Kuba, czyli socjalizm stosowany

Podróż na Kubę przypomina wycieczkę do innego świata. Chodzi mi po głowie piosenka "Kuba wyspa jak wulkan gorąca" i muszę przyznać, że słońce karaibskie przypiekało nawet zimą. Temperatura 25 stopni w końcu grudnia potrafi stanowić miłą odmianę od zimy, dla tych co wolą nieco cieplejsze miejsca. Kuba to jednak miejsce szczególne i sama nie wiem czy polecam wycieczki w podobne regiony. Uważam wycieczkę na Kubę za wielce pouczającą, chociaż sama nie wiem czy mam ochotę takową powtórzyć. Obrazek poniżej nie pochodzi bynajmniej z lat 70-tych czy 60-tych niestety.












Kuba to miejsce jakby zatrzymane w czasie. To relikt systemu, który niektórzy nazywają słusznie minionym (chociaż czy tak minionym?), w którym gospodarka była centralnie planowana, a swoboda podróżowania stanowiła rzadkość.  Lotnisko w Varadero wygląda jeszcze jako tako europejsko, lecz wyjazd poza część dla turystów wywołuje szok. Widać wyraźnie, że chociaż wedle mapy Kuba nie znajduje się daleko od Florydy, jest to inny świat, z innymi prawami i stylem życia.

Co mnie najbardziej uderzyło? Bieda i koszmarne zaniedbania. O ile budynki w części turystycznej wyglądają jeszcze jako tako, to wystarczy wyjechać kawałek dalej i widać malutkie, obdrapane i biedne domki. Długo nie umiałam nazwać co mi owe widoki przypominają i chyba najbardziej biedne dzielnice miast Afryki Północnej. W miastach jak Varadero czy Hawana widziałam blokowiska, przy których bloki w wielkiej płyty potrafią uchodzić za obrazek miły dla oka. Wszystko było jakieś straszne zaniedbane, zapyziałe. W dzielnicy rządowej widziałam resztki startych budynków,pamiętających czasy amerykańskie albo i dawniejsze, lecz nieumiejętnie konserwowane. Za budynkami rządowymi widziałam rudery, jakich nie widziałam nigdy w Polsce, prawdziwy rozkład i rozpad. Ten kontrast uderzał. W ogóle Hawana stanowi miasto kontrastów. Część nowa to afrykańska wersja wielkiej płyty. Stara część przywodzi na myśl hiszpańskie miasteczka, acz na budynkach rosną grzyby i coraz więcej murów zaczyna się rozpadać. Hawana nosi ślady dawnej świetności, lecz niestety współczesność jest tam smutna.

Na Kubie panuje klimat tropikalny, czyli na pozór idealne warunki do rozwoju rolnictwa. A mimo to Kubańczycy muszą importować żywność, chociaż na nieużytkach rośnie dżungla i haszcze takie, że bez maczety nie da rady przejść. Lewak z Toronto winił kiepskie gleby, a jak wiemy na kiepskich glebach rośnie bujna roślinność. Kiedy usłyszałam o karze za zabicie krowy na Kubie miałam dreszcze.

Hotele i kurorty turystyczne to enklawy zachodniego świata. By wjechać do dzielnicy hotelowej, trzeba przejechać kilka bramek i minąć panów z karabinami. Nikt przypadkowy nie wejdzie do tej enklawy. Obsługa hotelowa to często inżynierowie, lekarze i inni w wyższym wykształceniem. Tylko tak mogą zarobić dość by nie głodować, bo pensja kierowcy miejskiego autobusy starczy na 3 drinki w barze dla turystów... na Kubie nie ma analfabetów, wielu ma wyższe wykształcenie i pracuje w hotelowym barze by nie głodować. Che Guevara to bohater i jest sprawiedliwy system jak mówią.

Trudno opisać specyficzność Kuby. Warto zobaczyć ten skansen socjalizmu i jak się kończy dla społeczeństwa tak rozumiana sprawiedliwość dziejowa. Oczywiście wielu z Kanady i nie tylko, jedzie na Kubę na tanie drinki all inclusive. Widziałam Rosjanina pijanego o 11 nad ranem, a goście z Kanady też nie pili herbatki. To tak a'propos ponoć tego jacy to są okropni Polacy na wakacjach, jak się żalą różne gwiazdeczki.

12 komentarze:

  1. A ludzi kreca obecnie lata 60- 70, wiec na Kube jak znalazl aby sobie popatrzec, bo aby tam zyc,to ja sie nie pisze:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponoc mieszkancy Kuby sa aresztowani, kiedy zadaja sie z turystami, np.: kiedy tancza z turystkami w jakims klubie… musza bardzo uwazac, bo jak policja wpatrzy to maja przerabane.
      Ogladalam kiedys taki program o Kubanczykach, ktorym udalo sie poslubic kobiety przyjezdzajace w celach turystycznych na Kube.

      Usuń
    2. A jak mowia znajomi po wakacjach all inclusive, Rosjanie robia niezla obore...ponoc Anglicy tez nie sa lepsi na wyjazdach. No ale wiadomo… Polacy obgaduja Polakow :))

      Usuń
    3. Może być tak, że Kuba wydaje się retro, a nie że straszna bieda. O aresztowaniu za taniec nie słyszałam, ale za zabicie krowy można iść na 20 lat do więzienia.

      Rosjanie faktycznie robili oborę. Kanadyjska wycieczka jechała w autobusie mniej niż godzinę, sprzedawali piwo w autobusie i prawie cało zeszło. Na wycieczce do Hawany pierwszy postój był z barze z Pinakoladą. Jak kupiłam wodę mineralną patrzyli na mnie jak na wariatkę

      Usuń
  2. Nie byłam, ale nie jest to moim celem życiowym, póki co.
    Warto jednak wiedzieć, jak jest w innych krajach, tak z pierwszych ust!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gorzej to chyba jest już tylko w Korei Płn., jeśli chodzi o kraje komunist. - krejzor

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe.."Retro" - przypomina mi się bardzo stary stosowny wierszyk Słojewskiego, jednak nie przytoczę na damskim blogu;))
    Ale tak, to ciekawe jako zjawisko, że Kubę z jej beznadzieją porzuconej sowieckiej kolonii, syty zachód rozważa dziś w kategoriach ... mody, chlipiąc przy tym łapczywie dziadowskiego,relatywnie taniego drinka "all inclusive" pod osłoną luf "kubanos partizanos" ;))Nie wiem, kto tu żałośniejszy: mieszkańcy rezerwatu ze swoim psim losem, czy nachlany biały Bwana ze swoimi koralikami

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieszkańcy nie mają wyboru, walczą o przeżycie a turyści to co innego.

      Usuń
  5. Wielu Europejczyków, Polaków też, karmiona polityczną papką o "strasznym komunizmie" na Kubie, nie potrafi tej wyspy wskazać na mapie.

    OdpowiedzUsuń