Kiedy jeździłam za młodu na kolonie śpiewaliśmy „bo nasza kolonia to jedna rodzina, starszy czy młodszy chłopak i dziewczyna…” itd. Nawet lubiłam zgrabną melodyjkę, zwłaszcza śpiewaną w ciepłe, letnie wieczory podczas beztroskich wakacji. Nie wiem czemu przypomniałam sobie owe słowa, czytając słowa Lecha Wałęsy, byłego Prezydenta Polski, który zasugerował… coś nieoczekiwanego.
Jest takie powiedzenie, że Polak i Węgier to dwa bratanki i do szabli i do szklanki. Polak i Niemiec niekoniecznie, ale rzecz jasna nie można opierać polityki czy poglądów na świat na powiedzonkach. Mimo wszystko jednak Polska i Niemcy są oddzielnymi państwami i niech tak zostanie. Co prawda żałuję, że nie mamy w rządzie nikogo pokroju Angeli Merkel, niemniej jednak nie znaczy, że chcę by owa pani rządziła Polską. Tyle ja, ale moja rola uprzedzonego ciemnogrodu została dawno ustalona, więc nic dziwnego, że słowa Lecha Wałęsy mnie nie przekonały.
(http://g.gazetaprawna.pl/p/_wspolne/pliki/1481000/1481953-lech-walesa-657-323.jpg)
To człowiek owiany legendą. Swoimi wypowiedziami niszczy swoją legendę, nie rozumiejąc słów „trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym”. Przywykliśmy do niesłychanej buty elektryka awansowanego na prezydenta państwa mówiącego wszem i wobec, że samodzielnie obalił komunizm. Ostatnio jednak poszerzył asortyment pomysłów sugerując, że dzięki niemu i właśnie jemu doszło do zjednoczenia Niemiec. Jeśli na mój blog zaglądają goście z Niemiec to mogą się dowiedzieć dzięki komu żyją w swoim wielkim kraju. Inaczej NRD i RFN nie stworzyłyby wspólnego organizmu państwowego. Ale Lech Wałęsa nie zamierza kończyć dzieła sklejania, sugerując, że z Polski i Niemiec należy stworzyć jedno państwo, czyli sklejania ciąg dalszy. "Moja walka doprowadziła do zjednoczenia Niemiec. Granice rozbiliśmy. Na horyzoncie globalizacja. To wszystko wymaga innych programów i struktur. Nie mieścimy się w naszych krajach. Musimy rozszerzyć ekonomiczne, obronne i różne inne struktury, stworzyć z Polski i Niemiec jedno państwo: Europa " – radzi były Prezydent RP. Nie, moi Goście dzisiaj nie jest 1 kwietnia.
Skoro już godzimy się z sąsiadami, którzy kiedyś okupowali terytoria Polski, Lech Wałęsa posyła też uśmiech w kierunku Rosji: „Są tacy ludzie, którzy żyją historią, przeszłością, specagentami. Oni nie umieją wymyślić nic innego. Dlatego nie wolno im dawać powodu. Takie tematy należy usuwać”, czyli nie dyskutować i udać, że nie było katastrofy smoleńskiej. I ten człowiek ma być moralnym autorytetem. Dla Polski i Polaków jakby kto pytał.
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/734052,walesa-w-wywiadzie-dla-itar-tass-z-polski-i-niemiec-trzeba-stworzyc-jedno-panstwo.html
http://wpolityce.pl/wydarzenia/63128-prawdziwa-analiza-medrca-europy-lech-walesa-z-polski-i-niemiec-trzeba-stworzyc-jedno-panstwo
*****ENG*******
Being a young girl, years ago :-) I attended summer camps for kids. Words of the one of the most popular songs were “we are one big family in our camp, older and younger, boy and girl and every single one”. Translation is awful but I have no idea how to do it better. I used to love a song mentioned and even now it reminds me peaceful summer nights years ago. Today however I recalled old summer camp’s song thinking about what former Polish President, Lech Walesa, said. His suggestions were… surprising let me call it for now.
„Pole and Hungarian are brothers in sword and glass”- says an old proverb. We are not brothers to Germans due to historical reasons, but current politics cannot be built on superstitions. I have nothing against Germans and Germany and want Poland and Germany to remain separate countries. I wish we had such a politician as Angela Merkel. I didn’t wish however Chancellor Merkel to rule Poland. Words by Lech Walesa didn’t convince me being old, dull conservative.
(http://g.gazetaprawna.pl/p/_wspolne/pliki/1481000/1481953-lech-walesa-657-323.jpg)
Lech Walesa is an legendary man in Poland. His actions are worst and most destructive for his legend. Probably he has never realised how true “we must know when to leave a scene undefeated” words are. Years let us get accustomed to former electrician who became president, arrogance. What made me so astonished to write a text? Mr Walesa’s suggestions it was him and him only who reunite Germany. Are there any Guests from Germany? You will be probably astonished reading whose claim to fame was their country being reunite. Without Mr Walesa East and West Germany will be still separate countries. Having such great claims to fame, he suggested Poland and Germany should became one country! He said something like “My fight enabled Germany to be united. All barriers and borders were destroyed. Now globalization is visible on a horizon. It requires different programs and structures as well. Our countries are too small for us. Poland and Germany must became one, big country called Europe by making economic, defence and other structure united” – says former Polish President. No, today is 23rd of September not 1st of April.
Lech Walesa is very cordial and polite towards our neighbours. Neighbours we share difficult and complicated history with. He is not as cordial towards Russia as towards Germany suggesting we should forget the Smolensk catastrophe. In 10th of April in the year 2010, plane with Polish President Kaczynski, First Lady and 94 other persons crashed on Smolensk airport in Russia. There are many questions needed to be answered. However no questions are to be asked as according to former President “There are people out there living in a past. They are unable to do anything else. We should get rid of such topics in order to prevent them from acting”. This is attitude of a man saying to be the moral authority figure for Poland and Poles. Joke? Not, reality unfortunately.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czcigodna Erinti
OdpowiedzUsuńDobrze że o tym napisałaś bo do GW no Prawda nie zaglądam. Ale warto wiedzieć że Bolek pod pewnym względem przypomina tak zwanych "wolnościowców". Wprawdzie działa w innej specjalności bo jego domeną są idiotyzmy a nie moralne zbydlęcenie ale też nieustannie bije rekordy które wydają się nie do pobicia.
Pozdrawiam serdecznie.
Stary Niedźwiedziu zacny, zgadzam się, że ten człowiek bije rekordy. co rusz powie coś takiego, że aż nie wiadomo co powiedzieć, nie wiadomo jak skomentować.
UsuńTaaa... Normalnie słów komentarza mi brakło.
OdpowiedzUsuń:)
Bo tutaj nie wiadomo co powiedzieć
Usuń" i udać, że nie było katastrofy smoleńskiej."
OdpowiedzUsuńBo nie było. W przeciwnym wypadku - to, co do dzisiaj prokuratura nazywa wrakiem tupolewa było by w Polsce. Corpus Delicti - w tym wypadku odnoszące się do maszyny. Parafrazując - brak ciała ofiary, brak znamion zbrodni.
Krowie wszystko jedno kto ją doi. Byleby delikatnie ciągnął za cycki.
Merkel czy Putin? To ma jakieś znaczenie? Parafrazując wypowiedź Bolka "nie te struktury" skonstatować należy ją tak:
Zamiast 25 ciasnych obór - stworzyć należy jedną o nazwie EUROPA
Nie nalata się człowiek przy dojeniu. Tylko - od krowy do krowy i najlepiej przez 67lat.
Racja Adamie, nie ma wraku, nie ma czarnych skrzynek. Wiemy dzięki komu i możemy zgadywać dlaczego tak jest. Z tym dojeniem wielkiej różnicy, może tylko obora inna za cara i inna za królowej człeka czeka że tak powiem.
UsuńZa mojej młodości (lata 90-te i początek XXI-ego wieku) istniało parę NIENARUSZALNYCH autorytetów moralnych. Jednym z nich był "nasz" papież. Innym - Wałęsa. Dobrze, że i jednego i drugiego strącili w końcu z piedestału.
OdpowiedzUsuńKira niektórych nie trzeba strącać, sami to robią całkiem skutecznie
UsuńA któż to Kiro tego nie twojego papieża strącił z piedestału? Możesz tego kogoś jakoś wskazać, bo ja mam takie wrażenie, że Jego legenda jest jeszcze silniejsza teraz niż za życia, a strącenia z piedestału jakoś nie zauważyłem. Widzę tylko wściekłe ataki podszyte bezmyślną nienawiścią, no chyba, że mi coś umknęło - oświeć.
UsuńMoże źle się wyraziłam. Chodzi mi o to, że 10 lat temu nawet najlżejsza krytyczna uwaga o papieżu spotykała się z zalewem jadu ze strony internautów. W liceum wychowawca oburzył się, kiedy przebąknęłam, że raczej nie szanuję papieża (choć nie pamiętam dokładnie tej sytuacji). Dzisiaj już tak nie jest.
UsuńRozumiem, choć nie akceptuję, bo właśnie to przyzwolenie na opluwanie autorytetów zaczyna się od Papieża, a kończy na twojej i mojej matce. Jest to reakcja łańcuchowa ze zwrotem i kierunkiem w dół - do samego fundamentu i do każdej jednostki z osobna. Dzisiaj opluwa się autorytety katolików, a potem wszyskie pozostałe, aż na końcu nie pozostaje już nikt kogo by można szanować i błędne poczucie swojej niespożytej wspaniałości i nieomylności. Nie tędy droga. Na koniec pamiętam jak na imprezie w czasach liceum jeden gość opowiedział niewybredny żart o JPII, to dostał od najbliższego współbiesiadnika tak w mordę, że az mu wyskoczył kwawy gil. Tak było kiedyś i chciałbym żeby te czasy wróciły, bo ludzie bardziej szanowali również te nie swoje autorytety. Tymczasem widzę taki trend, że jedne autorytety trzeba szanować pod groźbą utraty życia, a inne można szargać do woli. Jakoś mi to nie koresponduje z tą sprawiedliwością społeczną i równością wszyskich obywateli.
UsuńSerdecznie pozdrawiam i to dwa razy, bo pod poprzednim wpisem zapomniałem. Buziaczki szt. 2, kwiatyszki bukieciki dwa, motylki szt. 2.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTo właśnie Ty jesteś za nierównością. Wolno opluwać Tusk, obrażać prezydenta Komorowskiego, wyzywać Owsiaka, ale papież to święta krowa, tak? Ja zresztą nawet nie piszę o opluwaniu. Ja piszę o KRYTYCE. I o zupełnie zwyczajnym braku szacunku - bo na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Na bycie autorytetem moralnym również trzeba sobie zasłużyć.
UsuńSpójrz na siebie. Nazwałeś Korę wywłoką. Ciekawe, czy miałbyś tyle odwagi w realu. I jak byś zareagował, gdyby Cię za to ktoś uderzył. Dla mnie przemoc za żart jest oznaką totalnego zeszmacenia jednostki, ale już za to, że się tak wyraziłeś o tej kobiecie... cóż, chyba bym zaakceptowała.
Swoją drogą, pamiętasz, co pisałam o wyzywaniu nieznanych kobiet - jak to świadczy o matce wyzywającego?
Pozdrawiam mocno zniesmaczona.
PS. Przypominam: pisałam o "najlżejszej krytycznej uwadze".
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńA no i widzisz jak się potwierdza to co pisałem wcześniej. Już dotykasz czyjejś matki - zero szacunku dla wszyskiego i wszystkich - no może w wyjątkiem paru klakierów, którzy nie maja dość nabiału by Ci się przeciwstawić, nawet jak myślą inaczej.
UsuńTo jest dopiero niesmaczne - buziaczka nie będzie.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńO ile się nie mylę, oskarżałeś mnie, że opluwam własnych rodziców. A to tylko dlatego, że ich za pewne rzeczy skrytykowałam. Czyli Tobie wolno wyzywać nieznanych ludzi od wywłok, zoofilów, etc, głowę państwa wolno zbluzgać, a mnie nie wolno nawet napisać PRAWDY? Dobre... Widać, że to Twoje umiłowanie "walenia prawdy prosto w oczy" jest równie fałszywe, co Twoja wiara.
Usuń"[...] wulgarni i prostaccy mężczyźni (czy może raczej – samce) poniżają własne matki."
Tak właśnie uważam. Nie wolno mi?
Nie wiem, ile osób się ze mną zgadza czy nie, mam to gdzieś. W przeciwieństwie do niektórych (których nie wymienię z nicka) nigdy nie tworzyłam u siebie "kółka wzajemnej masturbacji". Piszę to, co uważam za stosowne, a jeśli ktoś się nie zgadza - ma prawo. Ja z kolei mam prawo to olewać.
Bez pozdrowień.
Co do podstarzałej ćpunki-szansonistki:
UsuńNazwanie "wywłoką" kobiety, która będąc zamężną puszcza się na boku i zachodzi w ciążę, co więcej jej ślubny mąż dowiaduje się, że jego syn nie jest jego dopiero lata później jest szczytem delikatności. Ja nazywam taką "puszczalską szmatą i q-***-szonem.
Co do Bolka:
Małpa małpą pozostanie,
a hultaj hultajem,
choćbyś ich przyoblekł złotem,
ubrał w gronostaje.
@ Reafel
UsuńOK, to jest argument.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSorry - Refael
UsuńBolek zawsze był idiotą a cała ta transformacja układem SBeckim . Pozwolono idiocie być prezydentem . Gdyby SBkiem nie był cala jego rodzina byłaby patologią , ciemną patologią . Jego dzieci trochę lizneły szkoły ,więc na dnie nie skończyły . Jak taki idiota ,Imbecyl mógł dokonać czegokolwiek ? . Nic nie dokonał podpisał co miał podpisać to wyszedł na cało .
OdpowiedzUsuńA co do pomysłu tego Pana ty się tak z tego nie śmiej nasz premier ,kaszub może ten pomysł podchwycić a zachodnia część Polski na pewno nie bedzie protestować . Pozdrawiam serdecznie .
Racja, zgadzam się że "polski" premier może to wziąć na serio. Może to potraktować poważnie i nie będzie wówczas nikomu z nas do śmiechu. Mój śmiech nie jest śmiechem radości, raczej obawy
UsuńErinti a może nie byłoby tego złego co by na dobre nie wyszło .Pomijając historię mielibyśmy niemieckie szkoły bez tych idiotyzmów polskich , służbę zdrowia z prawdziwego zdarzenia ,drogi które przetrwały by lata a nie psuły by się zaraz po remoncie . No i Metro w Warszawie zostało by dokończone jak należy . Moze byłoby lepiej . Niemcy to bardzo gospodarny naród . To oni by mieli z nami problem a nie my z nimi .
UsuńJulianne w tym co mówisz jest jakiś sens. Ja jednak wolę być w swoim kraju, nie zaś mniejszością narodową w nawet świetnie rządzonym. bo tam będe obywatelem drugiej kategorii
UsuńNa metro w warszawie była szansa w latach 50. Bierut dostał propozycję daru "narodu radzieckiego" do wyboru: osiedle mieszkaniowe, istniejący koszmarek PKiN oraz właśnie metro. Wybrał niestety najgorsze.
Usuńmnie się wydaje, ze to pogłębiająca się demencja starcza razem z rozbuchanym ego stworzyły mieszankę wybuchową. mam nadzieję, że wybuchnie...wewnątrz.
OdpowiedzUsuńdla mnie on nigdy nie był autorytetem lecz zadufanym w sobie byle kim.
Ewo pycha poprzedza klęskę. I to już widać.
UsuńDroga Erinti,
OdpowiedzUsuńJak mawiał Michalkiewicz; "kto słucha Wałęsy, ten sam sobie szkodzi" Nie wiem zatem, czy powinniśmy rzeczywiście komentować wybroczyny umysłowe tego ubeckiego konfidenta, który urodził się już idiotą, a następnie rozwinął dość mocno w tym kierunku. Poważnym natomiast sygnałem ostrzegawczym dla Polaków powinien być fakt, że takie indywiduum wybrali sobie na najwyższy urząd w państwie. Zresztą to już taka nasza narodowa przypadłość, bo patrząc na wiecznie najebanego Kwacha czy to bezmózgie Yeti, które nie zna polskiej ortografii, dochodzę do wniosku, że to oznaka jakiejś perwersyjnej skłonności do samoupodlenia.
Pozdrawiam, TF.
Też myślę Tie Fighterze zacny, że to oznaka jakiś dziwacznych skłonności. Nie wiem, czy to potrzeba rozwalenia czegoś co działa? Nie wiem.
Usuń"bezmózgie Yeti, które nie zna polskiej ortografii"
UsuńCzy jakby ktoś tak się wyraził o śp. Lechu Kaczyńskim, to uznałbyś jego prawo do wolności słowa? Czy może uderzyłbyś go za to, udowadniając tym samym, że jesteś ordynarnym chamem? Gdzie ta Twoja równość obywateli? Chcesz, to przyjedź do Lublina i daj mi po buzi. :) W końcu nie szanowałam ani nie szanuję "naszego" papieża, a ci, którzy doprowadzili do pochowania Kaczyńskiego na Wawelu to dla mnie pozbawione rozumu bydło, które nie zna proporcji...
Kiro,
UsuńPodpuszczasz mnie, czy Ty tak naprawdę?
"Czy jakby ktoś tak się wyraził o śp. Lechu Kaczyńskim, to uznałbyś jego prawo do wolności słowa?"
Jeżeli sadziłby takie byki i tak bardzo kompromitował swój kraj to dokonałbym identycznej oceny bez względu na kolor jego flag. A tak na marginesie, to Kaczyński akurat w przeciwieństwie do "Bula" analfabetą nie był - więc kulą w płot.
"W końcu nie szanowałam ani nie szanuję "naszego" papieża,"
Znowu troche Ci się rozjechały pojęcia, bo można nie uznawać kogoś za autorytet, ale wiedząc, że inni uznają, zwyczajnie go nie obrażać - to takie trudne? Widziałaś gdzieś jakiś mój wpis obrażający duchownych żydowskich czy prawosławnych, czy nawet arabskich? A wiesz, że szczególną miłością do niktórych z tych wyznań nie pałam. Nie mylić z radykalnymi mułami isslamskimi nawołującymi do mordowania niewiernych. Czy widziałaś jakiś mój wpis obrażający jakis największy autorytet większości ateistów... No tak oni nie maja autorytetów, wiec nie mogłaś widzieć, ale gdyby taki był to bym sobie na jego temat oszczędził obelg, aby nie szargać czegoś co dla innych jest wartościowe.
Na koniec dopowiem tylko tyle, że nie wiem co ma wspólnego pochówek Kaczyńskiego z tematem postu, ale jeśli już to temat pochówku na Wawelu jest dość dyskusyjny i ma tyle zwolenników co przeciwników, ale stosując różne kryteria można różnie pewne rzeczy oceniać - wszak jest tam pochowanych paru władców, którzy z punktu widzenia septalogu, czy nawet pentalogu nie do końca sobie zasłużyli na taki godny pochówek. Dodatkowo warto nadmienić, iż ideę tego pochówku forsowali przeciwnicy polityczni Kaczyńskiego, aby go jeszcze po śmierci narazić na ataki i zantagonizować nastroje społeczne - z punktu widzenia bezdusznego marketingu politycznego istny majstersztyk.
Jak zawsze buziaczki... przynajmniej tak długo jak nie wykrzesam z Ciebie kilku miłych i ciepłych słów, gdyż tymi oszczędnie gospodarujesz.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuń@ Tie Fighter
UsuńMnie osobiście nie interesuje, ilu ludzi szanuję tę czy inną personę. O agresywnych fanatykach broniących swoich autorytetów pisałam tutaj: http://istota-rzeczy-wg-kiry.blog.onet.pl/2012/06/16/autorytety-walczyc-z-nimi-czy-je-olac/
Zauważ, że z nas dwojga to JA tutaj powstrzymuję się do brzydkiego słownictwa na temat konkretnych znanych osób. U siebie w blogu zelżyłam Jana Guza, poza tym chyba nie rzucałam mięsem (na znane postacie, bo niejednego durnego blogera mogłam zjechać), chyba, że kogoś pominęłam, przypomnij mi.
Za to Ty powyżej obraziłeś dwie głowy państwa. Rozumiem, że "Irasiad"-"Spieprzaj dziadu" to w Twojej ocenie najlepszy prezydent po 1989, ale nie masz prawa wymagać poszanowania j a k i e j k o l w i e k znanej osoby, jeśli sam ciskasz takimi obelgami.
PS. Poprawka: jeśli KIEDYKOLWIEK obraziłeś wulgarnymi słowy jakąś osobę, to nie masz prawa zabraniać innym tak samo agresywnych wypowiedzi. Albo wolność słowa dla każdego, albo wszyscy jesteśmy zawsze mili i zakłamani.
UsuńJak zaraz dam po łapach , to ci się odechce głupoty wypisywać:) Gdzie ja napisałem, że;" że "Irasiad"-"Spieprzaj dziadu" to w Twojej ocenie najlepszy prezydent po 1989," ? Otóż nigdy czegoś takiego nie napisałem, a jedynie twierdziłem, że na tle zbrodniarza Jaruzelskiego, "Bolka", zachlanego wiecznie Kwacha, czy "Bula" to reprezentował on poziom nieosiągalny dla tych pozostałych i nic ponadto. Co do reszty twojego wpisu to się nie wypowiadam, bo wynika z niego, że jak ktoś coś chlapnął na Hitlera czy Stalina to;
Usuń"nie masz prawa wymagać poszanowania j a k i e j k o l w i e k znanej osoby, jeśli sam ciskasz takimi obelgami." No no no, faktycznie Stalin był i jest dla wielu autorytetem do dziś. A tak już na poważnie, to chyba nie jesteś taką ignorantką, aby nie wiedzieć jakie kurestwa mają na sumieniu bronione przez Ciebie "głowy państwa" i jak śmiesznie w porównaniu z owymi "osiągnięciami" brzmi to wyciągnięte z kapelusza "spieprzaj dziadu"
Zapomniałem o buziaczkach - sorry.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPrzestań z tym "bulem". Masz coś jeszcze na "Komora" czy tylko ten jeden błąd Cię dręczy przez tyle miesięcy?
UsuńWyjaśniam klarownie moje stanowisko:
1. Nie ma świętych krów. Każdego wolno krytykować, z każdego wolno kpić. Agresywne reakcje zasługują na potępienie, obgadanie agresora za plecami, odsunięcie z towarzystwa.
2. Krytyka to NIE opluwanie. Wycieczki osobiste (odnośnie niskiego wzrostu, dziadka z Wehrmachtu, wyglądu, etc) świadczą źle nie o krytykowanym, a o krytykującym.
Możesz się z tym nie zgadzać.
Kiro dlaczego ty piszesz ,że nie szanujesz Papieża Jana Pawła II ? Ja nie jestem religijną osobą ,ale nie mogłabym powiedzieć ,ze nie szanuję Papieża. Natomiast z całą odpowiedzialnością mogę napisać ,że nie szanuję wyznawców Islamu . Czy aby nie za mocno i często szastasz słowem "brak szacunku "?
UsuńWprost przeciwnie. To inni szastają słowem "szacunek". Podobnie jak słowami: "miłość", "przyjaźń", "nienawiść", "pogarda", "honor" i wieloma innymi. Ot, puch na wietrze...
UsuńDlaczego nie szanuję papieża? A dlaczego mam go szanować? Proszę, wytłumacz mi to.
Nie znam wszystkich muzułmanów, podobnie jak chrześcijan. Jednych i drugich nie szanuję, co oznacza u mnie OBOJĘTNOŚĆ, nie pogardę.
Brak szacunku a obojętność to dwie różne rzeczy Kiro . Brak szacunku jest za coś , jest czymś umotywowana ,wyraża jakieś emocje ,negatywne emocję . Obojętność jest brakiem emocji , Radzę Ci tak nie pisać ,że czegoś nie szanujesz, bo jest Ci to obojętne ,bo źle zostaniesz zrozumiana a skrajnych wypadkach możesz kogoś do siebie zrazić . .
UsuńPoczytaj sobie słownik synonimów co oznaczają słowa brak szacunku a co obojętność Tu masz link
Usuńhttp://synonim.net/synonim/brak+szacunku
http://synonim.net/synonim/obojętność
@Kira
Usuńsynonimy,synonimami a wyjaśniłaś mi sporo ze swojej postawy: Ty masz odwrotnie niż ja - Ty dodajesz do początkowego zera,a ja odejmuję do zera.Na początek kredyt szacunku ma u mnie każdy.Musi nawywijać,żeby skończył się limit.Nieodnawialny,nawiasem mówiąc.
Człowiek się uczy."Brak szacunku" zwykle rozumie sie jako skutek ,a nie stan początkowy.Dobrze wiedzieć,bo łatwo tu o brak zrozumienia..
Julianne, musisz zrozumieć jedno: na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Zawsze.Urażę kogoś? Cóż, jeśli ktoś się przejmuje moim stosunkiem do papieża...
UsuńJuggler, masz rację. Inaczej to wszystko rozumiemy...
UsuńPs:Lech Kaczyński był najlepszym prezydentem RP po 1989.Wygibasy i eufemizmy w tej sprawie nie dla mnie.
UsuńAleż ja rozumiem tylko ty mylisz znaczenie słów i w tym tkwi problem z twoimi wypowiedziami . .
UsuńWidzisz, ja nie mylę, tylko nieco inaczej to wszystko interpretuję niż większość. I dlatego często tłumaczę. Nie zamierzam NIGDY powiedzieć, że kogoś szanuję za sam fakt, że jest człowiekiem. Więc co mi pozostaje, hę? ;)
UsuńInterpretacja a przypisywanie słowom znaczenia, którego nie posiadają to dwie różne rzeczy .Ty po prostu popełniasz błąd językowy to tak jakbym ja np napisała ,że nienawidzę Tuska ,ale dla mnie nienawiść jest obojętnością . itd ...
UsuńBrak szacunku to... brak szacunku. Na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Więc nie pisz, że jest to stan wyjściowy, gdyż wówczas szacunek utożsamiałabyś z obojętnością, a to już kompletnie zdewaluowałoby to pierwsze...
Usuń@Kira,
UsuńCo mam na "Bula" ? Ano całą długa listę począwszy od ordynarnej próby zniszczenia jednego z oponentów politycznych, przez głupkowaty chichot na lotnisku przy trumnach przywiezionych ze Smoleńska, a skończywszy na stawianiu pomników ruskim najeźdźcom w Ossowie. Oczywiście służę kompletną listą " osiągnięć " tego orła, ale to już może przy dyskusji na jego temat.
@Julianne,
UsuńZaskakujesz mnie - pozytywnie rzecz jasna.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPrzecież sama napisałaś
UsuńJednych i drugich nie szanuję, co oznacza u mnie OBOJĘTNOŚĆ, nie pogardę... Używając słów którego znaczenia nie znasz lub używając danego słowa wg własnego widzimisię powodujesz tym samym ,że zapędzasz się w kozi róg .
@ tie_ fighter
UsuńLubie zaskakiwać poza tym aby wydać o kimś opinie trzeba kogoś poznać a to wymaga czasu . I na pewno nie poznasz kogoś po kilku wypowiedziach w internecie .
@ TF
UsuńDzięki, teraz rozumiem. Widzisz, jednak jestem niedoinformowana.
@ Julianne
Nie zapędzam się, po prostu nie uważam, żeby to szacunek był stanem wyjściowym. Tłumaczyć po raz setny rzeczy oczywistych nie zamierzam,
U ciebie brak szacunku jest stanem wyjściowym . A brak szacunku to dla ciebie obojętność . Dlatego twój brak szacunku jest niczym a twoje słowa bez znaczenia dla innych bo nie mają mocy , nie wyrażają głębi tego co chcesz powiedzieć . Używasz słów które mają moc inną niż to co chcesz nimi wyrazić . Rozumiem twoje słowa też uważam ,że na szacunek trzeba sobie zasłużyć tak jak zasługuję się na pogardę ,nie chęć ,nienawiść ,ale nie traktuje tak tego dosłownie jak ty . Dlatego gdy powiem że kogoś nie szanuje to nie oznacza to u mnie obojętności oznacza ,ze ta osoba jest skreślona . Nie traciłabyś aż tyle czasu na tłumaczenie gdybyś używała słów zgodnie z ich znaczeniem . To taka rada ,ale zrobisz jak zechcesz . Pozdrawiam.
Usuń@ Julianne
UsuńA nie sądzisz, że inaczej się nie da. Jeśli mnie pytasz, dlaczego nie szanuję papieża, to ja nie mam innego wyjścia, jak Ci napisać: nie zasłużył sobie.
Znaczenie języka się zmienia, nie jest stałe. Gdzieś w przeszłości słowo "szacunek" utraciło swój ładunek emocjonalny. Sama już nie wiem... Wiem, że "brak szacunku" może się źle kojarzyć, ale w tym wypadku będę iść pod prąd większości, gdyż nie ma innego adekwatnego zwrotu.
Ależ nie masz racji brak szacunku to pogarda ,niechęć, która jest czyś umotywowana . np negatywnymi wydarzeniami ,jest czymś spowodowana . . Mówisz ,że nie ma innego adekwatnego zwrotu proponuję sięgnąć po słownik synonimów . Jest takie słowo już wspomniane które mylisz zwane obojętnością , można też powiedziec ,że ktoś swoim postępowaniem nie zasłużył na to aby był moim autorytetem ze względu ,że nie podzielam jego poglądów , nie podoba mi się np jego styl zycia , Można także powiedzieć ,że się kogoś nie zna ,więc nie wydaję o tej osobie opinii . Można też powiedzieć ,że ktoś nie jest moim faworytem jest tysiące słów ,które odzwierciedlają to co chcesz powiedzieć ty przyczepiłaś się do jednego słowa zwanego brakiem szacunku .
UsuńA co do Papieża powtórze jeszcze raz nie jestem religijną osoba ,ale szanuję go jako osobowość mimio że z niektórymi jego poglądami się nie zgadzałam . Moge napisać ,że szanuję go za styl zycia jaki prowadził ,za stosunek do ludzi jaki miał , za to ,że był dobrym człowiekiem , za charyzmę , sposób patrzenia na świat za umiejętności kontaktów z ludźmi - Miał bardzo ciekawą osobowość . Chociaż ja takiego stulu życia bym nie wybrała .
Widzisz Kira - ucz się od Julianne.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń@ Julianne
UsuńRozumiem Cię. To trochę jak ze słowami "powinien" i "nie powinien" - to dwa nacechowane oceną zwroty. Neutralnym zaś jest: "nie ma powinności". Tak samo jest z tym szacunkiem. Dla Ciebie "nie szanować" jest zwrotem nacechowanym oceną (człowieka). A dla mnie - nie.
Czy jest się o co kłócić? Język jest żywy, dynamiczny, zmienia się. Nawet jeśli większość ludzi podziela Twoje zdanie, to niekoniecznie mają rację.
@ TF
Czego? Umiejętności wysławiania się? ;)
PS, Odnośnie papieża. Jak mnie ktoś zapyta:
Usuń- Czy go szanujesz? - to co mogę odpowiedzieć? Że jest mi absolutnie obojętny? Bo rozumując na Twój sposób ani odpowiedź "tak" ani "nie" nie wchodzi w grę.
Dlatego jednak obstaję przy tym, że warto odejść od popularnego, lecz niesłusznego podejścia do słowa "szacunek". To się powinno zmienić. :)
Kiro my się nie kłócimy, my rozmawiamy ,dyskutujemy . A zmienić znaczenie słowa szacunek nie jest możliwe ponieważ wszyscy, którzy uczyli się polskiego w szkole czy też innego języka tak a nie inaczej rozumieją to słowo ,takie a nie inne ma ono znaczenie .
UsuńJeżelibyśmy szli twoim tokiem rozumowania brak szacunku oznaczałoby obojętność a nienawiść np niezgadzanie się z czyjąś opinią itd . Słowa straciłyby znaczenie i moc i musielibyśmy wymyślić inne słowa ,które by zastępowałoby znaczenie słów zmienionych . Tak jest na całym europejskim swiecie i myślę ,że także po za kulturą i cywilizacją zachodu . A ak poczytasz np o krajach np azjatyckich to będziesz wiedziała ,ze słowo brak szacunku, utrata twarzy mają jeszcze większy ładunek emocjonalny niż u nas .
Przypuszczam, że jestem w mniejszości, ale nie kompletnie osamotniona. Nie wiem zresztą. W każdym razie odnoszę się z dużym sceptycyzmem do tego, że "wszyscy, którzy uczyli się polskiego w szkole czy też innego języka tak a nie inaczej rozumieją to słowo".
UsuńKiedy piszesz/mówisz: "Nie nienawidzę", to oznacza to zero negatywnych uczuć. Kiedy piszesz/mówisz: "Nie kocham cię", oznacza to brak miłości. Dlatego ja TAK SAMO robię ze słowem szacunek. "Nie szanuję cię" oznacza: nie mam dla Ciebie szacunku, a nie "gardzę tobą". Chciałabym, żeby tak właśnie ludzie pojmowali ten zwrot. Bo to jest logiczne. Tak jak brak nienawiści nie oznacza miłości, a brak miłości nie oznacza nienawiści, tak też brak szacunku nie oznacza pogardy.
Nie wiem, czy się jasno wyraziłam.
A co to jest dla ciebie szacunek ? Czym jest dla ciebie szacunek , podaj mi swoją definicję .
UsuńTo tak, jakbyś mnie prosiła o definicję miłości. Trudno powiedzieć, wyrazić... Skoro już wspomniałaś o synonimach - synonimem "szacunek" jest "estyma", "poważanie". Szanuję tego, kto jest mądry, dobry.
Usuń@Kira
Usuń", Odnośnie papieża. Jak mnie ktoś zapyta:
- Czy go szanujesz? - to co mogę odpowiedzieć? Że jest mi absolutnie obojętny? Bo rozumując na Twój sposób ani odpowiedź "tak" ani "nie" nie wchodzi w grę."
To tak jak bym zapytał Kirę czy przestała brać juz łapówki? Czy może paść tu odpowiedź zerojedynkowa? No to może i w stosunku do autorytetów innych ludzi też ta regułe zastosować?
@ TF
UsuńNa to pytanie odpowiedź brzmi: "Ani tak, ani nie". :)
Napisałeś u Missjonash, że lepiej walić prawdę prosto w oczy. Tak więc pozwól i innym na PRAWDĘ. Prawdą jest, że DLA MNIE "szacunek" to mocne słowo. I dlatego nie szanuję "autorytetów innych ludzi".
Na FB znalazłem taki oto komentarz:
OdpowiedzUsuńMargrabia Hodon, Ulryk von Jungingen, Fryderyk Wilhelm II, Otto von Bismarck oraz Adolf Hitler kliknęli: LUBIĘ TO!
Nic dodać, nic ująć.
I to najlepszy komentarz, zgadzam się.
Usuń"Moja walka doprowadziła do zjednoczenia Niemiec"
OdpowiedzUsuńZaraz..jak to będzie po nowopoństwowemu...?
Aha :Mein Kampf....ups,scheisse...
Czcigodny Jugglerze
UsuńKłaniam się mistrzowi i pozdrawiam serdecznie.
Ja, ja richtig Juggler
Usuń"Moja walka doprowadziła do zjednoczenia Niemiec" -
Usuńprzypomniał mi się "k.u.k. Ofizier" -kadet Biegler i pytanie kapitana Sagnera: Panie kadecie, pan grywa w piłkę nożną?
I jaka była odpowiedź?
UsuńKadet Biegler (szlachcic herbu skrzydło bocianie z ogonem ryby) - trzecioplanowa postać z "Przygód dobrego wojaka Szwejka" był małym człowieczkiem z wielkim ego (zupełnie jak TW Bolek). Miał wielkie aspiracje i zamierzał napisać masę książek o zwycięstwach c.k. armii. Na razie były to tylko tytuły tych książek. Jedyną napisaną był rękopis "Schematy wielkich bitew c.k. armii sporządzone przez..." - i tu "awansował się" na c.k. oficera. Schematy były tak narysowane, że równie dobrze mogły to być schematy meczów. Stąd też pytanie Sagnera o piłkę nożną. Następnie Sagner urządził kadetowi ciężką awanturę, po której kadet Biegler zamknął się w klozecie, rozpłakał, a następnie użył papieru. Pohańbiony zeszyt opadł na tory.
UsuńNormalnie może bym i zużył nieco klawiaturę by zagrzmieć, że skandal, że zdrada, hańba dla narodu. No, ale przecież to Lechu. Jego słów to tak naprawdę od lat już nikt nie bierze na poważnie. Nawet jego sojusznicy. Jego rola ogranicza się do bycia żywym pomnikiem. I niestety nie może zrozumieć, że powinien brać wzór ze swoich kamiennych kuzynów i milczeć.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nikt nie potraktuje poważnie tych rewelacji
Usuń