie ulicy 6sierpna jest dopuszczone parkowanie i zakaz wyłączyłby odcinek ulicy z parkowania. Usunięcie NAKAZU W PRAWO też jest jednak bez sensu - sugeruje możliwość skrętu w lewo, co - fizycznie możliwe - skutkuje jazdą pod prąd. ZAKAZ W PRAWO też musiał być - al. Kościuszki jest jedną z głównych przelotowych ulic, więc wyrzucenie z niej ruchu na czas remontu było uzasadnione.
UsuńP.S.
UsuńA tak wygląda to skrzyżowanie normalnie: http://goo.gl/maps/lo4bq
Polskie drogi, znaki drogowe, pomysły na wspomożenie budżetu, polityka rodzinna itd., itp. to istny koszmar. Chyba za Panem Henrykiem Goryszewskim powtórzę słowa: Odczuwam nieodpartą potrzebę, jak patrzę na ten uśmiech i na to spojrzenie w bezkresną dal bezrefleksyjnie utkwione, żeby zadedykować panu premierowi refren z pewnej kabaretowej piosenki: „Co by tu jeszcze spieprzyć, panowie, co by tu jeszcze spieprzyć?”
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Seaborg
Seaborg spieprzyć da się jeszcze całkiem sporo. Ja wierzę w inwencję decydentów i ich lokalnych współpracowników.
UsuńPolityka rodzinna to, moim zdaniem, najlepsze antykoncepcja.
pozdrawiam
"Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze, a dokładniej dziurę budżetową" - obawiam się, że w tym wypadku to przysłowie się nie sprawdza. Nie mogę pozbyć się wrażenia, że te wszystkie wtopy to elementy precyzyjnego, perfidnego planu wykończenia nas i 'oczyszczenia' Polski z... czyli przygotowania terenu dla...
OdpowiedzUsuńTo rzecz jasna też możliwe Anno, a może jest więcej przyczyn?
Usuńna fotoradarach zarabiają gminy, które je ustawiają. czasem bez jakiegokolwiek pomyślunku, byle kasa leciała. są takie fotoradary, które pstrykają fotki przy 30 km (czyli wszystkim) tam, gdzie jest ograniczenie do 50 km. każdy sie załapie na bank. nie wiem wprawdzie jak potem udowodnić, że prędkości się nie przekroczyło. pewnie już tylko w sądzie (hmmm, ktoś ma dowód na ilość kilometrów)?
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc nie widziałam takiej fotki więc nie wiem dokładnie co na niej jest prócz buźki kierowcy i numeru rejestracyjnego.
ale dziury budżetowej nikt tym nie zatka, pewnie trzeba będzie cos jeszcze wymyślić.
pozdrawiam.
Ewo, że znajdą jakieś inne sposoby nie wątpię. A z tym cykaniem przy 30 na godzinę nie miałam pojęcia, ale cóż to tylko potwierdza tezę, że tu o kasę nie bezpieczeństwo chodzi.
UsuńTo jak u nas się doi kierowców to przechodzi pojęcie cywilizowanego człowieka i podstawowe standardy przyzwoitości. Od cen paliwa po jakość dróg. A niech mi kto przypomni ile to z mandatów miało być w roku ubiegłym? 1,2 mld czyżby? Ile ściągnięto? Czyżby z kilkadziesiąt milionów? W każdej firmie prywatnej menadżer, który tak dalece nie zrealizowałby planowanego przychodu to by... Aż boję się pomyśleć. Ale w Polsce nikt za to nie beknie(Mimo, iż trzeba się cieszyć z takiego obrotu spraw. Na pohybel!) a już na pewno nie minister Rostkowski. Ekspert ekonomii wszelakiej wielki i potężny. Zaiste jego praca jest nie mniej cenna niż marszałkostwa naszego sejmu wielce szczęsnego.(zaiste, "warci są oni każdego grosza z nagród jakie otrzymali", zaiste!)
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji kierowców. Teraz to już postanowiono, że za mało doi się też i z tych przyszłych. Nie tylko podniesiono ceny za egzaminy, ale też znacząco utrudniono ich zdawanie. Byłem autentycznie przerażony, gdy usłyszałem, że teraz średnia zdawalność teoretycznego w skali kraju wynosi ledwie kilkanaście procent. Przecież przedtem to było grubo ponad 90 procent. W Opolu na przykład nie zdał nikt. Ale dla odmiany w moim szanownym grodzie nie oblał jeszcze nikt. Po prostu nikt nie przystąpił.;)
Pozdrawiam(a już szczególnie wszystkich kierowców.)
U nas nic nie jest normalne Piotrze, więc czemu miano by normalnie traktować. Egzaminy to jedno, mam wrażenie, że zmiany służą wyciąganiu pieniędzy z kieszeni kursantów. Dobrze jednak, że już nie ma parkowania na placu manewrowym.
UsuńA że kierowcy to dojna krowa to inna sprawa, zaczynając do cen paliw.
pzdr
Szanowna Erinti.
OdpowiedzUsuńW związku z prowadzoną działalnością niestety muszę kręcić sporo kilometrów po tym co szumnie nazywa się polskimi drogami.
Na co dzień obserwuję VINCENTY poustawiane tak, że nie mają nic wspólnego z bezpieczeństwem a wiele wspólnego z zasadzką, w którą mają wpadać kierowcy. Brednie pani Bublewicz o tym, iż przyczyną całego zła na polskich drogach jest nadmierna prędkość można wsadzić między bajki. N.I.K z resztą nie zostawiła złudzeń bo wśród sześciu najczęstszych przyczyn wypadków nie ma nadmiernej prędkości ta jest dopiero na miejscu siódmym. Pani Bublewicz nie przekonują nawet niezaprzeczalne fakty jak ten, że podniesienie granicznej prędkości na "autostradach" do 140km/h spowodowało nie mniej nie więcej spadek ilości wypadków. Niestety Pani Bublewicz wie lepiej ku zgubie tych co na drogach. Tie Fighter.
Nadmierna prędkość to jedno. Na pewno są drogowi wariaci, ale to nie wszystko, to tylko element. Ale cóż trzeba przecież z jakiegoś powodu ludzi kosić a to brzmi całkiem zgrabnie.
UsuńA teraz trochę o budowie dróg. Przez litość nie będę rozpisywał się o słynnej A4, która najwyraźniej powstała tylko po to by znajdować się w stanie permanentnego remontu. Wszystkie drogi zbudowane na euro są praktycznie w stanie rozpadu. Dla przykłady S5 zaraz po euro miała zrywaną nawierzchnię i kładziono nową - to tak jak z murawą na Narodowym. Jedynym wygranym są firmy, których właściciele stali się w krótkim czasie milionerami, kosztem podwykonawców, którym nie zapłacono a ich firmy zwyczajnie splajtowały. O kosztach budowy jednego kilometra nie wspomnę, gdyż jest to w zasadzie sprawa dla PROKURATURY, tyle, że nie w państwie Tuska. Tie Fighter.
OdpowiedzUsuńU nas jakby mieli ścigać wszystkie takie sprawy to by zabrakło czasu na cokolwiek innego.
UsuńJest nad czym płakać, ale i pośmiać się można:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=d_FLhqgkUy4
Grunt to poczucie humoru
UsuńNie narzekaj Erinti na wąskie drogi. Sporo kasy włożono w sfrezowanie części asfaltu i zwężenie drogi (dawna DK-7) między Elblągiem a Pasłękiem. Bo ludzie za szybko na pustej szerokiej drodze jeździli. ;-)))
OdpowiedzUsuńKiedy w Chorwacji jadąc krętą drogą wzdłuż morza zobaczyłem znak ograniczenia prędkości do 70 km/h, to jechałem nieco ponad 60, bo0 był ostry zakręt. W Gdańsku całkiem niedawno znieśli 50 km/h na trzypasmowej drodze kilkaset metrów od skrzyżowania na niewielkim łuku, gdzie NIGDY nie było wypadku. :-)
No tak, po co poszerzać drogi skoro można zwężać? A może to była metoda na kozę by potem się ludziom wydało, że to co było to było lepsze?
UsuńCześć:) Regulamin zrozumiałaś bardzo dobrze. Ramkę Credits możesz usunąć, jeśli wstawiłaś button w ramce "szablon" :) I wejdź w edycję nagłówka (układ > odszukał nagłówek - jest to ramka z tytułem bloga > edytuj) i wybierz zamiast tytułu bloga. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOk dzięki za informację
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńNie jestem kierowca, ale bycie pieszym u nas, to też niełatwa sprawa, niestety.
Pozdrawiam mile :)
Morgano, zgadzam się z Tobą. O pieszych napiszę w którejś z kolejnych notek, bo ludziom nie zmotoryzowanym utrudnia się życie i zdziera z nich kasę.
Usuńserdeczności
Z tego,co widziałem w sieci ,fotoradary zyskały sobie gorące i ekologiczne uczucia kierowców,którzy w podziękowaniu dla pomysłodawców ochrzcili je "karmnikami dla sępów";))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
juggler
Juggler znakomita nazwa! Genialna wręcz w swej prostocie i trafności!
Usuńpozdrawiam
I wreszcie ostatni zestaw przyjemności to gęsta siatka dziur, których czasami nie ma sensu omijać bo i tak wpadnie się w dwie inne, fatalne oznakowanie bądź jego zupełny brak i to co najgorsze czyli "spowalniacze". Czyli kierowcy jadący grubo poniżej dozwolonych prędkości, blokujący innych i zmuszający do manewru wyprzedzania co jest niebezpieczne samo w sobie. Na koniec jeszcze o jednym pomyśle Pani Bublewicz a mianowicie ma być tak, że pieszy tylko zbliżając się do zebry będzie miał już pierwszeństwo. Znam niestety mnóstwo miejsc o tak dużym natężeniu ruch pieszego, że w praktyce ten przepis spowoduje konieczność stania przez samochody kilka godzin bo piesi cały czas tam się gromadzą i mają pierwszeństwo. Pani Bublewicz ma najwyraźniej źle okablowany mózg i przeraża mnie to co ten szkodnik jeszcze wymyśli. Tie Fighter.
OdpowiedzUsuńMnie to też przeraża Tie Fighter. Pieszy też ma swoje prawa, ale nie można tym samym blokować ruchu. Kierowcy na ogół zachowują się w porządku, są wyjątki, ale bez przesady. Mówię to jako pieszy.
UsuńI аlwaуs emаiled this web site post page to all my frienԁs, as
OdpowiedzUsuńif like to read it then my links will too.
mу page ... scrap cars for cash essex
Thank you very much! I work hard for English translations of my texts, as I am doing it manually without using google translator, so I really appreciate such comments! Welcome and come back!
UsuńExceptional post but I was wanting to know if you could write
OdpowiedzUsuńa litte more on this topic? I'd be very thankful if you could elaborate a little bit more. Many thanks!
Feel free to visit my web site best month to buy a used car
Wonԁeгful beat ! I wish to apprentice
OdpowiedzUsuńwhile you amend your ωеb site, hοw could i subscгibe for
a blog web site? The aсcount hеlρeԁ me a acceptable ԁeal.
I had beеn а lіttlе bit acquaintеd of this your broadcast provided bright clear
сoncept
Also visit mу web-site: which car valuation
First off I want to say awesome blog! I had a quick question in
OdpowiedzUsuńwhich I'd like to ask if you don't mind. I was curious to know how you center yourself and clear your mind prior to writing.
I have had a hard time clearing my mind in getting my thoughts out
there. I truly do take pleasure in writing however it
just seems like the first 10 to 15 minutes are generally wasted just trying to figure out how to begin.
Any suggestions or tips? Appreciate it!
Also visit my web site; buy a used car cheap - -
Ϲan I just sаy whаt a comfort to
OdpowiedzUsuńuncover ѕomebody that rеally understands what
they агe tаlkіng about οn the net.
You defіnitelу unԁerѕtand hоω to bring a рroblem to light and makе it important.
A lot mοгe people neеd to looκ at this and undeгѕtanԁ this sidе of your stoгy.
Ι wаs surprised that уou are not more populаг because you most cегtаinly have the gіft.
Stop by my blоg ... cash for cars long island
I am genuinely pleased to read thiѕ weblog
OdpowiedzUsuńposts whіch іncluԁеs tons οf hеlρful informatiοn,
thanks for prοѵiding these kinԁs of ѕtatіstics.
my blоg ... cash for cars california
Undeniably believe that which you said. Your favorite justification appeared to be on the internet the simplest thing to be aware of.
OdpowiedzUsuńI say to you, I definitely get annoyed while people think about worries that they plainly don't know about. You managed to hit the nail upon the top and also defined out the whole thing without having side-effects , people could take a signal. Will likely be back to get more. Thanks
Here is my weblog ... selling a car online (www.isthewinwin.com)