Na ogół nie piszę postów na temat blogowania jako takiego. Tyle jest tematów dookoła, że coś się zawsze znajdzie. W związku jednak z dyskusją pod moim poprzednim postem, oraz paroma innymi niejako teraz będzie nie o polityce, nie o historii ale czymś innym. Nigdy nie tworzyłam zasad czy etykiety komentowania na blogu, ale biorąc pod uwagę temperaturę ostatnich dyskusji muszę.
Bardzo proszę wszystkim odwiedzających o spokojną i rozmowę. Nie musimy się ze sobą zgadzać, więcej pluralizm światopoglądowy jest pożądany. Zawsze uważam, że poznanie zdania innej strony rozwija. Nie musimy się przekonać do swoich racji bo nie w tym rzecz. Nie zamierzam nikogo cenzurować za poglądy czy przekonania. Proszę was wszystkich tylko o jedno: o spokojną rozmowę. Niech przeklęte upały nie rozgrzeją nam za bardzo głów.
Od awantur mamy polityków i tak zwanych fachowców. Oni już zadbają aby podzielić ludzi na wrogie sobie obozy. Nie dajmy się wkręcić i wmanewrować w ich rozumowanie, nie dajmy sobie wmówić, że osoba o odmiennych poglądach to wróg i bij zabij, albo dureń czy zaprzaniec. Różne grupy interesów chcą byśmy myśleli, że jesteśmy samotną wyspą a wokół wzburzone morze. Zjednoczeni ludzie mogą pogonić sitwę przecz, ale podzieleni będą jej ofiarą. Wybaczcie ten patos, oto co z człowiekiem robi stres dnia codziennego.
Mam ostatnio mniej czasu na bloga. Raz, że mam w życiu szalony okres i nie chcę tutaj wylewać żalów. Dwa, że mam coraz dość komentowania wyczynów tych czy innych pajaców sceny politycznej. Absurd goni absurd i tylko czekać aż to się posypie. Tak czy siak nie mam czasu ni zapędów do kasowania komentarzy czy wprowadzania cenzury. Dlatego zdaję się na odwiedzających. Jesteście ludźmi dorosłymi i inteligentnymi. Na pewno potraficie spokojnie porozmawiać pomimo różnic w poglądach. I na pewno potrafimy opanować się i nie dać sprowokować podżegaczom. Co zrobić jak ktoś nas zaczepia? Olać, da sobie spokój.
Znalazłam taki obrazem w sieci :)
Wszelkie komentarze zawierające wycieczki osobiste, próby cenzurowania będą usuwane. Poza tym pełna swoboda w wyrażaniu poglądów.
Amen.Jeśli kiedyś napisałam coś nie tak,przepraszam Ciebie i wszystkich Twoich Gości.
OdpowiedzUsuńLiv nie żartuj nie masz za co przepraszać
UsuńOna Pierwsza
OdpowiedzUsuńNie przeproszę. Nie przeproszę, choć mi każą
Mogą mówić, przekonywać aż do jutra.
Żeby znowu wyjeżdżała do mnie z twarzą
Zwykła stróżka, ordynarna bramaputra?
Nie przeproszę. Zresztą nawet nie powinnam,
Niech nie myśli, że honoru we mnie brak.
A poza tym, przecież sama sobie winna,
Zaraz Państwu wytłumaczę, było tak:
Ona pierwsza się czepiała,
Ta szantrapa, ta walpurgia, ta grzymała.
To sodoma... to gomora...
Do mnie z twarzą? Bezwstydnica, wernyhora!!!
Powiedziała, że mam zeza
Ta fistuła, ta ofelia, ta bereza.
Niechże zajrzy raz do lustra.
Ta egzema, melomania, zaratustra.
Niech zobaczy raz pokrakę.
Nosek - taki, usta - takie,
główka łysa z jednym kłakiem...
A te ślipki... Boże mój!
Mnie wymyślać od potwora.
A to mątwa, analiza, terpsychora.
A to fluksja, a to zmora.
Gwadelupa z przeproszeniem, Pfuj!
Mam swój honor i nie lubię, wprost nie znoszę
Jak sie czepiać mej opinii i wyglądu
Nie ma mowy, za nic w świecie nie przeproszę
Proszę bardzo, niech podaje mnie do sądu
Ja się tego nie obawiam przecież wcale
Powiem w sadzie detalicznie, co i jak.
Rzeknę śmiało - Sprawiedliwy trybunale
zaraz wszystko wytłumaczę było tak.
Ona pierwsza mnie zelżyła
Ta brabancja, ta pyskaczka, szaławiła!
Juz ja z tego zna ulica
Ze jest flandria, podbipięta, cyrylica
Powiedziała o mnie - Gracja!
Kto to mówi: ta synkopa, konsternacja?
A co ona? Może święta?
Szałwia jedna! Personalia! Irredenta!
Sama byłam raz na schodach
Gdy ta zgaga, antypoda...
Zresztą co tam gadać szkoda,
Wstyd po prostu... Boże mój!
Żeby inna! Ale ona?
Ta szkandela, impotencja, antygona,
Ta klepsydra, ta junona,
Pieredyszka z przeproszeniem. Pfuj!
Powiem wszystko, wszystkie brudy powynoszę.
Nie ulęknę się żadnego trybunała.
Niech mnie skażą, niech powieszą, bardzo proszę.
Za swój honor będę chętnie umierała.
Za to potem, kiedy pójdę już do nieba
Gdy na Sąd mi Ostateczny dadzą znak...
To dopiero rąbnę wszystko jak potrzeba!
Rzeknę: Święty Trybunale! Było tak:
Ona pierwsza się narwała,
ta ksantypa, ta farfura, dyrdymała.
A w języku strasznie harda,
limba jedna, mamałyga, halabarda!
Żem jej za to buzię skuła?
Zasłużyła, ta palestra, molekuła.
Moje prawo, moja racja
Co się czepia mnie makrela, dedykacja?
Jej na pewno to się przyda.
To rebelia, artemida.
To pretensja, to elida.
Ty jej nie znasz, Boże mój.
Niech na przyszłość nie zaczyna,
Anomalia, morwa jedna, witamina!
To plastyka, to angina.
Syrokomla z przeproszeniem, Pfuj!
Jerzy Jurandot 1949
Wszystko można;))Prawda jest kwestią formy;)
Pozdrawiam ,nieskruszony absolutnie ;)
Bardzo dobry wiersz!
UsuńTrochę się za mocno działo to fakt. Generalnie to luzik. Olać jak zaczepiają i po sprawie.Tak jak napisałaś Jak ktoś ma język taki jaki ma to sam się popisuje głupotą, miernotą, wiedzą, inteligencją, obyciem, ogładą itp. (właściwe podkreślić)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Seaborg.
Dokładnie, tylko spokój nas może uratować
UsuńErinti, Twój blog Twój biznes. Ja tylko jestem zaskoczony, że po latach przerwy widząc Twój blog nie poznaję go. Jakby inna osoba. Wyzwiska rodem z rynsztoka. Zajrzałem i na powitanie zmieszano mnie z błotem. W archiwum widać, że innych gości też. Nawet na onecie nie pozwalałaś trollom na to chamstwo jakie tutaj robią stali czytelnicy w stosunku do nowych i siebie nawzajem. Żal i rozczarowanie, bo pamiętam inne zachowania i normalne dyskusje sprzed lat. Nie będę już czytał i pisał. Wolę pamiętać dawne czasy. Dzisiejsi goście wyzywający się od parchów i ciot to jakiś zły sen na kobiecym blogu. Żegnam. Pozdrawiam. Żałuję.
OdpowiedzUsuńDawny znajomy
Ja też byłam z Erinti od początku,jestem cały czas i nie widzę żadnych zmian na niekorzyść.(Liv Hanna,Malwina,Asfodela).Może Pan też zdradzi swoją tożsamość?
Usuń"Żegnam. Pozdrawiam. Żałuję"
UsuńKurtyna!!!
@ EwaL
UsuńCzcigodna Ewo
Znasz to coś nie gorzej ode mnie. Obiecanki cacanki. przepoczwarzy się i wróci pod nowym nickiem.
Pozdrawiam serdecznie.
@juggler
OdpowiedzUsuńGenialne...Tego nie znałam,a wstyd:)
@Liv
UsuńMnie się też podoba;)Pozdrawiam;)
To niebywałe - jakiś Matrix.
OdpowiedzUsuńGość wpada na bloga, nie ma odwagi się przedstawić i zaczyna od ubliżenia Erinti, a następnie atakuje mnie. Po normalnej i oczywistej w takim przypadku reakcji ma straszne pretensje, że go odpowiednio potraktowano. Zupełnie jakby zupełnie zapomniał co sam chwilę wcześniej napisał. To jakieś kuriozum.
Zastanawiam się tylko czy aby na pewno ignorowanie takich przypadków ich zbytnio nie rozzuchwali. Jestem zmęczony tym boksowaniem, ale czy powinno się zamykać oczy na zło? Udawać, ze go niema?
Racja. Jakiś Matrix. Wpadać na bloga, nazwać autorkę głupią, zafajdaną panienką i jeszcze się dziwić, że się zostało nazwanym parchem. Zacząć od obrażania a później biadolić, że się samemu zostało obrażonym. Co to jest. Nie pojmuję. Może ktoś to wyjaśni?
UsuńPozdrawiam Seaborg.
@ Seaborg
UsuńSzanowny Seaborgu
To po prostu efekt działania "zupełnie nieszkodliwej używki" o której legalizację skamle tak zwany Ruch Podtarcia Palikota. I dowód na to co potrafi ona zrobić z czymś co niegdyś było ludzkim mózgiem.
Pozdrawiam serdecznie
@Tie Fighter
UsuńTo zawsze trudne co zrobić. Ale jeśli damy się sprowokować awanturom nie ma końca. Na szczęście jako autor mam możliwość założenia kagańca.
Czcigodna Erinti
OdpowiedzUsuńNa temat ostatniej awantury i diabełków nieoczekiwanie wyskakujących z pudełka mam pewną hipotezę. Zechciej zajrzeć do poczty.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Stary Niedźwiedziu,
OdpowiedzUsuńMam takie nieodparte przeczucie, że to właśnie taka gra operacyjna pewnych osobników, którzy w sztuczny sposób tworzą sobie sprzymierzeńców w swojej ideologicznej krucjacie. Sami pod swoimi nickami udają grzecznych, a swoje prawdziwe oblicza okazują pod jakimiś far "from magic thinking", czy "dawnym znajomym".
Pozdrawiam serdecznie, TF.
Jak mam być szczera to szkoda mi czasu na pompowanie energii życiowej w tego rodzaju osobników.
OdpowiedzUsuńNie jestem gospodynią bloga więc mogę sobie pozwolić na więcej;)
Nie założyłam jeszcze bloga, bo wciąż odrzuca mnie konieczność czytania i komentowania ( o matko! ) różnej maści maćków i różnych frustratów, których jak siebie znam wypierdzielałabym bez mrugnięcia okiem za każdym wejściem zyskując pewnie opinię chamki bez serca, głupiutkiej szczebiotki albo innego satrapy :)
Jestem zbyt bezkompromisowa na to żeby prowadzić bloga. Wylądowałabym w areszcie albo zyskała sławę ( jeszcze gorzej :))
Podziwiam Was blogerów i cierpliwość jaką macie dla nas komentatorów:)
Pozdrawiam
@EwaL.
UsuńObłudna, chamowata, kłamliwa labadziara taka jak ty, nie powinna uczyć innych etykiety, jak się mają zachowywać na blogach.
Zabierz się kobieto(taka kiobieto-inaczej) jakiejś pracy od razu ci się poprawi a tak siedzisz w tym necie latami i zamiast mózgu masz płynne szambo.
UsuńNie jesteś w stanie mnie obrazić tak więc nie wysilaj się
niepotrzebnie i nie śmieć u Erinti.
Sorry za błędy:)
Usuń@Anonimowy
UsuńSkoro przychodzisz wyzywać Ewę powiem jedno "do widzenia", lub jak kto woli "won"
Dziękuję Erinti.
UsuńChyba wszyscy już rozpoznali ten charakterystyczny styl, słowa-klucze i dziką nienawiść do mnie ,która jest znakiem rozpoznawalnym tej kreatury i tchórza, który nie ma odwagi pyskować pod własnym nickiem.
Zapewne nie zażywa leków albo objawiła swój parszywy charakter w całej okazałości sądząc, że jest nierozpoznawalna. Albo jedno i drugie.
Nie mam wątpliwości z kim mieliśmy nieprzyjemność.
Szanowna Erinti,
OdpowiedzUsuńMasz rację, przepraszam za moje zachowanie pod wpisem o zoologicznej nienawiści. Nie powinienem był karmić trolli biorąc udział w tej pyskówce.
Mirek
Mirku każdego czasem ponosi i ze względu na was tutaj proszę byśmy nie dali się sprowokować
Usuń@do autorki bloga.
OdpowiedzUsuńProwadzisz bloga o tematyce politycznej. Nie bloga o modzie. I nie bloga o gotowaniu. To jest wielka różnica. Polityka to walka. Dlaczego, jak się z jakimś politykiem (czy inną osobą publiczną nie zgadza i zmiesza ją z błotem na swoim blogasku. To, jej z kolei nie można zmieszać w taki sam sposób, razem z jej mało inteligentnymi wpisami. Bez poważania. A twoich kundelków komentatorów mam tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę.
Podpisz się istoto człekopodobna, jak chcesz ludzi obrażać.
UsuńSorry Erinti ale nie wytrzymałem, nie mam nic przeciwko intensywnej wymianie zdań ale powinna być podpisana. Jeszcze raz przeprosiny za karmienie trolla.
Mirek
P.S. Żeby nie było pomyłki, szanownego T.F. nie mam za trolla.
OdpowiedzUsuńMirek
@anonimowa - wracaj do swojego blogaska i przestań zazdrościć komentatorów :)
OdpowiedzUsuń@EwaL,
UsuńWidzę, że nasze podejrzenia co do ropuchy ukrywającej się pod "anonimowym" są zbieżne. Chociaż bardziej od ropuchy w cuchnącym bajorze pasuje tu szaletowa w swojej latrynie.
Pozdrawiam TF.
Tak, to ona nasza ulubiona blogerka K . Myślała, że jest nierozpoznawalna i pokazała cały swój obrzydliwy charakterek.
UsuńZdradziły ją słowa klucze, więcej niż zoologiczna nienawiść do mnie i mniejsza do Ciebie. Do mnie pyskuje jak ulicznica a Ciebie się zawsze trochę bała:)
Prymityw. Z drugiej strony zastanawiam się czy ktoś normalny może tak nienawidzić (wirtualnie) innego, nieznanego człowieka? Poza tym żyje w świecie fikcji, w realu nie potrafi. To choroba i chyba nie wzięła leków. Zachowuje się jak szaleniec z rozdwojeniem jaźni. Dla mnie to najbardziej odrażająca kreatura jaką spotkałam w sieci.
Pozdrawiam
Ewuniu, Twoja diagnoza jest tak celna i wyczerpująca, ze nie śmiałbym podejmować próby, aby coś do niej dorzucić - słowem 10/10 możliwych.
UsuńPozdrawiam, TF.
zabawne jest obserwować, jak zaglądająca tu menażeria koncentruje uwagę na osobie używającej nicka "pkanalia" /zalogowanego zresztą/, czyli pośrednio mnie, piszącego te słowa... istny Szatan, kozioł ofiarny... śmiechu mam co nie miara...
OdpowiedzUsuńjedno jest pewne... poza wspomnianym przypadkiem "Lucka" /stary mamrot oberwał wtedy to, co mu się należało/ nigdy nie używałem innych nicków... kto chce wierzyć, niech wierzy, kto jest pod urokiem mamrota, niech nie wierzy... nie mam na to wpływu...
...
jakiś dureń wypomniał mi odsiadkę... nie wstydzę się tej odsiadki /chcesz o tym pogadać, idioto? zapytaj, to może się czegoś dowiesz/...
...
na blogu Dibeliusa była jakiś czas temu dyskusja... istne katharsis emocji... po tej dyskusji trolle się wyniosły... nie do wiary, ale tak się stało... nie wierzę, by to nastąpiło tutaj... niejaka Flavia trzy razy zamykała bloga, by uspokoić takie szczyny, jak "Stary Niedźwiedź". i jego uczniowie... nie pomogło... Dibelius podszedł do sprawy inaczej... "róbta co chceta"... podziałało i jest teraz klimat do sensownej dyskusji... może to jest jakiś sposób?...
po prostu nie wiem...
...
pozdrawiam Cię Eri serdecznie...
Może tutaj pomoże katharsis? Sama nie wiem.
Usuń@kanalia,
UsuńCo do poziomu dyskusji na blogu Dibeliusa to widziałem właśnie jaki on jest, gdy byłem zmuszony tam wejść, aby wyjaśnić pewną sprawę. Cała menażeria ogranicza się do raptem trzech czy czterech osób i nie wiem, co ten blog w ten sposób zyskał. Natomiast bluzgi, które tam leciały zawstydziłyby mnie i wielu innych komentatorów o ciętym języku.
Bądź zatem uprzejmy się zamknąć i zgodnie z życzeniem Erinti powrócić do starego układu o nieagresji objawiającego się wzajemnym ignorowaniem.
Mnie też będzie ciężko, ale dla ogólnego spokoju poświęcę się.
Bez pozdrowień, ale też bez nienawiści TF.
@Tie Fighter...
Usuńalbo popełniłeś literówkę przy adresowaniu wypowiedzi /być może masz literę "p" zepsutą w klawiaturze/, albo zwracasz się do jakiejś wyimaginowanej osoby /z drugiej strony, nie zaglądam tu regularnie i być może ktoś o nicku "kanalia" tu się wpisywał/...
zakładam to pierwsze...
nie mam nic przeciwko zawarciu paktu o wzajemnym ignorowaniu swoich osób takiego, jak na blogu Flavii... podkreślam "osób", bo jak pamiętasz pakt miał na celu normalną merytoryczną rozmowę bez wycieczek osobistych... bo jakby nie było, czasem gadasz z sensem... czyli nie widzę problemu w normalnej wymianie zdań na temat treści posta, za złamanie paktu tego nie uznam... zakładam optymistycznie, że czaisz granicę...
problemem są twoje emocje oraz podatność na wpływ arcytrolla o nicku "Stary Niedźwiedź"... w blogosferze pełni on rolę "syfa", nikt na poziomie nie traktuje już go poważnie... sam się zdegradował do tej roli, wyszedł poza ramy jakichkolwiek zasad... przypuszczam, że nie będzie ułatwiał dotrzymania naszego paktu... ale na jego kłamstwa i inne bzdury, które artykułuje nikt nic nie poradzi...
czyli okay, uznajmy rozszerzenie naszego paktu na blog Eri za zawarte...
zaś co do emocji, to masz wentyl bezpieczeństwa w postaci bloga wspomnianego trolla /epitety, na które ten syf zasługuje sobie daruję/... tam sobie możesz pisać co chcesz na temat dowolnych osób, i tych istniejących, i tych wymyślonych...
też nie pozdrawiam, ale też nie mam powodów do nienawiści... dawałeś się podpuszczać i plotłeś bzdury... masz wybaczone, zapomniane... w końcu to tylko net...
@pkanalia - "p" się naprawiło.
UsuńNiech będzie. Pakt uważam za zawarty. Może rzeczywiście w niektórych tematach wymienimy kilka zdań boś głupi przecież też nie jest - matmy na uniwerku byle kiep nie kończy. Szkoda tylko, że ten umysł został pokierowany w stronę, do której mi zwyczajnie daleko i poza granice, których ja nigdy nie przekroczę - i tyle. Twoje poglądy na niektóre sprawy zwyczajnie mnie przerażają i to też tyle. Co do Starego Niedźwiedzia, to jak wiesz darzę Go olbrzymim szacunkiem i sympatią, więc jak się domyślasz jest i będzie mi ciężko czytać bluzgi pod jego adresem. Wiem, że wasza wzajemna nienawiść jest tak głęboka, że już nic z tym się nie da zrobić i tu pewnie się nic nie zmieni.
No to na razie i niech nastanie pokój.
Panowie jestem z was dumna! Wasze zdrowie!
Usuń@T.F...
Usuńwszystko okay, tylko nie "pokierowany"... całe życie /jak do tej pory/ przewalczyłem, by nikt tym umysłem nie kierował... jak na razie wygrywam i tak już na pewno pozostanie...
co do tego, co Cię przeraża, to nie widzę problemu, by normalnie o tym porozmawiać... mam na blogu opcję "napisz do mnie"... jestem otwarty na dialog... nie wykluczone, że jak normalne chłopy pogadamy też po prostu "o dupeczkach" przy wirtualnym piwie /kawie, herbacie, joincie, ciastku z kremem, golonce z musztardą... niepotrzebne skreślić/...
no, i zdrowie Erinti /akurat mam pod ręką tylko bezalkoholowy kompot z wiśni, ale dobre i to :D/...
Dopiero wieczorem przeczytałam artykuł Erinti "Zoologiczna..." i zamieszczone pod nim komentarze.
UsuńSkoro tak pięknie zadeklarowaliście rozejm to pozwolę sobie tutaj napisać i potwierdzić, że to ja byłam tą kobietą, która pkanalię poprosiła o ujawnienie się i przeproszenie Starego Niedźwiedzia za tamto haniebne wydarzenie.
Pisałam już o tym zresztą kiedyś tam ale nie pamiętam u kogo.Żadna to tajemnica i nie wiem po co mam ciągle wałkować tę sprawę. Nie wiem czy wpis Zgryźliwego miał dla pkanalii sugerowane znaczenie ale faktem jest, że na moją prośbę i po wymianie kilku maili pk wyprostował kłamstwo i przyznał się co doceniam i pamiętam.
Nie chcę rozpisywać się na tamten temat i rozdrapywać ciągle bolące rany więc tylko potwierdzam to co napisał pod artykułem i mam nadzieję, że nienawiść Starego Niedźwiedzia i pkanalii osłabnie na tyle że będą w stanie po prostu się omijać.
Za Wasz Panowie rozejm trzymam kciuki:)
@ EwaL
UsuńCzcigodna Ewo
Jedyne co mogę zrobić to skierować do Ciebie kilka słów "na priva" zamiast umieścić je tu.
Pozdrawiam serdecznie.
@pkanalia.
Usuń"wszystko okay, tylko nie "pokierowany"..." Może bardziej powinienem napisać, że działający na zasadzie reguły przekory - zawsze pod prąd, na przekór większości i utartym wzorcom.
Nie mogę wznieść toastu bo jest przed 13-tą i nie wypada ciągnąć od rana:)
@EwaL...
Usuńdzięki za potwierdzenie moich słów, tytułem żartu jedynie dodam, że i tak się zawsze znajdzie ktoś, kto stwierdzi, że "EwaL" to kolejna wirtualna postać stworzona po to, by owe słowa potwierdzić...
nic więcej na temat zadymy nie napiszę, bo w końcu wybaczone, zapomniane i rozejm to rozejm...
również powstrzymam się od skomentowania "S.N." i moich relacji z nim, bo Eri wyraźnie prosiła o powstrzymanie się od wycieczek osobistych i chcę się tu tego trzymać... zresztą moja opinia o nim jest dobrze wszystkim znana...
@Tie Fighter...
nie zawsze pod prąd, nie zawsze na przekór... to prawda, że stadny konformizm jest mi obcy, jednak bywa czasem tak, że jest mi ze stadem po drodze... poza tym, choć nie jestem konserwatystą, znalazłoby się kilka tematów, w których jestem mocno konserwatywny...
/zamierzona gra słów, bo "bycie konserwatystą" i "bycie konserwatywnym" to dwie różne sprawy/...
P.T CZYTELNICY
OdpowiedzUsuńI ponownie burdel się w komentarzach dzieje, a troll siedzi i się śmieje.
Zalecam zatem zielonej herbaty zaparzyć co by umysł i serca jadu odkazić.
Pozdrawiam Seaborg.
I się cieszy, że wkurza ludzi
Usuńpełen szacun dla zielonej herbaty /tudzież zamiennie yerby/, jednak w tej sytuacji lepsza jest melisa... ale czcicielom mamrota, burbona i innych płynnych narkotycznych shitów tego nie wytłumaczysz...
Usuńpozdrawiać :D...
@Seaborg
UsuńNa jad dobra jest szklanka whisky czy burbona. Tak się powinno rozmawiać, jak dżentelmeni przy szklaneczce dobrego alkoholu, spowici dymem tytoniowym (byle nie z cygara, bo hołota ostatnio zaczyna często palić :D). Albo jak się nie da, to powiedzieć sobie kulturalnie "pa" i więcej sobie w drogę nie wchodzić.
@ celsus
UsuńCzcigodny Celsusie
Muszę Ci przyznać rację. Z jednym zastrzeżeniem. Kryminaliści czy inna hołota chyba jednak nad cygaro przedkładają konopne łajno.
Pozdrawiam serdecznie.
Z tego też powodu zrezygnowałem z tej zabawy, jaką dawało mi prowadzenie własnego bloga. Bo to przestało być zabawne, ciekawe, a stało się niemiłe. Dlatego też korzystam z gościny tych blogerów, którzy przynajmniej tolerują moje wpisy. Wydaje mi się jednak, że zacietrzewienie i rozgrzanie poszło już za daleko. Nikt mi za blogowanie nie płaci, nie mam związanych z tym ambicji, nie usiłuję stworzyć żadnej grupy wokół siebie, stąd też coraz mniej mam przyjemności w odnajdywaniu się pośród tej walki na słowa. Coraz mniej też rozumiem, a ludzie coraz bardziej mnie zadziwiają. Może dopada mnie kryzys wieku średniego? ;) Tym bardziej nic Ci nie poradzę, mam nadzieję, że utrzymasz bloga w stanie zjadliwym. Z całej niegdyś długiej listy "zaprzyjaźnionych" blogów zostało mi raptem kilka, na których jest się sens odezwać, a ich liczba sukcesywnie się zmniejsza.
OdpowiedzUsuńCelsus i ja to widzę. Gdzieś ginie sens blogowania.
UsuńBardzo ładny nowy wygląd bloga :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńMnie także się podoba. Piękny, czekoladowy brąz
UsuńDawniej opcja anonimowy, podpis: Mirek.
OdpowiedzUsuńTak myślałam, logowanie jest tymczasowe, by zmusić różne anonimy do podpisu
Usuńjak się okazuje, logowanie jest istotne... na Blogspocie jestem zalogowany z definicji /mam tam bloga/, ale przyznam, że na na onetowskich blogach mi się nie chciało... po ostatniej drace zachciało mi się... już nikt się nie podszyje pod mój nick i nikt mi nie zarzuci, że sam się podszywam...
UsuńCzcigodna Erinti
OdpowiedzUsuńZłośliwi twierdzą że gdyby wydało się że MAK Donald ma pełne portki, ani chybi ogłosiłby ze to dzieło Kaczyńskiego który tam się podstępnie zakradł. Ponieważ tego rodzaju idiotyczne sugestie pojawiły się i na Twoim blogu, pomysł z logowaniem jest doskonały.
Pozdrawiam serdecznie
25 years old VP Accounting Kleon Josey, hailing from Thornbury enjoys watching movies like Red Lights and Vacation. Took a trip to Town Hall and Roland on the Marketplace of Bremen and drives a Jetta. Kliknij tutaj
OdpowiedzUsuń