O tym, że w Egipcie trwa wojna domowa wie każdy. Tak mi się przynajmniej wydawało, dopóki nie dowiedziałam się o ilości turystów z Polski w tym kraju. Mnie ręce opadają. Nie wiem jak można jechać do kraju, gdzie praktycznie codziennie giną ludzie, wojsko chce odwołać Prezydenta (to, że wojskowa junta to lepsza alternatywa niż rządy islamistów to inna sprawa, ale chodzi o aktualną sytuację) a ludzie… jadą do Hurgady, bo przecież w „kurortach bezpiecznie”. Cóż rozum nakazuje ludziom uciekać z miejsca gdzie biją. Przynajmniej ludziom, którzy od czasu do czasu włączają myślenie.
http://img.wiocha.pl/images/2/4/24663279dd0d62b0fecce6d55580d362.jpg
Nie żal mi polskich turystów w Egipcie. Skoro są takimi idiotami by szukać guza w pełni zasługują na jego nabicie. Zaczyna działać zasada samo eliminującej się głupoty, czyli Darwin stosowany. I tylko szkoda dzieci takich rodziców, bo co one winne, że mamusia z tatusiem zamienili się na mózg z rybką akwariową (przepraszam rybki za porównanie)? No tak, ale człowiek z ośmioma klasami nie wyćwierkał, że groźnie (kit, że się miejscowi leją a krew się leje strumieniami, bomby spadają, z kałachów strzelają i jacyś dziwni panowie biegają po ulicach i nie sprzedają bynajmniej kwiatków), to znaczy bezpiecznie. No bo przecież on wie wszystko najlepiej! A jak wyćwierkał (przypominam, że w III RP oficjalne komunikaty MSZ zostały zastąpione przez wpisy na Twitterze szefa tegoż resortu, bo portal społecznościowy został nagle narzędzie uprawiania polityki) to nagle panika, że trzeba uciekać i jakaś tam bomba spadła obok i jakiś tam czołg przejechał. No i ten dziwny pan z kałachem chyba nie sprzedaje cukierków z nadzieniem pomarańczowym. Ale jak to możliwe? I czemu musimy wracać z wakacji? Hę, nie kamamy w kaloryfer o co chodzi kurde! Rzecz jasna należy też potępić biura podróży i ich pazerność, czyli zarabianie na cudzej skrajnej głupocie.
Całkiem rozważnie (czyli zgodnie ze standardami tak zwanych elit i młodych, wykształconych etc.) zachował się dziennikarz, wychodząc w ogarniętym wojną domową kraju w czasie godziny policyjnej na ulicę. Ja rozumiem, że ma za zadanie sprawdzić co się dzieje na miejscu, zdać relacje. Ale, taką mam nadzieję, praca dziennikarska nie wymaga zapomnienia o instynkcie samozachowawczym. Oczywiście całkiem możliwe, że wspomniany człowiek po prostu chciał zrobić dobry materiał i zarobić. Skoro o jego uwolnienia ma się starać MSZ to nie wiem czy wyjdzie. Patrząc na człowieka z Twitterem polecałabym raczej zatrudnić Krzysztofa Rutkowskiego, co prawda detektyw jest celebrytą, ale jak pokazał w sprawie Katarzyny Waśniewskiej (nie nazwę tej osoby mamą Madzi, bo nie zasługuje na nazwanie jej mamą) potrafi działać.
http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,14485411,Polacy_w_egipskich_kurortach___Groznie_bylo_juz_w.html
http://wpolityce.pl/wydarzenia/61091-dziennikarz-i-jego-tlumacz-zatrzymani-w-egipcie-msz-zapewnia-ze-robi-wszystko-by-wyciagnac-polakow-z-aresztu
*****ENG***********
In the text above, I've written about stupidity of Polish tourists deciding to spend holiday in Egypt. I am aware idiots are everywhere. However moderns Poland in unique, as there were no official documents or statement of Ministry of Foreign Affairs. Instead Minister put few words on Twitter, treating Twitter as alternative for official statements.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Komentarza na demotywatorze nikt nie przebije,a na pewno nie ja...
OdpowiedzUsuńNajlepszy to fakt
UsuńDroga Erinti,
OdpowiedzUsuńPewnie się powtórzę, ale na głupotę nie ma rady, tylko tych dzieci szkoda, jak słusznie zauważyłaś.
Pozdrawiam, TF.
Głupota jest niewyleczalna i niemożliwa do wyeliminowania.
UsuńŚwiat bez idiotów, Erinti jest jakoś niekompletny. A gdyby tak ich zabrakó w Polsce, to nie jestem pewien czy byłoby to państwo lepiej rządzone. Zawsze bowiem zdarzy sie jakaś Głupota, która zabierze sie do myślenia (wg Jean Cocteau)!
OdpowiedzUsuńserdeczności
Może i niekompletny, ale czy nie lepszy?
UsuńO nie.Na takie myślenie to ja się nie zgadzam:Coś tu stoi na głowie
OdpowiedzUsuńRząd nie jest od informowania,biura podróży nie są od odpowiadania za to,co organizują - z tymi oczywistymi faktami już się w Polsce nie walczy - ale winny musi być ,więc winna jest ta pani z Pobiedzisk,bo przecież powinna znać się na stosunkach w świecie arabskim.Idiotka nie wie,że Polska to dziki kraj,w którym nikt normalny nie oczekuje od rządu i biur podróży tego,za co im płaci,więc słusznie nie należy babie współczuć.
.I otóż norma jest odwrotna:ponieważ większość populacji świata to potencjalni laureaci nagrody Darwina,dlatego w normalnym świecie płaci się niektórym,żeby reszta nie mogła skoczyć z pieca na łeb.Daliśmy się zwariować i jesteśmy już winni wszystkiemu.Niestety idiota mający pieniądze ma prawo istnieć,a winni są ci,którzy na jego pieniądzach zarobili,nie zrobili swojej roboty,a potem się na idiotę wypięli.
Pozdrawiam
Coś w tym jest, że mamy pełnio kandydatów na laureatów Nagrody Darwina. Tak samo rząd nie steruje biurami podróży.
UsuńAle jednak za coś płacimy tym na górze, przecież nie tylko za zakup krzeseł? Oczywiście nie zwalniają nas z myślenia, ale przecież od czegoś są!
w kwestii terminologicznej, to większość z nich to nie turyści, lecz wczasowicze /według mnie turysta nie ogranicza się do leżenia brzuchem do góry w kurorcie/... co do wspomnianych kurortów, to niedawno jakiś gość tłumaczył mi zażarcie, że /cytuję/ "w kurortach jest bezpiecznie, bo są jednym z filarów gospodarki egipskiej, więc wojsko będzie strzec ich jak oka w głowie"... jedno jest pewne, że NIE PRZEKONAŁ MNIE :D...
OdpowiedzUsuńdziennikarze to inna bajka... taki korespondent powinien mieć świadomość ryzyka, ale istnieje przecież granica pomiędzy odwagą i prozaiczną głupotą... tak swoją, to ile już tych dziennikarek zgwałcono w Egipcie?... pytam, bo nie śledzę zbyt uważnie newsów... trudno mnie posądzać o poglądy zbliżone do posłanki Pawłowicz /brzydzę się tej wstrętnej baby i jej poglądów/, ale w tym wypadku tak się zastanawiam, czy ofiary to były nimfomanki - masochistki, czy zwykłe idiotki?...
pozdrawiać jzns :D...
*errata: ma być "tak swoją drogą..."...
UsuńPkanalio, sądzę, że to dziennikarki to idiotki, które nie myślą nad skutkami swoich działań. A jak ktoś nie myśli.. Ale i tak szkoda tych kobiet, gwałt to coś najgorszego na świecie.
UsuńCzcigodna Erinti
OdpowiedzUsuńJuż wyobrażam sobie to wycie "wolnościowców' i innego anarchistycznego pomiotu gdyby rząd po prostu zakazał biurom podróży wysyłania ludzi do Egiptu z tak głupiego powodu jak tocząca się w tym kraju wojna domowa. Skowyt o tłumieniu wolności gospodarczej i osobistej murowany.
Wśród korespondentów wojennych nie brakuje łajdaków (porównanie z hienami byłoby krzywdzące dla tych ostatnich) marzących o fotce w rodzaju rozerwanej granatem matki z dzieckiem w objęciach. Sława mołojecka i jakaś nagroda prasowa murowana. Dlatego ani trochę nie żal mi pismaków którzy pchali palec między drzwi i im ten paluch zmiażdżono.
Pozdrawiam serdecznie.
Mnie też nie żal pismaków. Jak się szuka guza nie ma co płakać, że go nabito.
UsuńWojenka wojenką, a lansik pod piramidkami i fotki na fejsie być muszą. Zwłaszcza, że okazja last minute.
OdpowiedzUsuńA tytuł wpisu przypomniał mi o innej dwójce polaków, którzy znacznie skuteczniej i głupiej usunęli swe geny z populacji. To zresztą opowieść nawet ciekawsza od wczasów w Egipcie:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14292827,Para_woodstockowiczow_nie_zyje__Lezeli_na_jezdni_.html
Czytałam zalinkowany tekst. OMG.
Usuń