Chciałam podziękować za ciepłe słowa pod moim poprzednim postem. Postaram się dalej pisać w tym tonie. Ale czasem nie mogę. Sprawa samotnej matki, Katarzyny Boryc sprawia, że ciśnienie mi skacze do 200 a w kieszeni otwiera się nie tylko nóż.
Oto dla „dobra dziecka” policja rzuca na chodnik matkę z niespełna rocznym dzieckiem na rękę. To bandyckie zachowanie. Na to nie ma żadnego usprawiedliwienia. Kobieta zraniła się w łokieć a dziecko doznało urazu głowy. Oby skończyło się na siniakach i strupach a nie uszkodzeniu mózgu a co za tym idzie upośledzenie czy choroby. Dlaczego taka akcja? Bo kobieta wyszła na chwilę na zakupy i nie chciała oddać jedenastomiesięcznego dziecka…. Co gorsze w zlewie leżały niepozmywane naczynia… Faktycznie zbrodnia to niesłychana.
(http://www.pch24.pl/images/min_mid_big/mid_16690.jpg)
Lewactwo i tak zwani liberałowie troszczą się o dzieci. W imię tego pełnomocniczka dwojga nazwisk chce genderowo uświadamiać i seksualizować przedszkolaki. W imię walki ze „szkodliwymi stereotypami” chce się nauczać dzieci, że kopulacja i kim i z czym popadnie to sens życia i szczęście. Psycholożka, specjalizacja smarowanie chleba margaryną, przekonuje jaką traumą jest klaps. Zabranie siłą od matki i rzucanie o chodnik matką i siostrą traumą rzecz jasna nie jest. Zabieranie dzieci siłą od mniej zamożnych i mniej zaradnych rodziców nie jest traumą. Traumą jest niemożność kopulacji z kim i czym popadnie oraz to, że dziewczynka jest nazywana dziewczynką a chłopiec chłopcem.
Jako ciemna masa z wykształceniem wyższym biologicznym (żadna biolożka proszę mi nie ubliżać) zawsze myślałam, że płeć determinowana jest w momencie zapłodnienia. W zależności od tego jaki chromosom (X,Y) niósł plemnik powstanie żeńska lub męska zygota. Na kolejnych etapach rozwoju płodowego i po porodzie następuje ekspresja odpowiednich genów, wykształcenie cech płciowych, produkcja hormonów itd… Czasem dochodzi do sytuacji kiedy występuje nadmiarowy chromosom X, Y a czasem też plemnik dostarcza zarówno X jak i Y. Są to poważne aberracje na poziomie genetycznym, prowadzące do poważnych zaburzeń rozwojowych. Skąd ta biologia? Ano dla „dobra dzieci” poseł płci nieokreślonej chce aby każdy z nas mógł sobie wybrać płeć. Jak słucham genderowców i liberałów mam wrażenie, że mają spory odsetek osób z takimi czy innymi zaburzeniami.
Ciekawa jestem kiedy przegłosują zniesienie jednostki chorobowej jak zespół supersamca, supersamicy czy obojnactwo. Ja nie kpię z tych poważnych zaburzeń o nie, ale cóż skoro polityczna poprawność każe nazywać zaburzenia postrzegania własnej osoby normalnością naprawdę tylko czekać na dalszy rozwój sytuacji.
http://wpolityce.pl/artykuly/59215-kolejny-przyklad-na-miare-bajkowskich-samotnej-matce-sila-odebrano-dwojke-dzieci-trzecie-dziecko-rowniez-ma-trafic-do-domu-dziecka
http://www.pch24.pl/nie-umyla-naczyn-wiec-sila-zabrali-jej-dzieci,16690,i.html
Oto dla „dobra dziecka” policja rzuca na chodnik matkę z niespełna rocznym dzieckiem na rękę. To bandyckie zachowanie. Na to nie ma żadnego usprawiedliwienia. Kobieta zraniła się w łokieć a dziecko doznało urazu głowy. Oby skończyło się na siniakach i strupach a nie uszkodzeniu mózgu a co za tym idzie upośledzenie czy choroby. Dlaczego taka akcja? Bo kobieta wyszła na chwilę na zakupy i nie chciała oddać jedenastomiesięcznego dziecka…. Co gorsze w zlewie leżały niepozmywane naczynia… Faktycznie zbrodnia to niesłychana.
(http://www.pch24.pl/images/min_mid_big/mid_16690.jpg)
Lewactwo i tak zwani liberałowie troszczą się o dzieci. W imię tego pełnomocniczka dwojga nazwisk chce genderowo uświadamiać i seksualizować przedszkolaki. W imię walki ze „szkodliwymi stereotypami” chce się nauczać dzieci, że kopulacja i kim i z czym popadnie to sens życia i szczęście. Psycholożka, specjalizacja smarowanie chleba margaryną, przekonuje jaką traumą jest klaps. Zabranie siłą od matki i rzucanie o chodnik matką i siostrą traumą rzecz jasna nie jest. Zabieranie dzieci siłą od mniej zamożnych i mniej zaradnych rodziców nie jest traumą. Traumą jest niemożność kopulacji z kim i czym popadnie oraz to, że dziewczynka jest nazywana dziewczynką a chłopiec chłopcem.
Jako ciemna masa z wykształceniem wyższym biologicznym (żadna biolożka proszę mi nie ubliżać) zawsze myślałam, że płeć determinowana jest w momencie zapłodnienia. W zależności od tego jaki chromosom (X,Y) niósł plemnik powstanie żeńska lub męska zygota. Na kolejnych etapach rozwoju płodowego i po porodzie następuje ekspresja odpowiednich genów, wykształcenie cech płciowych, produkcja hormonów itd… Czasem dochodzi do sytuacji kiedy występuje nadmiarowy chromosom X, Y a czasem też plemnik dostarcza zarówno X jak i Y. Są to poważne aberracje na poziomie genetycznym, prowadzące do poważnych zaburzeń rozwojowych. Skąd ta biologia? Ano dla „dobra dzieci” poseł płci nieokreślonej chce aby każdy z nas mógł sobie wybrać płeć. Jak słucham genderowców i liberałów mam wrażenie, że mają spory odsetek osób z takimi czy innymi zaburzeniami.
Ciekawa jestem kiedy przegłosują zniesienie jednostki chorobowej jak zespół supersamca, supersamicy czy obojnactwo. Ja nie kpię z tych poważnych zaburzeń o nie, ale cóż skoro polityczna poprawność każe nazywać zaburzenia postrzegania własnej osoby normalnością naprawdę tylko czekać na dalszy rozwój sytuacji.
http://wpolityce.pl/artykuly/59215-kolejny-przyklad-na-miare-bajkowskich-samotnej-matce-sila-odebrano-dwojke-dzieci-trzecie-dziecko-rowniez-ma-trafic-do-domu-dziecka
http://www.pch24.pl/nie-umyla-naczyn-wiec-sila-zabrali-jej-dzieci,16690,i.html
Czcigodna Erinti
OdpowiedzUsuńLewactwo i samozwańcze "liberały" (a ściślej rzecz biorąc libertyni) to jak mawia prosty lud, "hołota po jednych pieniądzach". Dwa filary eurokołchozu, promotorzy takich patologii jk przypadek opisany przez Ciebie.
Pisząc o płci i determinujących ją chromosomach zaprezentowałaś stanowisko nauki. Ale nawet w Polsce (w "starej" unii to już chyba masówka) sąd uznał za kobietę mężczyznę kastrata. Na imieninach koleżanki psychiatra z Tworek opowiedział o jednym z osobliwszych przypadków w swojej karierze. Czyli o pacjencie który twierdził że jest ciśnieniowym ekspresem do kawy i żądał wpisania go na listę środków trwałych oddziału zamkniętego tamtejszego szpitala. Nie wątpię że ludzie postępowi (niczym pewna odmiana paraliżu) poprą takie żądanie a jakiś sąd w Tusklandii to marzenie wariata spełni.
Pozdrawiam serdecznie.
I będziemy żyć w wariatkowie
UsuńMiałam tego namiastkę z panią pedagożką ze szkoły Nastki.Oczywiście,że nie tak dramatycznie,ale baba próbowała do oporu przekonać mnie,że zna moją Córkę lepiej ode mnie...
OdpowiedzUsuńNóż mi się w kieszeni otwiera,kiedy słyszę o takim zachowaniu.Wybacz,że pozwolę sobie na ironię:chwalić Boga mam zmywarkę,jeden powód do ingerencji odpada...
Ech.Wściekłam się,po prostu się wściekłam.
Wiesz jak działają pedagożki i psycholożki, zawsze coś znajdą
UsuńWitam po przerwie :)
OdpowiedzUsuńNadrabiam zaległości w czytaniu, tymczasem pozdrawiam serdecznie :)
witam, witam po przerwie
Usuń