Mianem perpetum mobile określamy urządzenie, które raz uruchomione pracowało by w nieskończoność bez dodatkowej energii. Zgodnie z prawami fizyki, przynajmniej fizyki znanej w naszych warunkach coś takiego nie ma prawa istnieć. Ja jednak uważam, że w Polsce (i nie tylko Polsce) istnieje perpetum mobile. Finansowe perpetuum mobile, nazwane odwróconą hipoteką. Pamiętam jak jakiś czas temu (z 2 – 3 lata temu) macherzy w randze „ekspertów” w audycji ekonomicznej mojego „ukochanego” radia (tokFM) namawiali ludzi do skorzystania z odwróconej hipoteki. Teraz oczywiście, podobnie jak w przypadku kredytu we frankach odwracają kota ogonem (biedne zwierzę, dziw, że lewactwo tak czułe na zwierzątka na to pozwala), mówią jakoby sami nigdy do niczego takiego nie namawiali a kto skorzystał frajer, jak ludzie co ulokowali pieniądze w Amber Gold. Ja wiem, że jak „eksperci” do czegoś namawiają, to skorzystanie z ich sugestii jest równie rozważne co skok na główkę do pustego basenu. Czy to czym nas kuszą wygląda ładnie? Czarownica też dała królewnie Śnieżce śliczne jabłko. Ze skutkiem znanym nam wszystkim.
Skąd równie dziwne może skojarzenie? Otóż raz uruchomione już na dobre pozwoli skubać klienta i to zawsze na zawsze. Czyż to nie piękne i nie genialne? Rzekomo dzięki odwróconej hipotece można mieć dodatkowy dochód do swej emerytury i żyć spokojnie w jesieni życia. Skąd ten dodatkowy dochód? Ano z tego, że bank dostanie nasze mieszkanie. Czyli emerycie, nie dość, że kochana i przyjazna ludziom III RP daje głodowe emerytury (no chyba, że jesteś UBkiem, albo wysokim funkcjonariuszem PRL), to jeszcze zabierze ci mieszkanie. Oczywiście dla twego dobra i w świetle prawa. Czyż to nie cudne? Najpierw młody bierz kredyt mieszkaniowy na 40 lat (bo z tego co zarabiasz nie odłożysz do usr*** śmierci, zaś wynajem jest drogi w stosunku do zarobków), zaś jak już spłacisz mieszkanie (czyli w końcu należy do Ciebie a nie banku), to oddaj je znowu bankowi by mieć na jedzenie. Normalnie finansowe perpetuum mobile. Pętla na głowę, którą ludzie założyli sobie z radością całkowitej nieświadomości (cóż nie wiedzieli, zostali oszukani i jak to zwykle w Tuskolandii bywa nikt za to nie odpowie).
Zaskoczenie [1], ze nie zadziała i nie będzie dobrze? No naprawdę drodzy państwo traktujmy się poważnie. Przecież wiadomo: jeśli coś, dany produkt finansowy został polecony przez mainstreamowych macherów w randze ekspertów to więcej niż pewne, że ma służyć macherom i ich kolesiom a nie zwykłemu człowiekowi. Starsi ludzie co dali się namówić na podobne cuda wianki (taka większa wersja cudownych garnków za 1200 zł co na zawsze odmienią twój los) nie dość że srodze się rozczarują zyskami to na koniec zabiorą im mieszkanie. Oczywiście wedle KNF wszystko będzie dobrze a „frajerzy” sami sobie winni. Tak samo jak winni są ludzie co utopili pieniądze w Amber Gold czy podpisali cyrograf o nazwie kredyt we frankach.
Nie oczekuję, że w cudowny sposób problemy zostaną rozwiązane i ludzie odzyskają co swoje. Aż tak naiwna nie jestem. Ale miło by było jakby wyciągnięto jakiekolwiek konsekwencje wobec macherów w randze „ekspertów” co ludzi namawiali na podobne inwestycje. Dobra to powiało naiwnością. Konsekwencje wobec Pana Eksperta, dyrektora i prezesa bardzo dużej i ważnej firmy z obco brzmiącą nazwą w III RP? Wobec kolesia i pociotka (bo kto inny by tak długo dyrektorem i prezesem nie był bardzo dużej i ważnej firmy z obco brzmiącą nazwą)? Gdyby coś takiego miało miejsce, powoli III RP z feudalistyczno-socjalistyczno- dziki kapitalistycznego tworu stała by się Polską, w której obywatel się liczy, człowiek to człowiek a nie „zasób”, gdzie prawo dotyczy i małych i dużych, gdzie istnieje duży poziom transparentności. Krajem z perspektywami dogonienia innych krajów Europy, krajem w którym by można dobrze żyć. A czy takim krajem się stanie? Mam nadzieję, że tak. Kiedy? Nie wiem. Bo zmiana jednej partii rządzącej w drugą to za mało.
[1] http://supernowosci24.pl/wp-content/uploads/2011/07/bieda-az-piszczy-zapikselowac-babci-ok.jpg
http://gigalol.pl/zasoby/arts/images/2013-07-14/1373821091_2_gigalol.jpg
Komuchy wywłaszczyli naród (nacjonalizacja), po magdalenkowym dealu sami uwłaszczyli się 'państwowym', a doprowadziwszy naród do nędzy, proponują mu dobrowolne zrzeczenie się prawa do własnego lokum, a nawet gniazda ojczystego. Ta czerwona banda coraz wyżej podnosi darowany jej łeb (tylko w Polsce nie było lustracji i dekomunizacji) - co widać wyraźnie na rozprawach sądowych i pogrzebach - i daje nam (naiwniakom, którzy jej ten łeb darowali) prawo do rezygnacji ze wszystkiego:
OdpowiedzUsuńnie musisz pracować (jak za komuny) i jeść też nie musisz,
nie musisz zakładać rodziny (każdy związek jest dobry i z każdym),
nie musisz sam wychowywać swych dzieci (odbierają je pod byle pretekstem),
możesz stąd wyjechać (o paszport nie trzeba się starać),
możesz w ogóle zrezygnować z życia, ale nie bądź egoistą, zostaw zgodę na pobranie twych organów, by mogli żyć inni.
Owszem, sama zmiana rządzących nie pomoże, ale od czegoś trzeba zacząć...
Na pewno zmiana rządzących to krok w dobrym kierunku. Ale potem muszą nadejść następne.
UsuńBardzo dobrze to opisałaś Anno!
dokładnie tak... idea "perpetuum mobile" zawiera w sobie bazowy błąd polegający na nie uwzględnianiu nieuchronnych strat energii podczas działania maszyny... w dziedzinie finansów są to koszta operacji... zaś "ekspertom" płaci się za to, by odwracali uwagę frajerów tak, by tego nie zauważali...
OdpowiedzUsuńpozdrawiać jzns :)...
Dokładnie tak! Oni odwracają uwagę ludzi, którzy są po cichu strzyżeni
UsuńOoooo! Świetnie już myślałem że Kanada szkodzi krytycyzmowi. Ale jednak nie (to chyba cecha wrodzona - i dobrze)
OdpowiedzUsuńNo tak. Kasy za mało to trzeba na coś wpaść, aby obywatela jeszcze jakoś obskubać pomimo już i tak licznych pomysłów. Odwrócona hipoteka to nic innego jak przejmowanie mieszkań, czyli w skutek dalszego działania gruntów na których stoją i wprowadzanie swoich interesów, ludzi czy co kto tam chce. Efekt może być taki jak na Warmii i innych rejonach, gdzie mogę się spokojnie dogadać po niemiecku.
Blok na jakimś tam osiedlu można w końcu przejąć, wykupić od miasta razem z gruntem i zrobić co się chce. Rozciągnięcie procederu na całe osiedle to kwestia czasu. Strategia nie dla obywateli i nie dla kraju. A dla kogo?
Znowuż nas rżną i ludzie się dają. Muszą czy nie myślą (alternatywnie mają beznadziejnych doradców)
Pozdrawiam serdecznie. Seaborg
Bez obaw nie szkodzi. Nawet pewne rzeczy uderzają bardziej. Między innymi patologie
UsuńNie ma nic złego, co by na dobre nie wyszło. Może odwrócona hipoteka pozwoli wykupić niezliczone mieszkania w postkomunistycznych blokach, które szpecą nasze miasta. I wreszcie wybuduje się w miejscu tych bloków coś normalnego.
OdpowiedzUsuńNie wiem, jakoś taka metoda zmiany architektury miast mnie nie przekonuje
UsuńZapomniałeś Dibeliusie że kto jest owieczką to jest, ale większość starszych ludzi to osoby bojaźliwe, bojące się zmian i nie ufające nikomu poza wnuczkami. Stąd "patenty na wnuczka". Wiele babć zupę ino kartoflaną jeść będzie ale żelaznych oszczędności na pochówek nie ruszy ani tym bardziej nie da sobie wcisnąć odwróconej hipoteki. Jak masz zamiar wyburzyć postkomunistyczny blok, gdzie tylko połowa mieszkań należy do banku bo "odwróceni" już zmarli a druga połowa do wciąż żyjących upartych babć. I co teraz Dibeliusie?
OdpowiedzUsuńKurna Maciek
Większość ? No,naprawdę masz ze specyficznym środowiskiem do czynienia.Zapamiętaj może raz na zawsze,że świat ,w którym akurat ty się obraczas,to nie jest caly swiat.Staruszkowie z mego świata sa zupełnie inni.Niejednego młodego magistra zagną w każdym momencie.Tyle,ze ja nie twierdzę,ze jest ich większość ,choć jest ich większość w moim swiecie.
UsuńCzepiasz się An_Ko dla samego czepiania. Zaprzeczasz że istnieją starsze osoby nieufne, które wolą nie dojadać niż wejść w jakiś dziwny układ?
UsuńBo choć się nie znają na bankowości, to wiedzą, że darmowych pieniędzy nie ma. A jak ktoś je oferuje, to coś tu brzydko zalatuje. I w przypadku odwróconej hipoteki mają świętą rację!
I czego się na mnie oburzyłaś!? Przecież ja stwierdziłem coś, co powinno Ci pochlebiać. Że staruszkowie dający się wkręcać w różne gary za kilka tysiaków czy inne cuda wianki typu Amber Gold czy wreszcie odwrócona hipoteka to jest MNIEJSZOŚĆ. Wiele lat byłem ankieterem, byłem i handlowcem więc wiem to z autopsji. A większość nie daje się nabrać!
A Ty An-Ko zamiast być dumna z tego, że Twoje i przed-twoje pokolenie wcale takie głupie NIE jest, drzesz japę na Kurna Maćka dla samego darcia japy? Niejeden z Twojego pokolenia zagiąłby młodego magistra?
Czym jest takie zaginanie dla zaginania jak nie paniczykostwem? Co innego zagiąć niekompetentnego kandydata do pracy w Twojej przychodni. To wolno a nawet NALEŻY, bo niekompetentny pracownik może przecież narobić szkód. Pod warunkiem oczywiście, ze zaginasz go z wiedzy zawodowej, a nie z tego jakie gatunki wina pijało się w Twojej młodości na przykład. Choć oczywiście w przypadku PRYWATNEJ firmy WOLNO ci zatrudniać recepcjonistkę ze znajomością historycznych napitków, aczkolwiek ja prywatnie uważam, że NIE WYPADA! A to jest różnica i to ZASADNICZA
Kurna Maciek
Po pierwsze-nie drę japy.Nie mam japy.Ty masz ? Cóż......nie wątpię.Po drugie-jak zwykle nie zrozumiałeś,ale już mnie to nie dziwi.Skoro wysnułeś z mojego komentarza twierdzenie,że neguję istnienie głupawych staruszków to gorzej z Tobą niż podejrzewałam.Tak samo jak zaginanie dla zaginania-duża nadinterpretacja.Zaginanie w stosownym momencie ,gdy taki młodociany,tępy jak but a zarozumiały dureń usiłuje udowodnić,że staruszkowie są do kitu.Twoje wizje zaginania kandydata na pracownika na tematy rodzajów win mojej młóodości są takie jak Ty-beznadziejne,niemające nic wspólnego z rzeczywistością i chamskie w samej sugestii.Jak to wizje...Gorzej,że chyba na trzeźwo.Aczkolwiek brak oszołomienia środkami odurzającymi w pewnych przypadkach nie oznacza trzeźwości umysłu.Jak widać.I trzeba się podpierać konfabulacjami,wyobraźnią i insynuacjami,Nawet jak na żart to to o rejestratorkach(recepcjonsitki to sa w hotelach) wyjątkowo ....hmm..w Twoim stylu.
UsuńCzy TY An-Ko zauważyłaś że napisałem coś wręcz przeciwnego?
UsuńŻe staruszkowie NIE są do kitu bo tylko MNIEJSZOŚĆ z nich daje się wkręcać w różne Amber Goldy a WIĘKSZOŚĆ się NIE daje?
Czy Ty czytasz ze zrozumieniem?
Z tą rejestratorką się zgadzam. OK. Mój błąd.
Roczniki win z rannej młodości? To przykład elitarnej moim zdaniem niepotrzebnej wiedzy, która tworzy elitarność, nie jest związana z meritum i służy WYŁĄCZNIE temu, by żaden "cham z zewnątrz" się do zawodu nie dostał. Równie dobrze mogą to być,, bo ja wiem filmy Ingmara Bergmanna albo też szczegóły z młodzieńczych wyczynów Aleksandra Macedońskiego czy innego Katona.
Kurna Maciek
No OK. Ingmar Bergmann to też zły przykład. Choć to takie elitarne i tak niewielu te filmy oglądało a jeszcze mniej je rozumie, to przecież pełno tego "lata" na Youtube. Do Aleksandra Macedońskiego nie uczonego na lekcjach historii też jak kto się uprze to się dokopie. Cholerny net!!!
UsuńJak nic to krecia robota NKWD i Kurna Maćka!
Zostało Ci już tylko jedno An_Ko!
Porozumiewać się tekstami i dowcipami sytuacyjnymi z imprez i rautów na których TYLKO Wasi byli! Nikt spoza Towarzystwa ich nie zrozumie i wyjdzie na durnia niezależnie od posiadanych umiejętności merytorycznych. Już tylko w ten sposób możecie zachować "elitarność" i nie dopuścić by ktoś Wam wyrwał "wasz" kawałek tortu.
Kurna Maciek
Każdy krąg ludzi ma swój język.Czesto pokoleniowy.Dopisywanie do tego takiego znaczenia to insynuacja,ale niczego innego się nie spodziewałam.Nie znasz mnie,nie znasz większości ludzi na świecie,ale WIESZ,co nimi kierują,jak myslą.Niech ci będzie.To naprawdę nie mój problem.Współczuję,Ale nieprzesadnie.
UsuńPS.wiedza nigdy nie jest zbędna.Żadna.Ona co najwyżej może być nieprzydatna,niepraktyczna.Jeżeli posiadanie wiedzy niepraktycznej,nieprzydatnej ,niedającej się jest elitarne-cóż,jestem za "elitami".Bo to uroda zycia-dla mnie.Szkoda,że nie potrafisz rozmawiać ad rem a ja stałam się dla Ciebie punktem odniesienia,kwintesencją tego,co z taka moca potępiasz.Nie znasz ,mnie,ale WIESZ.nie ma zamiaru Ci ścieżek prostowac,bo Twoje przekonanie na mój temat jest mi obojętne i nie ma najmniejszego wpływu ani związku z rzeczywistością.Zaczynasz mi przypominać pewnego typa,ktory WIEDZIAŁ,że ludzie jeżdżący na nartach robią to wyłącznie ze snobizmu.No i jak tu z takim gadac...Bergmann ? wyrosłam z niego.Dawno.Opera też dla snobów,a jakże.Bergmanna oczywiście nikt nie rozumie.Wszystko,co się niektórym nie podoba ,czy czego nie lubią na pewno musi być sztuczne ,bo przecież nie może się podobać.Kawałek tortu ??? Starsznie jesteś zniewolony,strasznie się naprężasz,jeżeli nawet /ci do glowy nie przyjdzie,że ktoś może mieć to wszystko głęboko GDZIES.Patrzenie na siebie przez pryzmat innych i to jeszcze poprzez sprawy nieistotne ? Porownywanie ? No,naprawdę współczuję.Jednak pokuszę się o takie dość prymitywne porównanie -lubię przystojnych mężczyzn.Brunetów w typie ognistych Chorwatów.Wypisz wymaluj mój mąż:).I kobiety "rasowe" długonogie blondynki..hmmm.Czy to znaczy,ze do innych żywię niechęć lub pogardę ?
UsuńTen wstrętny facet od nart miał niestety rację odnośnie Polski. 99% ludzi w Polsce jeździ na nartach ze snobizmu, bo narty są elitarne i na nartach można spotkać kogoś przy kim można się ustawić. To chora i nienormalna sytuacja. To samo dotyczy tenisa czy golfa.
UsuńW normalniejszych krajach snoby też istnieją ale mają mniej do gadania bo tam los człowieczy bardziej zależy od tego co PRAKTYCZNEGO a nie od tego, kogo spotka na nartach których nawiasem mówiąc nie cierpi.
Dlatego w tych normalniejszych krajach jeździ więcej osób takich co CHCĄ jeździć, dlatego tam jest wielu mistrzów a u nas jeden ino Małysz.
Dlatego pragnę by było jak w normalnym kraju a NIE pragnę zakazywać nart.
Opera? Jak Ci mówiłem, mój dziadek był wiejskim acz utalentowanym organistą i znał wszystkie opery Verdiego. Pamiętam jak u schyłku podstawówki mieliśmy upierdliwego nauczyciela muzyki co Verdiego kochał a nikt z klasy nie znał włoskiego, zaś tłumaczenia z bryków i podręcznika były do kitu. Wszystkich wyzywał od baranów i że kiedyś tylko nieliczni mogli chodzić do szkoły. Mnie zagiąć nie mógł. Ale się i tak wkurzyłem na niego i douczałem kolegów z treści i interpretacji oper Verdiego. Ale się gość wkurzył a ja wtedy zostałem Kurna Maćkiem. Bo takie było przekleństwo zastępcze tego "kulturalnego" starszego pana.
Z Bergmannem była inna przykra historia dotycząca chemii fizycznej na studiach. Ja Bergmanna znałem, egzamin zdałem ale i tak byłem oburzony, że byłem na egzaminie pytany z Bergmanna a nie z meritum czyli tejże chemii fizycznej. Psor oblał 3/4 roku a poprawki już wtedy był płatne. Co gorsza, dziekan takie praktyki tolerował.
A tak poza tym nie planuję zakazywać Bergmanna. Ale takich praktyk na egzaminach bym już zakazał.
A tak poza tym jestem brunetem acz do Chorwata nie jestem podobny
Kurna Maciek
ty o tych nartach naprawdę czy sobie ze mnie jaja robisz ? Podejrzewam to drugie.Mam nadzieję,że to drugie...Dobra -idąc tym tropem-tylko snobi lubiąm opery.99% ludzi w Polsce tak naprawdę oper nie lubi,ale uważa ,ze to jest elitarne:)))) .Ergo Twój dziadek MUSIAŁ być koszmarnym snobem:))) PS. w tym roku ze mną i moimi znajomymi na nartach (w Alpach,a jakże) był mój wujek na emeryturze i jego dawny kolega z pracy-80 lat.Ciekawe kogo oni tam chcieli dopaść na tych nartach i na co się ustawić.Acha-był tez emerytowany instruktor narciarski,emerytowany ginekolog.Może mieli nadzieję spotkać dyrektora ZUS-u czy co ?
UsuńTakich praktyk na egzaminach tez bym zakazała,to "oczywista oczywistość"
UsuńNo to przynajmniej w jednym możemy być zgodni. Na egzaminie należy być egzaminowanym z przerabianego przedmiotu a nie osobistych słabostek i gustostek psora. A tak prywatnie to se może lubić i Bergmanna i nawet Thompsona i mi nic do tego. ( tym razem zrobiłem sobie dowcip dla wielbicieli broni, bo przypadkiem nazwisko tego szwedzkiego reżysera pokrywa się z nazwiskiem niemieckiego konstruktora pistoletu maszynowego. Thompson to amerykański MP, ale jak widzisz, wyjaśniam i się nie wymądrzam )
UsuńCo do tego snobizmu, Może kiedyś narty aż tak nie były potrzebne do przeżycia za komuny. Teraz są trochę inne czasy. Uświadom An_Ko że i ty nie wszystko wiesz. Może nie gadajmy tyle i dajmy przemówić Erinti.
Za dużo tu naszych postów. Nie uważasz?
Kurna Maciek
Uważam.Podejrzewam,że po odrzuceniu zlej woli i wyobrazen zagadzamy się w znacznie większej części.Natomiast przy nartach będę tkwiła :))-może 15 % to snobizm.Reszta-to naprawdę pasja.Wiem po sobie-dopiero,kiedy się sama nauczyłam,zmuszona przez mojego męża,zapalonego i doskonałego narciarza ,a zaczęłam naprawdę późno,zrozumialam czym to pachnie i nie mogę doczekać się kolejnego sezonu.Zresztą-to już jest coraz tańsze.Jak ktoś wie,gdzie szukać to może kupic naprawdę za grosze wyposazenie-ja mam np.świetne spodnie za....!10zł,moj syn topowe narty za ....70 .Oczywiście,można wydac na to kilka tysięcy ,jak ktoś ma taka potrzebę:).
UsuńAn-Ko! Allegro i Ebay czyni cuda! Ja też pokupowałem za grosze różnych cudeniek ale z zupełnie innej bajki niż Twoja. A moja matka na dzień matki za długoletnie oglądanie wiktoriańskich dyrdymałek dostaje ode mnie wiktoriańskie bluzeczki i inne elementy garderoby z epoki a kosztują na Ebayu ino paręnaście funtów. Te moje 99% dotyczył nart a nie opery. Opera to było znacznie tańsze hobby. Ale jak widzę już za parę lat będzie dokładnie na odwrót. Jeszcze z nartami jest inny aspekt ale proszę Anko innym razem bo coś się Erinti boi wejść na własny blog. OK?
UsuńKurna Maciek
OK.Ale przecież Erinti nie bijemy :))(wiem,ze 99% to nart-i z tym się właśnie nie zgadzam.No i w operze łatwiej dopaść kogoś przydatnego,rzekłabym, ,że teren ograniczony a i ruch powolniejszy:))
UsuńA może by tak ewentualna kontynuacja na Twoim blogu? Oczywiście w tempie dość powolnym, bo czasami muszę pracować. Nie bijemy Erinti co prawda ale posty na temat toną w powodzi naszych. Co do nart, to proponuję kompromis. W Twoim pokoleniu snobów było sporo mniej niż 99% populacji narciarzy a w moim jednak więcej. Wspominałaś kiedyś że dla towarzystwa Cygan dał się powiesić. Niektórzy dla towarzystwa lub/i awansu zabijają się dziś na paralotniach.
UsuńKurna Maciek
Zapraszam więc do mojego bloga,tu ostatnie słowo-nie podejrzewam NIKOGO a priori o snobizm ,bo ludzie są różni i to,że ja czegoś nie lubię czy nie robię to nie znaczy,że iinni robią to z pobudek snobistycznych czy merkantylnych.To wychodzi na jaw w czasie obserwacji danego człowieka.Takie założenia,taka podejrzliwość jest kompletnie nie dla mnie.Może dlatego,ze mnie nikt nigdy nie zmusiłby do robienia czegoś ,co mi nie sprawia autentycznej frajdy.Oczywiście mam na myśli życie prywatne.Nie sądzę ,by to była różnica pokoleniowa,chyba raczej środowiskowa.
Usuń@An-Ka, @Kurna Maciek
UsuńAleż nie krępujcie sie i dyskutujcie. Ostatnimi dniami wracałam późno bo miałam deadliny w pracy.
Choć z drugiej strony... jak tąpnie system ZUS-owski, to być może wszyscy emeryci będą zmuszeni do skorzystania z odwróconej hipoteki..
OdpowiedzUsuńI ci co z niej skorzystają, będą wielkimi szczęściarzami. Nie wszystkich było przecież stać na to by "za grosze" wykupić swoje mieszkanie. Straszne czasy idą!
Kurna Maciek
Maćku,
UsuńZ tymi nieufnymi staruszkami rzeczywiście może być ciężko. Ale dostrzegasz np. w stolicy potworne bloki osiedla "za żelazną bramą". Czy uda się to kiedyś zburzyć???
Ależ widywałem je nieraz! Kiedyś na Grzybie była przecież giełda komputerowa. Nie przeczę że są paskudne jak i sam Gomułka który postawić te bloczyska kazał. Obawiam się, że nieufni staruszkowie mogą się nawet nie zgodzić na deal przeniesin bez dopłaty do mieszkań na Tarchominie. Cóż z tego że tam metraż i standard wyższy ( bo niższy mi trudno wyobrazić ) skoro taki staruszek jest przywiązany do miejsca a zmiana lekarza, apteki, skwerku spacerowego może być zbyt bolesna. Nie pozostaje nic innego jak poczekać aż odejdzie ostatni z nich. Z młodszymi lokatorami pójdzie się dogadać. Oczywiście NIE proponuję żadnego "usypiania grzybów"! Żadnego eutanazizmu! Żeby nie było!
UsuńA zatem obawiam się, że poczekasz Dibeliusie jeszcze 50 lat. Dzięki nowoczesnej medycynie dożycie 100 lat to może jeszcze nie powszechne ale już dość częste.
Kurna Maciek
A żeby Ci się Dibeliusie zrobiło swojsko i śląsko coś na ten temat.
UsuńCzym jest przywiązanie starszego człowieka do domu, choćby był ruderą.
http://www.youtube.com/watch?v=QkV4-eOqGSE
Paciorki jednego różańca. Zzasz ten film Dibeliusie?
Kurna Maciek
Niejasno sobie przypominam, chyba dawno widziałem. Kończy się dosyć smutno. Trzeba więc być twardym i poczekać 50 lat.
UsuńI ten system ma duże szanse tąpknąć
UsuńMiła Erinti; zejdź Ty z łaski swojej z tej III RP bo jej duszno. A przynajmniej nie wiń jej za to czemu ona nie winowata. Odwróconej hipoteki nie wymyślił Ryży ze złowrogim Vincentem bo jest to produkt bankowy znany i stosowany w Europie od ponad 20 lat. Tak samo zresztą jak nie wymyślili skokowego wzrostu kursu franka. Powiem Ci więcej. Nawet nie te dwa upiory wymyśliły piramidy finansowe, ani nie są one wyłącznie naszą specjalnością ( taki Amber przy numerze Madoffa to naprawdę nawet nie przedszkole ).
OdpowiedzUsuńO ile więc jest za co walić w ową III Najjaśniejszą jak w bęben: vide wałki z emeryturami czy nawet wywianowanie owego głównego słupa w Amberze koncesją, której za chińskiego nie powinien dostać, to poniechaj naszą Bidaczkę przynajmniej w tym w czym nie jest winna w stopniu nawet najmniejszym. Bo się Bidula udusi!
pozdrowienia
grzes
PS
Ciężko oszukani frankowicze nadal; płacą raty niższe niż ci, którzy zaciągali kredyty w złotówkach. Ciekawostka prawda?
Niektórym się wszystko kojarzy...Te kojarzenia zastępują wiedzę.
UsuńMogę napisać jedną dobrą rzecz o III RP. Nie ma mnie tam.
UsuńAle tak na poważnie, oczywiście, że nie obwiniam o całe zło ekipy Tuska. Ot pewne rzeczy są wszędzie. Chodzi tylko o to, że brak w III RP jakichkolwiek mechanizmów kontroli i rozliczeń wysokich urzędników i tzw. ekspertów. I chodzi mi o tyle i aż tyle
No dobrze , a co bedzie jak taki "darczyńca" , bo nie tylko banki się podkładają na ten przykład zbankrutuje?. Nie ma nieruchomości ? Nie ma renty ?.
OdpowiedzUsuńJa nie skorzystam . Z góry dziękuję.Pozdrawiam nostalgicznie."Sie trzym"
Dobre pytanie. Coż wtedy będzie jak z Amber Gold, że ludzie sami sobie winni.
UsuńErinti -jak możesz,napisz co Ci (o ile ) sprawia największą trudność -w sensie różnic kulturowych,obyczajów,rozwiązań technicznych i innych .Czy byłaś już na jakiejś eskapadzie poza miasto ?
OdpowiedzUsuńNie mam trudności większych z niczym. Język nie stanowi bariery, w pracy się rozkręca, internet przez DSL założą mi w poniedziałek. Jedyne co mnie wkurza to prysznice, takie co woda leje się z góry. Nie przepadam za nimi. Poza tym brakuje mi piekarni, ale to drobnostki
UsuńO,a ja akurat wyłącznie prysznice:))
UsuńHa! Ile ludzi tyle opinii! Ja z kolei takich nie cierpię i naprawdę brakuje mi takich jak są w Polsce.
Usuń