Na przekór specom od obrzydzania ludziom życia i odbierana radości z jedzenia, ględzącym coś o „dietach” i „odchudzeniu”. Jedzmy czekoladę bo nie tylko smaczna, poprawia humor ale i działa dobrze na mózg. Nie mogłam się oprzeć delikatnemu, jak czołg, uderzeniu w speców od diet i odchudzania. Mam na nich alergię bo są jak szkodniki wpędzający młode dziewczyny i kobiety w kompleksy i anoreksję (moi stali bywalcy wiedzą o czym mówię) i wyciągający pieniądze na chemię. Ciężko się bronić przed wszechobecną propagandą i wmawianiem nam, że jesteśmy nic nie wartymi śmieciami będąc nieco pulchniejszym. Jednocześnie promuje się bieganie, ogromnie obciążającą układ oddechowy i krwionośny formę aktywności fizycznej, jako sport dla każdego. Dla każdego jest spokojna jazda na rowerze, spacery i Nordic Walking a reszta już nie. No, ale dość marudzenia (wszak to mimo wszystko nie blog o mnie i moim życiu, nawiasem mówiąc o czym czytać by nie było), ale wracajmy do czekolady. Tego cudownego wynalazku, który kochają młodsi i starsi i który stawia na nogi chodzących po górach, dostarcza magnezu, wzmaga produkcję serotoniny…
(http://s.ph-cdn.com/newman/gfx/news/2009/chocolate.jpg)
Badania przeprowadzone przez naukowców z Harvardu wskazują na działanie czekolady jako czynnika wspomagającego pracę mózgu. W celu wykazania różnic przebadano 60 osób o średniej wieku 73 lata, u których wykluczono demencję. Uczestnicy pili dwie filiżanki gorącej czekolady dziennie przez 30 dni. Okazało się, że części (18) uczestników zaobserwowano zwiększony przepływ krwi, co ma wpływ na sprawność mózgu. U tych samych osób zaobserwowano także poprawę wyników testów poznawczych. Już jakiś czas temu wykazano, że zwiększony przepływ krwi, co zatem idzie możliwość produkcji większej ilości energii może mieć istotny związek ze schorzeniami jak choroba Alzheimera.
Uczestnikom podawano dwa rodzaje czekolady. Jedna była bogata a flawonoidy o silnym działaniu przeciw utleniającym zaś w drugiej nie było flawonoidów. Nie zauważono różnic między osobami, którym podawano dwa rodzaje kakao. Rzecz jasna, jak wskazuje Paul B. Rosenberg z Uniwersytetu Medycznego Johna Hopkinsa z Baltimore, potrzeba więcej badań by wskazać dokładne mechanizmy i związki kakao z chorobą Alzheimera, ale otrzymane wyniki wskazują na pewne tendencje.
A kończąc na wstępnym akcencie czyli dietach speców z Bożej łaski i przesadnie intensywnych ćwiczeniach. To często prowadzi do anemii, ta zaś jest powiązana z demencją jak wykazani naukowcy z uniwersytetu Kalifornijskiego. Anemia zwiększa ryzyko demencji o 41%, co wykazano na próbie 2,552 dorosłych osób. Zatem? Czas na dietkę, jogurciki 0% i bieganie. Na starość nie będziecie mieć problemów… demencja wam to załatwi, zaś na nogach ze zniszczonymi przez sport stawami nie zajdziecie daleko. Nie mówię by o siebie nie dbać i się nie ruszać. Ale bez przesady ze wszystkim. Zwłaszcza z forsownymi ćwiczeniami.
http://medicalxpress.com/news/2013-08-chocolate-brain-healthy.html
http://medicalxpress.com/news/2013-07-anemia-linked-dementia.html#inlRlv
*****ENG*******
We may eat chocolate to increase our brain condition, for health. We may ignore all so called experts doing their best to make our live miserable and lack of any pleasure. So called “healthy lifestyle experts” want us to be on a constant diet, be afraid of gaining up on weight. Stop! Eating is a pleasure. Chocolate increases serotonin production, which makes us feel better. I know, I am not subtle now. I am just allergic towards “healthy lifestyle” admires and protagonists. They are just wreckers, they are responsible for making young women and girls they are worthless being a little bit heavier. They want us to buy drugs doing only harm in order to have a right to be happy. To make matters worse they want everyone to believe heavy exercises like running are good and suitable for everyone. Walking, Nordic Walking and cycling are for everyone, whereas running require healthy and very efficient blood and respiratory system. Let’s skip that topic (this is not a blog about myself and my live, which is actually not interesting) and come back to chocolate. Sweet chocolate increasing serotonin levels, magnesium donors and glucose supplier for mountain walkers…
(http://s.ph-cdn.com/newman/gfx/news/2009/chocolate.jpg)
Scientists from the Harvard University proved chocolate (cocoa literally) being a brain health increasing factor. A total group of 60 patients of the average age 73 was taken into study. Dementia made up exclusion criterion. Participants drunk daily two couples of chocolate during 30 days. Increased blood flow, which impacts brain worse, was observed in a subgroup of 18 patients. Improvement on a thinking and memory skills checking tests was present as well. Previously scientist discovered between increase energy production in a brain and Alzheimer disease.
Participants received two kind of chocolate. First one rich in antioxidant flavanol, whereas second kind was flavanol-poor. No difference between two groups (being given different kind of chocolates) appeared. As Paul B. Rosenberg from Johns Hopkins School of Medicine in Baltimore more works and research are essential to describe relation between cocoa and Alzheimer disease more deeply. Study presented however is a first step making up guidelines for further investigations.
Last but not least, let’s come back to so called “healthy lifestyle” and tough exercises, which is said to be good for our health. Anaemia is common result of such way of living. Scientists form California University in San Francisco proved anaemia to increase dementia risk for 41%. Conclusion mentioned is based on 2,552 older adults study. So, what to do! It’s a high time for a diet, 0% yoghurts and running of course. You will have no problem being old: thanks to dementia you will be happy and unaware of a world around. Thanks to destroyed by sport joints you won’t get far away from place of living. I am not suggesting we are to eat sweats only and do not move at all. I believe proportion is required and proportion only, especially in diet and intensive exercise matters.
http://medicalxpress.com/news/2013-08-chocolate-brain-healthy.html
http://medicalxpress.com/news/2013-07-anemia-linked-dementia.html#inlRlv
Ja tam mogę:)Mnie już żadna ilość nie zaszkodzi;)
OdpowiedzUsuńA na serio,nie ma jak filiżanka gorącej czekolady w zimny wieczór,kiedy za oknem śnieg,wiatr,deszcz itp,a w domu ogień na kominku i filiżanka gorącej czekolady.
Nie schudnę?I tak nie schudnę,leków nie odstawię.Przytyję?A tam,jak się waży tonę,to dwa kilo nie robi różnicy.Biegać nie będę.Na torpedzie jeżdżę.Jeśli nie ma 34 stopni w cieniu;)
Leki trzeba brać i nie ma zmiłuj. Czekolada.,.. robię świetną czekoladę na gorąco. Zresztą z tym tyciem nie można się dać zwariować
UsuńA ja parzę świetną kawę...Zima nasza!
Usuńkocham zimę
UsuńWitaminy A i D jakich powinien dostarczać nabiał są rozpuszczalne w tłuszczach, więc wszelkie przetwory mleczarskie 0% powinny być opatrzone hasłem zero tłuszczu, zero witamin.
OdpowiedzUsuńPropagatorzy tego badziewia są albo ignorantami, albo są na prowizji producentów farmaceutycznych.
A czekolada - w czasach studenckich gdy przygotowywałem się sesji mogłem odżywiać się wyłącznie herbatą i właśnie czekoladą.
pozdrawiam
Masz całkowitą rację. Co gorsza aby produkt miał 0% tłuszczu (niby zdrowo) trzeba "zły" tłuszcz usunąć chemicznie. Inne badziewie to słodzik, ze zdrowym aspartanem, rodem z trutki na szczury.
UsuńO, o aspartamie jako składniku trutki nie słyszałem. Natomiast słyszałem co-nieco że organizm, a konkretnie trzustka, może zgłupieć na fałszywy komunikat o dostarczanym rzekomym cukrze.
UsuńNa pewno głupieje, bo to sztuczny sygnał. Ale co tam trzustka, ważna ilość kalorii
UsuńJa tam nie wierzę w kalorie. Żadnej nie widziałem ;)
UsuńBardzo dobra odpowiedź!
Usuńo kurczę, to mnie dopiero czeka perspektywa, jeśli dożyję. ja po prostu nie lubię czekolady.
OdpowiedzUsuńno wiem, wiem, nie wiem co dobre. kiedyś sie nią zajadałam, zapijałam, widocznie przesyt nastąpił.
Bardzo możliwe Ewo, wszak przesyt jest nie wskazany i można mieć dość najlepszych rzeczy
UsuńHa! Jaki optymistyczny post! Czekolady się najadłas, czy co? :D
OdpowiedzUsuńTak dla uzupełnienia artykuł o zupełnie czym innym, ale pierwszy akapit potwierdza: kto ciężko pracuje, ten słodko je ;)
Pozdrawiam serdecznie, yrk
Nie, nie najadłam ale widzę że mogę jeść stąd optymizm i słodkie przywalenie w "zdrowy styl życia" czyli obsesyjną walkę z kaloriami bez patrzenia na wartości odżywcze
UsuńDo jedzenia czy picia czekolady nie trzeba mnie namawiać :)
OdpowiedzUsuńI prawidłowo!
UsuńCzcigodna Erinti
OdpowiedzUsuńPoza czekoladą i mlekiem nieodtłuszczonym, dla zdrowia powinniśmy jeść i masło, olewając równo lobby margarynowe i nikiel zawarty w tym barachle, odkładający się w nerwie wzrokowym. Olejów należy używać pod warunkiem że nie jest to olej rzepakowy, zawierający kwas erukowy o udowodnionym działaniu kancerogennym. A reklamy oleju rzepakowego "z pierwszego tłoczenia" to już szczyt zakłamania. Bowiem olej nieodśluzowany, nieodkwaszony i nieodwoniony po prostu cuchnie, co można sprawdzić w każdych zakładach tłuszczowych. Łgarstwo na miarę "nieszkodliwej" marihuany.
Pozdrawiam serdecznie.
Masz rację co do margaryny, czego nie wie psycholożka, specjalizacja: smarowanie chleba. Pewnie nikiel to za długie słowo, zaś wiemy jak zdrowe są metale ciężki używane jako katalizatory w reakcji zamiany tłuszczów płynnych na stałe. Mniam na zdrowie z aspartanem
UsuńNo,nareszcie.Zawsze uważałem,że od margaryny dostaje się malarii i włosy na nogach robią sie rude.Nikt mnie tym świństwem nie oszuka,że "z dodatkiem" - ja wiem,że z dodatkiem - kitu do okien,rybich odpadów i bagiennego szlamu.O kwasie erukowym pierwszy raz słyszę,dobrze wiedzieć.Czekolada to jest dobra rzecz,ale dużo musi być;)Orzechy w środku też nie zaszkodzą.Całe i laskowe;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Ooo z orzechami pyszna jest! Dodatki do margaryny to jedno, ale skład hamburgera to dopiero może być harcore
Usuńpozdrawiam
Albo z migdałami.
UsuńA MARGARYNA NIE JEST PRODUKTEM SPOŻYWCZYM.
Migdały są pyszne, popieram.
UsuńMargaryna to produkt chemicznej zmiany z jakże zdrowym niklem gratis.. Ale pomyśl o pysznym, chemicznie odtłuszczonym jogurcie słodzonym aspartanem. Albo coli w sam raz do odrdzewiania rur.
chyba najbardziej lubię czekoladę z chili, ale że od jakiegoś czasu chili unikam, zadowalam się prozaiczną gorzką... od czasu do czasu, nie codziennie... ciekawostką jest to, że czekolada jest /w pewnym sensie/ "spokrewniona" z marychą... na szczęście nie stanowi na rynku konkurencji dla alkoholu, więc raczej nie czeka nas delegalizacja oparta na bezczelnych łgarstwach dotyczących jej rzekomego zabójczego działania...
OdpowiedzUsuńbiegania unikam /wolę rower/, bo szybko mi się odnawia stara kontuzja kolana /efekt dawnych przegięć treningowych/... racją jest, że sport to zdrowie, ale przedawkowany zdrowym być przestaje...
fajny lajtowy post, akurat na wakacyjny klimat...
pozdrawiać :D...
Pkanalio rower to post dla każdego i też może być fajny, bez szaleństw.
UsuńCo do marychy znasz moje zdanie, jestem zdania, że nałogi są bardzo groźne a wręcz zabójcze na dłuższą metę. Nie mówię, że jeden joint kogoś zabije, ale narkotyki uzależniają a uzależnienia są groźne i drenują portfel
fajnie, tylko kto tu mówi o nałogach?... mówimy jedynie o używce /plus suplement diety/ zwanej czekolada, wspomniałem też słowo o paranarkotyku zwanym marihuana, oraz o narkotyku zwanym alkohol...
Usuńtrochę mi się to kojarzy z takim kabaretem, gdzie niejaki Maciej, gdy mówił coś o swoim dziadku, zawsze dodawał "to swołocz jedna", albo z peerelem, gdzie w każdym oficjalnym dokumencie obowiązkowo musiała być wzmianka o "kierowniczej roli partii"...
Wiesz czasem wniosku bywają luźne.. Ja nie traktuję czekolady jako używki, raczej przyjemną przekąskę, że tak powiem
Usuńa ja przepraszać, bo ten Maciej z kabaretu mówił "zakała" /nie "swołocz"/...
Usuń...
masz rację, tu nie ma ścisłej terminologii i "przekąska" też jest okay...
nie ma spoko
UsuńCzekolada gorzka lub z orzechami. Nie rozumiem natomiast amatorów białej "czekolady". To nawet nie jest wyrób czekoladopodobny. Jak można nazywać czekoladą coś w czym nie ma kakao?
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńCzekolada, że zdrową, pożywną jest- wiadomo. Ale, cóż, gdy ja nie lubię słodkości...
Pozdrawiam mile ;)