Analizując historię można dojść do wniosku, że wszystko już się zdarzyło. Co jakiś czas wracają pewne trendy i zdarzenia, ale w coraz bardziej wykrzywionej, groteskowej formie, w zmienionej postaci i dekoracjach. Patrzę sobie i słucham wypowiedzi skrajnie lewackich gazet i czasopism, gdzie robi się z Polaków antysemitów, gdzie lobby homoseksualne domaga się całkowitej afirmacji ich zachowań, gdzie „fachowcy” z Bożej (nie)łaski szukają czego nie ma w lekturach, na których chowały się pokolenia mam wrażenie, że ktoś chce zmienić podstawy społeczeństwa i zbudować na nowo. Przecież cały ruch tak zwanych feministek i lewactwa, pragnie uwolnić nas z „okowów” tradycyjnej moralności, patriarchalnych ograniczeń i dla dobra mas pracujących miast i wsi, pardon słabych i kobiet, zagonić nas do pracy i oderwać od ciasnego gorsetu moralności. Praca, praca i praca a potem wolny seks, wszystko w nowym, lepszym społeczeństwie. Należy zmieniać i walczyć z opresyjną rodziną, kajdanami macierzyństwa niszczącego figurę oraz uniemożliwiającymi kobietom samorealizację i rozwój. Która nie chce się dostosować, zostanie nazwana głupią, ciemną i ograniczoną i na razie tyle. Lobby LGBT oraz "feministki" i lewactwo jako takie, podobno w celach edukacyjnych, chce edukować jak najwcześniej o życiu seksualnym człowieka. Zgoda, nie ma co robić tabu z ludzkich rzeczy i udawać, że „tego” nie ma. Ale pomiędzy zamykaniem oczu a nachalną propagandą mamy nieskończenie wiele barw pośrednich. Czyli: przemodelujmy co jest, zmieńmy i poszerzmy definicję rodziny a stworzymy nowe, lepsze społeczeństwo.
Niejaki Saloth Sar, znany jako Pol Pot, postanowił wprowadzić w życie tezy o tworzeniu nowego społeczeństwa. Posiedziawszy nieco w Paryżu, wysłuchawszy i poczytawszy idei komunizmu postanowił przeprowadzić eksperyment na własnym narodzie, eksperyment stworzenia lepszego kraju i idealnej wspólnoty. Miało nie być nierówności społecznych, miano powrócić do natury i naturalnego stanu rzeczy a sielskie rolnictwo miało utrzymać kraj. Wszyscy mieli pracować po równo. Znikły klasy próżniacze i znikł wyzysk chłopów i ludzi wsi przez ludzi miasta. Kiedy nocą z 15 na 16 1975 kwietnia Czerwoni Khmerowie wkroczyli do Phnom Phen, stolicy Kambodży, miały się zacząć nowy, lepszy czas. Ludzie witali rebeliantów jak bohaterów i wyzwolicieli. W kilka godzin potem mieszkańców stolicy wygnano do kołchozów i inaugurowano Rok Zerowy. W imię budowy nowego, zdrowszego i lepszego społeczeństwa niszczono szkoły, banki, świątynie, szpitale i fabryki. Wszystko co się kojarzyło ze światem Zachodu, z cywilizacją i odejściem od naturalnego porządku świata musiało zostać wyeliminowane. Znikł pieniądz, własność prywatna i wszyscy mieli mieć po równo. Ludzie związani z dawnym światem, „burżuje”, intelektualiści i artyści dostali automatycznie wyrok śmierci. Duchowni wszelkich religii także. Prześladowano mniejszości narodowe. Wszystko aby budować nowe, lepsze społeczeństwo. Przez 3,5 lat rządzenia, do upadku (7 stycznia 1979) reżim wymordował 1,7 -2,5 mln ludzi z 7,5 milionów żyjących w ówczesnej Kambodży. Złowrogie Pola Śmierci, gdzie masowo zabijano i grzebano ofiary reżimu budzą grozę po dziś dzień. Okaleczenia, tortury i mordowanie wszystkich od niemowląt po starców były na porządku dziennym. Wszystko, aby usunąć wszelkie ślady dawnych struktur społecznych, aby stworzyć nową jakość i stworzyć utopijną wspólnotę.
(http://dougfurtek.com/Cambodia/KillingFields-4copy.jpg)
Ilekroć słyszę, lub czytam ,o próbie zmian struktur społecznych, o nachalnych próbach wprowadzania czegoś, nowego, podobno lepszego na siłę widzę czaszki i Pola Śmierci, widzę Pol Pota i Czerwonych Khmerów, którzy zgotowali własnemu narodowi piekło na ziemi. To przecież był, tak jakby nie patrzeć(!), ideał równości za wszelką cenę, tak forsowanej przez skrajne lewactwo. To społeczeństwo bez pamięci historycznej, bez tożsamości, żyjące wedle jedynie słusznej idei, wyznające jedynie słuszne wartości i żyjące w jedynie słuszny sposób. Kto uważał inaczej trafiał do potwornych obozów reedukacyjnych, gdzie obcęgi i maczety stanowiły argumenty. Lekcja Kambodży pokazuje co się dzieje gdy ktoś zechce przerobić ludzi na swoją modłę, zechce im stworzyć utopię dla ich własnego dobra, gdy zechce zmusić wszystkich by żyli w jednej komunie wedle jedynie słusznej idei. Reżim Czerwonych Khmerów, a także wciąż istniejący skansen Korei Północnej, pokazuje czym się kończy wprowadzenie w życie i do rządzenia skrajnie lewackich ideałów. Mam takie luźne skojarzenia z pomysłami i wypowiedziami różnych speców od zbawiania świata i zmian w świadomości.
http://wiadomosci.wp.pl/page,2,query,czerwoni%20khmerzy,szukaj.html
http://www.konflikty.pl/a,4149,Czasy_najnowsze,Rezim_Czerwonych_Khmerow._Czesc_druga_rzady.html
http://worldwithoutgenocide.org/genocides-and-conflicts/cambodian-genocide
Niejaki Saloth Sar, znany jako Pol Pot, postanowił wprowadzić w życie tezy o tworzeniu nowego społeczeństwa. Posiedziawszy nieco w Paryżu, wysłuchawszy i poczytawszy idei komunizmu postanowił przeprowadzić eksperyment na własnym narodzie, eksperyment stworzenia lepszego kraju i idealnej wspólnoty. Miało nie być nierówności społecznych, miano powrócić do natury i naturalnego stanu rzeczy a sielskie rolnictwo miało utrzymać kraj. Wszyscy mieli pracować po równo. Znikły klasy próżniacze i znikł wyzysk chłopów i ludzi wsi przez ludzi miasta. Kiedy nocą z 15 na 16 1975 kwietnia Czerwoni Khmerowie wkroczyli do Phnom Phen, stolicy Kambodży, miały się zacząć nowy, lepszy czas. Ludzie witali rebeliantów jak bohaterów i wyzwolicieli. W kilka godzin potem mieszkańców stolicy wygnano do kołchozów i inaugurowano Rok Zerowy. W imię budowy nowego, zdrowszego i lepszego społeczeństwa niszczono szkoły, banki, świątynie, szpitale i fabryki. Wszystko co się kojarzyło ze światem Zachodu, z cywilizacją i odejściem od naturalnego porządku świata musiało zostać wyeliminowane. Znikł pieniądz, własność prywatna i wszyscy mieli mieć po równo. Ludzie związani z dawnym światem, „burżuje”, intelektualiści i artyści dostali automatycznie wyrok śmierci. Duchowni wszelkich religii także. Prześladowano mniejszości narodowe. Wszystko aby budować nowe, lepsze społeczeństwo. Przez 3,5 lat rządzenia, do upadku (7 stycznia 1979) reżim wymordował 1,7 -2,5 mln ludzi z 7,5 milionów żyjących w ówczesnej Kambodży. Złowrogie Pola Śmierci, gdzie masowo zabijano i grzebano ofiary reżimu budzą grozę po dziś dzień. Okaleczenia, tortury i mordowanie wszystkich od niemowląt po starców były na porządku dziennym. Wszystko, aby usunąć wszelkie ślady dawnych struktur społecznych, aby stworzyć nową jakość i stworzyć utopijną wspólnotę.
(http://dougfurtek.com/Cambodia/KillingFields-4copy.jpg)
Ilekroć słyszę, lub czytam ,o próbie zmian struktur społecznych, o nachalnych próbach wprowadzania czegoś, nowego, podobno lepszego na siłę widzę czaszki i Pola Śmierci, widzę Pol Pota i Czerwonych Khmerów, którzy zgotowali własnemu narodowi piekło na ziemi. To przecież był, tak jakby nie patrzeć(!), ideał równości za wszelką cenę, tak forsowanej przez skrajne lewactwo. To społeczeństwo bez pamięci historycznej, bez tożsamości, żyjące wedle jedynie słusznej idei, wyznające jedynie słuszne wartości i żyjące w jedynie słuszny sposób. Kto uważał inaczej trafiał do potwornych obozów reedukacyjnych, gdzie obcęgi i maczety stanowiły argumenty. Lekcja Kambodży pokazuje co się dzieje gdy ktoś zechce przerobić ludzi na swoją modłę, zechce im stworzyć utopię dla ich własnego dobra, gdy zechce zmusić wszystkich by żyli w jednej komunie wedle jedynie słusznej idei. Reżim Czerwonych Khmerów, a także wciąż istniejący skansen Korei Północnej, pokazuje czym się kończy wprowadzenie w życie i do rządzenia skrajnie lewackich ideałów. Mam takie luźne skojarzenia z pomysłami i wypowiedziami różnych speców od zbawiania świata i zmian w świadomości.
http://wiadomosci.wp.pl/page,2,query,czerwoni%20khmerzy,szukaj.html
http://www.konflikty.pl/a,4149,Czasy_najnowsze,Rezim_Czerwonych_Khmerow._Czesc_druga_rzady.html
http://worldwithoutgenocide.org/genocides-and-conflicts/cambodian-genocide
*******ENG***************
It has all already been there – is my first impression from learning and reading about history. Event and ideas are coming back after some time, come back changed, more grotesque, adjusted to new environment and era. Leftism newspapers wanted to persuade Poles we were all Anti-Semites. Homosexual lobby want everyone to admire and be delighted with their actions and ideas. So called experts looked for hidden, homosexual and Anti-Semite ideas in book about Polish heroes. Is it only my impression someone want to change and rebuilt whole societies? So called feminists, moonbats want all of us to be free from “traditional morality and patriarchal restrictions” bonds. It will all going to happen for the good of cities and country working commons, pardon weak ones and woman. We will all work and work will give us freedom. Work, work, work and then copulation with everyone around – everything in a brave, new society. Oppressive family are to be fight with as well as body shape ruining maternity. Maternity prevent women from personal development and enjoying hobbies. The one against will be refer as stupid and dull. At least for now. LGBT lobby, so called feminists and leftism in general wants to educate kids about human sexuality. From educational reasons of course. I agree no aspect of our live shouldremain “taboo”. However not only taboo and propaganda, but infinite stages between exist. So: let’s rebuilt present society, let’s change family definition and we will make up brave, new society.
There was a man, Saloth Sar, known as Pol Pot. He decided to execute making up brave, new society ideas. Spending some time in Paris where he had learned and had listened communism ideas, he decided to perform experiment. He wanted to convert own nation into better community, living in a better country. No more social inequalities, no more injustices, as everyone was to live in consonance with nature. No more industry, heavenly agriculture only. No more aristocracy, no division into peasants and city people, everyone would become peasant and work hard for national happiness and prosperity. During the night from 16th to 17th April of 1975 Khmer Rouge arrived in Cambodia capital, Phnom Phen. City inhabitants welcome soldiers as heroes and liberators. Few hours later people were expelled from their houses and transported into kolkhozes. The Zero Year dawned. Regime destroyed schools, banks, hospitals, factories and temples in the name of building brave, new society. Everything related do Western world and civilization was to be eliminated. No deviation from nature and natural order. Currency, private property were removed, as everyone should be equalled. Anyone accused or suspected to be related with previous governors, previous system as well as artists, intellectualists were automatically given death sentence. Priests of any religion were also persecuted and killed. National minorities suffered. All of this happened in order to built brave, new society. Pol Pot and Khmer Rouge killed 1.7 -2.5 million of citizens during 3 and half years of governing (those times 7.5 million of people lived in Cambodia). In 7th January of 1979 they were defeated. Killing Field remained terrifying symbol of human cruelty. Tortures and mutilations made up daily routine. Everyone from infant to very old man became victims of Khmer Rouge. Everything to remove any trace of social structure, to build new, utopia-like communality.
(http://dougfurtek.com/Cambodia/KillingFields-4copy.jpg)
Anytime I am hearing or reading about plans to change and rebuilt society, pushy tries and attempts to introduce new idea I am seeing skulls and Killing Fields. I am seeing Pol Pot and Khmer Rouge who change Cambodia into hell on earth. It was just example of what would happen of idea of common equality become true. Idea so liked and bulldozed by radical leftism. It was a society without historical memory, without any self-awareness, following the only truth and right ideas and laws. Terrible, intimidating re-education camps appeared for opponents. Machetes and pliers worked as “arguments”. Cambodia’s lesion show what will happen if anyone try to change people, make utopia and decide what is good and what is bad for everyone around. Without asking, without doubt, just working. Khmer Rouge and still existing North Korea regimes present results of radical leftism ideas becoming true. This is my association and connotation when I hear specialists from world salvation and awareness changes.
http://wiadomosci.wp.pl/page,2,query,czerwoni%20khmerzy,szukaj.html
http://www.konflikty.pl/a,4149,Czasy_najnowsze,Rezim_Czerwonych_Khmerow._Czesc_druga_rzady.html
http://worldwithoutgenocide.org/genocides-and-conflicts/cambodian-genocide
To ważne przypomnienie. Polityczna poprawność nie zauważa tej zagłady.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się jak do kambodżańskiej wersji new deal ma dzisiejsze głosowanie w senacie USA nad restrykcjami w sprzedaży broni palnej (przegrane przez Obamę). Zwłaszcza w kontekście wczorajszego zamachu bombowego w Bostonie.
Ja się sama nad tym zastanawiam, sama myślę co z tego wyjdzie. Polityczna poprawność nie widzi do czego prowadzi skrajne lewactwo. Ale gwoli sprawiedliwości każdy fanatyzm jest zabójczy.
UsuńOjczyzna,honor frazesy puste,
OdpowiedzUsuńŚwiat się odbija w krzywy lustrze.
Spocony raper klepie "pacierze"
"Jest zaj***iście"-ja tam mu nie wierzę.
Historia uczy,lecz nie każdego
Bawmy się,bawmy do upadłego.
WSZYSTKO JUŻ BYŁO,świat się nie zmienia
Zegar odlicza czas do spełnienia/Lech Makowiecki/
Co mam napisać?Że się zgadzam?Że masz rację w 100%?No to piszę;)
Dokładnie, słowa Lecha Makowieckiego pasują jak ulał. I oby nie były prorocze:
Usuń"Zaskoczy kiedyś mózgi wyprane
Grzyb ponad miastem, salwa nad ranem".
'Oni walczyli za kraj w potrzebie.
UsuńKto Ich zastąpi?
Nie wiem.
JA NIE WIEM'...
Ja też nie wiem.Straszna taka niewiedza
Obawiam się, że nie ma kto ich zastąpić
UsuńByło paru..."Gdzieś polecieli i wszystko się zmieniło"...
UsuńNo cóż Liv znowu masz rację, tak polecieli i.... tyle ich było
UsuńDobrze że o tym piszesz. Bo pewnie tak jest że wszystko już było ale my nie wszystko pamiętamy, nie wszystko chcemy pamiętać.
OdpowiedzUsuńNie chcemy Wojtek, bo to niewygodne. Dwa, że nie pasuje a trzy, że się łudzimy że tym razem się uda
UsuńA ja wolę to skrajne lewactwo niż konserwatywną nagonkę do tworzenia rodziny, której się nie chcę. Rodzina, dzieci to jest odpowiedzialność, która spada tylko na kobietę w życiu mężczyzny nie wiele z się zmienia ewentualnie musi płacić alimenty, ale i z tego można się wymigać. Mąż idzie do pracy a gdy nie chcę wracać do domu idzie z kolegami na piwo a żona z dzieckiem cały dzień w domu lub na spacerze. Widzę te młode dziewczyny z wózkami chodzące na spacery pytam się gdzie są tatusiowie. Nie dziękuję za taką odpowiedzialność i trud. Wole już te wolne związki.
OdpowiedzUsuńRodzina? Rodzina to nie mamusia z tatusiem rodzina to osoby, które w trudach życia można liczyć rodzina może być sąsiadka, która zawsze jest, gdy tego potrzebujesz, bo jest twoim przyjacielem, ale nie koniecznie musi być rodzona siostra, na którą w trudach życia liczyć nie można. Można mieć dwie matki a nawet dwóch ojców, którzy dają Ci wsparcie, gdy tego potrzebujesz, gdyż są w tedy, gdy upadasz. Bardzo popieram prawa homoseksualistów do adopcji dzieci może gdyby mała Madzia z Sosnowca trafiła do rodziny homo to by nie zginęła. Katarzyna W i jej Mąż tworzyli rodzinę, katolicką i pobożną rodzinę, łazili na pielgrzymki i należeli do Oazy i co z tego? Dziecko zabili. Dziękuję za taką normalną rodzinę.
Jeżeli chodzi o klasy społeczne to przypominam, że owe klasy społeczne w Polsce zniszczył socjalizm teraz się one odradzają z trudem, ale jednak. Lewicy nie chodzi o to, aby nie było klas społecznych, ale aby każdy człowiek miał szanse, jeśli tego chcę należeć do takiej klasy społecznej, jakiej chcę. A podstawą do tego jest edukacja, służba zdrowia itp.
Nie mam zaufania do konserwatystów zwłaszcza mężczyzn wolę Lewaków. Lewki nie wyzywają i nie ośmieszają swoich byłych kobiet na cały świat jak konserwatysta Marcinkiewicz i jemu podobni. Czekam na wyzwiska . ;-)
Julianne nikt nie zamierza tutaj nikogo wyzywać. Rodzina W. to patologia, ale patologia jest wszędzie. Dwie mamusie i dwóch ojców to nie rodzina. Tak jest w przyrodzie, że aby było młode trzeba samca i samiczki a wśród obojniaków niczego więcej. To nie ideologia, ale przyroda. Jest takie powiedzenie: Bóg wybacza zawsze, człowieka czasami, przyroda nigdy. Każde młode potrzebuje bezpieczeństwa i stabilizacji i gniazda. Jeśli gatunek zaczyna się degenerować - ginie, to biologia. Zdegenerowane i hedonistyczne społeczeństwo ginie- to historia, na przykład starożytny Rzym. Dlaczego zginął Rzym? Zabito cnoty republiki. Dlaczego wygrali barbarzyńcy? Bo byli zdrowsi i silniejsi.
UsuńKażdy fanatyzm jest zły i zabójczy, każdy czy z lewa czy z prawa.
"A ja wolę to skrajne lewactwo niż konserwatywną nagonkę do tworzenia rodziny, której się nie chcę. Rodzina, dzieci to jest odpowiedzialność, która spada tylko na kobietę w życiu mężczyzny nie wiele z się zmienia ewentualnie musi płacić alimenty, ale i z tego można się wymigać. Mąż idzie do pracy a gdy nie chcę wracać do domu idzie z kolegami na piwo a żona z dzieckiem cały dzień w domu lub na spacerze. Widzę te młode dziewczyny z wózkami chodzące na spacery pytam się gdzie są tatusiowie. Nie dziękuję za taką odpowiedzialność i trud. Wole już te wolne związki". Kobieto, nikt z całą pewnością nie będzie Cię wyzywał, bo już cię los dostatecznie pokarał skoro głosisz takie poglądy. O jedno Cię tylko proszę - nie rozciągaj swoich fobii, wypaczonych poglądów i nieufności do tego co normalne na normalną rodzinę jako całość społeczną. Przywołujesz tu przykłady jakichś pierdolców i rozciągasz jako normę na całość. To, że Ciebie nikt nie pokochał i nie chciał z tobą założyć rodziny, czy zrobił Ci krzywdę, czy w inny sposób się sprzeniewierzył to jeszcze nie dowód na to, że wszyscy faceci są tacy sami. A jak nie widzisz tatusiów z wózkami, to o dziwo może oznaczać, że są w pracy. Nie rób z siebie takiej pretensjonalnej niedojdy, a jak masz taki uraz do normalnych związków to możesz jak dla mnie poszukać ukojenia nawet w objęciach brata, ale proszę oszczędź nam lamentów i dobrych rad jak to uszczęśliwiać nie swoje dzieci w karykaturze rodziny tworzonej przez dwóch pederastów i psa.
Usuń@Tie Fighter
UsuńZ tym założeniem rodziny nie jest łatwo, bo jak śpiewał klasyk "do tanga trzeba dwojga". Ja na przykład mam świadomość jak ważna jest rodzina, ale moi rówieśnicy mają poglądy lewicowo-liberalne, więc sama mam dość spore rozgoryczenie.
Erinti co z tego ,ze masz matkę i ojca jeśli nie można na nich liczyć sa takie przypadki . Dzieci z domu dziecka też mają matkę biologiczną i ojca biologicznego każdy ma i co z tego jak sa nic nie warci . Dzieci homoseksualistów też mają matkę i ojca ,ale wychowuję je ktoś inny . Liczą się fakty,wsparcie a nie metryka urodzenia . I o to chodzi parom homoseksualnym ,że rodziny są różne ważne aby dawały wsparcie i miały coś do zaoferowania . A to w jaki sposób miłość uprawia jest bez znaczenia . Ale większość homofobów skupia się tylko na sexie i na niczym innym .
OdpowiedzUsuńNie ma czegoś takiego jak rodzina homoseksualna, homoseksualista aby mieć dziecko potrzebuje partnera przeciwnej płci, co go czyni biseksem, chyba, że skorzystał z banku nasienia.
UsuńTo taka refleksja nad łatwością popadania w skrajności, schlebiania osobom pozornie logicznym i konsekwentnym, skłonnością do wiary w utopie.
UsuńPrzecież chodzi o duchowego ojca wielu polityków;), ściskanego przez nich serdecznie.
Antydogmatyk
Te odpowiedzi pojawiają się w aburdalnych miejscach. Ta powyżej skierowana była do tekstu Erinti z 20:37.
UsuńAntydogmatyk
Ja uważam, że każda skrajność jest szkodliwa, czy to w lewo czy w prawo. Najbardziej, moim zdaniem, winniśmy się bać fanatyzmu.
UsuńTrochę abstrahując od tematu... Jest w Polsce taki polityk, który jako jedyny otwarcie nawołuje do mordowania swoich przeciwników politycznych (i nikt się nie ważył go oskarżyć o "mowę nienawiści"). Twierdzi, że media mają pokazywać tylko młodych, silnych i zdrowych. Utrzymuje też, że w samej idei obozów reedukacyjnych nie ma nic złego, bo sam chciałby je tworzyć. Wszystkich czołowych polityków poza sobą uważa za socjalistów i/lub przestępców, których należy wsadzić do więzień lub powiesić. Chce całkowicie zmienić ustrój, aby zbudować nowy, wspaniały świat, w którym wreszcie zapanuje "prawdziwy" (dziewiętnastowieczny) kapitalizm. Chce również zlikwidować wszelkie możliwe transfery socjalne (bo np. niepełnosprawnych "nie ma" więc oni i wszyscy bezrobotni oraz trwale niezdolni do pracy wyżywią się sami), przeznaczając znaczne środki na rozbudowę armii, która powinna okupować inne państwa po to "żeby żołnierze nie gnuśnieli". Gdyby jednak ludzie zaczęli się wzbogacać, chce podwyższyć podatki i przeznaczyć uzyskane w ten sposób środki "na podbój kosmosu", żeby społeczeństwo nie uległo czasem "demoralizacji".
OdpowiedzUsuńTen polityk jest idolem tysięcy młodych Polaków, maskotką internautów, jak na kogoś spoza parlamentu bywa częstym gościem w programach telewizyjnych. Nikogo nie dziwi, że reklamuje groźną i absurdalną utopię. Jak to idol.
Antydogmatyk
Antydogmatyk, zgadzam się z Twoją krytyką a ta osoba nigdy nie była i nie zostanie moim idolem. Z wymienionych przez Ciebie powodów i przekonania, że kobiety winny iść do garów, że go razi paraolimpiada a w ogóle niech każdy sobie rzepkę skrobie. I aż włos się jeży co będzie jakby doszedł do władzy.
UsuńErinti owszem trzeba skorzystać z banku na sienia ewentualnie surogatki i co z tym złego ? Wazne aby to dziecko miało kochających je rodziców nie ważne czy to są dwie matki czy dwóch ojców . popatrz na Eltona Johna . A jeżeli matka samotnie wychowuję dziecko bo np mąż zmarł to już nie jest rodzina ?
OdpowiedzUsuńDla mnie surogactwo to odmiana handlu żywym towarem. Bank nasienia? Dziecko winno być poczęte z miłości, ale z dwojga złego wolę już taki bank niż surogactwo. Nie porównuj samotnego rodzicielstwa to wychowania przez homoseksualistów. Samotna matka to rodzina, niepełna, ale rodzina. Samotnym rodzicem zostaje się z różnych powodów.
UsuńJeśli samotna matka pozna partnerkę-lesbijkę i zaczną razem wychowywać dziecko, to automatycznie przestaje być rodziną?
UsuńA lesbijka, jeśli skorzystała z banku spermy i urodziła dziecko, to jest jego rodziną, czy nie?
Antydogmatyk
@Antydogmatyk
UsuńTaka lesbijka jest biologiczną matką dziecka. Urodziła więc jest biologiczną matką. Natomiast jak nazwać układ gdzie dwie lesbijki chowają to dziecko to inna sprawa.
Co do samotnej matki: matka wraz z partnerką chowają dziecko. Dla mnie to nie jest zdrowe środowisko. Matka dopóki nie zrzeknie się dziecka w papierach jest matką. A jak nazwać taki układ to inna sprawa. Dla mnie to nie jest zdrowe środowisko.
Myślę ,że ty za bardo starasz się uprościć ten świat jak możesz nie dostrzegasz różnorodności dla ciebie liczy się mamusia i tatuś nie ważne jacy są ,że często np ojcowie są w domu ,ale nie wypełniają emocjonalnie swojej funkcji więc nie należą do rodziny a jest ich większość . A tak naprawdę bardzo mało jest takich związków o jakie Ci chodzi zazwyczaj jest tak że matka jest najbliżej dzieci a ojciec jest jakoby go nie było więc tak naprawdę jakieś 95 % kobiet są samotnymi matkami ,bo same tak naprawdę borykają się z trudami wychowania i życia Są różne związki i różne sytuacje między ludźmi czasami ktoś obcy może nam więcej dać niż biologiczna rodzina . Za bardzo gloryfikujesz i stawiasz na piedestale związek Mężczyzny i kobiety.
OdpowiedzUsuńJeśli nazywanie normalności normalnością a wypaczeń wypaczeniami to uproszczenie niechaj będzie i tak. Stawiam na piedestale coś to jest zdrową i naturalną relacją. Jesteśmy rozdzielnopłciowi i to biologia a nie ideologia.
UsuńNie wiem skąd bierzesz ten dane na temat rodzin, bo ja widzę normalne rodziny.
Homoseksualiści też nie są dwupłciowi. To nie ich zachcianki determinują ich orientację.
Usuń@Antydogmatyk
UsuńMają taką a nie inną orientacją, z punktu widzenia biologii niekorzystną. A dlaczego mają taką orientację to warto ich zapytać
Dane z własnej obserwacji nie ciekawie to wygląda . Ale jeżeli byśmy przyjęli twój punkt widzenia to dzieci adoptowane z domu dziecka nie mają rodzin bo przecież ta kobieta , która wychowuję to dziecko nie jest jego biologiczną matką ,więc nie jest rodziną i mężczyzna też nie bo tego dziecka adoptowanego nie spłodził więc rodziny nie ma .
OdpowiedzUsuńJulianne ja mam odmienne obserwacje. Nigdzie nie pisałam, że rodzina adopcyjna jest czymś nieprawdziwym czy złym. Adopcja to piękna rzecz, ale powinna być dla rodzin. A rodzina to związek kobiety i mężczyzny.
UsuńErinti Rodzina adopcyjna jest nieprawdziwa skoro nie spłodziła adoptowanych dzieci ,więc rodzicami tychże dzieci nie są . Tak samo jak rodzina homoseksualna też można rodzinę adopcyjną porównać do surogactwa i banku spermy . Na jedno wychodzi i ten sam skutek tylko trochę inne drogi do celu . Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńDla mnie rodzina to związek mężczyzny i kobiety i nic innego. Naprawdę nie widzisz różnicy między adopcją a surogactwem?
UsuńP.S. Nie ma czegoś takiego jak rodzina homoseksualna. Rodzina to podstawowa komórka społeczna, coś co zapewnia ciągłość pokoleń i przetrwanie społeczności. Jakbyśmy nie zaklinali rzeczywistości relacja homoseksualna nie zapewni tego. Jesteśmy rozdzielnopłciowi i dwie panie czy dwóch panów nie pozostawia po sobie swojego potomka.
UsuńCzyli moja ciocia już nie jest moją rodziną? Nie jestem z nią w żadnym związku, ani nie jestem jej dzieckiem.
UsuńBezdzietne małżeństwo też nie jest rodziną, bo nie zapewnia ciągłości pokoleń...
Antydogmatyk
@Antydogmatyk
UsuńRzecz jasna ciocia to rodzina, ja się tylko sprzeciwiam nazwaniu związku dwóch osób tej samej płci rodziną.
A kiedy związek jest różnej płci? Matka-lesbijka ma dziecko, bo skorzystała z metody in vitro, a ojciec jest homoseksualistą. Są jeszcze rodziną czy już nie?
UsuńNie jest to sytuacja wydumana. Małżeństw z kryptogejami było w przeszłości mnóstwo.
Antydogmatyk
@Antydogmatyk
UsuńSą biologicznymi rodzicami dziecka. Czy stworzą razem coś zdrowego i dobrego wątpię.
No chyba nie, jeśli pozostaną ze sobą wyłącznie z wyrachowania. Inaczej niż w przypadku dwojga kochających się osób;)
UsuńAntydogmatyk
@Antydogmatyk
UsuńDla mnie to jednak dość dziwne: matka-lesbijka i ojciec-gej, co nie znaczy niemożliwe.
Odnoszę wrażenie, że dawniej komuniści próbowali wprowadzić swój porządek metodą Orwellowską. Współcześni czerwoni przeszli na Huxley'a.
OdpowiedzUsuńNo cóż odmienne metody niezmiernie prowadzące do paskudnego i tragicznego wyniku.
Usuńwitam na moim blogu
Pol Pot to bardzo wyrazisty przykład. Mało jest ludzi, którzy stwierdzili by, że jego działania to coś pozytywnego. Kim Il-song też był uzdolniony pod tym względem. Jednakże to bardzo odległe w tysiącach kilometrów przykłady. Mniej się tym przejmujemy. Lepsze i bardziej przejmujące są przykłady z "własnego podwórka". Jednak i tu i tam widać wyraźnie, że takie pseudo naprawianie świata to tylko rzeź i nic więcej. Ile razy trzeba jeszcze pisać aż zostanie to zrozumiane? Czy to takie trudne? Lewacka naprawa świata? A cóż to takiego jest???
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Seaborg.
Seaborg mnie się tak rocznicowo skojarzyło, ale na pewno rosnąca ingerencja w życie rodzin, pomysły na posyłanie sześciolatków do szkół czy programy edukacji seksualnej też mają te cechy. Ile można pisać? Dużo obawiam się
Usuńpozdrawiam
Droga erinti.
OdpowiedzUsuńAby założyć szczęśliwą i normalną rodzinę wystarczy dwoje ludzi, którzy oprócz miłości obdarzają się przyjaźnią i zaufaniem. A ci, którzy tych elementów w związku nie potrzebują, albo nie są do takich rzeczy zdolni, optują za związkami partnerskimi. No cóż, jakie podwaliny związku, taka jego forma - grunt, że sex udany.
Pozdrawiam, TF.
Tie Fighter i w znalezieniu takiej osoby cały ambaras i trud.
UsuńI jeszcze jedno. Wszystkie kobiety o poglądach lewicowych jakie w życiu spotkałem były albo irytująco infantylne, albo pragmatyczne ale odrażająco wulgarne. Ten gatunek chyba już tak ma, bo na poszczególnych blogach co rusz znajduję potwierdzenie moich doświadczeń.
OdpowiedzUsuńJa spotykałam różne osoby, zaś za uszami miały osoby i z lewa i z prawa.
Usuń@Tie_fighter
OdpowiedzUsuńSkąd założenie, że związki partnerskie nie są zdolne do miłości, przyjaźni i zaufania? Prawdopodobnie nie miałeś okazji doświadczyć życia w takim związku, więc piszesz bzdury. Ja miałem i wraz z żoną bardzo cenimy tamten czas, który pozwolił nam się "dotrzeć", poznać i utwierdzić w przekonaniu, że resztę naszego życia chcemy spędzić razem.
Co do lewicowych kobiet też się nie zgodzę. Większość jakie poznałem to osoby o bardzo wyrazistych poglądach, pragmatyczne i wcale nie wulgarne. Powiem raczej, że cechujące się zimnym wyrachowaniem i zdolnościami manipulatorskimi. Co przy standardowym prawicowym przypinaniu łatek daje wielką przewagę.
@Celsus.
OdpowiedzUsuńNa blogu Starego Niedźwiedzia swego czasu pisałem, że jestem za "dotarciem się" Uważam, że jest ze wszech miar słuszne pomieszkanie razem rok czy dwa i sam taką metodę stosowałem, co raz uchroniło mnie przed katastrofą. Jednak za każdym razem, miałem ten dziwny niedosyt i wrażenie, że jest to coś niepełnego, coś co stanowi ledwie namiastkę prawdziwego związku. Zatem uznaję tą formę związku, jako pewien etap, prowadzący do zawarcia małżeństwa, które jest wyrazem najwyższego zaufania, miłości i oddania. Nie gorączkuj się zatem od razu, bo mam podobne odczucia w tej kwestii co Ty, choć jest to sprzeczne z nauką kościoła, do którego należę. Wiem jednak, że małżeństwo jest czymś tak świętym i ważnym, że dopuszczam wejście w konflikt z nauką kościoła, aby zminimalizować ryzyko na poważnym i odpowiedzialnym etapie życia. Dopiero uporczywe trwanie w konkubinatach nazywam właśnie związkami opartymi na miałkich podstawach i mówię to na podstawie doświadczenia życiowego, a nie teoretycznych przemyśleń.Ku mojemu rozbawieniu, jedna idiotka napisała na tym blogu, że podstawową przeszkodą w przejściu z konkubinatu do małżeństwa jest konieczność wyprawienia wesela - masz przy okazji próbkę inteligencji i poziomu lewicowych kobiet. Nie mam nic przeciwko takim związkom, dopóki nie aspirują do statusu małżeństwa w sensie prawnym i społecznym. Co do lewicowych kobiet, to powiem tylko tyle, że nie chciałbym żadnej z nich mieć za znajomą a co dopiero wpuścić takiego zdegenerowanego, wyrachowanego, manipulatorskiego babona do swojej strefy intymnej, gdyż zwyczajnie wszelkim lewactwem się organicznie brzydzę.
@Erinti.
OdpowiedzUsuń"Tie Fighter i w znalezieniu takiej osoby cały ambaras i trud".
To prawda Droga Erinti. Całe życie takiej osoby szukałem, a gdy już zwątpiłem i przestałem szukać, to ona znalazła mnie. Chytrze życie z nami czasem postępuje, ale jednego zawsze trzeba się trzymać - NIC NA SIŁĘ - choćby bolało.
Pozdrawiam serdecznie, TF.
Racja. To boli, ale czasem nie sa się inaczej.
UsuńPol Potowi można przyznać jedno. Może nie zabił tyle ludzi co Stalin Mao, czy Hitler, ale w wartościach względnych jest absolutnym i niedoścignionym rekordzistą. Przy okazji ze wszystkich znanych mi dyktatur założenia tej były najbardziej idiotyczne. Recept czerwonych khmerów na szczęście wprost nie sposób opisać słowami, bo to się w głowie nie mieści.
OdpowiedzUsuńPewnie przeanalizował wspomniane dyktatury i wyciągnął wnioski. To co oni nazywali szczęściem może chyba tylko zrozumieć osoba badająca obłęd
UsuńKonserwatyści mają to do siebie ,że wadzą się z tym światem głównie o dupę i okolice. I to jest chyba największy problem , zajmują sę rzeczami totalnie nie istotnymi czyli co kto ma między nogami . A najistotniejsze jest to co kto ma nam pod względem emocjonalnym a także finansowym do zaoferowania . wsparcie i miłość a kto jakie ma preferencje seksualne jest nie istotne . Ja sama gdybym miała być wychowywana np w rodzinie gdzie występuję np macocha i ojciec to wolałabym być wychowywana przez pare lesbijską czy homoseksualną naczytałam się sporo o macochach itp Poza tym gdyby była mozliwośc adopcji dzieci przez pary tej samej płci wiele dzieci znalazło by dom którego znaleźć w tzw normalnych rodzinach jak to ujmujesz nie mogą . Chyba lepiej miec kogoś bliskiego niż nikogo a tych dzieci naprawde nikt nie chcę .W imię ideologii nie można zabierać komuś szansy na dom i start . Sama napisałam notę na ten temat kliknij poszukaj ,przeczytaj . ( Blog polityczny nie pamiętnik Pozdrawiam Julianne.
OdpowiedzUsuńMylisz się. Dla mnie ważne są wartości o których piszesz, dlatego jestem konserwatywna. Naiwnie marzę o miłości i szacunku a nie tylko seksie w wolnym związku.
Usuń@Julianne.
Usuń"Chyba lepiej miec kogoś bliskiego niż nikogo a tych dzieci naprawde nikt nie chcę" - Zobacz sobie kobieto głupiutka jak wygląda kolejka normalnych par oczekujących na adopcję, a potem dopiero możesz dalej bredzić o oddawaniu dzieci na wychowanie zboczeńcom. Normalni ludzie czekają latami na adopcję dziecka, a dzieje się tak przez niekompetencję urzędników i sądów, które ociągają się z odbieraniem praw rodzicielskich pijakom i wszelkiej swołoczy. Dlatego właśnie dzieciaki w bidulach dorastają mimo, że od wielu lat mogłyby mieć normalne kochające rodziny. Ty chyba sama jesteś niedopieszczona tak bardzo, ze Ci wszystko jedno, byle tylko ktoś Cię przytulił. Nie bierzesz jednak pod uwagę, że dopiero dwóch zboczeńców, którzy stanowią grupę podwyższonego ryzyka może zgotować dziecku piekło. Jest takie dobre powiedzenie "Kto nie był za młodu socjalistą ten nie ma serca, a kto w wieku dojrzałym nie stał się konserwatystą, ten nie ma mózgu" Wydoroślej wreszcie i przestań pisać głupoty, bo aż mi Cię żal.
Do tie_ fighter
UsuńA tobie mózg został z lasowany przez teorie konserwatywne . Weź sobie na wstrzymanie ,bo zachowujesz się jak baba w czasie menopauzy . Tak wolałabym być w rodzinie homo lub lesbijskiej niż w rodzinie gdzie są takie patologie jakie występują w rodzinach patchworkowych czyli gdzie występują takie kreatury jak macocha i Ojczym to jest dopiero prawdziwe piekło i patologia. ( na szczęście ja miałam normalną rodzinę ja już chcesz wiedzieć ,więc wiem co to jest miłość a wiem czym ona nie jest ,widocznie ty tego nie miałeś współczuję )A pary o których mówisz chcą brać małe dzieci ,niemowlaki a nie nastolatków ,a jak im się dziecko znudzi lub sprawia kłopoty to oddają je znowu do domu dziecka . Poczytaj trochę o tym co się dzieję na świecie a nie pisz durnot włącznie z osobistymi wycieczkami .
@Julianne.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, guzik wiesz na temat adopcji i wypisujesz pierdoły zasłyszane w lewicowym szambie, nie mającym nic wspólnego z rzeczywistością. Tak się głupio składa, że w tym temacie siedzę dość mocno i wiemy dobrze, że jesteś ignorantką w tej materii. Zadaj sobie jedno pytanie - dlaczego w bidulach są duże dzieci? Gdybyśmy mieli normalne prawo adopcyjne to dzieciaki nie dorastałyby do pełnoletności w bidulach tylko w krótkim czasie znajdowałyby rodziny. A ilość oddanych dzieci za cały zeszły rok w skali całego kraju wyniosła 3. TYLKO 3! Nie wypisuj zatem pierdół, bo poziomu postrzegania siebie w ten sposób nie podniesiesz. Jesteś zwyczajnie skażona lewackimi doktrynami i kiedyś jak podrośniesz i zmądrzejesz będziesz się swoich dzisiejszych poglądów wstydzić. I na koniec, mam nadzieje, że osoby takie jak Ty - skażone lewactwem i nie mające bladego pojęcia o rodzicielstwie NIGDY, powtarzam NIGDY! nie będą miały realnego wpływu na prawodawstwo dotyczące adopcji, dla dobra wszystkich dzieciaków, które lewactwo w swój chory i wynaturzony sposób chciałoby uszczęśliwić. Wara wam od dzieci bo jesteście jak wrzód na dupie zdrowej tkanki społecznej i jedyne co wam dobrze wychodzi to rozprzestrzenianie śmiertelnej infekcji.
Prawo ma chronić dzieci przed powtórką z rozrywki dlatego nie daje się dzieci byle komu i bardzo dobrze . lepiej jest być w bidulach niz pseudo rodzinach zastępczych ,które biorą dzieci tylko dla pieniędzy są takie przypadki . A ja żadnym konserwatystom nie wierze macie bardzo ładne hasła o rodzinie tylko szkoda ,ze nie wcielacie ich w życie wystarczy popatrzeć na Marcinkiewicza konserwatystę co zrobił swojej pierwszej żonie ? Jak ją ośmieszał na forum całej Polski ba całego świata paradując z młodą siksą, która mogłaby być jego córką . Czekam tylko kiedy Terlikowski wywinie taki numer 40 tkę ma na karku kryzys wieku sredniego powoli nadchodzi... Wolę lewaków oni przynajmniej nie robią takich numerów swoim żonom i swoim dzieciom . Konserwatyści od siedmiu boleści .
Usuń"Prawo ma chronić dzieci przed powtórką z rozrywki dlatego nie daje się dzieci byle komu i bardzo dobrze . lepiej jest być w bidulach niz pseudo rodzinach zastępczych ,które biorą dzieci tylko dla pieniędzy są takie przypadki" - I tu pełna zgoda.
OdpowiedzUsuń"wystarczy popatrzeć na Marcinkiewicza konserwatystę co zrobił swojej pierwszej żonie ? Jak ją ośmieszał na forum całej Polski ba całego świata paradując z młodą siksą, która mogłaby być jego córką" I tu też pełna zgoda, tyle, że z Marcinkiewicza taki konserwatysta jak z koziej dupy trąba - zwykły gnojek i tyle. Prawdziwy mężczyzna tak się nie zachowuje. Wśród wszystkich moich znajomych i przyjaciół takie przypadki o jakich wypisujesz nigdy nie miały miejsca, a jeżeli swego mężczyzny chcesz szukać wśród metroseksualnych lewackich wymoczków, to wszystkie twoje opinie z których tak się śmiałem pozostaną w mocy - tylko Ci współczuć.