Fikcja w służbie propagandy po polsku/Polish-made fiction and propaganda

Polityka historyczna jest ważną częścią wielu krajów. Służy umacnianiu ducha w narodzie, budowania wizerunku i tak dalej. To dość powszechne zachowanie. W polskim wydaniu, gdzie do roli rządzących i elit dorwali się geszefciarze oraz parweniusze z kompleksem Zachodu. Z tego powodu prowadzona przez nich polityka stanowi groteskową parodię tego co robią inni. Uważam, że  należy kopiować dobre wzorce od innych. Ale kopiować z głową i sensownie. Polska polityka historyczna polega na ukrywaniu zwycięstw, świętowaniu klęsk oraz dokopywaniu polskim patriotom. Stanowi kuriozum na skalę Europy, którego nie umiem wyjaśnić nikomu z zagranicy.  Książka „Rzeczpospolita zwycięska” Ziemowita Szczerka zdaje się wpisywać w ten dziwaczny trend idealnie.




(http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/188000/188068/166891-352x500.jpg)

A  mogło być tak pięknie! Sam pomysł rozważań jakby mogła wyglądać Polska, gdyby sojusznicy z 1939 nie zawiedli jest bardzo ciekawa. Jaką stolicą byłaby niezniszczona Warszawa? Jakich ludzi wykształcilibyśmy na uniwersytetach na światowym poziomie? Jak by było jakby rządzili nim patrioci, ludzie kochający Polskę i prawdziwe elity? Próżno szukać takiej odpowiedzi. W wizji Szczerka II RP jest bowiem karykaturą, nieudolnie zarządzanym kraikiem żydożerców i tępych nacjonalistów co przejadł pieniądze dane na modernizację. Nic się właściwie nie udało i jest do chrzanu. Zupełnie jakby wymordowanie elity i 50 lat sowieckiej okupacji wyszło nam na zdrowie, nie mówiąc o podpaleniu Warszawy w samobójczym akcie, czczonym w quasi religijnym  kulcie Powstaniu Warszawskim. Największym nieszczęściu i pomyłce historii, za które pomysłodawcy winni wisieć. Za które winniśmy czuć podziw i szacunek niezbrojonych dzieci i bezbronnych cywilów, którzy się nie poddali. Wizja Polski z książki Szczerka to karykatura III RP, czymś nieco na kształt dzisiejszej Rosji, gdzie się prześladuje niewinnych Żydów i Ukraińców, żałosnym kraiku skomlącym o uznanie za imperium rządzonym przez tępych konserwatystów. Jako żywo przypomina to słowa „oświeconych” i „polskich” elit na temat konserwatystów. Gdybym czytała pamflety mediów głównego nurtu na temat środowisk związanych ze zmarłym prezydentem Lechem Kaczyńskim. Ktoś powiem, że mam fobie. Może i mam.

Początkowo książka nawet mi się podobała. Podawała liczby i konkretne dokumenty na temat przedwojennej Polski. To nie był idealny kraj, a czy są takie? Sytuacja na wsi była tragiczna, zaś sklejanie kraju z trzech zaborów to zadanie karkołomne. Istniały nierówności i napięcia społeczne, kryzys finansowy i taka a nie inna sytuacja polityczna. A mimo to tamten czas to budowa Gdyni, Centralnego Okręgu Przemysłowego i uniwersytety na światowym poziomie. Dzisiaj nawet nie możemy marzyć o zbliżeniu się do tamtych wyżyn. Tamten czas wydał też wspaniałe i dzielne pokolenie młodych patriotów walczących dzielnie i do samego końca, nieomal gołymi rękami.. to nic nie znaczy dla autora. Przedwojenne elity, profesorowie, oficerowie gdzieś wyparowali. Jest tylko tępota. Jest antysemityzm. Są mali ludzie, będący wschodnią dziczą, lub jak to mówi ktoś z zachodu, „katoliccy Rosjanie”. Ta sama mentalność, ten sam obciach i co gorsza katole. Autor sam nazywa II RP czymś między Ukrainą Janukowycza a Rosją Putina. Szczerek nieomal nazywa rządzących II RP zamordystami, zsyłającymi opozycję do obozów reedukacyjnych i rzecz jasna prześladujących Żydów. W ramach antysemityzmu Polacy podczas II w.ś. ratowali Żydów narażając siebie i rodzinę na śmierć.  I to antysemici mają najwięcej drzewek przed Yad Vaschem i wśród „Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata” najwięcej jest Polaków a w Ogrodzie Sprawiedliwych już brakło na kolejne drzewka by uhonorować bohaterów.

Alternatywna Polska to kubek w kubek przerażająca Polska za rządów „Kaczora” gdzie by wszystko wzięło w łeb, obciach i beznadzieja. Oto powołanie się na zdanie kogoś z zachodu pokazuje ogrom kompleksów i tego kto jest wyrocznią dla rządzących geszefciarzy i parweniuszy. Oto mityczny zachód do którego mamy dążyć i niech nas okradną byle po plecach klepali. Geszefciarzy, którzy drżą przed każdym kto jest z zachodu, albo przynajmniej głośno tupie. Geszefciarzy, który lubią pisać, że są lepsi od wschodu a jednocześnie drżą ze strachu jak Putin zmarszczy brwi. Geszefciarzy, którzy panikują jak ktoś zza granicy krzyknie „buu” bo jedyne co potrafią co używać mediów i autorytetów do wynajęcia do polowania z nagonką na polskich patriotów. Faktycznie wielka to odwaga!

Książki nie polecam, chyba, że ktoś chce dostać pamflet pod nazwą „political fiction”. Kolejną pozycję mającą nas przekonać jaka ta Polska beznadziejna i nic się nie da zmienić. Jacy Polacy okropni i zacofani. Kolejny kij do okładania nas po plecach przez „polskie” elity. Ciekawa jako studium powszechnej mody  „wykształconych” na samobiczowanie.

***********ENG***********
In modern countries history is important part of country image shaping process. No matter it is supposed to unite  nation, to present oneself as the one true warrior for a truth and democracy, history is an excellent tool. Governors of Poland also understood its power and potential. Being however parvenu feeling “not as good as”  East are using history for bizarre goals.  Instead of uniting Poles or trying to show Poland as a beautiful country of  hospitable and open people (which is a true and foreigners are welcome here), they are showing us a dull looser. Here they are doing nothing but trying to persuade us we are worse than other nations, wild and terrible. We are to be ashamed of our nationality and history. Book I am writing about in an excellent example of such actions. How did such people become rulers of Poland? After 1989 (when Poland regain independence after WWII) PM Mazowiecki (who was buried yesterday) enabled dignitaries serving Moscow be safe and powerful. They need such people to govern Poland, because they are afraid Poles wanted them to be judged for their actions and persecutions. They had money and knowledge, so they let so called “businessman” to earn money by  robbing country during political chaos. Then “businessman” started TV and gave money to media whose role is to insult Poles and Poland all the time and for black PR.



(http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/188000/188068/166891-352x500.jpg)

The book I am writing about (“Rzeczpospolita zwyciezka” by Ziemowit Szczerek) could be a good and interesting book. The main idea was to guess what would have happened if WWII ended in 1939 (it could have happen if only England and France attack Hitler in 1939). How Warsaw may looked like if it wasn't destroyed? What kind of great scientists and statesman could be educated on a world class universities? Before WWII universities in Poland were excellent and comparable to Europe's best. How beautiful and wealthy would be Poland, if ruled by patriots and those who love this country? (Usage of second type of conditional clause is deliberate). What would be a public live if we had a real elites? No answers to this questions are given by Szczerek book. Poland in vision by Szczerek is own travesty. Poor and badly governed country when everyone hates Jews. Stupid nationalists wasted all money given to Poland. It seems 50 years of Soviet occupation (last Russian soldiers lest Poland in 1993, thanks to Boris Jelcyn), killing so many best educated people, patriots and elites slaughter made Poland … better. Better, modern and more European. Even the greatest tragedy in Polish history, Warsaw Uprising made us.... stronger and better.  Poland described by Szczerek is a travesty of modern Poland. In modern Poland we have many problems. Our neighbours have problems as well. Unfortunately governors and elites of Poland are not interested in Poland and Poles fate and want us to be a pariah of Europe. Poland described by Szczerek is somehow similar to modern Russia. In his vision innocent Jews and Ukrainians are persecuted. Whole country is pathetic and dream about becoming empire. However is a pathetic country ruled by stupid conservatives. Whole narration is narration used  towards patriots by mainstream media.  In real world “bad ones” are conservatives and President Lech Kaczynski followers. They are guilty of love towards country they live in.

When I started reading the book is seemed promising. It shows numbers and documents. Poland before WWII was not ideal. There are no ideal places. Villages were in tragic situation: illiterate with no chance for education, no chance for a better live. Making one country from three pieces (ruled once by Austria, Prussia and Russia) is a huge task. There were economic inequality, World Economic Crisis and difficult political situation. Even though we succeed in many aspects. We had world class universities. We raised wonderful generation of brave patriots. This means nothing for author.  Scientists, engineers, elites and officers disappeared from a book.  Only anti-Semitism and obtuseness remain. There are no good people, but “Western barbarians”. Some figure from Western Europe (the words by someone from Western Europe is for “elites” as important as Holy Bible for Christians) said in Poland lives not Europeans but “Catholic's Russians”. Calling someone Russian is not a compliment, as there are large group of people perceiving Russia and Russians in the same way as I am perceiving jihad. There is of course group admiring Russia and small sample between.   Poland before WWII is something between Ukraine ruled by Janukowycz and Russia ruled by Putin. Szczerek is close to accuse rulers of pre-war Poland of being totalitarian putting political opponents in re-education camps. They are also of course persecuting Jews. Jews are so hated in Poland, than people are saving them and helping them during WWII. The punishment for such actions was a death penalty for a whole family. From Righteous Among the Nations the largest group consist of Poles. There were so many Jew-eaters that there are no enough trees in  Yad Vaschem  to honour them.

So what Szczerek described in his so called “alternative Poland”? This is nothing but a vision of Poland how can it look when it will be ruled by opposition. According to “elites” and mainstream media it will be nothing but hopeless shame.  It will be hopeless because Western Europe has bad opinion about us. This is the most important. Opinion by the West. Upstarts suffer from “the West” complex and will even destroy own country to be commended by the West. Upstarst are afraid of everyone from Western Europe, everyone big or loud. They are saying “we are better than Russia and Belarus” but eventually will do anything Putin, as he is ruling bigger country. They will be deathly scared hearing “buu” from abroad. To feel better they are using media and mercenaries calling themselves “the authority figures” to start hate campaign against everyone having different opinions. They are brave, arent't they?


The book is worth reeding to study phenomenon. The phenomenon of country ruled by parvenu. Parvenu wanting everyone to admire him, parvenu wanting people to commend him. Being commended is more important than interest of the country ruled. People who are afraid of everything and everyone around, except for  compatriots. 

12 komentarze:

  1. O dokładnie tak! Ja akurat książki Zychowicza cenię i zamierzam zrecenzować "Obłęd 44"

    OdpowiedzUsuń
  2. Geszefciarze doprowadzą do tego, że nasz dom w końcu się zawali, dach już przecieka, a fundamenty podmyte, a taki kretyn będzie ich jeszcze chwalił. Jak porównać to dwudziestolecie z tamtym- absurd, chociaż wtedy Wódz też nieźle się napocił ze zgrają "zawsze pod prąd".
    Pozdrawiam Erinti- Krejzor

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno będą dumni z rozwalenia wszystkiego jak leci Krejzor. Już widać tę ich dumę,

      Usuń
  3. W zasadzie - o co chodzi w tym poście?
    Political Fiction, to wszak bezprzedmiotowy twór - choć z założenia twórcy traktować ma o czymś konkretnym. Miejscu, czasie, bohaterze, itp. - i gdyby nawet zdjąć ów przymiotnik "fiction", to i tak "political" zawsze mówi o pewnym tworze spreparowanym na tzw. "użytek".

    Badania nad "political fiction" od środka o ile nawet są możliwe, to i tak z perspektywy zewnętrznego obserwatora zalatywać będą absurdem - dlatego jakiekolwiek opracowania na ten temat, warte będą jedynie ceny makulatury - o ile oczywiście sporządzone zostaną na papierze a nie w wirtualnej przestrzeni.

    O wiele bardziej wartościowe będą zawsze opracowania zewnętrzne nawet wtedy, gdy nie do końca pozbawione zostaną subiektywizmu ich autora.

    Polska ( o ile w ogóle można posługiwać się tym terminem w określeniu czegoś więcej aniżeli tylko powierzchni pewnego obszaru geograficznego ) stanowi nie lada gratkę dla przede wszystkim ludzi zajmujących się badaniami w psychiatrii. Wielowładztwo - już od prawieków (po Chrobrym) dominowało w Polsce tak bardzo, że nawet zagraniczne głowy państw nie bardzo mogły się zorientować który z wielu politycznych ośrodków nad Wisłą jest tym - z którym z nich - można by prowadzić jakiekolwiek negocjacje. Czy w takich uwarunkowaniach można się dziwić że nękały nas rozbiory?

    Skądinąd czcigodny Stary Niedźwiedż w swym komentarzu z 4 listopada 2013 16:48 określając Grassa jako szmatę co prawda się nie pomylił - lecz czy do końca oddał w tej ocenie sprawiedliwość?

    J.T.Gross działał co prawda na zlecenie amerykańskiego kongresu żydów ( i tutaj pełna zgoda - co do szmaty) - nie mniej, tak naprawdę bez wyjątku każdy nieomal Polak postrzega winowajcę swych problemów w każdej obcej nacji. Postrzega - bo choć państwo w swojej definicji ma "wziąć w obronę" każdego ze swych obywateli, to uczciwość w ocenie tego niezbywalnego prawa każdego obywatela nie pozwala na wystawienie oceny choćby tylko dostatecznej.

    Polska na arenie międzynarodowej w zasadzie słusznie została określona mianem jałtańskiego bękarta. Ja wiem. To oburzające co powiedziałem! - lecz, czy z punktu widzenia zagranicznego obserwatora nie jest tak w istocie?

    Proszę spojrzeć. Dzielne, dumne i bitne wojska Armii zachodniej, rząd londyński - i z drugiej strony pokraczny twór narzucony przez sowietów skutecznie przejmujący władzę na terenach okupowanych po czterdziestym piątym roku.

    Państwo (podobnie jak dziecko) nie mające jednego ojca jest bękartem!

    Wielowładztwo (niestety) mamy i dzisiaj. Prosowieckie rządy D. Tuska nie pozostawiają krztyny złudzeń co do już nie prób reaktywacji układu warszawskiego - a jego pełnym wypełnianiu. Z drugiej strony prawicowy PiS lgnąć chce do "zachodu" niczym prostytutka do portfela potencjalnego klienta.

    A co na to zewnętrzni obserwatorzy? -widzą as jako bękarta!

    Można by na ten temat pisać bez końca, lecz w komentarzu nie o to chodzi. Musi być "political fiction", jeżeli Polska == Fiction.

    P.S. Przepraszam wszystkich którzy poczuli się dotknięci moimi spostrzeżeniami. Tak jednak widzę to - co mnie otacza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Panie Adamie
      Gorzkie są Pańskie refleksje ale nie będę z nimi polemizować bo nie mam zwyczaju obrażać się na fakty i próbować je pudrować bogoojczyźnianą retoryką.
      A jako człowiek wierzący mam nadzieję że może Stwórca za jakiś czas da Polakom kolejną szansę której oni jakimś cudem koncertowo nie spieprzą.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. @Adam

      W poście piszę o książce, która mi się nie spodobała. W kolejnych akapitach piszę dlaczego.

      Usuń
  4. @Stary Niedźwiedź
    Bardzo to jest gładko ujęte przez pana Grudzińskiego,ale czy rzeczywiście podpisujesz się Stary Niedźwiedziu pod takimi oto tezami::

    "Badania nad "political fiction" od środka o ile nawet są możliwe, to i tak z perspektywy zewnętrznego obserwatora zalatywać będą absurdem - dlatego jakiekolwiek opracowania na ten temat, warte będą jedynie ceny makulatury"
    Naprawdę?To książek Zychowicza też poszukaj,Stary Niedźwiedziu, w skupie makulatury.Po co przepłacać za "absurdalnego"gniota?

    "tak naprawdę bez wyjątku każdy nieomal Polak postrzega winowajcę swych problemów w każdej obcej nacji."
    /"każdy n i e m a l bez wyjątku..".Mocna rzecz/
    No to dlaczego "szmata" z pana Grossa?Prawdu przecież każe.
    Tego typu tezy lansuje od lat Gazwyb. i jego postępowość Jakub od Wojewódzkich.
    /"Polak musi nienawidzić,Polak zawsze sobie Żyda znajdzie"/
    Brawo!

    "Państwo (podobnie jak dziecko) nie mające jednego ojca jest bękartem!"
    Doprawdy?Szczegół,że Polska została w Jałcie okaleczona,,a nie spłodzona przez trzech sutenerów ,pomijam/

    "Polska ( o ile w ogóle można posługiwać się tym terminem w określeniu czegoś więcej aniżeli tylko powierzchni pewnego obszaru geograficznego ) stanowi nie lada gratkę dla przede wszystkim ludzi zajmujących się badaniami w psychiatrii"

    No to pozostało jedynie podsumować i spektakularnie oburzyć się jak zwykle na brak patriotyzmu wśród młodych Polaków:jak wszak można nie być patriotą bękarta zarządzanego przez sprzedajną hołotę ku uciesze "wszystkich niemal bez wyjątku" ksenofobicznych miejscowych kretynów oraz zgorszeniu czcigodnych "zewnętrznych obserwatorów"

    Owszem,Panie Adamie mnie Pan obraził.Bardzo jestem ciekaw opinii naszego dyżurnego narodowca.
    Pozdrawiam


    :


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Jugglerze
      Swego czasu na "antysocjalu" we wpisie dotyczącym "Sułtana" zwróciłeś uwagę na bardzo ważne jego słowo "chyba".
      Dla mnie nie mniej istotne jest stwierdzenie:
      "o ile NAWET są możliwe"
      które nie wyklucza takiej możliwości. I dlatego książki Piotra Zychowicza jak dla mnie są niepomiernie cenniejsze od makulatury.
      Równie ważne jest też sformułowanie
      "każdy NIEOMAL Polak"
      bowiem zdecydowana większość rodaków szuka przyczyny niepowodzeń wyłącznie poza własnymi działaniami. A niestety do ewidentnej politycznej dekoniunktury trzeba jednak dopisać analfabetyzm polityczny rodaków.
      Smutne ale w dużej części prawdziwe.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. juggler5 listopada 2013 13:57
      Przeprosiłem w ps. - spodziewając się że może to być potrzebne.
      Teraz do rzeczy.

      Moje obserwacje tego, co zarówno dzieje się na arenie międzynarodowej jak i w obszarze geograficznym zwanym Polską, nie napawają niestety optymizmem.
      Powiem więcej. Mój poprzedni komentarz powinien być napisany o wiele ostrzej, a także pozbawiony dwuznaczności. Staram się jednak łagodzić "generalizację" jeżeli chodzi o społeczeństwo - wszak nie jesteśmy jednakowi.

      Każdy bez wyjątku pisarz tworzący na zamówienie (pod dyktando AKŻ) jest dla mnie szmatą i basta.

      ["każdy n i e o m a l Polak, b e z w y j ą t k u " - ten oksymoron jest wielosmakowy ,Stary Niedźwiedziu i slalomem się ograć nie da;)]

      To najdelikatniej wyrażone spostrzeżenie, że o ile pojawi się nawet wyjątek, to będzie on jedynie potwierdzał regułę. Gdzie tu slalom?

      Proszę mi wierzyć - wolałbym pisać peany o Polsce. Rzeczywistość jednak skrzeczy. Jak można cokolwiek osiągnąć w procesie dochodzenia do historycznych prawd - jeżeli dziecko w szkole uczy się fałszerstw począwszy od Piasta aż do równie sfałszowanego Września i dowiaduje się, że obrońcą Warszawy był nie jakiś tam Starzyński, ale komunista Buczek, który wyłamał kraty „polskiego faszystowskiego” więzienia, by na czele ludu stolicy stanąć do walki z najeźdźcą.

      Jeżeli tak właśnie ma wyglądać "twórczość" polskich historyków - to ja zwyczajnie szczam na nich, Takiej makulatury nie pożądam.

      Usuń
  5. @Stary Niedźwiedź
    "każdy n i e o m a l Polak, b e z w y j ą t k u " - ten oksymoron jest wielosmakowy ,Stary Niedźwiedziu i slalomem się ograć nie da;)
    " o ile nawet są możliwe, to i tak z perspektywy zewnętrznego obserwatora zalatywać będą
    a b s u r d e m".Zychowicz do nabycia w składzie makulatury - talon na papier toaletowy - gratis;)
    Szukać przyczyny niepowodzeń poza własnymi działaniami i szukać ich w "obcych nacjach"
    to różnica gigantyczna,Stary Niedźwiedziu,niestety i nie da się tego obejść z żadnej strony.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Jugglerze
      Niektóre sformułowania uwypuklone przez Ciebie istotnie są niezręczne bo choćby "bez wyjątku" to nie to samo co "każdy nieomal". Tyle tylko że nie chcę pana Adama łapać za słówka. A napisanie że "nie mam zwyczaju obrażać się na fakty" moim zdaniem nie jest tożsame ze stanowiskiem że zgadzam się z KAŻDYM stwierdzeniem pana Adama.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. P.S.
      Czcigodny Jugglerze
      Komentuję w przerwach miedzy zajęciami więc mogłem z pospiechu dopuścić się jakiejś nieścisłości. Stanowisko ZEWNĘTRZNEGO obserwatora specjalnie mnie nie zdziwi jeśli wyrobi sobie o Polakach niepochlebną opinię. A jeśli pogrzeb megaszkodnika jest przez wielu moich znajomych ( nie przyjaciół !!! ), ludzi na pozór inteligentnych, odbierany jako tragedia i okazja do hagiograficznych bredni to za co do pioruna mam szanować statystycznego rodaka?
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń